Nuda, sztampa, słabizna

Nuda, sztampa, słabizna

"Klub tylko dla facetów" to książka, która fajnie ukazała aspekt życia kobiety w świecie typowo zdominowanym przez mężczyzn. Autorka w niezły sposób przedstawiła nam, jak czasami można zatracić własną duszę, złamać własne zasady, aby wejść na szczyt. Czytając, zastanawiałam się nawet, czy pisarka w książce ukazała własne doświadczenia. Jednym słowem prawniczy swiat potrafi być brutalny. Może i nie było tu wielkiego wow, ale czasami warto przeczytać i taki rodzaj książki.

"Klub tylko dla facetów" to książka, która fajnie ukazała aspekt życia kobiety w świecie typowo zdominowanym przez mężczyzn. Autorka w niezły sposób przedstawiła nam, jak czasami można zatracić własną duszę, złamać własne zasady, aby wejść na szczyt. Czytając, zastanawiałam się nawet, czy pisarka w książce ukazała własne doświadczenia. Jednym słowem prawniczy swiat potrafi...

Czytałam, czytałam i nie mogłam się doczekać kiedy ją skończę :/ Jakoś ja zmęczyłam. Może nudna aż tak nie była ale też nie była ciekawa niestety. Zakończenie byle jakie. Chyba pierwsza i ostatnia książka tej autorki.

Czytałam, czytałam i nie mogłam się doczekać kiedy ją skończę :/ Jakoś ja zmęczyłam. Może nudna aż tak nie była ale też nie była ciekawa niestety. Zakończenie byle jakie. Chyba pierwsza i ostatnia książka tej autorki.

Młoda kobieta, absolwentka wydziału prawa na Harvardzie, czyli Alex Vogel to nasza główna bohaterka, która przyjmuje propozycje pracy w jednym z najbardziej prestiżowych na Manhattanie kancelarii prawniczej. Jednak nie wszystko jest takie łatwe, bo by dostać tam etat musi rywalizować z innymi absolwentami różnych uczelni. Ma za zadanie pokazać ze to właśnie ona zasługuje na tę pracę. Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego dnia w Klasko & Finch obiecuje swojemu chłopakowi ze ta praca jej nigdy nie zmieni, zawsze pozostanie tą samą Alex Vogel. Lecz wszystko szybko się zmienia.

Czy główna bohaterka wywalczy posadę marzeń? Do czego będzie w stanie się podsunąć by zdobyć te prace? Oraz czy jej chłopak będzie na tyle wyrozumiały ze przymknie oko na to ze prawie wcale nie ma jej w domu?

Przyznam się wam, że po tę książkę sięgnęłam tylko ze względu na tytuł. Zupełnie nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Bardzo miłym zaskoczeniem dla mnie było to, że jest to książka z wątkiem prawniczym. Zupełnie nie wiem, czemu ale podobają mi się takie historie.

Główna bohaterka stara się o wymarzoną posadę, jednak by dostać tę pracę musi się najpierw wykazać. Stara się ze wszystkich sił, przez co zaniedbuje swoje życie prywatne, ale czego się nie robi dla kariery i to takiej. Stara się o etat w dziale, w którym nie ma do tej pory żadnej kobiety. Mężczyźni wymagają od niej naprawdę wiele, zawalają ją robotą, do tego spotkania z klientami i wieczorne bankiety. Oczywiście otrzymuje za to wynagrodzenie, jednak musi wiele poświecić. Tylko czy to wszystko jest tego warte by dotrzeć na szczyt?

Ja z takim światem zupełnie nie miałam styczności. Życie korporacji jest mi zupełnie obce i z zaciekawieniem czytałam o tym ile szefowie oczekują od swoich pracowników, oczywiście nie narzucając im tego wprost. Jednak pracownik nie raz przez kilka dni potrafi nie wyjść z biura tylko po to by uporać się z natłokiem pracy. Autorka wszystko tak świetnie opisała, że jestem w stanie uwierzyć, że tak się dzieje w dzisiejszych czasach w życiu realnym. A wszystko dla pieniędzy, uznania klientów i współpracowników. Ja zupełnie się nie nadaje do takiej pracy i podziwiam osoby, które są na tyle wytrwale by za wszelką cenę dążyć do celu, ale z drugiej strony im tez współczuje. Ja nie byłabym w stanie poświecić rodziny dla kariery.

Jak już wcześniej wspomniałam książkę czytałam z zapartym tchem. Byłam ogromnie ciekawa, jakie wyzwania stoją jeszcze przed Alex i jak dalej potoczą się jej losy. Tę historie czytało mi się dosyć szybko, mimo iż taki świat jest mi zupełnie obcy to wkręciłam się w tę książkę.

Młoda kobieta, absolwentka wydziału prawa na Harvardzie, czyli Alex Vogel to nasza główna bohaterka, która przyjmuje propozycje pracy w jednym z najbardziej prestiżowych na Manhattanie kancelarii prawniczej. Jednak nie wszystko jest takie łatwe, bo by dostać tam etat musi rywalizować z innymi absolwentami różnych uczelni. Ma za zadanie pokazać ze to właśnie ona zasługuje na...

Dobry temat , dobrze się czytało. Mam wrażenie , że takie sytuacje zdarzają się nawet nie tylko w książce .

Dobry temat , dobrze się czytało. Mam wrażenie , że takie sytuacje zdarzają się nawet nie tylko w książce .

Przyjemnie się czytało.

Przyjemnie się czytało.

Świetny temat. Bardzo prawdziwa fabuła. Ambicja, kariera ponad wszystko. Znamy to zarówna z filmów jak i z życia. Alex Vogel zatraca się w nowej pracy, jak miliony innych młodych kobiet. Parytet dotyczący płci to jedyna furtka na sukces. Co zrobi bohaterka aby z niej skorzystać. Wszystko?
Historia rozwija się dynamicznie, nieco przewidywalnie a koincydencje są trochę naiwne. Niemniej, książka jest do bólu współczesna i nadaj się na prezent dla każdej absolwentki ekonomii, prawa i innych kierunków, mamiących posadą w korpie.
Polecam lekturę.

Świetny temat. Bardzo prawdziwa fabuła. Ambicja, kariera ponad wszystko. Znamy to zarówna z filmów jak i z życia. Alex Vogel zatraca się w nowej pracy, jak miliony innych młodych kobiet. Parytet dotyczący płci to jedyna furtka na sukces. Co zrobi bohaterka aby z niej skorzystać. Wszystko?
Historia rozwija się dynamicznie, nieco przewidywalnie a koincydencje są trochę...

Świat wielkich korporacji, 48 godzinnego dnia pracy bez chwili na obiad i prysznic... Świat w którym nie ma szansy utrzymać związku i nie posiada się życia prywatnego... Brzmi fatalnie, ale są tacy, dla których to szczyt marzeń... Marzeń, które weryfikuje później rzeczywistość, czasami dopiero w takim punkcie, kiedy jest za późno żeby wszystko naprawić... Jasny przekaz tego jak wygląda praca w korporacji, z czym się trzeba mierzyć i jak trudno jest przebić się prawdzie na światło dzienne. O wszystkim tym przekonuje się bohaterka tej książki. Czy "budzi się" w odpowiednim momencie? Czy zabrnęła już za daleko żeby wrócić ? Przekonajcie się sami... :-)

Świat wielkich korporacji, 48 godzinnego dnia pracy bez chwili na obiad i prysznic... Świat w którym nie ma szansy utrzymać związku i nie posiada się życia prywatnego... Brzmi fatalnie, ale są tacy, dla których to szczyt marzeń... Marzeń, które weryfikuje później rzeczywistość, czasami dopiero w takim punkcie, kiedy jest za późno żeby wszystko naprawić... Jasny przekaz tego...

Wiem, że wielu z Was zdziwi ten tytuł, jednak zapewniam - nie jest to ani romans ani erotyk, choć sama miałam obawy dotyczące tego czy znajdę jakikolwiek punkt wspólny z opinią czytelników Cosmopolitan, którzy okrzyknęli tą książkę "odkryciem lata 2020".
Nie będę ukrywać - "Klub tylko dla facetów" E. Katz zaskoczył mnie zupełnie inaczej niż się tego spodziewałam.

Przedstawiony tu świat jest mi z jednej zupełnie obcy, znam go tylko z opowieści i szklanego ekranu, wiem jednak, że istnieje i że tak żyją gdzieś ludzie, jakaś wąska, ekskluzywna grupa klubu "na bogato". Jest to krąg prawników, finansistów, prestiżowe środowisko maklerów i renomowanych kancelarii - takich jak "Klasko&Finch", w której poznajemy główną bohaterkę Alex Vogel.

W ów towarzystwo białych kołnierzyków i świetnie skrojonych garniturów wkracza obiecująca, młoda prawniczka. Czy będzie miała możliwość odnaleźć się w tym zdominowanym przez mężczyzn świecie? Co będzie musiała udowodnić, ile poświęcić?

Spore pieniądze i uznanie kolegów, poczucie władzy i pewność siebie to niestety nie jedyne doświadczenia młodziutkiej dziewczyny, po drugiej stronie kołacze się niemal 70-godzinny tydzień pracy, brak życia prywatnego, pełne podtekstów zaczepki klientów i współpracowników. Do tego nieustanna rywalizacja, obmowy i oszczerstwa. W drodze na szczyt wszystkie chwyty są dozwolone…

I choć świat ten jest mi tak obcy, choć zupełnie nie czuję klimatu codziennych niemal wizyt w renomowanych klubach, zakupów torebek kosztujących dwa razy tyle ile mój obecny samochód, nie kręcą mnie louboutiny czy spinki do mankietów a już na pewno nie pojmuję spędzania w biurze dwóch dni bez przerwy! 🤦‍♀️ Tak zdecydowanie dotyczy mnie i powinno odnosić się do każdego z nas poruszone w tej historii zagadnienie przesuwania społecznych granic, przyzwolenie na pewien rodzaj żartów i retorykę, która prowadzi do nadużyć, a w wypadkach skrajnych do przemocy i upokorzenia.

Okazuje się bowiem, że wszystko ma swoją cenę, Erica Katz prześwietla świat korporacji - udowadniając, że zbyt często ów przekonani o swojej wyjątkowości, poświęcający całe życie dla kariery ludzie są w gruncie rzeczy nieszczęśliwi a przybierane przez nich pozy napędzają tylko machinę wzajemnej konkurencji.

Jeszcze inna rola przypadnie naszej bohaterce bo chociaż od początku było dla niej jasne, że ten zawodowy świat nie zawsze gra fair, nie spodziewała się jednak takiego obrotu spraw.
Alex odkrywa coraz bardziej mroczne, niewidoczne na pierwszy rzut oka realia swojego miejsca pracy - i zmuszona będzie zająć jasne stanowisko. Czy dziewczyna odważy się zawalczyć o siebie, ryzykując własną karierę? A może już na początku - godząc się na panujące w kancelarii zasady- straciła wszystko to, co w życiu najważniejsze?

"Klub tylko dla facetów" nie jest może w gruncie rzeczy opowieścią wielce odkrywczą, porusza jednak kilka naprawdę ważnych tematów, które wciąż nie tracą na swojej aktualności. Trzeba o nich głośno mówić.

Wiem, że wielu z Was zdziwi ten tytuł, jednak zapewniam - nie jest to ani romans ani erotyk, choć sama miałam obawy dotyczące tego czy znajdę jakikolwiek punkt wspólny z opinią czytelników Cosmopolitan, którzy okrzyknęli tą książkę "odkryciem lata 2020".
Nie będę ukrywać - "Klub tylko dla facetów" E. Katz zaskoczył mnie zupełnie inaczej niż się tego spodziewałam....

Chciałam coś na odmóżdżenie, ale nie spodziewałam się zaraz kastracji mózgu. Co za masakryczna nuda i głupota. Poległam po 10 stronach...

Chciałam coś na odmóżdżenie, ale nie spodziewałam się zaraz kastracji mózgu. Co za masakryczna nuda i głupota. Poległam po 10 stronach...