Strona 77, stwierdzam że już dosyć, dalej nie dam rady! Nuda, nuda, nuda. Są tysiące ciekawych książek do przeczytania, na coś takiego szkoda mojego czasu.

Strona 77, stwierdzam że już dosyć, dalej nie dam rady! Nuda, nuda, nuda. Są tysiące ciekawych książek do przeczytania, na coś takiego szkoda mojego czasu.

Ten poradnik to miał być zabawny dodatek do prezentu urodzinowego, który dostałam od przyjaciółki równolatki. Sama wcześniej przeczytała tę książkę. Owszem – w pierwszym momencie tytuł wpadł mi w oko i wywołał uśmiech, opis na okładce również zachęcił, więc pełna optymizmu i nadziei na dobrą zabawę zaczęłam czytanie.

Autorka stworzyła to dzieło bazując na doświadczeniach własnych oraz jej najbliższych przyjaciółek. Chciała podzielić się z większym gronem kobiet swoimi sposobami na to, jak radzić sobie z tym – dla wielu – problematycznym wiekiem, kiedy przestajemy już być 30-stkami i zaczyna się całkiem „nowa epoka” – czyli druga połowa naszego życia. Co brzmi niemal jak „początek końca”. Dość poważnie, prawda?

C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

Ten poradnik to miał być zabawny dodatek do prezentu urodzinowego, który dostałam od przyjaciółki równolatki. Sama wcześniej przeczytała tę książkę. Owszem – w pierwszym momencie tytuł wpadł mi w oko i wywołał uśmiech, opis na okładce również zachęcił, więc pełna optymizmu i nadziei na dobrą zabawę zaczęłam czytanie.

Autorka stworzyła to dzieło bazując na doświadczeniach...

"Piękna czterdziestoletnia" była pierwszą książką przeze mnie przeczytaną o podobnej tematyce i bardziej mi się spodobała.
Tutaj też fajna rozrywka, bo na rozrywkę właśnie trzeba się nastawiać a nie na jakieś poważne porady kobiety po przejściach, ale niektóre fragmenty takie trochę na siłę zabawne, trochę stron-zapychaczy z cytatami z książki (nie przepadam za tym).

"Piękna czterdziestoletnia" była pierwszą książką przeze mnie przeczytaną o podobnej tematyce i bardziej mi się spodobała.
Tutaj też fajna rozrywka, bo na rozrywkę właśnie trzeba się nastawiać a nie na jakieś poważne porady kobiety po przejściach, ale niektóre fragmenty takie trochę na siłę zabawne, trochę stron-zapychaczy z cytatami z książki (nie przepadam za tym).

"Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat" to niezwykle przyjemna lektura na jeden wieczór. Autorka zdecydowanie trafiła w moje poczucie humoru, a jej absolutny luz zdawał się być wręcz zaraźliwy 😁 Potrzebowałam tego!

Ta książka to poradnik, który wprawdzie nie daje wielu wskazówek jak żyć (uważam to za duży plus),ale w zabawny sposób ukazuje proces przeobrażenia z kobiety "poświęcającej się wszem i wobec" w kobietę w pełni szczęśliwą. Czyż nie jest tak, że najważniejszy moment w życiu każdej z nas nadchodzi wówczas, kiedy zaczynamy zdawać sobie sprawę, że dbanie o samą siebie, to nie przejaw egoizmu? Jesteśmy ważne, ale wciąż z trudem przychodzi nam mówić o tym wprost. Dlatego tak ważny jest ten moment przełomowy. Moment, kiedy przestajemy boksować się z otoczeniem, a zaczynamy dbać o własne dobro i uczymy się głośno mówić o swoich potrzebach czy uczuciach. Schemat takiej przemiany jest tu doskonale pokazany.

"Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat" to niezwykle przyjemna lektura na jeden wieczór. Autorka zdecydowanie trafiła w moje poczucie humoru, a jej absolutny luz zdawał się być wręcz zaraźliwy 😁 Potrzebowałam tego!

Ta książka to poradnik, który wprawdzie nie daje wielu wskazówek jak żyć (uważam to za duży plus),ale w zabawny sposób ukazuje proces przeobrażenia z...

"Każda kobieta musi mieć tajemnicę, aby być i pozostać nieodparcie pociągająca. I nigdy nie może się jej pozbyć ani zdradzić."

Wiek to dla wielu kobiet temat bardzo drażliwy. Nie jedna nie chce go ujawniać, inna lekko nagina prawdę, a jeszcze inna w chwili przypływu emocji od razu wykrzykuje swój rocznik. Mogłoby się wydawać, że wiek z góry determinuje kobiece zachowania i wprowadza w nich małe zamieszanie. Ale czy tak naprawdę jest?

Monika Bittl znana w Niemczech autorka, bardzo otwarcie pisze o problemach współczesnych kobiet. Porusza tematy tabu, drażliwe, nieprzyjemne, ale też te jak najbardziej codziennie, z którymi każdemu przyjdzie się kiedyś zmierzyć. W swoim kolejnym poradniku "Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat. Mentalny lifting dla początkujących." pisze o wszystkim co ważne. Zatapia się w relacje damsko-męskie, rodzinne i wychowanie dzieci. Przytaczając anegdoty z własnego życia ilustruje poruszane tematy i dodaje im zabawnego wydźwięku.
Choć książka składa się krótkich rozdziałów poprzedzielanych złotymi myślami autorki, można w niej znaleźć także kilka ćwiczeń aktywizujących i poprawiających humor. To wręcz skarbnica ciekawych przemyśleń i idealna odskocznia od dnia codziennego. To lekki poradnik o życiu czterdziestolatki i choć ja sama tylu lat nie mam, to muszę szczerze przyznać, że rady autorki jak najbardziej mogę zastosować także w moim obecnym życiu. Ze wszystkiego warto wyciągnąć coś dobrego i to właśnie zrobiłam. Myślę, że nie jedna kobieta doceni tą książkę, ale gdyby przeczytał ją mężczyzna, mogłoby być jeszcze ciekawiej 😉

"Każda kobieta musi mieć tajemnicę, aby być i pozostać nieodparcie pociągająca. I nigdy nie może się jej pozbyć ani zdradzić."

Wiek to dla wielu kobiet temat bardzo drażliwy. Nie jedna nie chce go ujawniać, inna lekko nagina prawdę, a jeszcze inna w chwili przypływu emocji od razu wykrzykuje swój rocznik. Mogłoby się wydawać, że wiek z góry determinuje kobiece zachowania i...

Podobno czterdziestka to najlepszy wiek dla kobiety. Kobieta po czterdziestce jest już dojrzała, mądra życiowo ponieważ sporo udało się jej przeżyć i doskonale wie czego chce. Kiedyś po przekroczeniu tej magicznej liczby kobiety były uznawane za stare, mało aktywne towarzysko i zawodowo. Monika Bittl autorka poradnika Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat. Mentalny lifting dla początkujących prowadząc nas przez kolejne strony swojej książki pragnie uświadomić nam kobietom, że nic bardziej mylnego!

Dawno skończyły się te czasy ! My kobiety niezależnie od wieku jesteśmy wspaniałe. Wiek nie może stanowić dla nas problemu, co więcej wiek może dodać nam poweru do działania. Kobiety są przecież jak wino, a podobno wino im starze tym lepsze:)

Kobiety dziś doskonale znają swoje potrzeby, wiedzą co sprawia im przyjemność i nie boją się tego mówić na głos. Według statystyk kończąc 40 lat kobieta dobija mniej więcej do połowy swojego życia. " Pierwsza cześć meczu minęła", więc nie ma na co czekać trzeba oddychać pełną piersią i starać się przeżyć każdy kolejny dzień najlepiej. Nie ma sensu spotykać się z ludźmi, którzy nas nudzą i niewiele wnoszą pozytywnego do naszego życia, nie warto też tracić czasu na pyskówki i dyskusje z ludźmi z pracy. Kobieta po czterdziestce to wszytko odpuści i spędzi wieczór z książką popijając prossecco w pięknym ogrodzie.



"Nie jesteśmy już dziewczynkami i same wybieramy błędy,

które chcemy popełnić..."





Kobiety! Babeczki! Laseczki!
Ta książka to swojego rodzaju manifest. Najważniejszą osobą w naszym życiu powinnyśmy być my same. Ważne jest, aby w ciągu dnia znaleźć czas przede wszystkim dla siebie. Nie ma sensu boksować się z życiem, czas założyć szpilki i podbijać świat, nawet ten mały lokalny, który nas otacza. Małymi krokami warto zbudować swoje szczęście w koło nas.
Piórka w naszych skrzydełkach czasami odpadają, ale dzięki temu poradnikowi odbudujesz pewność siebie, asertywność i być może odnajdziesz własne JA.
Ja osobiście nie ma jeszcze 40-stki i trochę mi brakuje:) Jednak książę przeczytałam i sporo wyniosłam z niej dla siebie:)
Polecam!
Moja ocena: 8

Podobno czterdziestka to najlepszy wiek dla kobiety. Kobieta po czterdziestce jest już dojrzała, mądra życiowo ponieważ sporo udało się jej przeżyć i doskonale wie czego chce. Kiedyś po przekroczeniu tej magicznej liczby kobiety były uznawane za stare, mało aktywne towarzysko i zawodowo. Monika Bittl autorka poradnika Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat. Mentalny...

Monika Bittl w swojej najnowszej książce przedstawia obraz kobiety po czterdziestce, która najlepsze ma dopiero przed sobą. Przekroczenie magicznej liczby, często owianej złą sławą nie musi być początkiem końca, a wręcz przeciwnie – może być czasem rozkwitu, asertywności i zdrowego egoizmu. W końcu jak nie teraz, to kiedy? My kobiety często nie mamy czasu pomyśleć o sobie, swoich potrzebach i marzeniach. Codziennie gdzieś pędzimy, starając się zadowolić wszystkich dookoła, tylko nie siebie. Jako młode dziewczyny zbieramy swoje życiowe doświadczenia, uczymy się na błędach i wyciągamy wnioski na przyszłość. Z upływem lat, jako kobiety coraz bardziej dojrzałe dostrzegamy, że świat nie kręci się wokół innych, a własne potrzeby, cele i dobre samopoczucie są tak samo ważne, jak naszych bliskich. Wychodzi na to, że nie taka czterdziestka straszna, jak ją malują. ;)

Książka „Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat” to poradnik o kobietach dla kobiet. Autorka w bardzo lekkim i przyjemnym stylu dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami, zabawnymi anegdotami ze swojego życia i przemyśleniami na temat przekroczenia pewnej granicy wieku, która często spędza sen z powiek i wzbudza obawy. Jak to będzie, gdy będę starsza? Nie będę już atrakcyjna? Jakie będzie moje życie, gdy skończę czterdzieści lat? Nic z tych rzeczy! Autorka odczarowuje tę okrągłą liczbę i mam wrażenie, że opiera się na haśle: „życie zaczyna się po czterdziestce”. Bo przecież przekraczając kolejną, okrągłą rocznicę urodzin nie trzeba zamykać się w czterech ścianach i w ciepłych kapciach gotować obiad. Wręcz przeciwnie! To dobra okazja, aby coś zmienić na lepsze. By uwolnić swój potencjał i pokazać nieco pazura i niezależności.

Zarówno treść jak i forma przekazu zawarta w książce jest napisana zwyczajnie po ludzku, kobiecym okiem, ale z humorem, bez zbędnego nadęcia i gderania pomimo zabawnej kury na okładce :) Całość oceniam bardzo pozytywnie i mimo, że do czterdziestki mam jeszcze trochę czasu to z pewnością zapamiętam tę lekturę.

Monika Bittl w swojej najnowszej książce przedstawia obraz kobiety po czterdziestce, która najlepsze ma dopiero przed sobą. Przekroczenie magicznej liczby, często owianej złą sławą nie musi być początkiem końca, a wręcz przeciwnie – może być czasem rozkwitu, asertywności i zdrowego egoizmu. W końcu jak nie teraz, to kiedy? My kobiety często nie mamy czasu pomyśleć o sobie,...

Zaczynam przeżywać, że za niespełna miesiąc skończę 35lat. Dla mnie to taki mentalny szpagat między 'jesteś młoda, silna, jeszcze się ogarniesz' a trybem 'tu boli jak kichne, może już czas testament spisać'? I tak sobie bilansuje, rozważam, planuje, wspominam.
Czytając "Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39lat" uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Autorka w swoich rozważaniach twierdzi, że życie zaczyna się po czterdziestce a wszystko co wcześniej to tylko #research 😉 W biegiem lat zmieniają się nasze priorytety, już nie partner czy dzieci są najważniejsi... W tym wieku kobiety stawiąją na siebie, na swój rozwój, znajomości... Potrafią odmówić, wiedzą co jest dla nich dobre i potrafią tupnąć nogą! Sposób w jakim jest napisana ta (niby) oczywista prawda niesamowicie wciąga. Króciutkie rozdziały-niby felietony- każdy traktujący o innym 'problemie', przyjemny język, wesołe anegdotki... Niesamowita lekkość w nakreśleniu tematu i ten żart wpleciony w treść!
To był przyjemnie spędzony czas :)
Polecam obecnym i przyszłym 'ryczącym 40' i nie tylko ;)

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwootwarte

Zaczynam przeżywać, że za niespełna miesiąc skończę 35lat. Dla mnie to taki mentalny szpagat między 'jesteś młoda, silna, jeszcze się ogarniesz' a trybem 'tu boli jak kichne, może już czas testament spisać'? I tak sobie bilansuje, rozważam, planuje, wspominam.
Czytając "Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39lat" uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Autorka w swoich...

Nie wiem jakim cudem, ja-osoba niecierpiąca podręczników, ostatnio się w takowych zaczytuje. I to dobrowolnie 🙈 Ale! Jest jeden warunek. To nie może być dzieło kipiące psychologicznymi definicjami, z którego wieje nudą. O nie, takie odkładałam po kilku stronach. A może nawet i zdaniach...

"Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat" Moniki Bittl to, jak wskazuje napis na okładce, bestsellerowy poradnik, który pokochały kobiety. I wiecie co? Ja absolutnie wierzę, że tak właśnie jest i nie jest to marketingowy chwyt, aby przyciągnąć czytelnika. Tzn może jest, ale to zdanie z całą pewnością jest prawdziwe.

Książka trafiła w moje ręce w najodpowiedniejszym możliwym momencie, gdyż za niecałe 4 miesiące znajdę się w gronie kobiet, które zmieniły kod na czwórkę z przodu. Pamiętam doskonale jak w zeszłym roku twierdziłam, że 39 to ostatnie urodziny, które obchodzę. No mówię Wam - ta czterdziestka była dla mnie jakimś koszmarem, zwiastunem starości, końcem beztroski i nie wiem czym jeszcze. Istnym demonem po prostu! No dobra, piszę to z lekkim przymrużeniem oka, ale jednak zbliżając się do czterdziestki zaczęłam zwyczajnie czuć się staro... coś chyba jest w tym półmetku, bo wiem, że nie ja jedna tak mam.

Myślę, że poradnik Moniki Bittl nie bez powodu nosi podtytuł "Mentalny lifting dla początkujących", bo odnoszę wrażenie, że mnie ta książka naprawdę odmłodziła. Mentalnie. Bo przecież dalej jestem tą samą Patką, w tym samym ciele, jednak zdecydowanie inaczej myślącą. To taki prawdziwy kop motywacyjny, książka dodająca mnóstwo pozytywnej energii. Czyta się ją nadzwyczaj lekko, jest pełna humoru i zabawnych anegdot z życia autorki. Dla mnie jest to strzał w 10 i nawet gdybym trafiła na nią mając mniej lub więcej lat, na pewno wniosłaby do mojego umysłu wiele pozytywnych zmian. Ja książkę gorąco polecam!

Nie wiem jakim cudem, ja-osoba niecierpiąca podręczników, ostatnio się w takowych zaczytuje. I to dobrowolnie 🙈 Ale! Jest jeden warunek. To nie może być dzieło kipiące psychologicznymi definicjami, z którego wieje nudą. O nie, takie odkładałam po kilku stronach. A może nawet i zdaniach...

"Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat" Moniki Bittl to, jak wskazuje napis na...

Nic odkrywczego, szybko się czyta. Zdecydowany minus za sztuczne pompowanie objętości cytatami i zdaniami na całą stronę.

Nic odkrywczego, szybko się czyta. Zdecydowany minus za sztuczne pompowanie objętości cytatami i zdaniami na całą stronę.