rozwiń zwiń
matram

Profil użytkownika: matram

Zielona Góra Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 21 minut temu
532
Przeczytanych
książek
566
Książek
w biblioteczce
520
Opinii
8 327
Polubień
opinii
Zielona Góra Kobieta
#książniczka :) Mój blog to odpowiedź na mało przyjazne zmiany na LC - czytaj: wersja BETA.

Opinie


Na półkach:

„Zapomniane niedziele” to debiut autorski Valerie Perrin, jednak w Polsce wydano tę książkę jako trzecią. Z debiutami bywa różnie. Czasem, na tle późniejszych i bardziej odważnych utworów, można zauważyć dość zachowawczy albo ostrożny styl autora. Tu jednak tak nie było, chociaż „Zapomniane niedziele” nie oczarowały mnie od pierwszej strony jak np. „Życie Violette”. Zachwyt przyszedł, gdy zaciekawienie zaczęło narastać. Jednak trzeba było dać szansę tej fabule i pozwolić się jej rozwinąć – w swoim czasie.

Fabuła powieści toczy się na trzech płaszczyznach czasowych, które naprzemiennie się przenikają i uzupełniają. Narratorką i postacią, która spaja poszczególne wątki jest młoda dziewczyna o imieniu Justine, która pracuje w domu seniora. Praca to jej powołanie, a nie etap przejściowy, jak to często bywa w przypadku tak młodych pracowników. Przebywanie z osobami starszymi sprawia jej przyjemność – Justine czuje, że znalazła swoje miejsce. Do swoich podopiecznych odnosi się z wielkim szacunkiem i serdecznością. Z niektórymi zaprzyjaźnia się i stają się jej bardzo bliscy – jak w przypadku Helene, której opowieść spisuje dla wnuka starszej pani w niebieskim zeszycie. Historia życia i miłości Helene robi ogromne wrażenie – zarówno na Justine i Romanie, który jest jej głównym odbiorcą, jak i na czytelniku. Dodatkowym wątkiem jest wczesne dzieciństwo Justine, które wiąże się głównie z bardzo tragicznym wypadkiem, w którym zginęli jej rodzice. Wtedy też opiekę nad dziewczyną i jej kuzynem przejęli dziadkowie, u których mieszka do dziś. Jakie tajemnice odkryje przed Justine czas i historie z przeszłości i dokąd ją one zaprowadzą?

Niby Valerie Perrin opisuje zwykłe życie zwykłych ludzi, jednak w jej opowieściach jest tyle metafizyki i jakiejś nieokreślonej magii oraz czarującego uroku, które sprawiają, że historie opowiedziane przez autorkę są niepowtarzalne i absolutnie wyjątkowe, przez co zapadają w pamięć i serce. Również bohaterowie jawią się jak postacie nie z tego świata. Może i rzeczywiście takie są… w końcu to świat literacki – świat z kart książki…

„Niezapomniane niedziele” to opowieść o zderzeniu dwóch „światów” – młodości ze starością. Autorka pokazuje, że takie spotkanie może przynieść korzyść obu stronom. Unika też stereotypowego, pesymistycznego ujęcia kwestii schyłku życia. Helene zachowała pogodę do samego końca – miała pewien cel, który w końcu zrealizowała. Poza tym miała przy sobie bardzo ciepłą i dobrą osobę, dla której jej los był ważny. Dbającą o jej komfort psychiczny i fizyczny. Wierzę, że w tego typu instytucjach pracuje więcej opiekunek pokroju Justine...

C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

„Zapomniane niedziele” to debiut autorski Valerie Perrin, jednak w Polsce wydano tę książkę jako trzecią. Z debiutami bywa różnie. Czasem, na tle późniejszych i bardziej odważnych utworów, można zauważyć dość zachowawczy albo ostrożny styl autora. Tu jednak tak nie było, chociaż „Zapomniane niedziele” nie oczarowały mnie od pierwszej strony jak np. „Życie Violette”. Zachwyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„A gdy znów się spotkamy” to najnowsza powieść Kristin Harmel, której – już teraz mogę stwierdzić – powieści polubiłam równie mocno, co prozę Kristin Hannah. Tą książką autorka sprawiła, że chyba już przestanę ją porównywać do ciągle bardziej znanej „koleżanki” po fachu. Przed kupnem tej książki wymyśliłam sobie, że nie będę czytać opisu okładkowego. Podczas lektury miałam więc prawdziwą ucztę pełną niespodzianek. Było warto.

„A gdy się znów spotkamy” przedstawia bardzo burzliwą i pełną figli płatanych przez przewrotny (czy też złośliwy) los historię rodziny młodej kobiety Emilly. Była wychowywana przez samotną mamę. Również jej ojciec wychowywał się w niepełnej rodzinie. Wydaje się, że kolejne pokolenia powielają te same błędy, gdyż i ona popełniła przed 18 laty pewien, który rozpamiętuje każdego dnia.

Pewnego dnia Emilly otrzymuje przesyłkę od anonimowego darczyńcy. Jest to piękny obraz przedstawiający młodą kobietę, łudząco podobną zarówno do niej jak i do jej babci. Dołączony jest też liścik: „Pani dziadek nigdy nie przestał jej kochać”. Postanawia wic przeprowadzić dziennikarskie śledztwo i sprawdzić, o co w tym wszystkim chodzi. Zawsze myślała, że dziadek opuścił swoją rodzinę i zniknął na zawsze, co oczywiście nie obyło się bez echa. Zaskakujące, dokąd doprowadzi ją to dochodzenie – dosłownie i w przenośni.

C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

„A gdy znów się spotkamy” to najnowsza powieść Kristin Harmel, której – już teraz mogę stwierdzić – powieści polubiłam równie mocno, co prozę Kristin Hannah. Tą książką autorka sprawiła, że chyba już przestanę ją porównywać do ciągle bardziej znanej „koleżanki” po fachu. Przed kupnem tej książki wymyśliłam sobie, że nie będę czytać opisu okładkowego. Podczas lektury miałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy ponownie otrzymałam z wydawnictwa Dragon propozycję współpracy przy komedii kryminalnej „Upiór w moherze” ucieszyłam się bardzo, gdyż poprzednia przeczytana przeze mnie powieść Iwony Banach była całkiem zabawna. Ta, na pierwszy rzut oka, wydawała się być jeszcze śmieszniejsza i nie myliłam się. Lektura tej książki to niezła zabawa.

Upiór w moherze regularnie terroryzuje mieszkańców Tęczowa, nadając w internecie najpikantniejsze chociaż nie zawsze komunikatywne ploteczki, w myśl zasady „żeby się działo!” Zamieszać to on umie. Nie dziwi, że po każdej publikacji zyskuje nowych wrogów – jest wyjątkowo złośliwy. Nie oszczędza też nikogo – czy to „sąsiadka” czy burmistrz, nie ma to dla niego znaczenia. Ale w Tęczowie poza moherowym upiorem mieszkają też inni bohaterowie. Rezyduje tam np. pisarka z Warszawy, którą odwiedzają dwie koleżanki po fachu. Jest tam też ich konkurent, który zyskał sławę serią kryminalną o specyficznym detektywie. Prężnie działa również biblioteka, w której pracuje Gabi i Marcin. W ogóle ani nie spostrzegą się nasi bohaterowie (oraz czytelnicy), a wszystko zaczyna się kręcić wokół książek i literatury. Zatem również morderstwo detektywa musi mieć z tym związek! Tylko jaki… To spróbuje odkryć policjantka Adela ze swoimi znajomymi bibliotekarzami. Niezwykle pomocna okaże się pewna postać… jak o literaturze to… LITERACKA.

Fabuła książki może nie jest zbyt wyszukana – jest zbrodnia i trzeba znaleźć sprawcę – jednak historia opowiedziana w przezabawny sposób dostarcza wielką dozę rozrywki. Praktycznie każda z postaci stworzonych prze autorkę wywołuje śmiech lub chociaż uśmiech. Iwona Badach przedstawiła małą społeczność wyimaginowanego miasteczka w bardzo humorystyczny sposób. Sarkazm, dowcip i kąśliwe dialogi przenikają się nawzajem. Charakterystyczni bohaterowie, mimo skrajnych charakterów, budzą wielką sympatię – nawet ta złośliwa Adachowa i Pazurkowa.

„Upiór w moherze” to zdecydowanie komedia! Mimo zbrodni i mordercy, wokół których zbudowana jest cała historia, nie podciągałabym jej pod gatunek kryminału lub thrillera. Ta książka to przezabawna, lekka i humorystyczna opowiastka. Chwilami autorka może za bardzo kluczy pomiędzy kolejnymi podejrzanymi i zbyt komplikuję akcję, ale z drugiej strony nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze i okazuje się nawet żartobliwe.

Jeśli nie znacie twórczości autorki, zdecydowanie polecam tę książkę na początek. Jest to o wiele lepszy wybór niż część innej serii. A jeśli przypadnie do gustu, wiadomo czego można się spodziewać. W zasadzie rozczarowujące było tylko zakończenie opowieści - i wcale nie mam na myśli finału kryminalnej przygody naszych bohaterów, a to co się stało po nim. Radzę przymknąć oko i skupić się na dowcipie.

https://czytany-blog.blogspot.com/

Gdy ponownie otrzymałam z wydawnictwa Dragon propozycję współpracy przy komedii kryminalnej „Upiór w moherze” ucieszyłam się bardzo, gdyż poprzednia przeczytana przeze mnie powieść Iwony Banach była całkiem zabawna. Ta, na pierwszy rzut oka, wydawała się być jeszcze śmieszniejsza i nie myliłam się. Lektura tej książki to niezła zabawa.

Upiór w moherze regularnie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika matram

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-07 13:00:44
matram Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-07 13:00:44
matram Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [15]

Amor Towles
Ocena książek:
7,4 / 10
6 książek
0 cykli
87 fanów
Maria Nurowska
Ocena książek:
6,6 / 10
54 książki
5 cykli
511 fanów
Charlotte Link
Ocena książek:
7,0 / 10
24 książki
4 cykle
1695 fanów

Ulubione

Stanisław Ignacy Witkiewicz 622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta Zobacz więcej
Janusz Leon Wiśniewski Czy mężczyźni są światu potrzebni? Zobacz więcej
Janusz Leon Wiśniewski Czy mężczyźni są światu potrzebni? Zobacz więcej
Kristin Hannah Słowik Zobacz więcej
Amor Towles Dobre wychowanie Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Amor Towles Dobre wychowanie Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Karol Grünberg Życie osobiste Adolfa Hitlera Zobacz więcej
Karol Grünberg Życie osobiste Adolfa Hitlera Zobacz więcej
Edward Rutherfurd Rosja Zobacz więcej
Erich Kästner Fabian: Historia pewnego moralisty Zobacz więcej
Arthur Gold Misia Sert. Kobieta, która odkryła Coco Chanel Zobacz więcej
Amor Towles Dżentelmen w Moskwie Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
532
książki
Średnio w roku
przeczytane
67
książek
Opinie były
pomocne
8 327
razy
W sumie
wystawione
529
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
3 122
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
15
minut
W sumie
dodane
14
cytatów
W sumie
dodane
27
książek [+ Dodaj]