Sprężyna

Okładka książki Sprężyna Małgorzata Musierowicz
Okładka książki Sprężyna
Małgorzata Musierowicz Wydawnictwo: Akapit Press Cykl: Jeżycjada (tom 18) Seria: Jeżycjada - Limitowana Edycja literatura młodzieżowa
299 str. 4 godz. 59 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Jeżycjada (tom 18)
Seria:
Jeżycjada - Limitowana Edycja
Wydawnictwo:
Akapit Press
Data wydania:
2019-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-01
Liczba stron:
299
Czas czytania
4 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365401380
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1632
481

Na półkach: ,

Ostatnie części tej serii czytałam dobre pięć lat temu, poprzednie - dekadę albo i więcej, więc niestety podczas lektury książki średnio kojarzyłam, kto jest kim, ale na szczęście autorka mimowolnie co jakiś czas co nieco dopowiadała i wszystkie moje trybiki zdołały w miarę poukładać drzewo genealogiczne Jeżycjady. W "Sprężynie" są lepsze i słabsze momenty, bardzo irytujące postacie, ale też takie, których nie da się nie lubić. Bardzo irytuje postać Łusi i jej obsesja na punkcie polonisty i poprawności gramatycznej, Kazimierza-Ziutka, ale też niestety Ignacego Borejko. Za to historia miłosna Tygryska jest po prostu urocza! I tak się spodziewałam, że to właśnie będzie TEN Adam 🥹

Ostatnie części tej serii czytałam dobre pięć lat temu, poprzednie - dekadę albo i więcej, więc niestety podczas lektury książki średnio kojarzyłam, kto jest kim, ale na szczęście autorka mimowolnie co jakiś czas co nieco dopowiadała i wszystkie moje trybiki zdołały w miarę poukładać drzewo genealogiczne Jeżycjady. W "Sprężynie" są lepsze i słabsze momenty, bardzo irytujące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Warto czytć i dać 10 dla cudownego portretu dziecka-Łusi.

Warto czytć i dać 10 dla cudownego portretu dziecka-Łusi.

Pokaż mimo to

avatar
970
360

Na półkach: ,

Łusia Pałys postanawia zostać sprężyną zdarzeń, Tygrysek dostała się w końcu na wymarzoną uczelnię i zastanawia się nad sensem związku na odległość z Wolfim, a Józinek i Ignaś dorastają i wciąż ze sobą rywalizują... Jak zawsze zabawnie, bardzo sympatycznie, choć z nutką smutku w tle.

Łusia Pałys postanawia zostać sprężyną zdarzeń, Tygrysek dostała się w końcu na wymarzoną uczelnię i zastanawia się nad sensem związku na odległość z Wolfim, a Józinek i Ignaś dorastają i wciąż ze sobą rywalizują... Jak zawsze zabawnie, bardzo sympatycznie, choć z nutką smutku w tle.

Pokaż mimo to

avatar
234
50

Na półkach: ,

O wiele lepsza część od Czarnej Polewki. Kibicowałam Laurze i Adamowi, którzy mijali się przez całą książkę. Liczę, że Adam bardziej poradzi sobie z charakterem Tygryska, niż Wolfgang.

O wiele lepsza część od Czarnej Polewki. Kibicowałam Laurze i Adamowi, którzy mijali się przez całą książkę. Liczę, że Adam bardziej poradzi sobie z charakterem Tygryska, niż Wolfgang.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
508
150

Na półkach:

Dorosłość w jeżycjadzie biegnie swoim torem. Jest i śmiesznie i smutno. Ale zawsze czyta się super

Dorosłość w jeżycjadzie biegnie swoim torem. Jest i śmiesznie i smutno. Ale zawsze czyta się super

Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Sympatyczna kontynuacja Jeżycjady - spotykamy wciąż bohaterów z pierwszych tomów, ale w nieco unowocześnionej wersji. Dorośliśmy my, dorastają i oni. Uwielbiam plot twisty na przedostatniej stronie - człowiek niby przez całą książkę domyśla się, jak się skończy historia, a jednak mimo wszystko poddaje się uroczemu zaskoczeniu i roni łezkę, a czasem dwie. Jedyne, co mnie nieco mierzi, to fakt, że niektóre rzeczy kiepsko się czyta z dzisiejszej perspektywy - wspomniane zostały rzeczy typu Nasza Klasa, co sprawia, że historia starzeje się szybciej niż te z lat 70. czy 80., ale to jedynie wina pędzącego rozwoju. Za mną już większość serii, przede mną jeszcze cztery tomy i "O rety! Uzupełniam Jeżycjadę", ale już wiem, że żadne inne książki nie dadzą mi takiego poczucia bezpieczeństwa i wrażenia powrotu do domu przy otwarciu każdego kolejnego tomu, jak właśnie ta seria.

Sympatyczna kontynuacja Jeżycjady - spotykamy wciąż bohaterów z pierwszych tomów, ale w nieco unowocześnionej wersji. Dorośliśmy my, dorastają i oni. Uwielbiam plot twisty na przedostatniej stronie - człowiek niby przez całą książkę domyśla się, jak się skończy historia, a jednak mimo wszystko poddaje się uroczemu zaskoczeniu i roni łezkę, a czasem dwie. Jedyne, co mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
216

Na półkach: , ,

Zacznę może od postaci, która kryje się pod tytułem książki, jak i została sportretowana na okładce, co sugeruje nam, że powinna być ona tutaj postacią wiodącą. Otóż jest to ok. chyba 10-letnia Łucja, córka Idy, która w zasadzie od początku całkiem dobrze się zapowiada. Mała Łusia już w poprzednich tomach dawała się poznać, jako dziecko z dużym potencjałem intelektualnym i ogólnie dająca się lubić - moim zdaniem bardzo fajna postać, jak do tej pory. Szkoda, że wbrew oczekiwaniom, to jednak nie o niej jest ta książka. W zasadzie to Łucji jest tu raczej niewiele - niestety to tylko drugoplanowa postać z pewną rolą do odegrania.
Na pierwszy plan po raz kolejny wysuwa się Laura i jej nowa historia miłosna. Już na wstępie mamy załatwioną sprawę Wolfiego, z którym Laura zrywa oficjalnie, na piśmie i na odległość, bo Wolfi siedzi w UK na saksach. Szast prast i możemy zapomnieć o tej żenującej historii. Laura znowu nie ma chłopa, więc uwaga, bo wjeżdża, znany już skądinąd, tryb tygrysicy w rui. 😛
Historie Laury, która ugania się za każdą parą spodni w zasięgu wzroku już mamy za sobą, więc nawet w sumie nie dziwiło mnie bardzo, jak laska zobaczyła całkowicie obcego faceta na ulicy, który wyróżnił się tym, że dość uważnie słuchał granej akurat na żywo muzyki klasycznej + oczywiście był przystojny, i to totalnie wystarczyło, aby Laura wpadła w obsesję na jego punkcie i zaczęła wyczuwać romantyczną "złotą nić", która złączyła ją z tym człowiekiem. Tak, śledziła typa, aby później w dość żenujący i kompromitujący sposób zwracać na siebie jego uwagę, kiedy już ogarnęła, że facet mieszka w sąsiedniej miejscowości, przy sklepie ogrodniczym, będącym rodzinnym biznesem. Są trzy kluczowe słowa, którymi można opisać cały ten romansowy wątek:
- żenada
- kicz
- harlequin
Tak, harlequin - totalne cukierkowe romansidło, słuchajcie, były takie momenty, że naprawdę się zastanawiałam, czy autorce nie pokichały się gatunki literackie 😃 Przez praktycznie całą książkę Laura i ten Adam prawie nie zamienili ze sobą słowa, a mimo to ich relacja rozwijała się niesamowicie, i to nawet obustronnie, bo nie da się ukryć, że i z jego strony widać było pewne oznaki podobnego, bezpodstawnego zauroczenia. W dodatku wszechświat dookoła pracował na ich korzyść - nawet dziadek Borejko uwielbiał już gościa, zanim w ogóle jeszcze wiedział, kto to jest i o co biega, w sumie zanim nawet go poznał. Tak że wiecie, totalne przeznaczenie, połączenie dwóch dusz magiczną złotą nicią. Miło, że na sam koniec książki w końcu się tak naprawdę ze sobą zapoznali.
Dramatyzmu całej książce dodał wątek wypadku samochodowego Gabrieli, która z dość poważnymi obrażeniami wylądowała w szpitalu. Tak przy tej okazji, odnoszę już wrażenie, że pani Musierowicz serio ma jakieś uprzedzenia do motoryzacji. Już wcześniej przewijał się motyw szalonej, niebezpiecznej jazdy - najpierw było to wtedy, kiedy Nutria chciała dogonić Robrojka i bez prawa jazdy wsiadła do cudzej furgonetki, po czym naparzała ulicami w taki sposób, jakby jej życie było niemiłe. Druga taka sytuacja była jakoś na początku "Żaby", kiedy to nauczycielka, pani Sznytek, zabrała do samochodu Żabę i Piotrka, w celu zawiezienia tej pierwszej do lekarza, po tym, jak ta wpadła - swoją drogą - pod samochód. Opisany styl jazdy pani Sznytek jako żywo przypominał eskapadę Natalii - po drodze przejechała na czerwonym świetle i cudem uniknęła kolizji z tramwajem, co w sumie dosyć dziwi, jak na kobietę poważnego zawodu i mającą już swoje lata. Choć z drugiej strony, kiedy męscy bohaterowie np. prowadzili samochody do Pobiedzisk i tak dalej, jakoś nigdy takich sytuacji nie było, co zaczyna mi trochę podejrzanie pachnieć stereotypami o babach za kierownicą. No, a wracając do "Sprężyny" - tutaj mamy już profetyczne słowa ojca Ignacego, który przestrzega Gabrysię, że to bardzo niedobrze, że ona jedzie samochodem do swojej siostry Pulpecji, bo te samochody są przecież takie niebezpieczne... No i co - no i w drodze powrotnej faktycznie mamy wypadek, choć tutaj autorka chociaż Gabę oszczędziła i nie obarczyła jej piętnem szalonej i fatalnej kierowczyni, bo wypadek nie był na szczęście z jej winy, tylko ktoś inny wjechał w nią, zamiast zatrzymać się na skrzyżowaniu. Ale chociaż stwierdza się, że Gaba dobrze prowadzi, to i tak kochający członkowie rodziny stanowczo odradzają jej dalsze kierowanie samochodem i wszyscy się cieszą z tego, że auto po wypadku trafiło do kasacji (wow, hura, co za powód do radości),tylko jakoś nikt nie skumał, że będąc pasażerem - czy to auta osobowego, czy nawet komunikacji publicznej - ryzyko ucierpienia w wypadku samochodowym spowodowanym przez innego uczestnika ruchu jest w zasadzie dość podobne, jak i będąc kierowcą.

Zacznę może od postaci, która kryje się pod tytułem książki, jak i została sportretowana na okładce, co sugeruje nam, że powinna być ona tutaj postacią wiodącą. Otóż jest to ok. chyba 10-letnia Łucja, córka Idy, która w zasadzie od początku całkiem dobrze się zapowiada. Mała Łusia już w poprzednich tomach dawała się poznać, jako dziecko z dużym potencjałem intelektualnym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
102

Na półkach: ,

Zakończenie bardzo przewidywalne. Pomimo tego, miło wejść w świat ulubionych bohaterów Jeżycjady :)

Zakończenie bardzo przewidywalne. Pomimo tego, miło wejść w świat ulubionych bohaterów Jeżycjady :)

Pokaż mimo to

avatar
3075
2468

Na półkach: , ,

161/2023 (A)
czyta autorka

161/2023 (A)
czyta autorka

Pokaż mimo to

avatar
148
145

Na półkach: ,

Nieco ciężki klimat, charakterystyczny dla tomów z perypetiami Laury, rozświetlony postacią Łusi i jej językowych łamigłówek. Trochę zabawnie, trochę refleksyjnie, trochę stereotypowo i przewidywalnie. Ale lubię ten musierowiczowski rodzinny chaos.

Nieco ciężki klimat, charakterystyczny dla tomów z perypetiami Laury, rozświetlony postacią Łusi i jej językowych łamigłówek. Trochę zabawnie, trochę refleksyjnie, trochę stereotypowo i przewidywalnie. Ale lubię ten musierowiczowski rodzinny chaos.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 020
  • Posiadam
    1 160
  • Chcę przeczytać
    963
  • Ulubione
    321
  • Jeżycjada
    137
  • Chcę w prezencie
    63
  • Małgorzata Musierowicz
    39
  • Młodzieżowe
    39
  • Z biblioteki
    33
  • Literatura polska
    29

Cytaty

Więcej
Małgorzata Musierowicz Sprężyna Zobacz więcej
Małgorzata Musierowicz Sprężyna Zobacz więcej
Małgorzata Musierowicz Sprężyna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także