Archiwum zagubionych dzieci

Okładka książki Archiwum zagubionych dzieci Valeria Luiselli
Okładka książki Archiwum zagubionych dzieci
Valeria Luiselli Wydawnictwo: Wydawnictwo Pauza literatura piękna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Lost Children Archive
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Pauza
Data wydania:
2021-10-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-15
Data 1. wydania:
2018-01-01
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396189943
Tłumacz:
Jerzy Kozłowski
Tagi:
rodzina konflikt Stany Zjednoczone
Inne
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Po drugiej stronie muru



1784 547 169

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
139 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
565
47

Na półkach:

Średniak

Średniak

Pokaż mimo to

avatar
178
135

Na półkach:

Ciężko się czyta. Dla mnie rozczarowanie.

Ciężko się czyta. Dla mnie rozczarowanie.

Pokaż mimo to

avatar
395
153

Na półkach:

6.5
Ciekawie skonstruowana powieść, bardzo uniwersalna w wymowie, a zarazem smutna, bo jako ludzie mało się zmieniamy/uczymy.

6.5
Ciekawie skonstruowana powieść, bardzo uniwersalna w wymowie, a zarazem smutna, bo jako ludzie mało się zmieniamy/uczymy.

Pokaż mimo to

avatar
243
19

Na półkach:

7,5.

7,5.

Pokaż mimo to

avatar
2540
87

Na półkach: ,

"Sztuka pisania jest sztuką skracania, a zwięzłość jest siostrą talentu." Anton Czechow. A choć obecnie cytowanie rosyjskich klasyków bywa zarzewiem do osobnych dyskusji, to jednak zdecydowałam się zacząć od tego właśnie zdania, gdyż pojawia się ono w mojej głowie za każdym razem, kiedy tylko pomyślę o "Archiwum zagubionych dzieci" Valerii Luiselli.

Każdy, nawet najbardziej ważki temat można zagadać. Rozmyć w natłoku dygresji, tematów pobocznych i wędrowania krętymi uliczkami narracji w rejony, które same w sobie mogłyby stanowić podstawę odrębnych opowieści. Owszem, wielowątkowość bywa zaletą, ale potrafi również zmęczyć czytelnika do imentu.

Przez pierwszą połowę powieści miałam wrażenie, że autorka sama nie może się zdecydować, który z tematów chciałaby uczynić wiodącym. Tytuł oraz opis wydawcy sugerowałyby, iż to historie "zagubionych dzieci", dramatyczne losy tysięcy małych imigrantów, przemierzających pustynie i forsujących mury, aby dostać się do "lepszego" świata, będą osią przewodnią, ale...

Jest tutaj taka mnogość wątków pobocznych, analogii i nawiązań literackich, odniesień do muzyki, historii oraz amerykańskiej wielokulturowości; drobiazgowego opowiadania o kulisach i specyfice pracy obojga małżonków, rozwodzenia się nad psychologią związku, szczegółowej analizy źródeł kryzysu w relacjach, iż główny wątek w tym słowotoku ginie.

Na szczęście w drugiej połowie autorka przekazuje głos dziesięcioletniemu chłopcu, którego opowieść jest dużo bardziej wyrazista, o wiele wymowniej dotykająca meritum, a tym samym lepiej strawna niż suche, reporterskie gawędy jego macochy w stylu "Ą Ę" - o wszystkim, a w rezultacie o niczym interesująco.

Wybaczcie proszę, ale powyższe zdania są odbiciem ogromu mojego rozczarowania. Powieść drogi, o podróży przez Stany Zjednoczone, z Nowego Jorku do Arizony, w poszukiwaniu śladów ostatnich rdzennych mieszkańców tych ziem oraz tropem tysięcy współczesnych dzieci, forsujących południową granicę USA w nadziei na lepszą przyszłość. Dzieci, z których tylko nieliczne osiągają cel - większość zostaje wyłapana przez służby i deportowana, a po wielu z nich wszelkie ślady giną na zawsze w piaskach pustyni...
Co mogło pójść nie tak?

Początkowy nadmiar. Przesyt. Za dużo "wszystkiego". I nawet już ze względną przyjemnością czytane opowieści chłopca oraz wplatane w fabułę, przejmujące "Elegie o zagubionych dzieciach", nie były w stanie zniwelować mojego rozgoryczenia. Wiele jestem w stanie wybaczyć, i w zasadzie lubię historie bez klasycznej akcji, ale na nudę przymknąć oka nie potrafię. Tym bardziej, jeśli towarzyszyła mi przez pierwszych niemalże trzysta stron.

____________________________________
Opinia zamieszczona również na moim fb "Molica K."
(https://www.facebook.com/ksiazkowa.molica)

"Sztuka pisania jest sztuką skracania, a zwięzłość jest siostrą talentu." Anton Czechow. A choć obecnie cytowanie rosyjskich klasyków bywa zarzewiem do osobnych dyskusji, to jednak zdecydowałam się zacząć od tego właśnie zdania, gdyż pojawia się ono w mojej głowie za każdym razem, kiedy tylko pomyślę o "Archiwum zagubionych dzieci" Valerii Luiselli.

Każdy, nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
89

Na półkach: , ,

Poruszająca.

Poruszająca.

Pokaż mimo to

avatar
1710
373

Na półkach: , , ,

Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się refleksji, że temat poruszany przez autorkę staje się coraz bardziej aktualny i palący, również w naszym kraju. Problem migrantów, ich dramaty i cierpienia całych rodzin są teraz też naszą codziennością, to już nie są tylko wiadomości z pogranicza amerykańsko - meksykańskiego czy wybrzeży Morza Śródziemnego, które może nas przez chwilę wzburzą, ale o których szybko zapomnimy i wrócimy do przerwanych zajęć. Tu dodatkowo uwypuklony jest temat dzieci, które często same przebywają pełną niebezpieczeństw drogę do obcego kraju, tylko po to by tam zostać złapanym i trafić do ośrodka, i czekać na deportację, dzieci o które nikt tam nie dba, nikogo nie obchodzą, która giną i których nikt nie szuka (oprócz oczywiście bezsilnych, oszalałych z rozpaczy rodzin).
Autorka porusza również inne tematy, jest historia ostatnich wolnych Apaczów, są poszukiwania ich śladów, nieunikniony rozpad małżeństwa, podróż przez mało urokliwą Amerykę, a to wszystko przedstawione również z perspektywy wrażliwego dziesięciolatka. Trochę tego za dużo i mam wrażenie, że autorka trochę się pogubiła w narracji, ale pomimo tego, że miejscami byłam znużona, uważam że warto sięgnąć po "Archiwum zagubionych dzieci".

Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się refleksji, że temat poruszany przez autorkę staje się coraz bardziej aktualny i palący, również w naszym kraju. Problem migrantów, ich dramaty i cierpienia całych rodzin są teraz też naszą codziennością, to już nie są tylko wiadomości z pogranicza amerykańsko - meksykańskiego czy wybrzeży Morza Śródziemnego, które może nas przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
53

Na półkach:

IG marmolada.bigos.ogorkikiszone

Trafił w moje ręce grubasek meksykańskiej autorki, więc myślę sobie - oj będzie kolorowo, namiętnie i ciekawie. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że motyw podróży jest mi niezwykle bliski i bardzo lubię takie klimaty w książkach. Patchworkowa rodzina przedstawiona w powieści postanawia wybrać się w podróż z Nowego Jorku do Arizony, celem realizacji ambitnych planów związanych z artystyczną pracą obu małżonków. Mąż nagrywa dźwięki otaczającego świata i chce dotrzec na grób Geronimo, owładnięty legendami o Indianach kieruje rodzinę do ich źródeł. Żona natomiast chce udokumentować tragiczne losy bezimiennych dzieci przekraczających nielegalnie amerykańską granice, które zostają złapane przez strażników granicznych i odesłane z powrotem do swych domów w Ameryce Środkowej i Południowej. Temat ważny ale trochę przedstawiony zdawkowo i niekompletnie - dla mnie mało interesująco. Zdecydowanie na plan pierwszy wyłania się historia Apaczów, opowiadana przez ojca dzieciom przy każdej nadarzającej się okazji, motyw polaroidu chłopca, który w trakcie podróży uwiecznia ważne dla niego chwile i łapie szczęście za pomocą obiektywu, nagminne słuchanie audiobooka Władcy much w aucie, co notabene wywołuje pesymistyczny nastrój i niepewność. Podoba mi się oniryczność i snucie się powieści, która jest długa jak opisywana w niej podróż. Co prawda język autorki nie jest ani piękny i powabny a raczej chłodny i prawie reporterski, jednak całość brzmi dobrze i teraz jak o niej myślę, zachciało mi się wynając opasłego cadillaca i objechać Stany ze wschodu na zachód 😁 Marzy mi się takie zdjęcie: ja na drodze 66 a w tle masyw górski 🤩 Nie doszukałam się w powieści symptomów rozpadu więzi rodzinnych, możliwe, że oboje rodziców czując nudę między sobą zdecydowało się wyruszyć w podróż i tym samym dodać trochę urozmaicenia w relacji. Na brawo zasługują dzieci ich obu i suma sumarum pozytywne nastawienie do otaczających je zmian. Która 5latka i 10latek ochoczo zmieniłoby pokój zabawek na dwa kartony w aucie? Ostatnia akcja dzieci podniosła mi ciśnienie, zupełnie niespodziewany i mało prawdopodobny plot twist. Cóż, ułańska fantazja chłopca, który nasłuchał się opowieści o Indianach - musiało się tak skończyć 🤔 Wielość niebanalnych tematów podana w oryginalnej formie, polecam 👍 Ja z pewnością będę częściej czytać literaturę iberoamerykańską.

IG marmolada.bigos.ogorkikiszone

Trafił w moje ręce grubasek meksykańskiej autorki, więc myślę sobie - oj będzie kolorowo, namiętnie i ciekawie. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że motyw podróży jest mi niezwykle bliski i bardzo lubię takie klimaty w książkach. Patchworkowa rodzina przedstawiona w powieści postanawia wybrać się w podróż z Nowego Jorku do Arizony, celem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3008
1312

Na półkach:

Podróż na południe Stanów Zjednoczonych pokazuje problem imigracji z krajów Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza zaś dzieci, podróżujących samotnie, oderwanych od swoich rodzin, zdanych na samych siebie. Mamy tu motyw osławionej La Bestii, o czym czytałam również w Amerykańskim brudzie. Z jednej strony imigracja to problem wszystkich rozwiniętych krajów - skutek globalizacji - z drugiej, trudno nie mieć współczucia dla uchodźców, zwłaszcza tych, których pobudki są nie tylko ekonomiczne. Ale pewnie, by, będąc obywatelem uprzywilejowanego kraju, uświadomić sobie, co oni przechodzą, wiele trzeba. Na przykład zadać sobie pytanie: co by było, gdyby to moje dzieci zaginęły na pustyni?

"Archiwum" to jednak ten typ książki, który kompletnie do mnie nie przemawia. Mimo, że autorka stosuje ciekawe zabiegi narracyjne, powieść jest także pełna nawiązań literackich, dla mnie to było za dużo, za nudno, za bardzo rozwlekle. W pierwszej części książki problemy uchodźców są tylko jednym z wielu wątków powieści. Historia długo meandruje, powieść jest ona rodzajem dziennika głównej bohaterki, podróżującej z rodziną przez Stany Zjednoczone. Czytamy więc o jej przemyśleniach na tematy różne i byłam tym tak znudzona, że o mało nie porzuciłam lektury. Ciekawiej jest potem. Naprawdę, nie trzeba wielostronicowych wywodów, by coś przekazać, mniej byłoby tak samo dobrze.

Podróż na południe Stanów Zjednoczonych pokazuje problem imigracji z krajów Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza zaś dzieci, podróżujących samotnie, oderwanych od swoich rodzin, zdanych na samych siebie. Mamy tu motyw osławionej La Bestii, o czym czytałam również w Amerykańskim brudzie. Z jednej strony imigracja to problem wszystkich rozwiniętych krajów - skutek globalizacji - z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1073
813

Na półkach: ,

Przejmująca historia rodziny, która doświadcza kryzysu, dzieci, które wyczuwają trudności rodziców w trakcie wspólnej wyprawy niedaleko granicy USA i Meksyku. W tle dzieje się też dramat innych zagubionych dzieci - imigrantów, którzy usiłują dostać się do Stanów. Opowieść z perspektywy matki i syna, przeplatana nawiązaniami do literatury oraz doświadczaniem świata dźwięków, które nagrywają główni bohaterowie. Temat książki nie jest łatwy, ale fascynujący jes ten nacisk na dźwięki w codziennym życiu i napięcie między dorosłymi wyczuwane przez dzieci oraz zwrócenie uwagi, że wiedzą one o świecie więcej niż się nam wydaje.

Przejmująca historia rodziny, która doświadcza kryzysu, dzieci, które wyczuwają trudności rodziców w trakcie wspólnej wyprawy niedaleko granicy USA i Meksyku. W tle dzieje się też dramat innych zagubionych dzieci - imigrantów, którzy usiłują dostać się do Stanów. Opowieść z perspektywy matki i syna, przeplatana nawiązaniami do literatury oraz doświadczaniem świata dźwięków,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    558
  • Przeczytane
    167
  • Posiadam
    36
  • 2022
    16
  • 2023
    10
  • Teraz czytam
    8
  • Literatura piękna
    7
  • 2021
    6
  • Ulubione
    6
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Valeria Luiselli Archiwum zagubionych dzieci Zobacz więcej
Valeria Luiselli Archiwum zagubionych dzieci Zobacz więcej
Valeria Luiselli Archiwum zagubionych dzieci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także