Strażnik

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Jack Reacher (tom 25)
- Tytuł oryginału:
- The Sentinel
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2021-04-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-04-14
- Data 1. wydania:
- 2020-10-27
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382153910
- Tłumacz:
- Jan Kraśko
Jack Reacher wraca z podwójnym wsparciem!
Tym razem zatrzymuje się w sennej mieścinie w okolicy Nashville w Tennessee.
Planuje wypić kubek kawy i ruszyć w dalszą drogę.
Ale to się oczywiście nie uda…
Reacher właśnie rozwiązał w Nashville palący problem – jak powiesić nad barem właściciela pubu, żeby za bardzo nie uszkodzić sufitu? – i nic go już nie trzyma w tym mieście. Kiedy więc trafia się podwózka, chętnie z niej korzysta. W sennej mieścinie 120 km dalej raczej nie ma nic ciekawego, ale kawę pewnie mają, więc czemu nie? I na kawie by się skończyło, gdyby Reacher nie stał się świadkiem próby porwania. Czterech na jednego. Wprawdzie radził już sobie z większą liczbą przeciwników, ale Rusty Rutherford nie, bo jest specjalistą od informatyki, a nie od walenia ludzi po mordach. I wyraźnie potrzebuje pomocy. Mieszkańcy miasta mają Rusty’emu za złe, że dopuścił do cyberataku, z powodu którego całe hrabstwo jest sparaliżowane. Ale to nie oni stoją za atakami na niego. Ci, którzy chcą go dopaść, są bezwzględnymi profesjonalistami.
A Reacher ma dwa wyjścia. Albo nieustannie odgrywać rolę niańki Rusty’ego, albo jak najszybciej ustalić, co mu się do diabła przydarzyło… i naprawić to, w swoim niepowtarzalnym stylu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Wyróżniona opinia
Strażnik
Muszę uprzedzić, że w przypadku mojej ulubionej postaci literackiej Jacka Reachera nie jestem obiektywny. Dla mnie każda powieść jest świetna. :) Przed rozpoczęciem „Strażnika” przeczytałem opis fabuły każdej części i swoje opinie na ich temat. Zbiór opowiadań z Reacherem czytałem na początku października, ale ostatnią powieść na początku września, czyli bardzo dawno. Z niecierpliwością czekałem na 25 tom. Wreszcie Jack Reacher powrócił. W cudownym reacherowskim stylu. Tylko jest jedna wada tego, że błyskawicznie przeczytałem książkę. Jestem zmuszony czekać kilka miesięcy na kolejną część. Według mnie Jack Reacher absolutnie nie ucierpiał. Dalej jest tym samym kochanym i uwielbianym przez fanów facetem, który musi się w coś władować. Nie każe na siebie długo czekać. W końcu trzeba pomyśleć, jak powiesić właściciela baru nie uszkadzając sufitu. ;) Ale właściwa fabuła zaczyna się w innym miejscu. Schemat książki doskonale znany, Reacher pomimo swoich 60 lat (przy założeniu, że w fabule mamy 2020 rok) nie stracił swojej inteligencji, specyficznego podejścia do świata no i oczywiście brutalności, z której jest znany, ale oczywiście tylko przeciwko tym złym. Jest tak skonstruowany, że ciężko go zaskoczyć. Tkwimy w 25 tomie i gdy widzę, że „oni” chcą dopaść Reachera, kręcę głową, bo wiem jak to się skończy. Uwielbiam momenty, w których okazuje się, że jednak nie wiedzą kim jest były żandarm. Jego groźby są zabawne, bo do bólu szczere. Rozwiązuje problem w swoim stylu i odjeżdża. Wiele osób pewnie się zastanawia czy Andrew Child podołał wyzwaniu. Mimo, iż Lee Child brał udział w procesie tworzenia „Strażnika”, to podobno za fabułę odpowiadał głównie młodszy z braci. Jak się w tej roli spisał? W mojej opinii fantastycznie. Reacher został stworzony w 1997 roku, przez 24 tomy pisał o nim jeden autor. Dlatego dla Pana Andrew Childa było to bardzo trudne zadanie. Czytelnicy mają już pewne wyobrażenie o Reacherze. Spodziewają się, a nawet oczekują konkretnych działań. Ja to w „Strażniku” otrzymałem. Myślę, że dobrze się stało, że to właśnie swojemu bratu Pan Lee Child przekazał Reachera. Jestem zachwycony tą współpracą, bo już wiem, że główny bohater idzie w dobrą stronę. Do zobaczenia wkrótce Reacher.
OPINIE i DYSKUSJE
Już powinni zaprzestać pisać o tej postaci. To już robi się chore. Albo w Stanach są sami przestępcy na każdym kroku i wszędzie pod każdym kamieniem. Albo Jack po prostu ma problemy psychiczne i mu się wszystko wydaje. Już cykl stacza się niezdrowo to już naprawdę staje się bez sensu.
Już powinni zaprzestać pisać o tej postaci. To już robi się chore. Albo w Stanach są sami przestępcy na każdym kroku i wszędzie pod każdym kamieniem. Albo Jack po prostu ma problemy psychiczne i mu się wszystko wydaje. Już cykl stacza się niezdrowo to już naprawdę staje się bez sensu.
Pokaż mimo toPo obejrzeniu serialu stwierdziłem że obadam jedną losową, żeby porównać :) Muszę przyznać że zabawne czytadło, tak samo zresztą jak serial. Poza tym okazało się, że serial jednak bliższy książkowemu pierwowzorowi niż filmy z Tomkiem.
Po obejrzeniu serialu stwierdziłem że obadam jedną losową, żeby porównać :) Muszę przyznać że zabawne czytadło, tak samo zresztą jak serial. Poza tym okazało się, że serial jednak bliższy książkowemu pierwowzorowi niż filmy z Tomkiem.
Pokaż mimo toOj, sporo czekania i niemiła niespodzianka. Jedna ze słabszych pozycji serii.
Poziom mocno średni, choć momenty były. Czy to już schyłek?
Czekam na pozycję, w której cofniemy się do czasów, kiedy Reacher służył w wojsku i w pełni odnajdował się w tamtyxh realich. Obecna, komputerowa rzeczywistość nie służy ani jemu, ani fabule.
Oj, sporo czekania i niemiła niespodzianka. Jedna ze słabszych pozycji serii.
Pokaż mimo toPoziom mocno średni, choć momenty były. Czy to już schyłek?
Czekam na pozycję, w której cofniemy się do czasów, kiedy Reacher służył w wojsku i w pełni odnajdował się w tamtyxh realich. Obecna, komputerowa rzeczywistość nie służy ani jemu, ani fabule.
Wow! Super książka. Czyta się jednym tchem. Ciągle coś się dzieje, akcja bez przerwy. Sama intryga też ciekawa i mocno zagmatwana. Czasem musiałem kilka razy czytać to samo i się zastanawiać co tym agentom chodziło po głowie ;) Niestety to co mnie denerwowało to głupota jego przeciwników. Najpierw ich pobił a potem jak gdyby nigdy nic podchodzi do nich (scena w parkingu podziemnym) i oferuje im interes a oni właściwie bez żadnego problemu się zgadzają. Bardzo naiwne to było i aż byłem zdziwiony że takie coś się w tej książce pokazało bo jednak do reszty nie można się przyczepić. I mówimy tu przecież o agentach rosyjskich wysłanych do przejęcia programu który miał zaważyć na losach wyborów w USA. Poza tym książka bardzo mi się podobała i z pewnością wrócę do Reachera. Teraz jednak zacznę od samego początku. Sam bohater też ciekawie nakreślony - napakowany, wysportowany, inteligentny no i z dużym poczuciem humoru. Czego chcieć więcej? ;)
Wow! Super książka. Czyta się jednym tchem. Ciągle coś się dzieje, akcja bez przerwy. Sama intryga też ciekawa i mocno zagmatwana. Czasem musiałem kilka razy czytać to samo i się zastanawiać co tym agentom chodziło po głowie ;) Niestety to co mnie denerwowało to głupota jego przeciwników. Najpierw ich pobił a potem jak gdyby nigdy nic podchodzi do nich (scena w parkingu...
więcej Pokaż mimo toFabuła ciekawa, jednak jak dla mnie przekombinowana. Pod koniec tak szybko mieszały się postaci, pojawiały się nowe nazwiska i powiązania, że pogubiłam się trochę. Jednak doczytałam bo uwielbiam Jacka Reachera. Każda z nim pozycja jest świetna. STRAŻNIK jest dla mnie jedna ze słabszych. Mimo to polecam przeczytać!
Fabuła ciekawa, jednak jak dla mnie przekombinowana. Pod koniec tak szybko mieszały się postaci, pojawiały się nowe nazwiska i powiązania, że pogubiłam się trochę. Jednak doczytałam bo uwielbiam Jacka Reachera. Każda z nim pozycja jest świetna. STRAŻNIK jest dla mnie jedna ze słabszych. Mimo to polecam przeczytać!
Pokaż mimo toNo cóż, przeczytałem z przyzwyczajenie ale... szału nie ma...
No cóż, przeczytałem z przyzwyczajenie ale... szału nie ma...
Pokaż mimo toZ jednej strony ulżyło mi, że pierwsza wspólna powieść napisana przez Lee Childa z młodszym bratem Andrew trzyma poziom, z drugiej chyba spodziewałem się, że młodszy z braci czajldów w jakiś, chociażby drobny, sposób zaznaczy swój udział w „Strażniku”, że będzie miał pomysł na odświeżenie dziarskiego sześćdziesięciolatka Reachera. Tak się jednak nie stało, rewolucji nie było, na ewolucję również się nie zanosi, Reacher, w wieku emerytalnym, leje złych po mordach, tak samo jak Reacher czterdziestoletni, pokazując nam, lamusom, że wiek to tylko liczba, tak samo zresztą tak jak numer kolejnego tomu przygód naszego żandarma na emeryturze. „Strażnik” nie jest powieścią złą, mieści się w solidnej childowej średniej, bez efektu wow, z odrobiną żenady na koniec (still better ending then Mróz) i z lasem powalonych po drodze osiłków, jeśli lubicie tę konwencję, to bierzcie i czytajcie.
Z jednej strony ulżyło mi, że pierwsza wspólna powieść napisana przez Lee Childa z młodszym bratem Andrew trzyma poziom, z drugiej chyba spodziewałem się, że młodszy z braci czajldów w jakiś, chociażby drobny, sposób zaznaczy swój udział w „Strażniku”, że będzie miał pomysł na odświeżenie dziarskiego sześćdziesięciolatka Reachera. Tak się jednak nie stało, rewolucji nie...
więcej Pokaż mimo toReacher wkracza w XXI wiek – co za szumny podtytuł! Tymczasem jedyna zmiana w życiu Reachera polega na tym, że zaczyna on sporadycznie używać komórki. Sprawy serwerów, wokół których toczy się akcja, jakby go nie dotyczyły. Jest to po prostu jeszcze jeden przedmiot, który należy zdobyć i chronić, aby nie wpadł w niepowołane ręce – zupełnie tak samo, jak to miało miejsce w przypadku ważnego dokumentu. Poza tym, wszystko dzieje się po staremu. Reacher wciąż jest mistrzem dedukcji i wcale nie sprawia wrażenia zagubionego w skomputeryzowanym świecie, którego przecież w ogóle nie zna, jakby żył nie w nim, a obok niego. Spuszcza łomot nieprzyjemnym typom, pomaga tym, którzy tej pomocy potrzebują – jak zawsze. I jedyne, co zmieniło się u niego z wiekiem – czy nie odnieśliście wrażenia, że stał się strasznym gadułą? Jego kwestie, niegdyś tak lakoniczne i pełne treści, tutaj zajmują nieraz po pół strony. Za dużo gada, za dużo! Jeszcze ktoś to wykorzysta. Majorze (były), przywołuję was do porządku!
Reacher wkracza w XXI wiek – co za szumny podtytuł! Tymczasem jedyna zmiana w życiu Reachera polega na tym, że zaczyna on sporadycznie używać komórki. Sprawy serwerów, wokół których toczy się akcja, jakby go nie dotyczyły. Jest to po prostu jeszcze jeden przedmiot, który należy zdobyć i chronić, aby nie wpadł w niepowołane ręce – zupełnie tak samo, jak to miało miejsce w...
więcej Pokaż mimo toKiedy Jack Reacher dotarł w swoich wędrówkach po Ameryce do miasteczka w stanie Tennessee zobaczył na własne oczy jak wyglądają konsekwencje cyberataku, jaki sparaliżował wszystkie systemy tworzące miejską infrastrukturę. Natychmiast gdy to się stało pracę stracił miejski informatyk Rusty Rutherford. Nie zadziałał system, który wraz z koleżanką przygotował, aby do takiej sytuacji nie doszło. Przygnębienie informatyka pogłębiają reakcje spotkanych mieszkańców i ponawiające się ataki zorganizowanych grup osiłków. Ich świadkowi, Reacherowi, charakter napaści na Rustego wydaje się mocno podejrzany. Nie tylko staje w obronie chłopaka rozgramiając napastników, ale docieka co nimi kierowało. Okazuje się, że są to ludzie, którym zlecono przejęcie serwerów Rutherforda.
I tak zaczyna się przygoda bohaterów autorstwa braci Lee i Andrew Childów. Jest to długa, wielostopniowa i niemożebnie skomplikowana rozgrywka. Zdalnie wspomagają ją agenci FBI, gdyż jak łatwo się domyślić rzecz dotyczy bezpieczeństwa państwa zagrożonego przez brutalną rosyjską agenturę. Już początkowe etapy operacji, począwszy od wydobycia i poskładania serwerów poprzez z jednej strony szczegółowe analizy zapisanych na nich plików, a z drugiej objaśnianie istoty całego programu z uwzględnieniem elementów mogących interesować Rosjan - tytułowy Strażnik to bynajmniej nie jest człowiek lecz ukryty w systemie Rutherforda cenny dla wrogów cybernetyczny klucz - w każdym razie już lektura tego wstępnego stadium poważnie nadwerężyła moją cierpliwość. Działania w terenie, ustalanie tożsamości ruskich szpiegów i ich wykidajłów, ich tropienie, zastawianie i unikanie pułapek, nawet finalna, typowa dla Reachera młócka przeciwników prowadząca do ich eliminacji, nie wywołały we mnie jakichś bardziej życzliwych odczuć. Za dużo w tym wszystkim detaliczności, sztucznego podtrzymywania napięcia. Jakby każdy z autorskiego tandemu braci chciał upchnąć w powieści wszystko, co im w duszy gra na temat działek, na których się znają.
W wywiadzie z autorami, zamykającym książkę, Lee Child, oryginalny twórca postaci Jacka Reachera, przyznaje, że zaproponował współpracę kilkanaście lat młodszemu bratu, aby wzbogacić Reacher story „o zastrzyk bardziej współczesnej energii”. Owszem, sam pomysł szpiegowsko-awanturniczej powieści osadzonej w aktualnych politycznych realiach dość mi się podobał, może z wyjątkiem jednego detalu. Mianowicie, według autorów powieści miłośnicy Hitlera są także dziś gorącymi, naturalnymi przeciwnikami miłośników Stalina. Czyżby u amerykańskich pogrobowców faszyzmu i komunizmu rzeczywiście tak było? Nie bardzo natomiast zgadzam się z krytycznymi ocenami wkładu Andrew Childa, np. na goodreads, jakoby miał on wypaczyć osobowość Reachera. Pewnie nie mnie o tym sądzić, bo sama nigdy nie należałam do bezkrytycznych, entuzjastycznych fanów byłego oficera żandarmerii wojskowej, współczesnego amerykańskiego nomady, łączącego w sobie etos Robin Hooda ze skutecznością Rambo. Co więcej, w niektórych ostatnich powieściach firmowanych indywidualnie przez Lee Childa, występowały moim zdaniem podobne wady, jak w „Strażniku”, rozdęta fabuła poprzez epatowanie mało istotnymi szczegółami, tworzącymi pole działania dla wyczynów Reachera. Zgoda, tutaj dużą część tego pola zawłaszczają młodzi informatycy, Rutherford i jego partnerka Sarah Sands. To by mi akurat nie przeszkadzało, gdyby nie … patrz wyżej.
Zamierzam, trochę z przyzwyczajenia, śledzić kolejne poczynania braci Childów. Następny tom, Jack Reacher #26, juź się ukazał
Kiedy Jack Reacher dotarł w swoich wędrówkach po Ameryce do miasteczka w stanie Tennessee zobaczył na własne oczy jak wyglądają konsekwencje cyberataku, jaki sparaliżował wszystkie systemy tworzące miejską infrastrukturę. Natychmiast gdy to się stało pracę stracił miejski informatyk Rusty Rutherford. Nie zadziałał system, który wraz z koleżanką przygotował, aby do takiej...
więcej Pokaż mimo toDla mnie zawsze miłe zaskoczenie, nieważne czy teraz pisze z bratem czy sam, czy za chwilę brat będzie pisał. Oby Reacher nadal był tak niezłomny jak do tej pory, człowiek z zasadami, Robin Hood naszych czasów :)
Dla mnie zawsze miłe zaskoczenie, nieważne czy teraz pisze z bratem czy sam, czy za chwilę brat będzie pisał. Oby Reacher nadal był tak niezłomny jak do tej pory, człowiek z zasadami, Robin Hood naszych czasów :)
Pokaż mimo to