Dziewiąty dom

Dawno nie czytałam książki fantasy i trochę się bałam ale "Dziewiąty Dom" dał radę, mamy wyrazistych bohaterów, tajemnice, rytuały, tajne stowarzyszenia i wartką akcję. Jak ktoś lubi urban fantasy to polecam.

Dawno nie czytałam książki fantasy i trochę się bałam ale "Dziewiąty Dom" dał radę, mamy wyrazistych bohaterów, tajemnice, rytuały, tajne stowarzyszenia i wartką akcję. Jak ktoś lubi urban fantasy to polecam.

Kiedy odwiedzamy miejsca owiane bogatą tajemniczą historią, tradycjami których pochodzenia nie znamy takie jak ruiny starożytnych miast, muzea, czy jak w tym wypadku mury uczelni działającej od kilku wieków- wyobrażamy sobie co się za nimi kryje, ludzi którzy się przez nie przewinęli. Leigh Bardugo stworzyła dla nas taki właśnie świat w osobistym wydaniu- sama stąpała po dziedzińcach Yale, tworząc własną fantastyczną historię, ożywiając legendy i mity, tworząc swoją opowieść w oparciu o coś namacalnego.
Ogrom wyobraźni- to pierwsze o czym myślę po przeczytaniu Dziewiątego Domu, mnóstwo szczegółów w stworzonym przez nią świecie. W przestrzeni fabularnej autorka naprowadza nas na wiele różnych tropów rozwiązywanej zagadki, a zakończenie i tak zaskakuje.
Podobał mi się sposób narracji w kilku różnych przestrzeniach czasowych, który pozwalał czytelnikowi zebrać w całość historię, łącząc się w odpowiednim momencie.
Bohaterowie byli różni, niedoskonali i trwali w swoich charakterach, czego zachowanie wielu autorom nie przychodzi łatwo.
Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia w czasie długiej podróży i to na pewno ma wpływ na jej ogólny odbiór. Ilość szczegółów stworzonego świata, o której pisałam wyżej w kontekście zalet przekładała się niestety na zmniejszone skupienie uwagi na wątku ludzkim, dialogach, relacjach. Przez to nie mogłam wciągnąć się i przepłynąć od początku do końca książki z zapartym tchem. Były momenty, w których było ciekawiej, inne się dłużyły.
Ogólna moja ocena Dziewiątego Domu jest dobra. Autorka ma świetny warsztat co widać w większości jej książek.

Kiedy odwiedzamy miejsca owiane bogatą tajemniczą historią, tradycjami których pochodzenia nie znamy takie jak ruiny starożytnych miast, muzea, czy jak w tym wypadku mury uczelni działającej od kilku wieków- wyobrażamy sobie co się za nimi kryje, ludzi którzy się przez nie przewinęli. Leigh Bardugo stworzyła dla nas taki właśnie świat w osobistym wydaniu- sama stąpała po...

13.05.2021 przeczytane po raz 1
18.09.2024 przeczytane po raz 2

13.05.2021 przeczytane po raz 1
18.09.2024 przeczytane po raz 2

Jedna z największych zagadek ludzkości jest życie pozagrobowe. Czy istnieje? Jak wygląda? Te pytania zadawało sobie wielu ludzi. Różne wierzenia rozstrzygają jak według nich wygląda życie po śmierci. Jednak nikt tak na prawdę nie może być pewny czy ma rację. W książce "Dziewiąty dom" Leigh Bardugo umarli, czyli tak zwani "Szarzy", wracają czasem z drugiej strony "Zasłony" i straszą na ulicach. Nikt nie jest ich jednak w stanie dostrzec bez wypicia odpowiedniego eliksiru. Nikt, oprócz głównej bohaterki- Alex Stern.
Alex dostaje propozycję uczenia się na akademii Yale. Dla niej jest to nie tylko szansa na zdobycie wykształcenia, ale również na nowe, lepsze życie. Jednak zostaje jej postawiony warunek. Ma należeć do domu "Lete", magicznego stowarzyszenia zajmującego się strzeżeniem bezpieczeństwa innych domów i ludzi. Okazuje się, że na słynnej uczelni oprócz takich kierunków jak prawo czy nauki ścisłe studenci również uczą się magii. Na terenie miasta funkcjonuje 8 domów zajmujących się różnymi jej rodzajami. Zadaniem "Lete" jest pilnować aby magia nie wyrządziła nikomu krzywdy. Alex wie, że magia wymyka się spod kontroli gdy dochodzi do tajemniczego morderstwa niedaleko kampusu.
Ta książka mnie urzekła. Skomplikowany system magi, ciągle przewijająca się śmierć i brutalność, tajne stowarzyszenia i morderstwo, a to wsyztsko na terenie jednej z wybitniejszych uczelni na świecie. Na początku miałam problem z przyzwyczajeniem się do języka i zrozumieniem masy skomplikowanych pojęć. Łacina przeplatana w tekście mi w tym nie pomogła. Jednak z czasem zaczęłam pojmować uniwersytecki żargon i nie stanowił już on dla mnie problemu. Mogłam w pełni wczuć się w tą porywająca historię. Ta książka jest jak dobry kryminał tylko z odrobiną magii i duchów.
Polecam z całego serca, język rzeczywiście jest trudny, ale jeżeli dla kogoś, tak jak dla mnie, nie stanowi to problemu, to z pewnością pokocha tą książkę. Nie umiem się doczekać aż w Polsce ukaże się jej druga część.

Jedna z największych zagadek ludzkości jest życie pozagrobowe. Czy istnieje? Jak wygląda? Te pytania zadawało sobie wielu ludzi. Różne wierzenia rozstrzygają jak według nich wygląda życie po śmierci. Jednak nikt tak na prawdę nie może być pewny czy ma rację. W książce "Dziewiąty dom" Leigh Bardugo umarli, czyli tak zwani "Szarzy", wracają czasem z drugiej strony...

"Dziewiąty dom" autorstwa Leigh Bardugo to mroczny, pełen tajemnic i magii thriller, który przenosi nas do Yale – prestiżowego uniwersytetu, gdzie działają tajne stowarzyszenia zajmujące się okultystycznymi praktykami. Główna bohaterka, Galaxy "Alex" Stern, to młoda kobieta o mrocznej przeszłości, której powierzono zadanie nadzorowania rytuałów owych elitarnych grup. Choć początkowo nie wydaje się do tego odpowiednia, jej zdolność do widzenia duchów czyni ją wyjątkową. W miarę rozwoju fabuły Alex odkrywa coraz bardziej niepokojące sekrety, które zagrażają nie tylko jej, ale i całemu uniwersytetowi.
Pierwsze sto kilkadziesiąt stron sprawiło, że byłam bliska rzucenia książki w kąt i już nigdy nie chciałam do niej nie wrócić. Fabuła wlokła się niemiłosiernie, a całość wydawała się skomplikowana i przytłaczająca. Miałam wrażenie, że nic się nie dzieje, a narracja po prostu ciągnie się bez celu. Jednak w pewnym momencie, jakby za sprawą magii, zaczęłam czytać zupełnie inną książkę. Tempo gwałtownie przyspieszyło, a ja nie mogłam się oderwać od strony za stroną. Tajemnice zaczęły się wyjaśniać, intryga się zagęszczała, a napięcie rosło z każdą chwilą.

Bardugo świetnie buduje klimat – książka trzyma w napięciu, jest mroczna i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Co ciekawe, nie ma tu typowego wątku romansowego, co jest miłym odświeżeniem w tego typu literaturze. Zamiast tego dostajemy historię pełną magii, mrocznych sekretów i grozy.

Podsumowując, "Dziewiąty dom" to bardzo dobra książka, którą oceniam na 4/5. Jedną gwiazdkę odejmuję za powolny początek, który mógłby zniechęcić wielu czytelników. Jednak warto przez niego przebrnąć, bo później czeka nas fascynująca i trzymająca w napięciu historia.

"Dziewiąty dom" autorstwa Leigh Bardugo to mroczny, pełen tajemnic i magii thriller, który przenosi nas do Yale – prestiżowego uniwersytetu, gdzie działają tajne stowarzyszenia zajmujące się okultystycznymi praktykami. Główna bohaterka, Galaxy "Alex" Stern, to młoda kobieta o mrocznej przeszłości, której powierzono zadanie nadzorowania rytuałów owych elitarnych grup. Choć...

Nie spodziewałam się przeczytać czegoś tak niezwykłego sięgając po „Dziewiąty dom”. Leigh Bardugo po raz kolejny mnie zaskoczyła, chociaż łatwość czytania polskiego przekładu muszę chyba oddać tłumaczce Małgorzacie Strzelec, dzięki której przepłynęłam przez książkę z czystą przyjemnością.
Autorka świetnie tworzy złożone wątki, które nakładają się na siebie jak idealna matrioszka. Zasady i specyfika magii - jej krwawych rytuałów, mrocznych stron i magicznych przedmiotów codziennego użytku ułatwiających członkom stowarzyszeń życie, historia Yale (fikcyjna bądź nie),napawająca smutkiem i makabrą narkotycznej złotej Kalifornii historia głównej bohaterki, fabuła lekko nasiąknięta jeszcze nierozpoczętym romansem, zakończenie przyprawiające o zawrót głowy i jeszcze większy głód ciekawości pozostały po przeczytaniu ostatniego zdania…to wszystko tworzy niesamowicie wciągający „Dziewiąty dom”, który polecam przeczytać każdej osobie, która ma świra na punkcie tego co po śmierci, lub po prostu choć raz wyciągnęła talię kart do tarota z czystej ciekawości.

Nie spodziewałam się przeczytać czegoś tak niezwykłego sięgając po „Dziewiąty dom”. Leigh Bardugo po raz kolejny mnie zaskoczyła, chociaż łatwość czytania polskiego przekładu muszę chyba oddać tłumaczce Małgorzacie Strzelec, dzięki której przepłynęłam przez książkę z czystą przyjemnością.
Autorka świetnie tworzy złożone wątki, które nakładają się na siebie jak idealna...

Tak jak uwielbiam książki Leigh Bardugo ze świata Griszów, tak ta mnie nieźle wymęczyła. Prawie dwa tygodnie czytania jednej książki, która rozkręca się w okolicach 300 strony. Najgorsze jest to, że mam wrażenie, że rozwiązanie sprawy morderstwa obecnego i tego sprzed ponad 100 lat było potraktowane bardzo po łebkach.

Po drugą część sięgnę chyba tylko po to, by się dowiedzieć, co z Darlingtonem, bo samej Alex nie polubiłam.

Tak jak uwielbiam książki Leigh Bardugo ze świata Griszów, tak ta mnie nieźle wymęczyła. Prawie dwa tygodnie czytania jednej książki, która rozkręca się w okolicach 300 strony. Najgorsze jest to, że mam wrażenie, że rozwiązanie sprawy morderstwa obecnego i tego sprzed ponad 100 lat było potraktowane bardzo po łebkach.

Po drugą część sięgnę chyba tylko po to, by się...

Ciężko było się w nią "wgryźć ",ale jak już się udało, to złapała i nie chciała puścić. Mroczna i tajemnicza. Bohaterowie nieprzeciętni. Książka jest dość niezwykła. Czekam na dalsze losy.

Ciężko było się w nią "wgryźć ",ale jak już się udało, to złapała i nie chciała puścić. Mroczna i tajemnicza. Bohaterowie nieprzeciętni. Książka jest dość niezwykła. Czekam na dalsze losy.

👻 Sięgnęłam po „Dziewiąty dom” ze sporymi obawami – Leigh Bardugo jest autorką, której jednego cyklu nienawidzę („Cień i kość”),a drugiego jestem wielką fanką („Szóstka Wron”) i choć nastawiałam się pozytywnie, to wciąż było za mało, bo pierwszy tom serii o Alex Stern, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, oczywiście w pozytywnym tego określenia znaczeniu.

👻 Obawiałam się chyba najbardziej tego, czy postacie przypadną mi do gustu, ale okazało się, że niepotrzebnie – może Alex Stern nie będzie moją faworytką, ale podoba mi się sposób, w jaki została wykreowana, nie jest nieporadna, ma swoją przeszłość i nie jedno na sumieniu, ale nie jest w głębi duszy zła, za to upartości i odwagi jej nie brakuje, to się ceni, szczególnie że spędzamy z nią prawie pięćset stron.

👻 Akcja, mimo że na początku się nieco wlecze, to później wciąga i nie chce ze swoich objęć wypuścić. Dzieje się dużo, ale bez przesady, choć mamy tutaj naprawdę wiele wątków i podążamy przez pewien czas nawet trzema (jak nie czterema!) liniami czasowymi – kiedy Alex była dzieckiem, niedługo przed i po zostaniu podopieczną Darlingtona oraz oczywiście w momencie, w którym odbywa się wszystko napędzające książkę.

👻 Uniwersum w tej serii bardzo mi się podoba, jednak zbyt niejasno było wytłumaczone jak to wszystko funkcjonuje. Na szczęście nie było wielkiej piguły informacyjnej, jednak niestety nie było jakichś większych wyjaśnień, a brakowało mi tego, bo mogłoby to pomóc mocniej wczuć się w przeżycia Alex i bardziej zaangażować w czytanie.

👻Za to zwroty akcji (i po części jednocześnie zakończenie) to prawdziwe złoto – można było się prawda niektórych kwestii domyślić, jednak był to jedynie szczyt góry lodowej, bo nic nie było takie proste, jak mogłoby się wydawać… A ostatnia strona wprowadza w zaskoczenie, ale może też wywołać parsknięcie śmiechem i wręcz zmusza do przeczytania „Wrót piekieł” czyli następnego tomu. ^ ^

👻 Sięgnęłam po „Dziewiąty dom” ze sporymi obawami – Leigh Bardugo jest autorką, której jednego cyklu nienawidzę („Cień i kość”),a drugiego jestem wielką fanką („Szóstka Wron”) i choć nastawiałam się pozytywnie, to wciąż było za mało, bo pierwszy tom serii o Alex Stern, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, oczywiście w pozytywnym tego określenia znaczeniu.

👻 Obawiałam...

I czytanie - > 2021
II czytanie - > 04.04.2024

I czytanie - > 2021
II czytanie - > 04.04.2024