Beatrycze i Wergili
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Beatrice and Virgil
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376591506
- Tłumacz:
- Andrzej Szulc
Henry wydaje książkę o Holokauście, w której stara się zmierzyć z tematem w nowy, niespotykany dotąd sposób. Jego powieść spotyka się z całkowitym niezrozumieniem i zniechęcony tym Henry rezygnuje z pisania. Nadal dostaje jednak listy od czytelników. Jeden z nich zawiera dziwną próbkę dramatyczną, dialog dwóch postaci na temat smaku i wyglądu gruszki. Henry składa autorowi wizytę. Okazuje się, że jest nim wypychacz zwierząt mieszkający w tym samym mieście. Nadesłana próbka jest częścią alegorycznej sztuki, której bohaterami są zwierzęta: oślica Beatrycze i małpa Wergili. Podczas kolejnych spotkań odbywających się w warsztacie wypełnionym wypchanymi zwierzętami Henry poznaje kolejne sceny. Ich atmosfera stopniowo gęstnieje. Postaciom, coraz bardziej zrezygnowanym i osamotnionym, zagraża bliżej nieokreślone niebezpieczeństwo, przed którym nie są w stanie się ustrzec..
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 655
- 390
- 301
- 19
- 10
- 9
- 9
- 7
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Nie czytałam "Życie Pi". Zaznaczmy to na początku, bo pewnie większość osób sięga po "Beatrycze i Wergili" jako przedłużenie przyjemności wynikającej z tej pierwszej książki. O "Życiu Pi" słyszałam dużo, gdzieś znajduje siebie w grupie odbiorczej tej pozycji, więc kiedy na stosie książek w Auchan zobaczyłam "Beatrycze i Wergili" pomyślałam, że może to będzie dobry test. Krótki, zwięzły, więc dobry.
Czytanie "Beatrycze i Wergili" zajęło mi więcej czasu niż zakładałam. 220 stron, duża czcionka, a prawie tydzień męczyłam ją w drodze do pracy. W połowie czułam się jak licealistka z lekturą w ręce — muszę skończyć, ale chyba już nie chcę. Czułam, że na etapie 50% opowieści nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że jest słaba czy dobra i dopiero skończenie jej da mi pełen obraz. Bo będąc w połowie książki, zwyczajnie nic wiem o co chodzi i do czego zmierza. Jak się okazało wrażenie trzyma do końca i nawet dalej.
Historia nie jest ciekawa. Kropka. Jest strasznie nudna i rozwleczona pełna informacji, które nie są nikomu potrzebne. Bohater nie zmienia się, nie rozwija. Jedyne co wpłynęło na tę piątkę to fakt, że kończąc lekturę nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że to zła lub dobra książka. Że pojawia się dużo kwestii, które zmuszają do myślenia. Że próbuję interpretować porównanie rzezi zwierząt do Holokaustu.
Siłą tej książki jest to, że zostawia duże pole do myślenia, analizy dla czytelnika. Więc jeśli szukasz takich bodźców — ten jest dość krótki. Jeśli nie, to są ciekawsze książki na twoich półkach :).
Nie czytałam "Życie Pi". Zaznaczmy to na początku, bo pewnie większość osób sięga po "Beatrycze i Wergili" jako przedłużenie przyjemności wynikającej z tej pierwszej książki. O "Życiu Pi" słyszałam dużo, gdzieś znajduje siebie w grupie odbiorczej tej pozycji, więc kiedy na stosie książek w Auchan zobaczyłam "Beatrycze i Wergili" pomyślałam, że może to będzie dobry test....
więcej Pokaż mimo toSą takie książki które z racji autora, tematyki czy formy opierają się każdej krytyce. Zmuszają czytelnika zaś do rozpływania się w komplementach. "W i B" jest właśnie taką książką.
Niemniej powieśc mnie nie przekonała.
Powieśc składa się z:
- zupełnie niepotrzebnego i nic nie wnoszącego wstępu opisującego życie bohatera "przed"
- nie tyle niepotrzebnego a nawet szkodliwego opisu próby publikacji przez bohatera materiałów o "H". A szkodliwego bo zdradzającego calość późniejszej fabuły. Co więcej nawet autor to napisał w ramach autospoileru.
- drugiego wstępu z życiem bahatera "tuż przed"; to nawet ok, oczekiwałoby się czegoś takiego
- części głównej "nieoczywistej", gdy jeszcze mamy pewne wątpliwości; jest to wartościowa części książki choć jeszcze nie niosąca największej dozy "Mądrości"
- części głownej "oczywistej"; nie ma już wątpliwości ale tracimy nieco uroku, nachalnie walimy morałami biegnąc już do końca powieści
- rozwiązania gdzie definitywnie ujawniamy wszelkie niewiadome; trochę szkoda że autor zdecydował się na taki krok
- nie pasującego do niczego "sensacyjnego" zakończenia; po co?
- epilogu, czyli co było "po": nic nie wnosi, podsumowuje to co nie wymaga podsumowania, zamyka; zbyteczne
- tzw. "gier": na 4 stronach robią więcej roboty niż cała reszta dotychczas
Mogłoby się wydawać, że to jakaś cegła, nieprawdaż? Ale nie...
To raptem 220 stron ogromnej czcionki, małego formatu i sporych marginesów. Zastanawiacie się jak się top wszystko zmieściło? No cóż, poupychano.
Najwyraźniej autorowi brakło pomysłów jak część głowną (tą nieoczywistą) rozbudować by była strawna i ciekawa. Ewentualnie taka nietrafiona nieco koncepcja.
Są takie książki które z racji autora, tematyki czy formy opierają się każdej krytyce. Zmuszają czytelnika zaś do rozpływania się w komplementach. "W i B" jest właśnie taką książką.
więcej Pokaż mimo toNiemniej powieśc mnie nie przekonała.
Powieśc składa się z:
- zupełnie niepotrzebnego i nic nie wnoszącego wstępu opisującego życie bohatera "przed"
- nie tyle niepotrzebnego a nawet...
Cudowna. Przesmutna.
Cudowna. Przesmutna.
Pokaż mimo toKsiążka jest napisana z pewną dokładnością, którą jedni odbiorą jako wrażliwość autora, a inni jako nadmierne rozwklekanie i filozofowanie. Zdaje się, że ja zostałam gdzieś po środku. Z pewnością warto przeczytać książkę dla samego finału, gdzie autor daje mnóstwo narzędzi pomagających rozwiązać zagadkę użytej przez siebie symboliki. Podjęta tematyka jest niełatwa, jednak książka łączy z lekkość i subtelność z olbrzymim bólem i ciężarem, którego nie wypowiada wprost - imponujące i ciekawe połączenie.
Książka jest napisana z pewną dokładnością, którą jedni odbiorą jako wrażliwość autora, a inni jako nadmierne rozwklekanie i filozofowanie. Zdaje się, że ja zostałam gdzieś po środku. Z pewnością warto przeczytać książkę dla samego finału, gdzie autor daje mnóstwo narzędzi pomagających rozwiązać zagadkę użytej przez siebie symboliki. Podjęta tematyka jest niełatwa, jednak...
więcej Pokaż mimo toNietypowe podejście, do bardzo trudnego tematu, w niezwykle ciekawej formie. Przepełniona symboliką, książka wręcz unika mówienia wprost, o swojej problematyce. Jednak w ten sposób autor bez wątpienia osiągnął cel, który postawił bohaterowi książki, opowiedział o obszernie opisywanych wydarzeniach w niespotykany dotąd sposób, nie ujmując ich znaczeniu przez użycie fikcji.
Nietypowe podejście, do bardzo trudnego tematu, w niezwykle ciekawej formie. Przepełniona symboliką, książka wręcz unika mówienia wprost, o swojej problematyce. Jednak w ten sposób autor bez wątpienia osiągnął cel, który postawił bohaterowi książki, opowiedział o obszernie opisywanych wydarzeniach w niespotykany dotąd sposób, nie ujmując ich znaczeniu przez użycie fikcji.
Pokaż mimo toDOJMUJĄCE
Takie określenie pojawia się w mojej głowie po przewróceniu ostatniej kartki..
DOJMUJĄCE
Pokaż mimo toTakie określenie pojawia się w mojej głowie po przewróceniu ostatniej kartki..
Powieść nierówna. Zniechęcający początek i niezłe rozwinięcie, które pozwala bez zmęczenia doczytać do końca. Mimo że nie jest to wybitna pozycja (i obok takiej nawet nie leżała),to zapada w pamięć. Martel potrafi budować atmosferę. Wystarczy napisać, że całość rozpoczyna się otrzymaniem listu z niedokończonym scenopisem sztuki. Jej autorem okazuje się człowiek niezwykle tajemniczy...
Powieść nierówna. Zniechęcający początek i niezłe rozwinięcie, które pozwala bez zmęczenia doczytać do końca. Mimo że nie jest to wybitna pozycja (i obok takiej nawet nie leżała),to zapada w pamięć. Martel potrafi budować atmosferę. Wystarczy napisać, że całość rozpoczyna się otrzymaniem listu z niedokończonym scenopisem sztuki. Jej autorem okazuje się człowiek niezwykle...
więcej Pokaż mimo toHm nie jest tak ciężka w czytaniu jak podpowiadają komentarze. Pewnie zależy od osoby. Nie zmienia to faktu, że powieść jest nieco osobliwa i wywołuje niepokój.
Poza tym.. Mój Boże. Najpiękniejszy opis gruszki jaki widziałam.
Nawet zwykły przedmiot opisany w niezwykły sposób staje się pożądanym dziełem sztuki.
Hm nie jest tak ciężka w czytaniu jak podpowiadają komentarze. Pewnie zależy od osoby. Nie zmienia to faktu, że powieść jest nieco osobliwa i wywołuje niepokój.
Pokaż mimo toPoza tym.. Mój Boże. Najpiękniejszy opis gruszki jaki widziałam.
Nawet zwykły przedmiot opisany w niezwykły sposób staje się pożądanym dziełem sztuki.
Chyba nie podejmę się oceny tej książki w formie ilości gwiazdek. Powieść jest bardzo trudna w odbiorze i czytając końcówkę, gdzie wszystko się trochę wyjaśnia i nabiera jednoznacznych określeń pomyślałam, że powinno się ją przeczytać dwa razy. Raz aby mieć ogląd co autor w niej porusza, a drugi raz aby ją zrozumieć.
Pierwsza połowa książki to przedstawienie głównego bohatera Henry`ego z licznymi filozoficznymi wstawkami i trzeba być bardzo skupionym, aby nie wypaść z rytmu, który narzucił autor. Potem, gdy niejako zawiązuje się akcja i możemy śledzić wątek, może jest prościej czytać, ale z kolei poziom absurdu i alegorii jest tak duży, że człowiek zaczyna się zastanawiać o czym tak naprawdę czyta. Bardzo przejmujące jest natomiast zakończenie, gdzie mamy przerażające sceny zabijania zwierząt, próbę morderstwa, narodziny syna Henry`ego, które notabene są opisane w bardzo zwierzęcy sposób.
Do końca chyba nie rozumiem tej alegorii Holocaustu, porównania cierpienia i zabijania zwierząt do eksterminacji Żydów. Natomiast to, co mogę stwierdzić na pewno to, to, że książka ma duży ładunek emocjonalny i jest na swój sposób ciekawa. Nie jest to lektura dla każdego i wiele osób pewnie po kilkudziesięciu stronach odłoży ją na bok. Ja jednak zachęcam do zapoznania się z całością, pozwoli Wam to spojrzeć na literaturę z innej strony.
Chyba nie podejmę się oceny tej książki w formie ilości gwiazdek. Powieść jest bardzo trudna w odbiorze i czytając końcówkę, gdzie wszystko się trochę wyjaśnia i nabiera jednoznacznych określeń pomyślałam, że powinno się ją przeczytać dwa razy. Raz aby mieć ogląd co autor w niej porusza, a drugi raz aby ją zrozumieć.
więcej Pokaż mimo toPierwsza połowa książki to przedstawienie głównego...
Nie wiem, kto podejmuje decyzje, w jakim dziale księgarni lub biblioteki wyląduje dana książka, ale jeśli popełni błąd, może skrzywdzić i pisarza, i czytelników. A i na nim będą psy wieszać... Tę książkę ktoś ustawił w fantastyce. Zapewne dlatego, że występują w niej gadające zwierzęta. Z tym, że niezupełnie. W powieści sporo miejsca zajmuje analiza fragmentów sztuki, w której występują oślica i wyjec. Ale pisanie sztuki to jeszcze nic fantastycznego. Różnica jest jak między bajkami Ezopa a jego beletryzowaną biografią.
Gdyby nie zawód wykonywany przez autora sztuki — taksydermista — oraz przewijający się ciągle w tle holokaust, książka byłaby nudną obyczajówką, jakich tysiące tłoczą się na półkach. Pierwszy element wprowadza odrobinę egzotyki, drugi — głębi. Jednak bez szaleństw. Odnoszę wrażenie, że Autor celuje w dzieło, które może stać się klasyką. Cóż, poczekam ze sto lat, dla mnie jego czas jeszcze nie nadszedł. Acz już nadaje się do męczenia dzieci na lekcjach polskiego i zadawania trudnych pytań o interpretację.
Więcej szczegółów tutaj: https://finklaczyta.blogspot.com/2021/03/beatrycze-i-wergili-o-pisaniu.html
Nie wiem, kto podejmuje decyzje, w jakim dziale księgarni lub biblioteki wyląduje dana książka, ale jeśli popełni błąd, może skrzywdzić i pisarza, i czytelników. A i na nim będą psy wieszać... Tę książkę ktoś ustawił w fantastyce. Zapewne dlatego, że występują w niej gadające zwierzęta. Z tym, że niezupełnie. W powieści sporo miejsca zajmuje analiza fragmentów sztuki, w...
więcej Pokaż mimo to