Nie dość, że to nagroda w Olimpiadzie Czytelniczej, to jeszcze całkiem sympatyczna lektura. Już same nazwiska bohaterów budzą uśmiech na twarzy: Kropka, Klops, Kudełka… Pomysł tytułu też trafiony – odnosi się do jednej z figur jogi, a przecież część akcji rozgrywa się na warsztatach jogi.
Ale zacznijmy od początku. Kropka (główna bohaterka) ma za sobą nieudany związek, 40 lat, remont na głowie i zakochanego w niej narzeczonego (Klopsa), którego chyba nie kocha. Czuje się nim zmęczona, a jednocześnie nie potrafi z nim zerwać ze względu na remont i relacje zawodowe. Do tego przyszła teściowa raczej za nią nie przepada.
Po imprezie suto zakrapianej alkoholem, w której Kropka nie wie czy pełni rolę kumpla, czy pomywaczki-sprzątaczki, jeden z jej uczestników umiera. Dzięki znajomościom narzeczonego, zwanego przez Kropkę Narzeczem, sprawę zagadkowej śmierci bierze w swoje ręce komisarz Kudełka. Dzięki temu narzeczeni mogą wyjechać za miasto i biorąc udział w warsztatach jogi odbudować swój związek. Czy będzie im dane?

Nie dość, że to nagroda w Olimpiadzie Czytelniczej, to jeszcze całkiem sympatyczna lektura. Już same nazwiska bohaterów budzą uśmiech na twarzy: Kropka, Klops, Kudełka… Pomysł tytułu też trafiony – odnosi się do jednej z figur jogi, a przecież część akcji rozgrywa się na warsztatach jogi.
Ale zacznijmy od początku. Kropka (główna bohaterka) ma za sobą nieudany związek, 40...