Podróże zmieniają ludzi. A jeśli jest to podróż do słonecznej Toskanii to koniecznie musi się w człowieku coś otworzyć, dokonać jakaś rewolucja w postrzeganiu rzeczywistości i zmiana priorytetów. Piękna przyroda, łagodny klimat, budynki pamiętające dawne czasy i mieszkające w nich historie- to wszystko działa na wyobraźnię, skłania do przemyśleń, wyostrza zmysły i budzi apetyt na życie.
Santa Montefiore wysyła na tygodniowy urlop właśnie do Toskanii swoje trzy bohaterki. Na pomysł wyjazdu do urokliwego Colladorro na kurs włoskiej kuchni wpada Gracie- starsza pani wiodąca nudne i samotne życie w prowincjonalnym angielskim miasteczku. W wyprawie towarzyszy jej córka Carina- zapracowana i zaniedbująca rodzinę kobieta sukcesu oraz Anastasia- nastolatka spędzająca większość czasu w wirtualnym świecie. Relacje między nimi są słabe, a chęć na uczestnictwo w wyprawie nikła. I nagle, po przyjeździe do Włoch wszystko się zmienia. Każda z bohaterek przeżyje coś, co ją odmieni.
Najciekawsze jest jednak to, co Gracie opowie o sobie swojej wnuczce. Za sprawą tej opowieści przeniesiemy się na włoską wieś lat 50. i będziemy uczestniczyli w życiu dorastającej dziewczyny, którą zamożny wuj wyrwał z deszczowego Londynu, otoczył opieką i nauczył wyjątkowego fachu. Wraz z Gracie przeżyjemy także piękną historię miłosną zakończoną w dość zaskakujący sposób.
Dzięki budowaniu powieści na dwóch płaszczyznach czasowych autorka pokazuje nam dwa procesy zmian zachodzące w bohaterkach. Pierwszy dokonuje się w młodziutkiej Gracie za sprawą miłości, drugi w starzejącej się kobiecie oraz jej córce i wnuczce- również z powodu miłości, ale znacznie dojrzalszej, bardziej skomplikowanej i wielowymiarowej. W dodatku wyjazd do Włoch to okazja, by bohaterki zweryfikowały swoje przekonania i życiowe cele. Bo czy warto podążać za karierą, zaniedbując relacje z mężem i jedyną córką? Czy da się wiecznie uciekać przed prawdą, żyjąc z ciągłymi wyrzutami sumienia? Czy izolowanie się od najbliższych nie spowoduje w przyszłości poczucia żalu, że nie wykorzystało się chwil, które można było spędzić z rodziną?
Santa Montefiore potrafi opowiadać. Jej historie snują się niespiesznie, akcja rozwija się wolno, a dotarcie do sedna wymaga czasu. Wszystko osadzone jest w malowniczej scenerii włoskich krajobrazów, które opisane są z wielkim znawstwem. Działają na wyobraźnię i mogłyby z powodzeniem znaleźć się w katalogach firm turystycznych jako zachęta do podróży do słonecznej Toskanii.

Podróże zmieniają ludzi. A jeśli jest to podróż do słonecznej Toskanii to koniecznie musi się w człowieku coś otworzyć, dokonać jakaś rewolucja w postrzeganiu rzeczywistości i zmiana priorytetów. Piękna przyroda, łagodny klimat, budynki pamiętające dawne czasy i mieszkające w nich historie- to wszystko działa na wyobraźnię, skłania do przemyśleń, wyostrza zmysły i budzi...