Kurs na kolizję

Okładka książki Kurs na kolizję Sławomir Nieściur
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2019
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
210 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
176
31

Na półkach:

Nie mogłem się dobrze odnaleźć. Lubię ten gatunek, ale póki co pierwszy tom mnie nie porwał. Na razie mały wycinek akcji, dużo znaków zapytania, troszkę mało backgroundu.
No ale patrząc ile tomów przede mną, mam nadzieję, że "spokojnie, zaraz się rozkręci" ;)

Nie mogłem się dobrze odnaleźć. Lubię ten gatunek, ale póki co pierwszy tom mnie nie porwał. Na razie mały wycinek akcji, dużo znaków zapytania, troszkę mało backgroundu.
No ale patrząc ile tomów przede mną, mam nadzieję, że "spokojnie, zaraz się rozkręci" ;)

Pokaż mimo to

avatar
403
4

Na półkach:

Na początku wciąga akcją i obiecuje wiele, lecz z czasem jest tylko gorzej. Autor tworzy świat, który w teorii wydaje się opierać na istniejących prawach fizyki i próbować być mniej więcej zgodny z całą skomplikowaną fizyką lotów kosmicznych, lecz jakby w połowie postanawia porzucić je na rzecz akcji.
Dodatkowo tak postacie jak i dialogi wypadają słabo. Dziwnie słucha się o oficerach floty popełniających podstawowe błędy, niemających pojęcia o właściwościach własnych statków oraz choćby podstaw dyscypliny i konduktu wojskowego czy "geniuszach" strategii i wojny dochodzących do oczywistych konkluzji (które nadal traktowane są jak niesamowite odkrycia).
Największym zarzutem jednak dla mnie jest brak setupu i payoffu. Autor wprowadza rzeczy gdy potrzebuje, wymyślając to nowe wynalazki, technologie jak i urządzenia, które potrafią rozwiązać problem bohaterów, lecz nigdy nie próbuje tego setupować wcześniej lub choćby wyjaśnić czemu ani jak. Przez to niemal każdy konflikt w książce zdaje się być rozwiązany przy użyciu deux ex machiny w postaci "wcześniej niewspomnianej funkcji/technologii"

Na początku wciąga akcją i obiecuje wiele, lecz z czasem jest tylko gorzej. Autor tworzy świat, który w teorii wydaje się opierać na istniejących prawach fizyki i próbować być mniej więcej zgodny z całą skomplikowaną fizyką lotów kosmicznych, lecz jakby w połowie postanawia porzucić je na rzecz akcji.
Dodatkowo tak postacie jak i dialogi wypadają słabo. Dziwnie słucha się o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
141

Na półkach: , , , ,

Mam co do tej książki trochę mieszane uczucia. Przy czytaniu nie bawiłam się tak źle, ale... no właśnie, jest jakieś ,,ale" i to całkiem spore, choć nie na tyle duże, aby definitywnie skreślać ,,Kurs…”.

Na pewno nie ma co wymagać zbyt wiele. Liczysz na szybki, niewymagający akcyjniak w kosmosie? Proszę bardzo! Pewnie będziesz zadowolony. I nie ma w tym nic złego, aczkolwiek osobiście mimo wszystko liczyłam na... odrobinę więcej? Choć może to być spowodowane tym, że przywykłam do trochę innego spojrzenia na temat i było mi tu jakoś ,,biednie". Kolorowo, widowiskowo, ale i tak ,,biednie".
Zacznijmy od tła wydarzeń - na pewno wszystko jest zrozumiałe i klarowne. Tylko że jednocześnie bardzo mało dowiadujemy się o tym świecie, w sumie nic szczególnie intrygującego. Nawet fakt, który tak naprawdę przyciągnął mnie do serii - to, że tym razem to ludzie są agresorami - co prawda był wspomniany, ale wyszło to tak mgliście, że nie miało to większego znaczenia. Fałda, kolonie, biurokracja, tu się obcy wkurzają. I tak dalej. Pupy nie urywa, ale jest jasne, więc okey.
To może chociaż obcy? Skunowie cóż... projekt mają ciekawy i serio nie chciałabym z takim jednym Skunksem stanąć twarzą w... cokolwiek oni tam mają zamiast twarzy. Walkę w habitacie czytało mi się chyba najlepiej z całego ,,Kursu..." i jeśli miałabym wskazać jakieś solidne mocne strony, to Skunowie z pewnością mogą być jedną z nich. Choć było ich naprawdę mało - nie tylko w sensie dosłownym. I nie chodzi mi o to, aby w pierwszym tomie wszystko o nich wyjaśniać. Wydaje mi się, że z powodu rozstrzelenia historii na tak wiele perspektyw i wątków główny sens i cel z lekka się rozmył. Momentami z lekka nawet bardziej...
No właśnie. Perspektywy i wątki. Bohaterów jest od ciorta i nawet jeśli to nie jest największe stężenie jakie kiedykolwiek widziałam, to nie mogłam oprzeć się wrażeniu nadmiernego tłoku jak na jeden tom (nawet liczący blisko 400 stron). Na plus na pewno to, że postaci są na tyle charakterystyczne, że bardzo szybko wpadają w pamięć i wzbudzają sympatię (nie wszyscy na raz, ale kogoś na pewno idzie polubić). Tylko że z powodu upychania do książki najwięcej jak się da i najlepiej najszybciej jak się da (bo to dopiero zalążek historii i jej fundamenty) mało który z bohaterów - moim zdaniem - otrzymał odpowiednią ilość czasu dla siebie i wyszedł w pełni pełnokrwiście. Nie pomaga też mocny vibe ,,kowbojów w kosmosie”, który osobiście lubię, ale gdy mam jakiegoś konkretnego ,,kowboja”, za którym można podążać. Za mało, za krótko - zabrakło czasu i miejsca na pokazanie pełni charyzmy tych postaci. I przy okazji muszę zaznaczyć, że fanów militarnego sci-fi może momentami trafić szlag przez to, jak zostało przedstawione wojsko i przede wszystkim sami wojskowi. Tylko że to jest tego typu konwencja - gdzie oficerowie mogą się na siebie ostentacyjnie fochać, dogryzać, lać po mordach i nikt nie wyciąga konsekwencji. Tu ma być widowiskowo, ,,męsko”, dużo akcji, dużo wybuchów i jakąś ładną laskę im dorzućmy, żeby było na co popatrzeć. To już kwestia czy lubi się coś takiego, czy nie.

Najojczyłam się, ale tak w sumie to mimo wszystko polecam przeczytać ,,Kurs na kolizję". Za pierwszym razem, tuż po przeczytaniu, wystawiłam 5/10, ale teraz w trakcie pisania opinii zmieniłam na 6/10. Jako niewymagająca, lekka zabawa na wieczór czy dwa ,,Kurs…” sprawdza się świetnie i chyba sięgnę kiedyś po kolejne tomy, bo jednak coś mnie tam wciągnęło. Nie tak, że nie mogłabym się oderwać, ale nie mam przeciwko wrócić kiedyś do tych bohaterów tak na ,,rozluźnienie”. Taki mocny średniak - nie wymagaj za wiele poza prostą rozrywką i dostaniesz dokładnie to. Choć najlepiej traktować ,,Kurs na kolizję” dopiero jako część całości - sam wstęp do większej historii.

Mam co do tej książki trochę mieszane uczucia. Przy czytaniu nie bawiłam się tak źle, ale... no właśnie, jest jakieś ,,ale" i to całkiem spore, choć nie na tyle duże, aby definitywnie skreślać ,,Kurs…”.

Na pewno nie ma co wymagać zbyt wiele. Liczysz na szybki, niewymagający akcyjniak w kosmosie? Proszę bardzo! Pewnie będziesz zadowolony. I nie ma w tym nic złego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
24

Na półkach:

Trochę "szumu informacyjnego jest", ale najważniejsze, że akcja wciąga - i lecimy z panem Sławomirem w kosmos.

Trochę "szumu informacyjnego jest", ale najważniejsze, że akcja wciąga - i lecimy z panem Sławomirem w kosmos.

Pokaż mimo to

avatar
17
13

Na półkach:

Wciągająca akcją. Ciekawa fabuła, ale też niedokonczone tematy np.Dewastatora? Dlaczego? A może to nie koniec....Czyta się lekko i z przyjemnością.

Wciągająca akcją. Ciekawa fabuła, ale też niedokonczone tematy np.Dewastatora? Dlaczego? A może to nie koniec....Czyta się lekko i z przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
154
107

Na półkach:

Lekka, ciekawa książka

Lekka, ciekawa książka

Pokaż mimo to

avatar
25
3

Na półkach:

Typowa space opera. Mam nadzieję, ze po dotarciu do ostatniego tomu będę zadowolony z cyklu. Na razie jest ok.

Typowa space opera. Mam nadzieję, ze po dotarciu do ostatniego tomu będę zadowolony z cyklu. Na razie jest ok.

Pokaż mimo to

avatar
332
244

Na półkach: , ,

Nie oceniam bo przeczytałam zaledwie 100 stron. Niestety nie byłam w stanie wyczuć się w tą powieść. Nic mnie nie zainteresowało a wydarzenia jedynie nużyły. Więc po co się męczyć.

Nie oceniam bo przeczytałam zaledwie 100 stron. Niestety nie byłam w stanie wyczuć się w tą powieść. Nic mnie nie zainteresowało a wydarzenia jedynie nużyły. Więc po co się męczyć.

Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach:

Nie porywa

Nie porywa

Pokaż mimo to

avatar
460
17

Na półkach:

Przeczytałem ok. 30% książki nuda nuda nuda dużo gadania akcji zero nie dokonczyłem książki więc nie oceniam.

Przeczytałem ok. 30% książki nuda nuda nuda dużo gadania akcji zero nie dokonczyłem książki więc nie oceniam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    260
  • Chcę przeczytać
    187
  • Posiadam
    46
  • Audiobook
    9
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    5
  • 2022
    4
  • 2021
    4
  • Ulubione
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Sławomir Nieściur Kurs na kolizję Zobacz więcej
Sławomir Nieściur Kurs na kolizję Zobacz więcej
Sławomir Nieściur Kurs na kolizję Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także