Godziny
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Kolekcja 70 lat Empik
- Tytuł oryginału:
- The Hours
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2018-10-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Data 1. wydania:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380624245
- Tłumacz:
- Beata Gontar
- Ekranizacje:
- Godziny (2003)
- Tagi:
- Virginia Wolf LGBT
Nagroda Pulitzera i PEN/Faulkner Award.
Film "Godziny" na podstawie powieści został nagrodzony Złotym Globem, a grająca rolę Virginii Woolf Nicole Kidman zdobyła Oscara.
"Godziny" to głęboko poruszająca, przepełniona namiętnościami powieść inspirowana życiem i twórczością Virginii Woolf. Cunningham umieścił jej akcję na przemian w różnych okresach XX wieku. Losy dwóch głównych bohaterek - Clarissy Vaughan i Laury Brown - splata z wątkami zaczerpniętymi z życiorysu pisarki.
Clarissa, mieszkanka współczesnego Nowego Jorku, nazwana przez mężczyznę, którego kocha, panią Dalloway, jest wydawcą. Laura - gospodynią domową uwięzioną w dusznym, beznamiętnym małżeństwie. Obie szamoczą się między pragnieniem miłości a wpojonymi zasadami, między nadzieją a rozpaczą. Próbują odnaleźć radość życia na przekór temu, czego oczekują od nich przyjaciele, kochankowie, rodzina.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Stracone
Płyną. Bezlitośnie nam umykają i choć zdajemy sobie z tego sprawę, spychamy to na margines. Jedna za drugą, w zwartym szeregu. Bez spóźnień, odroczeń, nawet jeśli wydaje się nam, że jedne pędzą na złamanie karku, a drugie wloką się niemiłosiernie. Tak naprawdę są takie same. Równie obiecujące, co zdradliwe. Przekonują się o tym Virginia Wolf, Clarissa Vaughan i Laura Brown. Żyjące w innych czasach, a jednak równie mocno zdające sobie sprawę, że nie powstrzymają wskazówek. Czas nie oszczędza nikogo.
Nie ma znaczenia, czy mówimy o przebojowej i energicznej wydawczyni, wybitnej pisarce, czy pani domu zamkniętej w czterech ścianach. Wszystkie one mają swoje godziny i na swój sposób wszystkim im się wydaje, że częściej gubią się w labiryntach, niż udaje im się znaleźć z nich odpowiednie wyjście. Pragną wolności, ale ulegają konwenansom, bliskość to dla nich ulga, a zarazem udręka.
Są tak różne, a mimo to widać łączącą je więź. Z początku wydaje się ona nikła, ale z czasem, z każdą stroną i wydarzeniem, się wzmacnia. Bohaterki stają się sobie i nam bliższe, bardziej realne, namacalne. Przestają być ekscentryczne i impulsywne. Przeobrażają się w istoty przejmujące, złamane, pozbawione ważnej części siebie, której brak odczuwają na co dzień i bezradnie poszukują jej w otoczeniu.
Są niekompletne. Tak bardzo próbują się dostosować do okoliczności, że stają się jeszcze bardziej osobne. Virginia zastanawia się cały dzień, co zrobić, by ominąć porę posiłku. W jaki sposób odwlec nieznośną codzienność, oszukać wadliwy mechanizm, który ją napędza. Zabiegana Clarissa, opiekująca się córką, partnerką oraz pisarzem jej życia, zatraca własne kontury, w doglądaniu innych widząc swój sens. I ona, być może najbardziej przejmująca, brzemienna Laura Brown z wrażliwym synkiem i całkiem różnym od siebie mężem. Żona idealna, w idealnym domku z zastawionym stołem i uśmiechem pani domu. Zgnieciona przez pozory, spłaszczona przez realia.
Trzy bohaterki, inny czas, inny etap życia, inne troski, ale samotność i ukryte pragnienia jakże podobne. Im dłużej się z nimi obcuje w misternej konstrukcji Cunninghamowej narracji, tym trudniej oprzeć się wrażeniu, że każdy z nas kryje w sobie takie niespełnienie. Pragnienia ukryte gdzieś głęboko, w szczelnie zamkniętej szkatułce, uwalniane zazwyczaj za późno, o ile w ogóle.
„Godziny” na początku były mi obojętne. Mogłem je równie dobrze przeczytać, jak rzucić w kąt. Jednak z upływem czasu przekonywałem się, jak błędna byłaby to decyzja, bo tylko z czasem mogłem lepiej poznać bolączki tych trzech pragnących spełnienia kobiet. Zobaczyć, a przede wszystkim poczuć, jaka w ich pozornie udanej codzienności rozgrywa się tragedia. Zrozumieć, że z podobnymi uczuciami borykamy się wszyscy, nieskłonni im się sprzeciwić czy choćby o nich wspomnieć. To bolesna wiedza, trudna, ale taka, którą warto sobie uzmysłowić i o której warto pamiętać. Ponieważ godziny wciąż płyną, ponieważ kiedyś muszą przestać.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 3 183
- 2 418
- 719
- 177
- 55
- 34
- 30
- 20
- 19
- 19
OPINIE i DYSKUSJE
Jest to interesująca pozycja ze względu na wskrzeszenie legendarnej Virginii i to w sposób pokazujący jej ludzką stronę. Trzeba mieć w sobie odwagę, żeby cisnąć w fikcję postać, która kiedyś żyła i podjąć próbę przekazania, jak mogła się żyć, w jaki sposób pracowała, co czuła. Kupiło mnie to, szczególnie, że pasowało do historii pozostałych dwóch bohaterek, a ich spotkanie i połączenie wątków pod koniec było zgrabne i ładnie się zazębiało dając satysfakcję. Jest to historia o kobietach, które czuły się uwięzione, które nie do końca wiedziały, czy podjęły dobre decyzje w życiu. Dobrze mi się ją czytało, teraz czas obejrzeć film :)
Jest to interesująca pozycja ze względu na wskrzeszenie legendarnej Virginii i to w sposób pokazujący jej ludzką stronę. Trzeba mieć w sobie odwagę, żeby cisnąć w fikcję postać, która kiedyś żyła i podjąć próbę przekazania, jak mogła się żyć, w jaki sposób pracowała, co czuła. Kupiło mnie to, szczególnie, że pasowało do historii pozostałych dwóch bohaterek, a ich spotkanie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa początku mnie nie porwała. Dłużyła mi się i nawet zastanawiałam się czy nie zaprzestać czytania, ponieważ za każdym razem kiedy miałam ochotę poczytać, zdawałam sobie sprawę z tego, że tak, chętnie poczytam, ale niekoniecznie Godziny. A później sama nie wiem kiedy weszłam w tę narrację momentalnie przenosząc się do innego świata, w którym zupełnie inaczej płynie czas.
Poruszyła mnie ta książka niezmiernie i niespodziewanie mocno ze mną rezonowała. Jej intymność, narracyjne skupienie na zdawałoby się, że detalach, jej intertekstualność. Wszystko to dogłębnie mnie poruszyło, wprawiając przy tym w niemałą melancholię.
Na początku mnie nie porwała. Dłużyła mi się i nawet zastanawiałam się czy nie zaprzestać czytania, ponieważ za każdym razem kiedy miałam ochotę poczytać, zdawałam sobie sprawę z tego, że tak, chętnie poczytam, ale niekoniecznie Godziny. A później sama nie wiem kiedy weszłam w tę narrację momentalnie przenosząc się do innego świata, w którym zupełnie inaczej płynie czas....
więcej Pokaż mimo toPowieść, która zabrała oddech, zgniotła serce i pozostawiła mnie przepełnioną emocjami. Pewnego wieczoru uznałam, że ją zacznę, zobaczę, czy mi się spodoba, najwyżej odłożę, ale gdy już złapałam w dłonie — nie mogłam jej wypuścić. Wciągnęła mnie w swój świat, całkowicie pochłonęła i mam wrażenie, że po lekturze stałam się bardziej sobą, stabilniej stanęłam na nogach pod naporem emocji, jakie we mnie obudziła. Bo może nie jest to lektura wygodna, sprawia ból i dusi, ale tak mocno trafia w moją wrażliwość, że oddychanie w jej towarzystwie stało się ukojeniem. A to dlatego że nie trafiam na wiele książek, które tak dogadują się z moim sercem.
Michael Cunningham postawił na język barwny, obrazowy, poetycki. Zbudował nim opowieść o trzech kobietach przytłoczonych swoją codziennością. Pani Woolf (wzorowana na Virginii Woolf),Pani Brown i Pani Dalloway (która nie jest TĄ panią Dalloway). Wszystkie inaczej poukładały swoją rzeczywistość, ale każda z nich znalazła się w trudnym momencie, gdy wątpi się w porządek codzienności, swoje decyzje, czasami nawet emocje. Ich myśli krążą wokół pragnienia odpoczynku, wiecznego odpoczynku, co wielokrotnie zostaje podkreślone w pięknie dobranych słowach — „Takie proste. Pomyśl, jak cudownie byłoby już nic nie znaczyć. Pomyśl, jak cudownie byłoby już się nie martwić, nie walczyć, nie ponosić porażek“. Całe ich otoczenie zdaje się je szeptać, inni bohaterowie również żyją w ich cieniu, wszystko jest tą myślą. A jednak bohaterki dalej funkcjonują, dalej kochają, dalej szukają stabilności. Nieheteronormatywne, niedopasowane i niespokojne.
Powieść ta była jak prąd, który przebiega po całym ciele, ale nawet po skończeniu lektury, nawet po upływie dni od niej, wrażenie to nie znika. Głaskam strony, spoglądam w kierunku półki z egzemplarzem i czuję się pełna w najpiękniejszy sposób. Bo była to powieść napisana językiem mojej wrażliwości i bo była to powieść niesamowicie dobra.
przekł. Beata Gontar, Maja Charkiewicz
Nagroda Pulitzera, PEN/Faulkner Award oraz Stonewall Book Award
Powieść, która zabrała oddech, zgniotła serce i pozostawiła mnie przepełnioną emocjami. Pewnego wieczoru uznałam, że ją zacznę, zobaczę, czy mi się spodoba, najwyżej odłożę, ale gdy już złapałam w dłonie — nie mogłam jej wypuścić. Wciągnęła mnie w swój świat, całkowicie pochłonęła i mam wrażenie, że po lekturze stałam się bardziej sobą, stabilniej stanęłam na nogach pod...
więcej Pokaż mimo toPierwsze godziny z powieścią mnie nie przekonały. Moim zdaniem autor nie wyczerpał tematu i pozostawił wzmagające się uczucie głodu tematami depresji, trwogi, tożsamości swoich uczuć, nie uchylając jakiegoś przesłania. Utwór z tych, które nie pozostawiają mnie roznegliżowanego z wartości i emocji. Być może będzie trzeba do tego wrócić.
Pierwsze godziny z powieścią mnie nie przekonały. Moim zdaniem autor nie wyczerpał tematu i pozostawił wzmagające się uczucie głodu tematami depresji, trwogi, tożsamości swoich uczuć, nie uchylając jakiegoś przesłania. Utwór z tych, które nie pozostawiają mnie roznegliżowanego z wartości i emocji. Być może będzie trzeba do tego wrócić.
Pokaż mimo toInspirująca pozycja. Równoległe światy trzech kobiet, które przenikają się na różnych płaszczyznach. Tytułowe godziny bywają wiecznością, ciężką próbą, porażką, szukaniem zrozumienia i miłości. Ciekawe są wątki homoseksualizmu, samobójstwa, pragnienia śmierci, a także... przygotowywania przyjęcia. Laura nieustannie dąży do ideału, zachowuje się jak reżyser własnego życia, z którego ma powstać świetny film. Inspirująca jest także jej relacja z synkiem, który pragnie miłości, kochającej matki, prostych gestów. Zachowanie chłopca jest rozpaczą niekochanego dziecko i wołaniem o pomoc. Clarissa natomiast ogląda swoje życie z kilku stron, widzi różne warianty swojej sytuacji. Losy obu kobiet nawiązują do życiorysu Woolf. Prawdziwą wisienką na torcie jest zakończenie książki, które scala wszystko w jedną całość. Pozycja godna polecenia.
Inspirująca pozycja. Równoległe światy trzech kobiet, które przenikają się na różnych płaszczyznach. Tytułowe godziny bywają wiecznością, ciężką próbą, porażką, szukaniem zrozumienia i miłości. Ciekawe są wątki homoseksualizmu, samobójstwa, pragnienia śmierci, a także... przygotowywania przyjęcia. Laura nieustannie dąży do ideału, zachowuje się jak reżyser własnego życia, z...
więcej Pokaż mimo toLiteracko to piękna w swej prostocie (acz nieoczywista fabularnie, narracyjnie, jak to strumień) proza. Pomyśleć, że scenarzysta DAVID HARE pisze jeszcze piękniej... Jeszcze bardziej poetycko. Virginia Woolf z pewnością jest dumna.
Literacko to piękna w swej prostocie (acz nieoczywista fabularnie, narracyjnie, jak to strumień) proza. Pomyśleć, że scenarzysta DAVID HARE pisze jeszcze piękniej... Jeszcze bardziej poetycko. Virginia Woolf z pewnością jest dumna.
Pokaż mimo toTrzy bohaterki i ich losy, osadzone we współczesnym Nowym Jorku splatają się ze sobą tworząc inspirowaną życiorysem pisarki historię.
Sięgając po lekture nie do końca wiedzielsm czego sie spodziewać i może dlatego była ona dla mnie trudna i niestety nudna w odbiorze.
Trzy bohaterki i ich losy, osadzone we współczesnym Nowym Jorku splatają się ze sobą tworząc inspirowaną życiorysem pisarki historię.
Pokaż mimo toSięgając po lekture nie do końca wiedzielsm czego sie spodziewać i może dlatego była ona dla mnie trudna i niestety nudna w odbiorze.
Godziny Michaela Cunninghama to intrygujące opracowanie klasycznej powieści opartej na poetyce strumienia świadomości Pani Dalloway Virginii Woolf, przedstawiającej przygotowania do przyjęcia londyńskich bywalców salonów. Książka dzieli wewnętrzny monolog Clarissy Dalloway na narrację w trzeciej osobie trzech kobiet. Clarissa Vaughan to lesbijka w średnim wieku, żyjąca w dzisiejszym Nowym Jorku. Richard, poeta - gej, z którym utrzymywała niejednoznaczne stosunki seksualne odnosi się jako “Pani Dalloway”, dzięki czemu czytelnik łatwiej odnajduje nawiązanie do Woolf. W innym miejscu i czasie, gospodyni domowa Laura Brown czyta Panią Dalloway i inne powieści, by zniwelować dręczącą ją pustkę podmiejskiego macierzyństwa późnych lat 40. XX w. Odkrywszy w sobie lesbijskie pożądanie, jest niezwykle zaskoczona. W międzyczasie w powieści sama Virginia Woolf przeżywa niepokoje związane z pisaniem Pani Dalloway. Kiedy Clarissa przygotowuje przyjęcie, by uczcić otrzymanie przez Richarda prestiżowej nagrody literackiej, Laura próbuje zająć się synkiem, a Woolf stara się przezwyciężyć chorobę, by stworzyć dzieło, wokół którego Cunningham osnuje swe dzieło.
Powieść przenika niepewność, w której burzliwe wydarzenia (samobójstwo, pocałunek) dominują nad zwyczajnością. Autor zastanawia się nad tym dziwnym systemem, dzięki któremu temperament i doświadczenie współgrają ze sobą tworząc nasz własny świat.
“Można albo coś umieć, albo się nie przejmować.”
Godziny Michaela Cunninghama to intrygujące opracowanie klasycznej powieści opartej na poetyce strumienia świadomości Pani Dalloway Virginii Woolf, przedstawiającej przygotowania do przyjęcia londyńskich bywalców salonów. Książka dzieli wewnętrzny monolog Clarissy Dalloway na narrację w trzeciej osobie trzech kobiet. Clarissa Vaughan to lesbijka w średnim wieku, żyjąca w...
więcej Pokaż mimo toJest to piękny hołd złożony twórczości Virginii Woolf. Zdumiewa fakt, z jaką swobodą autor posługuje się stylem Virginii, jednocześnie umieszczając wydarzenia w czasach bardziej nam współczesnych. Książka do której niewątpliwie dobrze się wraca. Wciągająca, mądra i napisana świetnym, barwnym, ale nie kwiecistym, językiem.
Jest to piękny hołd złożony twórczości Virginii Woolf. Zdumiewa fakt, z jaką swobodą autor posługuje się stylem Virginii, jednocześnie umieszczając wydarzenia w czasach bardziej nam współczesnych. Książka do której niewątpliwie dobrze się wraca. Wciągająca, mądra i napisana świetnym, barwnym, ale nie kwiecistym, językiem.
Pokaż mimo to7,5/10
7,5/10
Pokaż mimo to