Wojciechowi Mannowi zazdroszczę ojca i dziękuję za tę książkę. Za przypomnienie Polsce sylwetki i dzieł zapomnianego Artysty. Kazimierz Mann był rzeczywiście postacią wyjątkową, godną tak pięknie napisanej i wydanej książki. Świetny - jak zwykle - tekst Wojciecha Manna uzupełniają dziesiątki reprodukcji wspaniałych dzieł jego Ojca.
Na ziemię sprowadza nas nudnawy niestety tekst Anny Arno kończący książkę. Bez tego naukowego posłowia dałbym 9*.

Wojciechowi Mannowi zazdroszczę ojca i dziękuję za tę książkę. Za przypomnienie Polsce sylwetki i dzieł zapomnianego Artysty. Kazimierz Mann był rzeczywiście postacią wyjątkową, godną tak pięknie napisanej i wydanej książki. Świetny - jak zwykle - tekst Wojciecha Manna uzupełniają dziesiątki reprodukcji wspaniałych dzieł jego Ojca.
Na ziemię sprowadza nas nudnawy niestety...

Estetycznie wysmakowany esej o ojcu.

Estetycznie wysmakowany esej o ojcu.

Ocalić od zapomnienia. Pokazać wpływ na syna. Pokazać światu zanim będzie za późno. To dobre pobudki. Doceniam. Chyba jednak miałam większe oczekiwania.

Ocalić od zapomnienia. Pokazać wpływ na syna. Pokazać światu zanim będzie za późno. To dobre pobudki. Doceniam. Chyba jednak miałam większe oczekiwania.

Nie mogę się zdecydować, co bardziej mi się podobało w tej książce: czy narracja (jakby słowa czytał w mojej głowie sam Wojciech Mann),czy grafika :) Gratulacje dla Autora :)

Nie mogę się zdecydować, co bardziej mi się podobało w tej książce: czy narracja (jakby słowa czytał w mojej głowie sam Wojciech Mann),czy grafika :) Gratulacje dla Autora :)

Drodzy czytelnicy, książka jest naprawdę godna polecenia. Dlaczego? Wyjaśniam. Biografia została napisana przez osobę najbliższą K. Mannowi - syna. Autor wyszukiwał wszystkie dostępne źródła (nawet te więzienne). W wielu opisach W. Mann porównywał swoje życie do tego ojcowskiego. UWAGA! KSIĄŻKA BARDZO WCIĄGA!

Drodzy czytelnicy, książka jest naprawdę godna polecenia. Dlaczego? Wyjaśniam. Biografia została napisana przez osobę najbliższą K. Mannowi - syna. Autor wyszukiwał wszystkie dostępne źródła (nawet te więzienne). W wielu opisach W. Mann porównywał swoje życie do tego ojcowskiego. UWAGA! KSIĄŻKA BARDZO WCIĄGA!

Pięknie ilustrowana książka będąca wspomnieniem Wojciecha Mana o ojcu, który był wspaniałym artystą sądząc po jego dziełach. Niestety dla mnie był on do tej pory nieznany, choć pewnie jego obrazy, pocztówki widziałam kiedyś "mimowolnie". Warto przeczytać.

Pięknie ilustrowana książka będąca wspomnieniem Wojciecha Mana o ojcu, który był wspaniałym artystą sądząc po jego dziełach. Niestety dla mnie był on do tej pory nieznany, choć pewnie jego obrazy, pocztówki widziałam kiedyś "mimowolnie". Warto przeczytać.

Mimo że jestem dzieckiem późnego PRL-u i całkiem prawdopodobne jest, iż zetknęłam się z szeroko pojmowaną twórczością Kazimierza Manna w (bardzo) młodych latach, to dopiero ta książka odkryła dla mnie tego artystę. I chwała jej (czyli de facto Wojciechowi Mannowi) za to, bo jego obrazy i ilustracje niezwykle cieszą oko oraz duszę.

Mam wielki żal do wydawcy o to, że żadna z prac Kazimierza Manna reprodukowana w tej publikacji, mającej na dobrą sprawę formę albumu, nie została opatrzona opisem. Jak można w książce poświęconej twórcy zamieścić dziesiątki jego prac i nie podpisać ŻADNEJ? Niepojęte.

Sama opowieść syna o ojcu jest czuła i ciepła, bardzo powściągliwa w ujawnianiu szczegółów z życia i bardzo zgodna z tym, jaki wizerunek pana Wojciecha mam w głowie; to człowiek, który stawia wyraźną granicę między tym co ściśle prywatne i co - mimo, że prywatne - może stać się publiczne. Szanuję to bardzo.

Mimo że jestem dzieckiem późnego PRL-u i całkiem prawdopodobne jest, iż zetknęłam się z szeroko pojmowaną twórczością Kazimierza Manna w (bardzo) młodych latach, to dopiero ta książka odkryła dla mnie tego artystę. I chwała jej (czyli de facto Wojciechowi Mannowi) za to, bo jego obrazy i ilustracje niezwykle cieszą oko oraz duszę.

Mam wielki żal do wydawcy o to, że żadna z...

Przyjemna w odbiorze opowieść o człowieku "niezwykłym" - artyście grafiku i malarzu, a zarazem "zwyczajnym" ojcu znanego dziennikarza Wojciecha Manna.
Czyta się ją jednym tchem, bo i postać Kazimierza Manna ciekawa i tekst zilustrowany mnóstwem jego prac. To duża zaleta opracowania, dzięki nim można poznać artystę bliżej i docenić jego talent, wyjątkowy szczególnie dzięki niezwykłym barwom, tak innym od burej rzeczywistości PRLu.
Poza krótkim życiorysem artysty, kilkoma anegdotami z udziałem bohatera i jego bliskich, w książce zawarty jest też opis poszukiwań dzieł Kazimierza Manna, który za życia niezbyt dbał o zachowanie ich dla potomnych, dlatego wiele jego prac zaginęło.
Nie jestem pewna, czy wcześniej widziałam prace pana Manna, ale wydaje mi się, że kojarzę barwne, inspirowane folklorem znaczki pocztowe jego autorstwa. Gdzieś "w pamięci" mam zachowane kilka wersji znaczków z tancerzami w charakterystycznych ludowych strojach, bardzo zbliżonych do prac prezentowanych w tej książce. Może to dobry trop, a może nie, ale tak czy inaczej lektura i możliwość obcowania ze sztuką na stronach tej książki była dla mnie prawdziwą przyjemnością.

Przyjemna w odbiorze opowieść o człowieku "niezwykłym" - artyście grafiku i malarzu, a zarazem "zwyczajnym" ojcu znanego dziennikarza Wojciecha Manna.
Czyta się ją jednym tchem, bo i postać Kazimierza Manna ciekawa i tekst zilustrowany mnóstwem jego prac. To duża zaleta opracowania, dzięki nim można poznać artystę bliżej i docenić jego talent, wyjątkowy szczególnie dzięki...

Nie wiedziałąm,że ojciec Manna miałtak owocne i długieartystyczne życie,a dotego posiadał niezwykły talent i wielką plastyczna wyobraźnię. Cała ksiażka wydana jako kunsztowny piękny album ocalający spuściznę artysty. Zresztą Wojciech Mann i jego syn Marcin przyznają,że od lat tropią małe sentymentalne obiekty typu pocztówki, plakaty by odzyskać rodzinny skarb.
Kazimierz Mann tworzył liczne i różnorodne kompozycje,imitacje ludowych wycinanek, zgrabne i pełne ulotnej elegancji szkice piórkiem, w tym portrety i sceny rodzajowe, elementy scenografii.
Prywatna historia jest wzruszająca, i nadawałaby się na scenariusz niezłego filmu bo ojca w 1952 roku zaaresztowano. Dopatrzono się że jakaś gadzinówka podczas wojny wykorzystała jego rysunek. za co niemalże zdrada ojczyzny i groził długi wyrok ,a nawet kara śmierci. Gdy ojciec wyszedł z więzienia, mały chłopiec nie znał go wcale.
Wśród najfajniejszych prac są ikoniczne wyobrażenia polskich miasteczek, sceny cyrkowe, długoszyje piękności jak z obrazów Modiglianiego.
Szkoda,że nie wykorzystano tych pięknych ilustracji w literaturze dziecięcej, bo na uwagę zasługują żywe kolory,szczypta humoru jak np, konie cyrkowe w kratkę.
Gorąco polecam dla koneserów piękna

Nie wiedziałąm,że ojciec Manna miałtak owocne i długieartystyczne życie,a dotego posiadał niezwykły talent i wielką plastyczna wyobraźnię. Cała ksiażka wydana jako kunsztowny piękny album ocalający spuściznę artysty. Zresztą Wojciech Mann i jego syn Marcin przyznają,że od lat tropią małe sentymentalne obiekty typu pocztówki, plakaty by odzyskać rodzinny skarb.
Kazimierz...

Świetna okazja by wizualnie się zapoznać z twórczością Kazimierza Manna, ale niestety literacko nie wzbudziła wielkiego zachwytu.

Świetna okazja by wizualnie się zapoznać z twórczością Kazimierza Manna, ale niestety literacko nie wzbudziła wielkiego zachwytu.