Smak kwiatów pomarańczy. Rozmowy o kuchni i kulturze
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2018-09-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-05
- Liczba stron:
- 200
- Czas czytania
- 3 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380497290
- Tagi:
- kuchnia kultura sztuka wspomnienia
„Smak kwiatów pomarańczy to książka, w której patrzymy na świat przez pryzmat kuchni – jej związków ze sztuką, historią, muzyką i architekturą. To kolekcja pięknych kulinarnych wspomnień (chrupiące karczochy we Florencji, tuńczykowe ragù z Palermo, cukierki o smaku kwiatów pomarańczy w Rzymie) oraz ich powiązań ze sztuką (La Brioche Chardina, wiersz Pasoliniego przywołujący wspomnienie zapachu jaśminu i gorącej zupy). Co można zjeść, przemierzając rzymskie uliczki w blasku wschodzącego słońca? Jakie danie przypomina Wariacje Goldbergowskie? Jak przez lata zmieniała się rola kobiety w kuchni? W jaki sposób jedzenie wpłynęło na zjednoczenie Włoch? A jak przeobrażenia ostatnich dwudziestu pięciu lat w Polsce wpłynęły na polską kuchnię? Z czego robić chleb, kiedy nie ma mąki? Rozmawiamy o tym, co nas zachwyca, bawi i głęboko porusza. O tym, co jest w jedzeniu – więc także i w życiu – najważniejsze. ”
Autorki
Z ilustracjami Mroux.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 186
- 172
- 40
- 12
- 8
- 6
- 5
- 4
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Łapię w locie wszystko, co o Włoszech (prawie, bo grube książki z pizzą na okładce i tytułem w stylu "Kochanek z Toskanii" jakoś nie zachęcają) a do Tessy Capponi - Borawskiej mam duży sentyment. Najczęściej jednak czytam ebooki, a "Smak kwiatów pomarańczy" mam w wersji papierowej i to już od ponad 4 lat. Więc w końcu musiałam dać szansę tej ciekawostce. No i szkoda, bo forma zniechęca. Raz jest to rozmowa, raz wymiana maili, nierówna narracja nie zawsze wciąga. Brak ogromny kolorowych ilustracji wszystkich tych obrazów, o których mowa w książce. Bardzo ciekawe wspomnienia Tessy z PRL-u, choć wiele z nich już znałam z jej innych publikacji. Mimo wszystko i tak warto przeczytać.
Łapię w locie wszystko, co o Włoszech (prawie, bo grube książki z pizzą na okładce i tytułem w stylu "Kochanek z Toskanii" jakoś nie zachęcają) a do Tessy Capponi - Borawskiej mam duży sentyment. Najczęściej jednak czytam ebooki, a "Smak kwiatów pomarańczy" mam w wersji papierowej i to już od ponad 4 lat. Więc w końcu musiałam dać szansę tej ciekawostce. No i szkoda, bo...
więcej Pokaż mimo toZ niecierpliwością wyczekiwana kolejna książka p. Tessy okazała się dla mnie wielkim rozczarowaniem. Pseudo-erudycyjna, pełna cytatów i wtrąceń, które zaburzają rytm czytania, forma i poza dominują nad treścią. Jeśli ktoś oczekuje kontynuacji wcześniejszych wspaniałych książek autorki raczej się zawiedzie.
Z niecierpliwością wyczekiwana kolejna książka p. Tessy okazała się dla mnie wielkim rozczarowaniem. Pseudo-erudycyjna, pełna cytatów i wtrąceń, które zaburzają rytm czytania, forma i poza dominują nad treścią. Jeśli ktoś oczekuje kontynuacji wcześniejszych wspaniałych książek autorki raczej się zawiedzie.
Pokaż mimo toJako miłośniczce erudycyjnych audycji Łukasz Modelskiego "Droga przez mąkę", książka przypadła mi do gustu. Tematyka, którą lubię - kuchnia z domieszką historii, sztuki, literatury, antropologii i nutką sentymentu (lata 80-90 czas mojego dorastania). Napisana w formie dialogu, więc czytało się przyjemnie i szybko.
Jako miłośniczce erudycyjnych audycji Łukasz Modelskiego "Droga przez mąkę", książka przypadła mi do gustu. Tematyka, którą lubię - kuchnia z domieszką historii, sztuki, literatury, antropologii i nutką sentymentu (lata 80-90 czas mojego dorastania). Napisana w formie dialogu, więc czytało się przyjemnie i szybko.
Pokaż mimo toCiekawe wprowadzenie w świat kuchni. Brakuje mi w nim czegoś, jednak jako pierwsza książka w dziedzinie, moim zdaniem niezła. Ciekawie się czyta, nie jest napisana trudnym językiem (a mogłaby),i czuć klimat kuchni i gotowania, a to jest największy atut.
Ciekawe wprowadzenie w świat kuchni. Brakuje mi w nim czegoś, jednak jako pierwsza książka w dziedzinie, moim zdaniem niezła. Ciekawie się czyta, nie jest napisana trudnym językiem (a mogłaby),i czuć klimat kuchni i gotowania, a to jest największy atut.
Pokaż mimo toZ pewnością najlepsze wrażenie zrobiły na mnie odwoływania do malarstwa i piękne reprodukcje obrazów ilustrujące ludzką fascynację orientalna kuchnią, egzotycznymi potrawami czy owocami. Autorki odkrywają malarstwo trompe l[oil, Il mangiatore di fagioli, van Gogha Zjadacze ziemniaków, Juan Sanchez Cortez od Martwej natury z kardem i marchewkami, La Brioche Chardina.
Pseudo filozofowanie w stylu Paula Coelho zaś sprawiło że musiałam odjąć gwiazdkę bo jest męczące.
Narratorka wspomina smaki dzieciństwa, karczochy z Florencji, lombardzkie różowe szparagi, figi suszone, znane likiery digestif.
Wspomina się o autorkach książek podróżniczo-kulinarnych, np Mary McCarthy, muzyce do jedzenia, wspaniałych pieśniach portugalskich czy andaluzyjskich. Kucharz był artysta, a kucharki- tylko wyrobnicami. Almanachy jak np Dwór Wiejski Karoliny Potockiej-Nakwaskiej.
Mało jest tu wzmianek o alternatywnym odżywianiu, czyli weganizmie czy wegetarianizmie. Rozmówczyni nie kryje się ze swym upodobaniem do mięs, poza tym wspomina rodzinę i kulinarne włoskie zwyczaje. Dla miłośników, czy raczej smakoszy takiej lektury.
Z pewnością najlepsze wrażenie zrobiły na mnie odwoływania do malarstwa i piękne reprodukcje obrazów ilustrujące ludzką fascynację orientalna kuchnią, egzotycznymi potrawami czy owocami. Autorki odkrywają malarstwo trompe l[oil, Il mangiatore di fagioli, van Gogha Zjadacze ziemniaków, Juan Sanchez Cortez od Martwej natury z kardem i marchewkami, La Brioche Chardina.
więcej Pokaż mimo toPseudo...
Mam bardzo mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony była dla mnie inspiracją, zapisałam wiele nazw książek, obrazów, nazwisk, do których na pewno wrócę, by dowiedzieć się o nich więcej. Wiele historii (np. o wystawnych ucztach, jak się odbywały i co było na nich podawane) było dla mnie nowych i ciekawych. Bardzo podobał mi się rozdział o kwestii kobiet w kuchni i co zrobić, by ich obecność była bardziej zauważona i doceniona. Natomiast moje negatywne uwagi odnoszą się głównie do części redakcyjnej. Książka nie ma spójnego tematu przewodniego - tzn. teoretycznie jest o związkach kuchni i kultury, ale raczej wydała mi się luźnym zbiorem tematów, bez większej myśli przewodniej. Druga sprawa to forma - czasami autorki rozmawiają osobiście, czasami jest to wymiana korespondencji, przytoczona razem z przywitaniem i pożegnaniem mailowym, a innym razem są to "przedruki" z czasopism. Takie zmiany narracji bardzo mnie wybijały z rytmu i denerwowały. Rozumiem, że autorki porozumiewały się w różny sposób, ale NAPRAWDĘ można to było ujednolicić, bo to nie sposób komunikacji, ale merytoryka były najważniejsze w tej książce. Czytało mi się ją szybko, przyjemnie, acz z poddenerwowaniem. Na pewno wrócę do zapisanych nazwisk i historii, zaciekawiła mnie też postać pani Tessy. Warto przeczytać, ale bez ciśnienia. Za to okładka naprawdę, naprawdę piękna i aż żałowałam, że czytałam książkę na czytniku, bo nie mogłam nacieszyć oczu pięknem okładki.
Mam bardzo mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony była dla mnie inspiracją, zapisałam wiele nazw książek, obrazów, nazwisk, do których na pewno wrócę, by dowiedzieć się o nich więcej. Wiele historii (np. o wystawnych ucztach, jak się odbywały i co było na nich podawane) było dla mnie nowych i ciekawych. Bardzo podobał mi się rozdział o kwestii kobiet w kuchni i...
więcej Pokaż mimo toJestem niepoprawną fanką pani Capponi-Borawskiej, więc sięgam po wszystko, co ma z nią coś wspólnego.
W przypadku tej książki czułam jednak pewien niedosyt, żeby nie powiedzieć lekkie rozczarowanie. Nie potrafię nawet sformułować przyczyn - troszku jakby po powierzchni, troszku może hermetycznie miejscami?
Ponadto formuła niektórych fragmentów przypominała mi formułę mojego ulubionego bloga "Dzienniki stołowe", ale może po prostu przesadzam. W każdym razie wtręty wymiany emailowej zaburzyły mi odbiór całości.
Jestem niepoprawną fanką pani Capponi-Borawskiej, więc sięgam po wszystko, co ma z nią coś wspólnego.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW przypadku tej książki czułam jednak pewien niedosyt, żeby nie powiedzieć lekkie rozczarowanie. Nie potrafię nawet sformułować przyczyn - troszku jakby po powierzchni, troszku może hermetycznie miejscami?
Ponadto formuła niektórych fragmentów przypominała mi formułę...
Zaczęło się od spotkania z autorkami. Ani o Tessie, ani o Agnieszce nie wiedziałam wiele, ale miałam wolny wieczór i poszłam. Wieczór był dosyć magiczny, spotkanie na ostatnim piętrze kamienicy, wina z winnicy brata Tessy, ciasto o smaku kwiatów pomarańczy i opowieści autorek. Tessa mnie oczarowała, aurą artyzmu i smaku, naturalną elegancją, Agnieszka starała się moderować rozmowę, Tessie trochę nadskakując, brak było jej płynności, mimo tego, że to Tessa teoretycznie powinna mieć problemy z wysławianiem się w języku polskim. I takie wrażenie zostało po lekturze książki zakupionej tego wieczoru. Pani Agnieszka zadaje pytania, podrzuca tematy, które Tessa wyjątkowo rozwija. Ale jej obecność trochę mi zawadzała, była jak młodsza siostra, która koniecznie chce posiedzieć ze starszą siostrą i jej chłopakiem, przez co przeszkadza im w intymności. Sposób naprowadzania Tessy na tematy odebrałam jako nieco drewniany. Mimo to książka w ostatecznym rozrachunku napełniła mnie zadowoleniem.
Zaczęło się od spotkania z autorkami. Ani o Tessie, ani o Agnieszce nie wiedziałam wiele, ale miałam wolny wieczór i poszłam. Wieczór był dosyć magiczny, spotkanie na ostatnim piętrze kamienicy, wina z winnicy brata Tessy, ciasto o smaku kwiatów pomarańczy i opowieści autorek. Tessa mnie oczarowała, aurą artyzmu i smaku, naturalną elegancją, Agnieszka starała się moderować...
więcej Pokaż mimo toZaczęłam i odpadłam od niej po kilku stronach. Połączenie kuchni, smaków i sztuki, więc idea do mnie przemawiała mocno, ale forma dla mnie jest nie do przejścia. Zwyczajnie za trudna, zbyt taka zadufana.
Zaczęłam i odpadłam od niej po kilku stronach. Połączenie kuchni, smaków i sztuki, więc idea do mnie przemawiała mocno, ale forma dla mnie jest nie do przejścia. Zwyczajnie za trudna, zbyt taka zadufana.
Pokaż mimo toCiekawostki nie tylko o kulinariach
Ciekawostki nie tylko o kulinariach
Pokaż mimo to