16 schodów

Okładka książki 16 schodów Bartłomiej Siwiec
Okładka książki 16 schodów
Bartłomiej Siwiec Wydawnictwo: Mamiko literatura obyczajowa, romans
143 str. 2 godz. 23 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
16 schodów
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2018-04-07
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-07
Liczba stron:
143
Czas czytania
2 godz. 23 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365795205
Tagi:
romans bydgoszcz nienawiść samotność
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki ARCANA nr 173 Damian Bębnowski, Jakub Beczek, Kazimierz Braun, Wojciech Chmielewski, Marek Jan Chodakiewicz, Stanisław Chyczyński, Tomasz Gabiś, Jerzy Gizella, Piotr Gociek, Dorota Heck, Krystyna Heska-Kwaśniewicz, Adam Hlebowicz, Wacław Holewiński, Olga Płaszczewska, Bartłomiej Siwiec, Andrzej Waśko, Maciej Zakrzewski, Zygmunt Zieliński
Ocena 0,0
ARCANA nr 173 Damian Bębnowski, J...
Okładka książki Akant 12/2018 (272) Jolanta Baziak, Anna Błachucka, Piotr Burczyk, Stanisław Chyczyński, Lesław Czapliński, Zygmunt Dekiert, Victor Ficnerski, Teresa Grabińska, Jerzy Grupiński, Otton Grynkiewicz, Rafał Jaworski, Anna Kapusta, Wojciech Karpiński, Ewa Klajman-Gomolińska, Małgorzata Kulisiewicz, Karolina Kusek, Michał Łukowiak, Ariana Nagórska, Krzysztof Nurkowski, Janusz Orlikowski, Stefan Pastuszewski, Maciej Porzycki, Jadwiga Pstrusińska, Bartłomiej Siwiec, Krzysztof Stanisławski, Elżbieta Stankiewicz-Daleszyńska, Jerzy Utkin, Joanna Wicherkiewicz, Leszek Wierzchowski, Tadeusz Zawadowski, Paweł Ziółkowski
Ocena 10,0
Akant 12/2018 ... Jolanta Baziak, Ann...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
712
585

Na półkach: ,

Bartłomiej Siwiec to urodzony w Bydgoszczy w 1975 roku polski szachista, dziennikarz i prozaik. Wielokrotnie startował w mistrzostwach szachowych, odnosząc największe sukcesy w kategoriach juniorskich. Ukończył prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz politologię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy, jak również studia podyplomowe w zakresie archiwistyki. Publikował na łamach wielu pism, jest też felietonistą „Bydgoskiego Informatora Kulturalnego”. Napisał kilka form prozatorskich, a także poetyckich, jest więc człowiekiem – orkiestrą.
Poznałam jego twórczość na podstawie powieści „16 schodów”. Jej bohaterem jest Stefan Murawski, którego spotykamy jako osiemnastolatka w klasie maturalnej, zauroczonego Patrycją – pięknością z równoległej klasy, a następnie śledzimy jego losy i poglądy w następnych latach życia do momentu, kiedy staje się mężczyzną czterdziestoletnim. Całe życie pracował w biurze prokuratora, co nie było zajęciem ambitnym, ale nie było tez zbyt wymagające, zapewniało stabilizację finansową, zaspokajało najważniejsze potrzeby. Jego życie duchowe i umysłowe obraca się wokół polemiki z Nietzschem, którego nazwisko często jest w tekście przywoływane, jak i francuskimi egzystencjalistami. Mężczyzna często zgadza się z niemieckim filozofem, jednak odżegnuje się od jednej myśli – że to, co nas nie zabije – wzmacnia. Trwająca całe życie fascynacja Patrycją przeczy temu twierdzeniu – jego osłabiła, odebrała chęci do działania, ambicję, życzliwość do innych ludzi. Uraza, którą odczuwał po odrzuceniu, pozbawiła go energii, a wzmocniona bezsilnością wyzwoliła złośliwość, negatywny stosunek do wszystkich wkoło.
Stefan Murawski polemizuje również z ideologią feminizmu. Zarzuca feministkom, że egoistycznie myślą tylko o sobie, dążąc do ograniczenia praw mężczyzn i dzieci. Ich działania są, według niego, pełne braku szacunku i zrozumienia dla płci przeciwnej.
Bohater wyjawia również swoje poglądy na temat religii i stosunek do Boga. W tej kwestii zgadza się z Nietzschem twierdząc, że Boga nie ma, więc nie może interesować się losem ludzi, a jednocześnie uważa Kościół za truciznę.
Głównym motywem książki jest jednak resentyment, czyli skrywana uraza z przeszłości, która determinuje całe życie bohatera, zmienia go w zgorzkniałego, sarkastycznego nienawistnika, którego nic nie zmieni, bo do niczego nie odczuwa namiętności, rozumianej jako silne uczucia. Patrycja, która fizycznie już dawno zniknęła z jego życia, cały czas wywiera na niego wpływ.
Stefan Murawski zdecydowanie nie jest bohaterem budzącym naszą sympatię. Pozbawiony ambicji i chęci do życia dzieli czas pomiędzy nieciekawą pracę, samotne picie alkoholu w domu lub w ogródkach piwnych na mieście, odgrzewanie gotowego jedzenia i wylewanie jadu na nieatrakcyjnych użytkowników portalu randkowego. Nie prowadzi żadnego życia towarzyskiego, poza pracą właściwie nie rozmawia z ludźmi. Wykorzystuje słabości swojej przełożonej, bezlitośnie opuszcza ją tuż po tym, kiedy doszło między nimi do zbliżenia, kpi z jej niezbyt dobrze ukrywanej miłości do niego. Poza tym ironicznie traktuje użytkowniczki (choć też użytkowników) portalu randkowego, które dla niego są oszustkami, zawsze przesadzającymi w opisie swoich walorów fizycznych, przekłamującymi zdjęcia i ukrywającymi niewygodne fakty.
Podsumowując, książkę czyta się nielekko, bo wiele tam filozoficznych rozważań, odniesień do poglądów myślicieli, które ponadto znajdują miejsce w życiu bohatera, należy je więc odnaleźć i odcyfrować. Mimo niewielkich rozmiarów pozostawia ślad w umyśle czytelnika, jeśli potrafi on odczytać symbole, odnaleźć powiązania z poglądami wielkich umysłów naszych czasów i poprzednich epok. Nie jest to lektura dla każdego, można jednak odnaleźć w niej wystarczająco dużo humoru, mądrości, a przede wszystkim interesującą historię, aby spędzić dobry wieczór czy dwa, poświęcając ten czas na przeczytanie książki.

Bartłomiej Siwiec to urodzony w Bydgoszczy w 1975 roku polski szachista, dziennikarz i prozaik. Wielokrotnie startował w mistrzostwach szachowych, odnosząc największe sukcesy w kategoriach juniorskich. Ukończył prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz politologię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy, jak również studia podyplomowe w zakresie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
217
65

Na półkach:

Bartłomiej Siwiec to człowiek orkiestra, w jego szerokim literackim asortymencie poezja goni dramat, proza przeplata się z esejem, a on nadal znajduje jeszcze czas na życie, i na grę w szachy na poziomie turniejowym. Autor „Matki i róży” na poetyckiej niwie pokazał się z interesującej strony, choć można było odnieść wrażenie, że jego poezja opiera się na pewnej prozatorskiej kompresji, a nie na czysto językowym formowaniu wersów. Po lekturze „16 schodów” wie się już, że Siwiec należy do bractwa prozatorskiego, i to, co przynależne prozie, jest dla niego naturalne, odpowiada jego falom mózgowym i z niego w potoczysty sposób wypływa.

„16 schodów” to książka, w której główny bohater nadaje ton zdarzeniom. To on sunie niczym rekin przez wody tej historii, rozstawiając inne postaci po kątach i zamiatając świat pod dywan. Ta opowieść o samotnym, złośliwym i starzejącym się asystencie bydgoskiej prokuratury ma coś w sobie z przypowieści, opowiastki oświeceniowej, która mogłaby się nazywać „Przypadłość Stefana Murawskiego”. W odróżnieniu jednak od dydaktycznych tekstów, mających za zadanie przekazanie pewnej idei czy zbioru zasad społeczno-moralnych, „16 schodów” to pozycja niejednoznaczna, która jednak ma ochotę pozostawić czytelnika z przesłaniem czy morałem. Nie jesteśmy samotną wyspą i musimy iść przez rzeczywistość wspólnie, tak można byłoby streścić głęboką ideę tej książki.

Poza społecznym rysem Siwcowej opowieści, czyli opisaną hierarchią w prokuratorskich strukturach, konsekwencjami samotności, portalami randkowymi i próżnym targowiskiem relacji, w „16 schodach” zwraca uwagę silna filozoficzna podbudowa, głównie w postaci często przemycanego Nietzschego i francuskiego egzystencjalizmu. Boskość, zwierzęcość, ubieranie się przez bohatera w piórka dyspozytora woli mocy zdecydowanie trącą naukami niemieckiego filozofa, za to silne zaznaczenie jałowości egzystencji, wizualizowanie świata jako mrocznej głębiny, ale też zwracanie uwagi na nieubłagane konsekwencje naszych działań, od których nie uciekniemy, przywołują na myśl „Mur” Sartre'a. Styl, klimat, struktura fabularna, drobny rys pedagogiczny czynią opowieść Siwca czymś na wzór odnalezionego po latach opowiadania paryskiego myśliciela.

Jeśli wspomnieliśmy już Nietzschego, musimy pod jego egidą przejść do najważniejszego elementu układanki w książce bydgoskiego autora. Do pojęcia resentymentu, sformułowanego właśnie przez legendarnego filozofa. Zmienianie opinii o czymś, czego nie możemy mieć, rekompensowanie sobie swoich braków, ograniczeń, porażek i niemocy poprzez tworzenie iluzorycznych opinii, wartości, ocen, czy podtrzymujących nas na duchu fikcyjnych historyjek. Właśnie taki jest Stefan Murawski, zatruty resentymentem, który pozwala mu przeżyć w korowodzie smutnych, samotnych, wypełnionych alkoholem lat. Potrafi w sprytny sposób zracjonalizować sobie swoje fatalne wybory, zły charakter, indolencję, brak kontaktu z drugim człowiekiem. Aby ratować swoje kruche fantazje, atakuje i mści się na użytkowniczkach lokalnego portalu randkowego.

W tym miejscu musimy sięgnąć do szafy i przywołać kolejnego z Francuzów. Ten jeszcze żyje i w swojej brudnej kurtce przewala się po wietrznym irlandzkim wybrzeżu. „16 schodów” zdecydowanie ma coś z ducha powieści Michela Houellebecqa. Pojawia się samotny bohater z niesatysfakcjonującą go pracą, który wraca do pustego domu i odgrzewa sobie żarcie z supermarketu, wiedząc, że jest wykluczony z seksualnego i społecznego pola gry. Później jednak poprzez nagły zbieg okoliczności poznaje kobietę i kompletnie się zmienia, mięknie, porzuca swoje wydumane nienawistne historyjki, wychodzi z pancerza resentymentu. Oczywiście tylko na chwilę, proza tego typu nie lubi karmić się przesadnym szczęściem i happy endem. Siwiec podobnie jak Houellebecq wydaje się być ostrożny wobec liberalizacji obyczajów społecznych, zwrotu kulturowego po '68 czy pewnych modnych idei, które chcą zmienić człowieka szybciej niż możliwa jest u niego zmiana na poziomie biologicznym, ewolucyjnym. Barbarzyńca w ogrodzie w mózgu ma system reakcji z czasów zbieraczy i łowców, a pod pachą książki poststrukturalistów i neolewicowych inżynierów społecznych. Z tej chaotycznej kombinacji może wyjść wszystko: szczęście, dziwność, a może poczucie życiowego niespełnienia.

Podobne książki często utożsamiane są z materiałami antykobiecymi, i mimo że autor piętnuje na końcu szowinistycznego oseska Murawskiego, wciąż unosi się nad „Schodami” atmosfera męskiej supremacji albo raczej poczucia porażki w wyobrażonej współczesnej bitwie między płciami, co w bohaterze wywołuje złość i wyzwala u niego chęć agresywnej rekompensacji. Grząski to grunt, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie kulturowe przetasowania, ale Siwiec się nie przejmuje i czyni ze swojego bohatera kogoś na kształt modelowego reprezentanta internetowych promęskich grup, skupionych na przykład wokół idei The Red Pill. Jej członkowie według swojej wyobrażonej idei połykają czerwoną pigułkę i od tego momentu widzą świat w sposób trzeźwy, wskazujący na to, że to kobiety rządzą zasadami gry na seksualnej i prokreacyjnej planszy, i jedynym zadaniem świadomego mężczyzny jest nie dać się im zniewolić. Na przywoływanych często w książce portalach randkowych kobiety, według badań, otrzymują wielokrotnie więcej wiadomości, co potwierdza fakt, że zaledwie 40% mężczyzn wobec 80% kobiet przekazało w historii swoje geny. Według teoretyków The Red Pill trudno o mocniejszy dowód na poparcie tezy, że kobietom jest po prostu łatwiej na tym świecie. Podobne argumenty, niebiorące pod uwagę innych obszarów, na których kobietom nie jest zbyt słodko, mogą być mikrą podstawą do dyskusji na temat współczesnej roli płci, jednak zwykle są to schematyczne myślowo liczmany dalekie od trzeźwości – bo przecież resentyment to ciężki narkotyk, o czym dobrze Siwiec wie, wpuszczając na końcu swojego bohatera Murawskiego w maliny i wyczarowując przed nim pierwsze oświecenie, mówiące o tym, że można żyć z kimś i dla kogoś bez ogłupiającej teoretycznej nakładki, za to z dozą empatii i zrozumienia.

Mira Marcinow, autorka „Historii polskiego szaleństwa”, w wywiadzie dla „Dwutygodnika” zauważyła, że „jeśli istniałyby zaburzenia psychiczne, które można by rozpoznawać u całych narodów, Polska dostałaby diagnozę: narcystyczne zaburzenie osobowości, przedłużona reakcja żałoby i uzależnienie od alkoholu”. Wypisz, wymaluj, opis naszego Stefana Murawskiego, wytrwałego, skupionego tylko na sobie ochlapusa, niepotrafiącego zapomnieć przez kilka dekad o Patrycji, która nie chciała go w liceum. Możliwe, że jest to taki nasz pluszowy, współczesny Obywatel Piszczyk, pomieszany z Adamem Miauczyńskim i bohaterami powieści Krzysztofa Vargi, którzy nienawidzą, plują jadem i mają ochotę zabić każdego, kto je przy nich kanapkę z majonezem w komunikacji publicznej. No, ale przy takiej interpretacji protagonistów książek Houellebecqa także musielibyśmy nazwać polskimi.

Po tym małym grzebaniu w różnych jawnych, utajonych i zmyślonych przestrzeniach symbolicznych „16 schodów”, trzeba po prostu zaznaczyć, że jest to jędrnie, sprawnie i humorystycznie napisana rzecz, która sprawia sporą frajdę czytelniczą, o ile nie przerażają nas oślizgli bohaterowie, zamknięci w życiu jak w klatce, napędzani rozszalałym resentymentem i nienawiścią.

Bartłomiej Siwiec to człowiek orkiestra, w jego szerokim literackim asortymencie poezja goni dramat, proza przeplata się z esejem, a on nadal znajduje jeszcze czas na życie, i na grę w szachy na poziomie turniejowym. Autor „Matki i róży” na poetyckiej niwie pokazał się z interesującej strony, choć można było odnieść wrażenie, że jego poezja opiera się na pewnej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2
  • Przeczytane
    2
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 16 schodów


Podobne książki

Przeczytaj także