Wszystkie dżinsy M.

Okładka książki Wszystkie dżinsy M. Teresa Monika Rudzka
Okładka książki Wszystkie dżinsy M.
Teresa Monika Rudzka Wydawnictwo: Poławiacze Pereł Seria: Zmutowany toster literatura młodzieżowa
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Seria:
Zmutowany toster
Tytuł oryginału:
Wszystkie dżinsy M.
Wydawnictwo:
Poławiacze Pereł
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393798896
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
10
2

Na półkach:

Niesamowicie poruszająca książka, która przekazuje nam wiele wartości. Nie będę więcej opisywać, każdy powinien przeżyć ją sam. Bardzo szybko się ją czyta.

Niesamowicie poruszająca książka, która przekazuje nam wiele wartości. Nie będę więcej opisywać, każdy powinien przeżyć ją sam. Bardzo szybko się ją czyta.

Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Właśnie trwa przyjęcie w klubie!
Wszyscy zgromadzeni bawią się, tańczą, jedzą i śpiewają karaoke. W powietrzu unosi się „zapach waniliowych kadzidełek, pieczonego mięsa oraz ciastek z kremem budyniowym.” To nie imieniny, nie urodziny ani żaden inny powód do radości, bo osoby, z powodu której zorganizowano to rodzinne i przyjacielskie spotkanie, już nie ma.
Dwie godziny temu pochowano ją na cmentarzu...
Ukochaną Kateńkę, jak określali ją najbliżsi. Dla mnie to był szok! Dla męża Wiktora, pięcioletniego syna Jaśka, jedenastoletniej córki Michasi, babci Marylki i przyjaciół – raczej nie. Kateńka ich do tego wydarzenia dobrze przygotowała. Choroba nowotworowa dała jej czas, by pożegnać się z bliskimi i wytłumaczyć, dlaczego mają żyć dalej bez niej. Nie w smutku, a w radości. Chciała mieć wesołe pożegnanie, dlatego na pogrzebie towarzyszyły wszystkim piosenki Leonarda Cohena, Katie Meluy i Adele. Zamiast stypy chciała mieć radosne przyjęcie z dobrym jedzeniem, śpiewem i tańcami. Wyznawała zasadę, że „od wylewania łez niczego nie przybywa, tylko cera się psuje”. Smutek nie leżał w jej naturze, dlatego pragnęła, żeby zapamiętali ją pełną radości i życia. Zapomniała, a może nie chciała pamiętać, że żałoba rządzi się swoimi prawami i nie da się tak lekko i po prostu rozstać na zawsze z ukochaną osobą. Z uwielbianą mamą, z którą miało się wyjątkowy kontakt i kod porozumiewania za pomocą dżinsów, których kolejne pary podarowywane przez Kateńkę utrwalały najważniejsze chwile w życiu Michasi.
Dziewczyna nie potrafiła rozstać się z ukochaną mamą.
To kolejny tom z serii dla młodzieży „Zmutowany Toster” tym razem podejmujący problem śmierci osoby najbliższej. Autorka ominęła pierwszy etap żałoby – szoku i otępienia, do którego przygotowała Michasię, skupiając się przede wszystkim na drugim i trzecim etapie, których boleśnie doświadcza dziewczyna – tęsknocie i żalu oraz dezorganizacji i rozpaczy. Ukazała emocje towarzyszące głównej bohaterce oraz wynikające z nich zachowania, które z rozsądnej osoby uczyniły ją aspołeczną – zdystansowaną, wycofaną, zbuntowaną, egoistyczną, agresywną złodziejkę. Absolutnie niedopuszczającą możliwości, aby miejsce mamy przy boku ojca Wiktora zajęła inna kobieta. Autorka podkreśliła również rolę i pożądane postawy osób najbliższych nastolatce – cierpliwe, wyrozumiałe, delikatne, lojalne, obecne i komunikatywne. Niezbędne cechy warunkujące przejście do ostatniego etapu żałoby – reorganizacji. Łapania promyków nadziei, by powoli wychodzić z dołu wypełnionego poczuciem beznadziejności i bezsensowności dalszego życia bez ukochanej osoby.
To idealny materiał do biblioterapii!
Młodzi czytelnicy mogą utożsamiać się z Michasią, z jej problemami, emocjami i zachowaniami, ale też zrozumieć, że żałoba to naturalny proces psychiczny, który każdy przeżywa na swój, indywidualny sposób i ma do niego prawo. Przy wsparciu najbliższych, stan do przejścia – dla każdego. Ten potencjał terapeutyczny powieści dostrzegło jury, wpisując książkę na literacką listę BIS konkursu Książka Roku 2017 ps IBBY oraz przyznając jej nagrodę główną w XVI konkursie Świat Przyjazny Dziecku KOPD w kategorii „książka dla dzieci starszych”. Oprócz tego otrzymała nominację graficzną za ilustracje w konkursie Książka Roku 2017 ps IBBY, na której szatę charakterystyczną dla serii „Zmutowany Toster” zwróciłam uwagę przy pisaniu o „Nigdy Nigdy” Jurka Zielonki. Tym razem utrzymanej w niebieskim kolorze.
http://naostrzuksiazki.pl/

Właśnie trwa przyjęcie w klubie!
Wszyscy zgromadzeni bawią się, tańczą, jedzą i śpiewają karaoke. W powietrzu unosi się „zapach waniliowych kadzidełek, pieczonego mięsa oraz ciastek z kremem budyniowym.” To nie imieniny, nie urodziny ani żaden inny powód do radości, bo osoby, z powodu której zorganizowano to rodzinne i przyjacielskie spotkanie, już nie ma.
Dwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1903
399

Na półkach: ,

matkapuchatka.pl
----------------

Nieodwracalność

Historii na temat śmierci powstało już wiele – ba, to motyw, który jest wałkowany od stuleci z każdej strony i w każdej możliwej odsłonie. Nic dziwnego, w końcu śmierć jest nam bliska – może nie spotykamy jej na każdym kroku, ale gdzieś w świadomości wiemy doskonale, że to nieuniknione, nieodwracalne i czeka każdego.


Zgadzamy się na takie rozwiązanie, bo przecież niektóre sprawy są po prostu z góry przesądzone, ale... właśnie, ale czasem zdarza się, że śmierć przychodzi wcześniej, niż by wypadało. Jak poradzić sobie z tym faktem, kiedy ma się jedenaście lat, a trzeba nauczyć się żyć bez jednej z najbliższych osób na świecie? Sprawa jest trudna, bo to nigdy nie jest proste.

Niezgoda na nieodwracalność przejawia się różnorako - każdy reaguje na właściwy sobie sposób, a że wszystkim jest niełatwo odnaleźć się w nowej sytuacji, mogą wyniknąć z tego pewne nieprzyjemne zdarzenia. Rodzina Michaliny musi poradzić sobie w tym trudnym okresie "po", resztkami siły woli walczą o każdy uśmiech, ale też powolutku – krok po kroku – starają się zacząć od nowa. No i niestety nie każdemu ta "nowość" pasuje.

Co znajdziecie między kartami? Opowieść o wielkiej miłości, smutku i próbie odbudowy świata, który wali się zbyt wcześnie.


Wartościowo

"Wszystkie dżinsy M." to wartościowa powieść – niedługa, ale w tej swojej zwięzłej formie zawiera potężny ładunek emocjonalny. Historia Michaliny wzrusza, a przy tym nasuwa pewne refleksje – czytelnik (w szczególności młody) z pewnością nie pozostanie obojętny wobec treści. Wydaje mi się, że wielu nastolatków znajdzie tu pocieszenie, a część dostrzeże w dziewczynce kawałeczek siebie i, być może, wyciągnie z jej historii jakieś wnioski dla siebie. Ta książka może by naprawdę pomocna.


Jeśli kocha się kogoś, powinno się pozwolić mu odejść.

Powiem Wam, że tytuł znaczy, który początkowo wydał mi się bardzo dziwny – z pewnością dość niecodzienny – znaczy bardzo wiele. Nie będę zdradzać, jak ważne są te dżinsy, ale musicie wiedzieć, że nie o ciuch tu chodzi – oj nie, banału nie będzie – a o coś zdecydowanie ważniejszego. Spodnie są tu symbolem miłości, ciepłym wspomnieniem i przejawem buntu.

"Wszystkie dżinsy M." to lektura, która dotyka trudnej tematyki, ale w prosty i przystępny dla młodego odbiorcy sposób. Uczy zrozumienia, wskazuje inne wyjścia i udowadnia, że z każdej (nawet tej beznadziejnej) sytuacji jest inne wyjście. Cieszy mnie, że wśród literatury młodzieżowej (czy nawet dla starszych dzieci) trafiają się takie wartościowe perełki. Oby więcej, bo własnie takich dobrych, skierowanych do młodszego czytelnika treści.

matkapuchatka.pl
----------------

Nieodwracalność

Historii na temat śmierci powstało już wiele – ba, to motyw, który jest wałkowany od stuleci z każdej strony i w każdej możliwej odsłonie. Nic dziwnego, w końcu śmierć jest nam bliska – może nie spotykamy jej na każdym kroku, ale gdzieś w świadomości wiemy doskonale, że to nieuniknione, nieodwracalne i czeka każdego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Moja mama sobie tego życzyła".


Śmierć rodzica w młodym wieku to dla każdego dziecka koszmar, z którego nie sposób się obudzić. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego, co musi czuć taki mały człowiek, gdy z dnia na dzień, odchodzi jedna z najważniejszych osób w jego życiu - mama bądź tata. Czy można przygotować swoje dziecko na odejście? Tego tematu postanowiła podjąć się pisarka znana mi dotychczas wyłącznie z książek dla dorosłych. Byłam więc bardzo ciekawa jej nowego wcielenia.

Teresa Monika Rudzka to urodzona we Wrocławiu, a mieszkająca w Lublinie, polonistka i dziennikarka, która pracowała również jako bibliotekarka, agentka ubezpieczeniowa i sekretarka. Obecnie, autorka realizuje swoją pasję dziennikarską, pisząc historie do różnych, babskich magazynów. W wolnym czasie przyjemność sprawia jej lektura dobrej książki i obejrzenie interesującego filmu. W 2010 r. zadebiutowała dobrze przyjętą powieścią pt. "Bibliotekarki".

Mama Michasi kupowała dziewczynce dżinsy na różne okazje. Teraz, gdy umarła, bohaterka nie potrafi pogodzić się z jej odejściem. Mama Kateńka była bowiem dla niej najlepszą przyjaciółką i również powierniczką. Zmiany, jakie ta śmierć wywołuje w rodzinie Michasi, wyzwalają w bohaterce falę buntu.

Wyobraźcie sobie stypę, na której żałobnicy bawią się przy muzyce, są ładnie ubrani i pamiętają o tym, aby cieszyć się życiem. Taką formę pogrzebu zażyczyła sobie wiecznie uśmiechnięta mama Michasi i taką imprezę zorganizowano. Po tym wstępie znajdującym się na pierwszych stronach książki, zaczęłam się od razu zastanawiać, czy spełnianie właśnie takich, ostatnich życzeń zmarłego, nie mija się z celem, bowiem pod płaszczem radości żałobników, znaleźć można smutek i żal za bliską osobą, która umarła. I dokładnie tak jest w przypadku głównej bohaterki "Wszystkich dżinsów M.", która starając się wypełnić wolę zmarłej matki, zatraca się w chowanym głęboko żalu oraz tęsknocie.

Losy Michasi to dobre studium tego, jakie zmiany w psychice dziecka powoduje śmierć bliskiej osoby. Bohaterka bowiem z grzecznej, ułożonej dziewczynki, staje się złodziejką, dokuczającą swoim przyjaciołom w szkole. Jej bunt przybiera samo nakręcającą się spiralę zła, która niszczy Michasię oraz ludzi wokół niej. Teresa Monika Rudzka bardzo realistycznie ukazała etapy takiego dość burzliwego radzenia sobie z żałobą. I chociaż nie jestem psychologiem to uważam, że matka wymuszając na córce niejako sposób radzenia sobie z jej śmiercią, zrobiła bohaterce wielką krzywdę, gdyż ta miała wielki problem z odegraniem swojej roli, a to spowodowało dalsze, daleko idące konsekwencje.

Dżinsy obecne w tytule i co za tym idzie, również w fabule utworu to symbol więzi córki z matką. Symbol swoistej normalności, która przez śmierć Kateńki, została zachwiana. Przyznam szczerze, że ciekawa byłam, kiedy Michasia zgodzi się na to, by dżinsy kupił jej ktoś inny, co oznaczałoby pogodzenie się z losem i otwarcie na świat.

"Wszystkie dżinsy M." to książka skierowana do czytelnika w każdym wieku. Wywołuje wiele emocji i refleksji w temacie przeżywania żałoby i nieuchronnej śmierci, a oryginalne wydanie książki w postaci niestandardowego formatu oraz trafionej grafiki, zachęcają do lektury.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Moja mama sobie tego życzyła".


Śmierć rodzica w młodym wieku to dla każdego dziecka koszmar, z którego nie sposób się obudzić. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego, co musi czuć taki mały człowiek, gdy z dnia na dzień, odchodzi jedna z najważniejszych osób w jego życiu - mama bądź tata. Czy można przygotować swoje dziecko na odejście? Tego tematu postanowiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Teresa Monika Rudzka to moja ulubiona współczesna pisarka. Uwielbiam jej powieści, bo nie są sztampowe i pisane pod publiczkę. Autorka nie boi się poruszać tematów trudnych i często kontrowersyjnych. Każda jej książka wyzwala we mnie ogrom emocji, a tego właśnie oczekuję od dobrej literatury. Nie inaczej jest z najnowszą powieścią "Wszystkie dżinsy M. ". Choć książka napisana jest dla młodzieży, na pewno znajdzie grono wielbicieli wśród dorosłych czytelników. Główną bohaterką i narratorem powieści jest jedenastoletnia Michalina, którą poznajemy w dniu pogrzebu jej mamy Kateńki. Przed dziewczynką stoją ogromnie trudne zadania do wykonania, musi nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości w której nie ma już jej ukochanej mamy, zaopiekować się młodszym braciszkiem i przede wszystkim dotrzymać danego matce słowa , że nie będzie rozpaczać po jej śmierci. Myślę że niewielu dorosłych poradziłoby sobie z takimi wyzwaniami, a cóż dopiero piątoklasistka. Osobiście jestem wściekła na Kateńkę. Rozumiem że kierowały nią dobre intencje, ale czy można zabronić bliskim bólu i rozpaczy po śmierci najbliższej sobie osoby? Czy można od tak żyć szczęśliwie , jeśli się nie wykrzyczy i nie wypłacze wszechogarniającej tęsknoty i pustki? Powieść „ Wszystkie dżinsy M. „i jej problematyka jest mi szczególnie bliska. Doskonale znam pewną dziewczynę , która od zawsze ma ponad 20 par dżinsów w szafie i będąc w piątej klasie straciła najbliższą sobie osobę. Pamiętam jej bunt i wściekłość, która pojawiła się po tym wydarzeniu. Agresję którą potrafiła okazywać swoim rówieśnikom i totalną bezsilność i bezradność nauczycieli i znajomych. Bo jak zwrócić uwagę i pomóc dziecku które właśnie przeżywa ogromną tragedię. Jak potoczą się losy Michaliny, której kolejne etapy życia naznaczają nowe dżinsy ? Jak poradzi sobie bohaterka i jej najbliżsi ? Dowiecie się czytając tą bez reszty pochłaniającą człowieka opowieść. Opowieść, która choć pokazuje śmierć i jej konsekwencje wcale nie jest tylko smutna . Opowieść , która daje czytelnikowi dużo refleksji. Polecam wszystkim z całego serca P.S. Moniko bardzo Ci dziękuję za tą książkę, nie przestawaj pisać , bo dzięki Tobie moje życie nabiera nowych barw <3

Teresa Monika Rudzka to moja ulubiona współczesna pisarka. Uwielbiam jej powieści, bo nie są sztampowe i pisane pod publiczkę. Autorka nie boi się poruszać tematów trudnych i często kontrowersyjnych. Każda jej książka wyzwala we mnie ogrom emocji, a tego właśnie oczekuję od dobrej literatury. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach: ,

Miałam zaszczyt otrzymać najnowszy, jeszcze pachnący egzemplarz powieści mojej ulubionej pisarki. "Wszystkie dżinsy M." Przeczytałam ją w jeden dzień w pracy między parzeniem kawy a wysyłaniem pism. Nie mogłam się oderwać. Tytuł książki jak z magazynu mody. Nic bardziej mylnego.Powieść zaczyna się od stypy.Niby nic przyjemnego ale tutaj stypa to prawdziwa impreza, radosna, z dobrym jedzeniem i muzyką w modnym klubie należącym do ciotki głównej bohaterki, którą jest Michalina. Nastolatka po śmierci matki Kateńki (Kateńka - Mateńka - takie moje osobiste skojarzenie),przechodzi życiową przemianę. I to wcale nie na lepszą. Nie chcę zdradzać treści książki, napiszę jedynie, że mimo trudnego tematu jakim jest choroba nowotworowa, jej przeżywanie, cierpienie, nadzieja i śmierć, książka spowodowała u mnie uśmiech na twarzy. Autorka w nietypowy sposób przedstawia czytelnikowi problematykę przeżywania żałoby. W moim przypadku był to śmiech przez łzy. Powieść wzrusza i bawi. Skłania do głębokiej refleksji, czy śmierć zawsze musi oznaczać smutek i łzy? Czy nie można przejść przez żałobę łagodniej? Książka mnie wchłonęła na dobre. A bardzo trudno mi dogodzić literaturą. Jestem raczej wymagającą czytelniczką. Od autora oczekuję całkowitego porwania w swój świat. Tak było w tym przypadku. Teresa Monika Rudzka jest pisarką doskonałą. Na myśl o jej kolejnych powieściach zacieram ręce i niecierpliwie czekam. "Wszystkie dżinsy M." jest genialna. Polecam przeczytać ją i młodym i tym starszym. Nikt nie będzie zawiedziony.

Miałam zaszczyt otrzymać najnowszy, jeszcze pachnący egzemplarz powieści mojej ulubionej pisarki. "Wszystkie dżinsy M." Przeczytałam ją w jeden dzień w pracy między parzeniem kawy a wysyłaniem pism. Nie mogłam się oderwać. Tytuł książki jak z magazynu mody. Nic bardziej mylnego.Powieść zaczyna się od stypy.Niby nic przyjemnego ale tutaj stypa to prawdziwa impreza, radosna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6145
3446

Na półkach:

Strata bliskiej osoby zawsze wywraca życie do góry nogami. Tak było w przypadku Michasi, bohaterki "Wszystkich dżinsów M.". Mająca szczególną więź z mamą Kateńką nastolatka nie może pogodzić się z odejściem rodzicielki, która do ostatnich chwil podtrzymywała wszystkich na duchu i starała przygotować na swoje odejście. Niesamowicie radosna i pulchna kobieta podbijała serca całego otoczenia, a jej śmiech i optymizm dodawał otuchy.
Powieść zaczyna się stypą. Nie jest to typowe przyjęcie po pogrzebowe, ponieważ urządzone jest w klubie cioci Kitty i z uwzględnieniem wszystkich wskazówek zmarłej, czyli z muzyką tańcami, dobrym jedzeniem, ładnymi strojami, czyli wszystkim, co uwielbiała Kateńka, która chciała, aby bliscy dalej cieszyli się życiem i pamiętali tylko radosne chwile z nią. Z tego powodu też zrezygnowała z drugiego wyniszczającego leczenia, które mogło tylko o kilka tygodni wydłużyć jej życie. Mimo wskazówek dotyczących wyglądu przyjęcia pożegnalnego rodzina wcale nie ma ochoty na zabawę. Nawet kilkuletni Jaś, który nie do końca jest świadomy powagi sytuacji jest smutny.
Niesamowity optymizm Kateńki sprawiły, że Wiktor zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Tworzyli idealną parę, dla której przeciwności losu to stan przejściowy. Nieprzejmująca się niczym, przyjazna dla ludzi, bardzo pomocna Kateńka z nadmierną wagą zjednywała sobie otoczenie. Każdy, kto miał okazję ją poznać ulegał czarowi jej uśmiechu, śmiechu i pozytywnego spojrzenia na życie. Na pierwszym roku Kateńka zaszła w ciążę. Urodzenie dziecka otwarło nowy rozdział w jej życiu, ale nie zamykało poprzedniego. Dzięki pomocy mamy i teściów młode małżeństwo mogło stopniowo realizować swoje życiowe plany: kończyć studia, znaleźć pracę, cieszyć się życiem. Jej słowa otuchy niejednokrotnie pocieszały bliskich. Wydawałoby się, że sielanka będzie trwać. Jednak czytelnik od początku wie, że jest ona równie ulotna jak złe chwile, że sielanka szybko zmieni się w umieranie.
W kolejnych rozdziałach wchodzimy w świat Kateńki i Michaliny, ich niezwykłej relacji opartej na wyszukiwaniu pięknych dżinsów, cieszenia się z życia, zarażania innych dobrym humorem. Młoda matka zamiast stroić córkę w sukienki wyszukuje jej najpiękniejsze spodnie, dzięki którym dziewczynka wygląda wspaniale. Każdy mały sukces, święta i inne okazje są pretekstem do kupowania kolejnej pary, będącej czymś w rodzaju nagrody i wyrazem bliskości.
Nie zabraknie tam poważnego tematu narodzin rodzeństwa, utraty uwagi mamy i zrozumienia, że to przejściowe, ponieważ brat nie jest samodzielny i potrzebuje opieki, która wcale nie jest łatwa ani przyjemna. Młode małżeństwo z dwójką dzieci na pewno nie raz przeżywało trudną sytuację finansową. Jednak dzieci nigdy jej nie doświadczyły, a wszystko dzięki pozytywnemu nastawieniu do życia Kateńki widzącej tylko same pozytywne strony.
Niemająca pracy i opiekująca się dziećmi pełna optymizmu i energii Kateńka oddała się pasji, która później zapewniła jej bardzo dobry dochód, pozwoliła na kupowanie coraz ładniejszych i droższych dżinsów córce. Żywiołowa młoda matka pędzi przez życie z wielkim uśmiechem i wydaje się, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Jednak sielanka nie trwa długo. W życie Michasi wkracza choroba mamy Kateńki. Obserwowanie powolnego procesu odchodzenia, walki z chorobą i jednoczesne kamuflowanie cierpienia i wielkości problemu przed dziećmi i namawianie ich na wczasy oraz zakupy. To tylko chwilowo pozwala na stworzenie pozorów normalności.
Powolne odchodzenie mamy jedenastoletniej Michasi zakończone pogrzebem wywołuje w dziewczynce bunt. Z dobrej i grzecznej, pełnej pozytywnego nastawienia do świata dziewczynki zmienia się w szkolnego łobuza złoszczącego się na wszystkich za utratę matki będącej siłą napędową rodziny. Nastolatka stara się kierować słowami matki, ale złość na niesprawiedliwość przeważa. Jakby jej żalu z powodu odejścia rodzicielki było mamy w ich życiu pojawia się Agnieszka, do której Michasia od pierwszego wejrzenia nie pała sympatią.
„Wszystkie dżinsy M.” Teresy Moniki Rudzkiej to powieść o akceptowaniu nawet najgorszych zmian, próbie dalszego życia bez oglądania się wstecz, akceptacji cierpienia wywołanego utratą bliskiej osoby oraz otwieraniu się na kolejne zmiany, otwieraniu drzwi swojego serca żywym bez ograniczenia się do rodziny.
Narracja, podobnie jak emocje bohaterki, rwie się. Pisarka przeskakuje z tematu na temat, pokazuje gamę uczuć nastolatki, która ma szczęśliwe dzieciństwo, bywa zazdrosna o brata, a później przeżywa stopniowe odchodzenie matki, której śmierć staje się podważeniem wszelkich wyuczonych wartości. Dżinsy stają się tu symbolem dopuszczania do swojego świata innych. Michalina od czasu śmierci nie chce, aby ktoś kupował z nią spodnie, których zakupy były zarezerwowane dla mamy. Mimo poważnego tematu lektura daje nadzieję, pokazuje, że śmierć to pewien etap w życiu, a po odejściu bliskich musimy dalej cieszyć się z tego, co mamy, dostrzegać dobre strony. Pisarka bardzo subtelnie poucza, że nie można krzywdzić innych z powodu własnych nieszczęść.
Książka wyróżnia się formatem i prostą grafiką. Wysoka książka ze skrzydełkami wizualnie sprawia wrażenie grubszej broszury lub czasopisma.
„Wszystkie dżinsy M.” to lektura adresowana do nastolatek. Z jednej strony pokazuje młodym dziewczynom, że ciąża od razu po liceum to nie koniec świata i nie musi być barierą do realizacji własnych celów, z drugiej oswaja ze śmiercią. Do tego pozwala zrozumieć jak ważne są dobre relacje społeczne, chęć niesienia i umiejętność przyjmowania pomocy.

Strata bliskiej osoby zawsze wywraca życie do góry nogami. Tak było w przypadku Michasi, bohaterki "Wszystkich dżinsów M.". Mająca szczególną więź z mamą Kateńką nastolatka nie może pogodzić się z odejściem rodzicielki, która do ostatnich chwil podtrzymywała wszystkich na duchu i starała przygotować na swoje odejście. Niesamowicie radosna i pulchna kobieta podbijała serca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
24

Na półkach: ,

Śmierć rodzica dla dojrzewającego dziecka, nigdy nie będzie łatwym przeżyciem. Jedenastoletnia Michasia traci mamę, którą uwielbiali wszyscy, za jej poczucie humoru i piękny uśmiech. Pieszczotliwie nazywana Kateńką, przed śmiercią zażyczyła sobie, aby ceremonia pogrzebu była przyjęciem w klubie przyjaciółki Kitty.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie wesołe spotkanie w gronie bliskich, po takiej ceremonii?

Mamę Kasię cechowało pozytywne podejście do życia. Wierzyła, że każdy, najgorszy okres życia jest przejściowy i po nim nadejdą te, lepsze dni. Niestety, mimo dobrych myśli, z chorobą nie udało jej się wygrać...

Nastoletnia Michaśka, również miała problem, żeby się z tym pogodzić. Tak jak nie potrafiła przejść do porządku dziennego, gdy w życiu jej rodziny, bardzo szybko pojawia się Agnieszka, dawna znajoma mamy...

Bunt jaki przejawia dziewczynka, jest reakcją obronną przed tym co nieznane. Przed tym, że nigdy więcej nie zobaczy się z mamą, nie otrzyma od niej wiadomości, nie porozmawia z nią, nie pójdą na wspólne zakupy... Tytułowe dżinsy stały się symbolem jaki łączył, matkę z córką. To pierwsze ogrodniczki dla półrocznej córeczki, zapoczątkowały szaleństwo zakupowe, najróżniejszych par, dżinsowych spodni.

Książka wyróżniająca się ciekawym formatem oraz przyjemną grafiką, wciąga w swoją krótką powieść, dając nam do myślenia. Po przeczytaniu nie pozostajemy obojętni na uczucia i rozterki, młodej bohaterki zastanawiając się czy reagowalibyśmy tak samo...




Pełna recenzja już wkrótce u nas: www.naszbookjedyny.com

Śmierć rodzica dla dojrzewającego dziecka, nigdy nie będzie łatwym przeżyciem. Jedenastoletnia Michasia traci mamę, którą uwielbiali wszyscy, za jej poczucie humoru i piękny uśmiech. Pieszczotliwie nazywana Kateńką, przed śmiercią zażyczyła sobie, aby ceremonia pogrzebu była przyjęciem w klubie przyjaciółki Kitty.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie wesołe spotkanie w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    4
  • REKOMENDACJE/młodzież/GW/forum GW/inne
    1
  • Półka Małgosi młodzieżowe
    1
  • Młodzież
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Więcej
Teresa Monika Rudzka Wszystkie dżinsy M. Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także