rozwińzwiń

Saint's Blood

Okładka książki Saint's Blood Sebastien de Castell
Okładka książki Saint's Blood
Sebastien de Castell Wydawnictwo: Jo Fletcher Books Cykl: Wielkie Płaszcze (tom 3) fantasy, science fiction
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wielkie Płaszcze (tom 3)
Tytuł oryginału:
Saint's Blood
Wydawnictwo:
Jo Fletcher Books
Data wydania:
2016-05-07
Data 1. wydania:
2016-05-07
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
angielski
ISBN:
1782066802
Inne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
212
177

Na półkach: ,

Kontynuowałem dalsze przyrządy Falcio i muszę napisać że trzeci mnie nie rozczarował historia z Nogami sytuacja polityczna robi się gorąca, dochodza nowe ugrupowanie mamy inkwizytorów i religijnych sekciarzy Boże igły które są intrguące ich sposób działania ,ewolucja postaci też nabiera tempa i sama Alina mnie zaskoczyła swoją metamorfoza i jeszcze bardziej ja polubiłem. Czas na tom 4

Kontynuowałem dalsze przyrządy Falcio i muszę napisać że trzeci mnie nie rozczarował historia z Nogami sytuacja polityczna robi się gorąca, dochodza nowe ugrupowanie mamy inkwizytorów i religijnych sekciarzy Boże igły które są intrguące ich sposób działania ,ewolucja postaci też nabiera tempa i sama Alina mnie zaskoczyła swoją metamorfoza i jeszcze bardziej ja polubiłem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
29

Na półkach: , ,

Trzeci tom nadal trzyma bardzo dobry poziom. Czasami aż mi brakowało ,,odpoczynku" od akcji. Ogólnie to świetny. Polecam tę serię każdemu fanu fantastyki i nie tylko!!!

Trzeci tom nadal trzyma bardzo dobry poziom. Czasami aż mi brakowało ,,odpoczynku" od akcji. Ogólnie to świetny. Polecam tę serię każdemu fanu fantastyki i nie tylko!!!

Pokaż mimo to

avatar
382
270

Na półkach:

Jest to na pewno lepsza część od poprzedniej, co do samej historii i intrygi nie mogę za wiele złego napisać, jest interesująco i widać, że autor wie jak tworzyć ciekawe historie. To jednak czego autor w dalszym ciągu nie potrafi, to prowadzenie postaci, interakcji między nimi, czy zbyt szybkie pomijanie niektórych wydarzeń, czy szybkie przechodzenie do porządku dziennego po niektórych z nich, chociaż niektóre z tych elementów uległy poprawie moim zdaniem i te moje zarzuty nie dotyczą wszystkich postaci, wydarzeń czy relacji.
Nie chcę tutaj wymieniać wszystkiego, bo byłoby za dużo pisania i czytania, jednak podam kilka przykładów, które mogą zawierać dalej SPOILERY:
Początek książki i trauma głównego bohatera, która ciągnie się przez większość książki, widać, że pozostali to dostrzegają, ale poza żartami i ironizowaniem nie wynika z tego praktycznie nic.
Wątek Ethalii i Falcia, nagle okazuje się że coś zostało zepsute, autor sugeruję tutaj silne, lecz krótkie uczucie, czego nie było widać w poprzednim tomie ani w tej części, poza tym jest on fatalnie poprowadzony, wieczne niedopowiedzenia, niewypowiedziane lub przerywane kwestie.
Niezniszczalność głównego bohatera, który zawsze ledwo słaniający się na nogach, lub po ciężkich obrażeniach, chwilę, lub kilka godzin później jest niemal nowo narodzony, by walczyć ponownie.
Słaby rozwój niektórych postaci pobocznych, które w dalszym ciągu są tylko tłem i za wiele o nich nie wiadomo z nielicznymi wyjątkami.
I takich przykładów jest jeszcze kilka, niektóre z tych problemów uległy nieznacznej poprawie, jednak mimo wszystko są one widoczne i często irytujące.

Jest to na pewno lepsza część od poprzedniej, co do samej historii i intrygi nie mogę za wiele złego napisać, jest interesująco i widać, że autor wie jak tworzyć ciekawe historie. To jednak czego autor w dalszym ciągu nie potrafi, to prowadzenie postaci, interakcji między nimi, czy zbyt szybkie pomijanie niektórych wydarzeń, czy szybkie przechodzenie do porządku dziennego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
88

Na półkach: , ,


avatar
927
59

Na półkach: , ,

III podróż do Tristii przypomina wracanie w góry.
Wracasz, bo znowu chcesz się zziajać podchodząc pod szczyt i powykręcać kostki podczas zbiegania. Wracasz , bo znowu chcesz posłuchać, jak brzuchaty turysta opowiada tą samą historię przy ognisku, albo jak chytry baca przewiduje przecudną pogodę. Wracasz, mimo, że padało. Wracasz, bo podobało Ci się, choć mgły oplotły wzgórza, bo kiedy na chwilę wyszło słońce widoki były przednie, choć skończyła się klisza w aparacie. Gdy dodatkowo zdarzy się, że ostatnio zdobyłeś dwa wcześniejsze szczyty, to spojrzeć możesz z perspektywy trzech tomów.
Podobnie jest z fabułą „Krwi…” … Mimo, że niektóre fragmenty szlaku są przegadane, spotykają Cię dłużyzny [Niech Alina (ta starsza),definitywnie (jak w „Milionerach”) spada na drzewo, albo gdzie bądź, a Ballady-nie(ch) śpiewają Bardatti.], niektórzy z bohaterów nie mają kondycji [Poszatkowani na kształt kapusty przed jesiennym kiszeniem (ta ostatnia na jej szczęścia nie doświadcza siekania psychicznego) przypominają momentami roztrzęsioną galaretę. Nowe postacie, jednak zagęszczają substancję, a kilka charakterów tężeje , jak Alina (ta młodsza),co nie da się wpuścić już w maliny.], albo wzięli za dużo zbędnego ekwipunku [jak np. „Człowiek w żelaznej masce”] , to powtarzane ulubione opowieści [Nie znudzą się pojedynki i jakiekolwiek nawiązania do nich łącznie z początkowo – finałową sceną rodem z ekranizacji „Rob Roya”, gdzie może nie spotyka się rapier z pałaszem, ale … później tak.] i wędrówka w towarzystwie trzech adwersarzy przemierzających Tristię [Pohańbioną przez jej mieszkańców, niczym Podole czasów Rzeczypospolitej szlacheckiej przez Turków, Tatarów, Kozaków etc.], sprzeciwiających się zastanemu (nie)porządkowi, sprawia Ci przyjemność [tym bardziej, że napotkani towarzysze „Trzech muszkieterów” są jak nowe pieczątki ze schroniska PTTK, ciekawi, tajemniczy i związani z kolejną opowieścią], a sięgnąwszy korony trzech tomów, spoglądasz na czwarty.
P.S. Zdobywania ostatniego nie planuj po święta(y)ch, bo u Sebastiana z Zamku święci trwają krótko, a autor ani boi się, ani tchórzy przed bogami, wręcz to święto i bogo-bójca … , co z bożej igły zrobi widły, czyli bolszewik, wszak za sznurki władzy pociągają w Tristii zawody rzemieślnicze …
P.S. +1 za widok z perspektywy

III podróż do Tristii przypomina wracanie w góry.
Wracasz, bo znowu chcesz się zziajać podchodząc pod szczyt i powykręcać kostki podczas zbiegania. Wracasz , bo znowu chcesz posłuchać, jak brzuchaty turysta opowiada tą samą historię przy ognisku, albo jak chytry baca przewiduje przecudną pogodę. Wracasz, mimo, że padało. Wracasz, bo podobało Ci się, choć mgły oplotły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
83

Na półkach: ,

Ogromne rozczarowanie.
Pierwszy tom tej serii był najlepszą młodzieżówką fantasy jaką czytałam od dawna i miałam nadzieję, że będzie coraz lepiej, ale o ile drugi tom był całkiem interesujący to ten można nazwać odgrzewanym kotletem.

Chyba największą wadą jest brak kontynuacji niektórych wątków, tak jakby autor rzucał fałszywą obietnicę, że dany fakt jest wspominany bo później będzie mieć znaczenie dla fabuły, ale potem już o nim nie słyszymy (jak np. czaroity, kwestia niechęci Falcia do magii)

Aż do znudzenia powtarzane są wspomnienia z żoną Falcia i królem Paelisem. Na początku byłam ogromną fanką tych opowieści z przeszłości Falcia i jego relacji z Aline i królem, ale błagam ile można ? Te wątki nie wnoszą nic do fabuły, ani do przemiany wewnętrznej bohatera i powtarzają te same frazesy.

Kolejną rzeczą, która kłuła w oczy jest zbytnie idealizowanie niektórych bohaterów, a może szczególnie bohaterek, Valiany i Aline. Valiana nagle wskakuje na najważniejsze stanowisko w państwie i jest od razu genialna, przewidująca, sprytna, rozstawia książęta po kątach. Okej rozumiem, że autor chciał pokazać, że zrobiła się silniejsza po wszystkim co przeszła, ale czemu wyszła z tego Mary Sue bez wad ?

W ogóle dlaczego autor ciągle używa tego zabiegu, gdzie bohater (przeważnie Falcio) nagle wpada ot tak na rozwiązanie problemu/zagadki etc. Na przykład nie wiem... leży sobie w łóżku i nagle BUM olśnienie! Zrywa się i biegnie ratować któregoś z bohaterów bo to było takie oczywiste od początku. Okej mogło się tak zdarzyć kilka razy, ale nie ciągle. Chyba wypadałoby w takich sytuacjach przedstawiać jakiś tok myślowy bohatera, który doprowadził do tego, że wcześniej nie zdawał sobie z czegoś prawy, a potem doszedł do rozwiązania. Ale nie wiem, może się nie znam.

W dodatku czemu po 2,5 tomach nadal nie spotykamy większej ilości Wielkich Płaszczy? Miałam nadzieję, że autor jakoś doprowadzi do ich ponownego, przynajmniej częściowego zjednoczenia we wspólnym celu ...

Nadal dość płytko zarysowane są postaci Kesta i Brastiego. Znaczy okej Brasti jest zabawny, ale wrażliwy na krzywdę , Kest jest poważny i prawy. Mimo wszystko szkoda, że nie dane jest nam poznać historii z ich perspektywy chociaż w kilku rozdziałach bo mimo mojej sympatii do Falcia - wszystko kręci się wokół jego osoby.

W każdym razie boli mnie serce i nie wiem czy doczytam ostatni tom. Już dawno nie było mi tak przykro z powodu zmarnowanego potencjału książki.

Ogromne rozczarowanie.
Pierwszy tom tej serii był najlepszą młodzieżówką fantasy jaką czytałam od dawna i miałam nadzieję, że będzie coraz lepiej, ale o ile drugi tom był całkiem interesujący to ten można nazwać odgrzewanym kotletem.

Chyba największą wadą jest brak kontynuacji niektórych wątków, tak jakby autor rzucał fałszywą obietnicę, że dany fakt jest wspominany bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
2

Na półkach: , ,

Trzecia część serii o Wielkich Płaszczach utwierdziła mnie w przekonaniu, że naprawdę nie warto ograniczać się tylko do kilku gatunków książek, bo tak jak nie przepadam za fantasy tak tu: wpadłam jak śliwka w kompot :) <3 Bardzo dawno nie czytałam tak fantastycznej serii, zapierającej co chwilę dech, pełnej humoru i cudownych postaci. Absolutnie nie przeszkadza tu to, że są jak dotąd niezniszczalni :) Całym sercem polecam każdemu!

Trzecia część serii o Wielkich Płaszczach utwierdziła mnie w przekonaniu, że naprawdę nie warto ograniczać się tylko do kilku gatunków książek, bo tak jak nie przepadam za fantasy tak tu: wpadłam jak śliwka w kompot :) <3 Bardzo dawno nie czytałam tak fantastycznej serii, zapierającej co chwilę dech, pełnej humoru i cudownych postaci. Absolutnie nie przeszkadza tu to, że są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
18

Na półkach:

3 tom serii mojego życia. 3 reread mojego życia.

Tym razem fabuła skupiona jest na świętych, bogach i magii, co bardzo mi się podobało. Wszystko zostało wyjaśnione w bardzo przystępny a zarazem zawiły, jak lubię, sposób.

Bohaterowie tacy jak Aline czy Ethalia przeszli bardzo dużą zmianę. Rozwój ich postaci był naprawdę imponujący.👍🏻

Wprowadzenie wątku poprawiania Brastiego przez Kesta przy "mondrych słowach" na początku mnie irytował, ale potem nawet mi się spodobało.

Dlaczego 9, a nie 10? A no dlatego że... nazwijmy to "główny antagonista" tak o, nagle zniknął i zostawił naszych bohaterów w spokoju. Ale to niewielki problem, bo wydaje mi się, że zostanie to wytłumaczone w kolejnym tomie.
Że (na złość pani polonistce z podstawówki zacznę zdanie od "że", nie pozdrawiam) Falcio jakoś mnie strasznie męczył w tym tomie 🙄. Był jakiś taki miałki, sam nie wiedzial czego chce, ciągle powtarzał, że kocha ludzi, którymi się otacza, a jednocześnie nie pokazywał im tego.

Ostatni problem to w zasadzie moje czepialstwo, ale zachowanie antagonistów było również dziwne. Napiszę w spoilerze na dole o co mi chodzi.

A więc podsumowując: minusów jest niewiele, a wynikają głównie z moich jakichś wytyków. Ogólnie kawał dobrej literatury fantasy przygodowej.
"Tronie tyrana" w końcu nadchodzę! ❤️

PS: Właśnie się obudziłam i śnili mi się główni bohaterowie 😂 to chyba coś znaczy 😂😂

SPOILER
Czemu dziwne? A temu że Bóg mógł zabić Kesta 1 słowem, ale nie wpadł na pomysł żeby zabić resztę? Nie mógł ich zabić 1 słowem podczas końcowych scen? Czemu?
A no i biedny Tommer 😢. Mimo że czytałam to 2 raz to tak samo było smutno przy tym końcowym liście po podziękowaniach....

3 tom serii mojego życia. 3 reread mojego życia.

Tym razem fabuła skupiona jest na świętych, bogach i magii, co bardzo mi się podobało. Wszystko zostało wyjaśnione w bardzo przystępny a zarazem zawiły, jak lubię, sposób.

Bohaterowie tacy jak Aline czy Ethalia przeszli bardzo dużą zmianę. Rozwój ich postaci był naprawdę imponujący.👍🏻

Wprowadzenie wątku poprawiania...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
227
58

Na półkach:

Niestety, jak dotychczas najgorszy tom z całej serii. Bardzo się przy nim wymęczyłam. Mam wrażenie że zebrał wszystkie wady i niedociągnięcia poprzednich i jeszcze dodatkowo je powielił.
Sceny walk wydawały mi się nierealne. Miałam wrażenie, że w każdej Falcio nic nie robi, a jedynie krzyczy i czeka aż każdy go wyręczy. Oprócz właśnie Pierwszego Kantora zauważyłam tendencję do idealizacji bohaterów, co również nie pomagało mi w pozytywnym odbiorze książki. Całość czytało się niesamowicie ciężko. Mam nadzieję, że czwarty tom okaże się lepszy.

Niestety, jak dotychczas najgorszy tom z całej serii. Bardzo się przy nim wymęczyłam. Mam wrażenie że zebrał wszystkie wady i niedociągnięcia poprzednich i jeszcze dodatkowo je powielił.
Sceny walk wydawały mi się nierealne. Miałam wrażenie, że w każdej Falcio nic nie robi, a jedynie krzyczy i czeka aż każdy go wyręczy. Oprócz właśnie Pierwszego Kantora zauważyłam tendencję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
292

Na półkach: , ,

Kolejny świetny tom serii. Autor utrzymuje doskonały poziom. Zaskakująca fabuła. Czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.

Kolejny świetny tom serii. Autor utrzymuje doskonały poziom. Zaskakująca fabuła. Czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    688
  • Przeczytane
    457
  • Posiadam
    200
  • Ulubione
    27
  • 2019
    25
  • Fantastyka
    22
  • Teraz czytam
    18
  • 2021
    14
  • Chcę w prezencie
    12
  • Fantasy
    12

Cytaty

Więcej
Sebastien de Castell Krew świętego Zobacz więcej
Sebastien de Castell Krew świętego Zobacz więcej
Sebastien de Castell Saint's Blood Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także