NeoAddix

Okładka książki NeoAddix Jon Courtenay Grimwood
Okładka książki NeoAddix
Jon Courtenay Grimwood Wydawnictwo: Muza fantasy, science fiction
359 str. 5 godz. 59 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
NeoAddix
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2003-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-02-01
Liczba stron:
359
Czas czytania
5 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
8373192050
Tłumacz:
Danuta Górska
Tagi:
NeoAddix
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
32
30

Na półkach:

Wiele dziur w fabule, wiele wątków uciętych bez wytłumaczenia, a do tego wstawiane na siłę przydługich opisów gwałtów, które nie wnoszą nic do fabuły. Nie dowiemy się, jak złapano pustelnika, który był mistrzem ukrywania się ani po co stary wampir kolekcjonował wyrwane ofiarom jajniki, ale przeczytamy opis seksu bez zgody na kilka stron. Priorytety.
Większość decyzji postaci jest bez sensu (wpuszczenie członka gangu na strzeżoną posesję, bo jest tam tyle osób, że jedna więcej nie zrobi różnicy XD albo uznanie, że podstarzały grubawy dziennikarz nadaje się na łowcę wampirów tylko dlatego, że zrobił wywiad z osobą, która wampira widziała). Postaci są przedstawione bez konsekwencji (i to zarówno w sensie bycia niespójnymi, jak i po prostu nie ponoszą konsekwencji swoich działań),są również bardzo overpowered i to ich bycie najlepszymi w czymś sprawia, że stają się o wiele mniej wiarygodne. Plusem jest świat przedstawiony - zbudowany niezwykle ciekawie, wampiry w cyberpunku to już fajny koncept, ale opis wpływu Kościoła na mieszkańców Paryża to wisienka na torcie. Czyta się bardzo szybko. Dużo się dzieje, i choć akcja nie ma sensu, to bardzo wciąga.

Wiele dziur w fabule, wiele wątków uciętych bez wytłumaczenia, a do tego wstawiane na siłę przydługich opisów gwałtów, które nie wnoszą nic do fabuły. Nie dowiemy się, jak złapano pustelnika, który był mistrzem ukrywania się ani po co stary wampir kolekcjonował wyrwane ofiarom jajniki, ale przeczytamy opis seksu bez zgody na kilka stron. Priorytety.
Większość decyzji...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
666
251

Na półkach: ,

Zaczynało się bardzo dobrze. Skończyło się już gorzej. Najlepsze wg mnie określenie tej książki to równia pochyła. Sama zajawka jest odjechana. Wampiry, cyberpunk, yakuza. Piękna mieszanka. Ale to, że lubię lody i kaszankę nie oznacza, że lubię jedno z drugim miksować. Niestety im dalej w las/książkę tym więcej chaosu. Dużo wątków, które są bo są, albo słabo opisane, trochę jednak za duże epatowanie (dla mnie oczywiście) brutalnością, mrok trochę na siłę. Ogólnie spoko, ale coś mi nie podeszło w tej książce do końca. Za to w okładce można się zakochać. Pierwszy raz widziałem ją w jakimś czasopiśmie kilkanaście lat temu i przez tyle lat nie da się zapomnieć.

Zaczynało się bardzo dobrze. Skończyło się już gorzej. Najlepsze wg mnie określenie tej książki to równia pochyła. Sama zajawka jest odjechana. Wampiry, cyberpunk, yakuza. Piękna mieszanka. Ale to, że lubię lody i kaszankę nie oznacza, że lubię jedno z drugim miksować. Niestety im dalej w las/książkę tym więcej chaosu. Dużo wątków, które są bo są, albo słabo opisane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
937
319

Na półkach: , , , ,

Paryż przyszłości przedstawiony jako miasto, w którym istnieją dwie (co najmniej) kasty- uprzywilejowana, oraz cała reszta, czyli ludzie, którzy nie mają wstawiennictwa Cesarza. Pośród całego zgiełku i bałaganu w świecie, którym rządzą komputery, działa nieśmiertelny, ponad osiemset-letni książę Sabatini , okrutny morderca. Pragnie przekazać swój dar nieśmiertelności- jednak dar ten wymaga pewnej ofiary...
Również w Paryżu mieszka Maxime, niezgrabna nastolatka mieszkająca z dziadkiem i lokajem w podupadającym domu- dziewczyna jest zakompleksiona i samotna, ale przejawia pewne nadnaturalne zdolności​, o których nawet nie wie, skąd pochodzą. Jedyną jej przyjaciółką jest tzw. "Egzotyk"- dziewczyna o skórze wytatuowanej czystym srebrem ze stopem najtwardszych metali- niewolnica sąsiada, Razz. Razz jest świetnym hakerem komputerowym, potrafi włamać się do każdej bazy danych. Ma także swoje tajemnice, a wlaściwie jest "chodzącą tajemnicą"- niewatpliwie jest to postać zapadająca w pamięć i to bynajmniej nie z powodu sugestywnego opisu jej wyglądu. Kreacja Razz wd. mnie okazała się wyjątkowo udana.
Jest i Clare, była prokurator, z hukiem wyrzucona z pracy i pałająca rządzą zemsty. Zawiera pakt z uwolnioną sztuczną inteligencją MAKAI, która w zamian za pewne usługi i odnalezienie swej pamięci pomaga Clare odnaleźć się w świecie osób bez specjalnych przywilejów. Clare, z pomocą MAKAI, dociera do byłego telereportera Alexa i ex wynalazcę narkotyków, uzależnionego od nanotechnologii- Johny'ego. Jaki ma w tym cel? Co połączy Księcia Sabatini z Clare i jej ekipą? Tego nie zdradzę- odebrała bym Wam przyjemność czytania.
"NeoAddix" to "cyber-punk w najlepszym wydaniu"- jak mówi notka naokładce książki. Ciężko jest się nie zgodzić. Wyjątkowo plastyczne opisy bioinżynierii, technologiczne rozwiązania są naprawdę dobre. Normalnie nie gustuję w tym rodzaju literatury , ale przyznam, że ta książka porwała mnie i nie mogłam się oderwać... Przeczytałam ją 2 razy w ciągu 5-ciu lat. Polecam, miłośnikom gatunku i nie tylko. Jedną z książek które długo pozostają w pamięci, obfitująca w plastyczne opisy i wartką akcję.

Paryż przyszłości przedstawiony jako miasto, w którym istnieją dwie (co najmniej) kasty- uprzywilejowana, oraz cała reszta, czyli ludzie, którzy nie mają wstawiennictwa Cesarza. Pośród całego zgiełku i bałaganu w świecie, którym rządzą komputery, działa nieśmiertelny, ponad osiemset-letni książę Sabatini , okrutny morderca. Pragnie przekazać swój dar nieśmiertelności-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
48

Na półkach: ,

Zaskakująco udane połączeniue cyberpunku i horroru.

Zaskakująco udane połączeniue cyberpunku i horroru.

Pokaż mimo to

avatar
731
301

Na półkach: ,


avatar
1026
44

Na półkach: , ,

Noc i mrok – te dwa skojarzenia towarzyszyły mi od pierwszych stron książki aż do jej końca. Bez różnicy na to, co opisywał autor (choćby pełne słońce) wszystko zdawało się tonąć w mroku, zimnych światłach holograficznych reklam bądź, w najlepszym wypadku, cieniu nisko wiszących chmur. Autor kreuje bardzo sugestywny i mroczny świat, w którym zaawansowana technologia i bioinżynieria mieszą się z reliktami społecznymi takimi jak szlacheckie pochodzenie i przywileje. Mroczny świat pełen ponadnarodowych korporacji, w którym życie, jeżeli nie jest chronione przez firmę lub pochodzenie, warte jest tyle na ile ktoś je wyceni (często w kontrakcie zawieranym z zabójcą). Świat, w którym telewizja prześciga się w coraz to bardziej szokujących doniesieniach, zaibatsu starają się nie przekroczyć cienkiej linii między zbrodnią a zbrodnią, której nie zamaskują łapówki, biedni nie mają niczego żywiąc się jedzeniem z nanotechnoligicznych kompilatorów, a szlachta jest ponad prawem.

W tym świecie poznajemy postacie ciekawe, by nie powiedzieć hipnotyzujące, tak jak hipnotyzująco potrafi działać skrajne okrucieństwo i cierpienie, od którego nie możemy odwrócić oczu, bo z niewiadomych przyczyn bardziej fascynuje niż przeraża. Niestety również tak, jak hipnotyzujący potrafi być szklany wisiorek kręcący się przed naszymi oczami.

Muszę przyznać, że uwielbiam Gibsona, wiec trudno było mi ustrzec się od szukania podobieństw i zapożyczeń. Znalazło się sporo, często w nie tak złym wydaniu. Niestety niektóre rzeczy były jednak za bardzo oczywiste i mnie przynajmniej raziły (vide. nasza ulubiona SI).

Jednak czegoś książce brakuje. W fabule i akcji nie ma dynamizmu, brak punktów węzłowych spinających wątki i pchających akcję do przodu. Fabuła toczy się leniwie (choć nie wolno, bo książka nie jest rozwlekle napisana) i, abstrahując od różnych paskudnych rzeczy, brak jest napięcia. Ani przez chwilę nie przejmowałem się losami bohaterów, nie bałem się o nich. Sami bohaterowi po jakimś czasie powszednieją i niemożliwym było dla mnie przywiązać się do nich. Hipnoza mija i dostrzegamy tandetę szklanego wisiorka.
Dodatkowo autor chyba nie miał spójnej wizji książki. Sporo wątków wydaje się jakby doklejonych tak, że wyraźnie widać ślady łączenia. Sporo zaś wydaje się za słabo rozbudowanych przez co człowiek zastanawia się skąd to się u licha wzięło i po co to w ogóle tu jest.

Więc ze świetnie zapowiadającej się książki dostaliśmy dość chaotyczną i coraz mniej wciągającą opowieść z coraz mniej wyraźnymi bohaterami. Nie znaczy to, że książka jest zła. Niestety, jest co najwyżej średnia.

Noc i mrok – te dwa skojarzenia towarzyszyły mi od pierwszych stron książki aż do jej końca. Bez różnicy na to, co opisywał autor (choćby pełne słońce) wszystko zdawało się tonąć w mroku, zimnych światłach holograficznych reklam bądź, w najlepszym wypadku, cieniu nisko wiszących chmur. Autor kreuje bardzo sugestywny i mroczny świat, w którym zaawansowana technologia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: ,

Dziś „NeoAddix” Grimowooda- i jeszcze trzy takie książki, a przyjdzie mi odszczekać, że nie przepadam za wszelkim SF i cyberpunkiem, czy jak to się tam teraz nazywa (ale mam ochotę na babeczkę śmietankową). Dobrze, nie jest to mistrzostwo świata jeśli chodzi o warsztat, fabułę, akcję, portrety bohaterów i tak dalej, i tak dalej i gdyby nie hermetyczny, fascynujący i pobudzający wyobraźnię język tej powieści zapewne zjechałabym ją równo a dokładnie. Tymczasem czytałam z wypiekami na twarzy z każdą stroną coraz boleśniej czując rodzącą się we mnie chęć napisania czegoś takiego, stworzenia takiego świata- i jeszcze boleśniejszą świadomość własnych cholernych możliwości i swojej wyobraźni.

Dziś „NeoAddix” Grimowooda- i jeszcze trzy takie książki, a przyjdzie mi odszczekać, że nie przepadam za wszelkim SF i cyberpunkiem, czy jak to się tam teraz nazywa (ale mam ochotę na babeczkę śmietankową). Dobrze, nie jest to mistrzostwo świata jeśli chodzi o warsztat, fabułę, akcję, portrety bohaterów i tak dalej, i tak dalej i gdyby nie hermetyczny, fascynujący i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
109

Na półkach: ,

Wydawca mówi, że to "cyberpunk w najlepszym wydaniu, oszałamiające bogactwo pomysłów, oryginalna wizja cyberprzestrzeni". Po przeczytaniu "NeoAddix" Jona Courtenay Grimwooda w pełni się z nim zgadzam.

Książka została oryginalnie wydana w 1997 roku, ale dopiero 6 lat później mogła zostać przeczytana przez polskiego czytelnika. Do mnie trafiła dopiero jakiś miesiąc temu. Ponad 13 lat od pierwszego wydania. Początkowo, moje odczucia były co najmniej mieszane. Pozycja znaleziona przeze mnie na stoisku z tanią książką, w cenie niecałych 6zł. Okładka nijaka, bez polotu (obcojęzyczny oryginał ma zdecydowanie lepszą). Ogólnie, opracowanie graficzne też jest na niskim poziomie. Ale zaciekawił mnie opis fabuły, i praktycznie tylko to zdecydowało o przygarnięciu książki na własną półkę.


Akcja toczy się w niedalekiej przyszłości, w mrocznym Paryżu, podzielonym na arystokrację i całą resztę. Ci pierwsi odizolowali się w elitarnym ciasnym już Centrum, podczas gdy wszelkie gangi i kasty zajmowały slumsy stanowiące znaczną część miasta. Cały Świat został skomputeryzowany i poszedł daleko do przodu, pozwalając na bezpośrednie podłączenie człowieka do komputera. W tych realiach funkcjonuje książę Sabatini, osiemsetletni wampir, z zamiłowaniem do brutalnego mordowania "przypadkowych osób". Poza faktem, że jest wampirem, posiada możliwość stania się niewidzialnym, nie tylko dla ludzkiego oka, ale również wszelkich urządzeń. Jest to cecha pożądana przez wszystkich, ponieważ mimo ogromnego rozwoju nauki, nadal niemożliwa.

Nie jest to jednak główny wątek. Jak na rasowy cyberpunk przystało, jest tu Sztuczna Inteligencja, a na imię mu MAKAI. Nie jest obecny jedynie w ogólnodostępnej cyberprzestrzeni. Tutaj SI posiadł również zdolność materializowania swojego avatara w realnym świecie. Pod postacią młodego chłopaka pojawia się w wielu miejscach, wykonując pozornie nic nieznaczące posunięcia. Doprowadza do spotkania dziennikarza Alexa Gibsona z Jonnym T, projektantem nowoczesnych narkotyków, ale również geniuszem medycznym. Dzięki niemu, początkowo "poturbowany" Alex, staje się neuralnie ostro podrasowanym człowiekiem, który ostatecznie ma stanąć do walki z księciem Sabatinim. Tylko, do samego końca, nie wiadomo, jaki w tym cel ma MAKAI.


Szybka akcja, skomplikowany świat przyszłości przesiąknięty zepsuciem i wszechobecną technologią, w którym się ciężko odnaleźć. Czytelnik nie ma łatwo. Czuje się jak przerzucony wehikułem do zupełnie innego czasu. Nie ma miejsca na szczegółowe opisy czegokolwiek, życie toczy się do przodu, a akcja razem z nim. Przez ten fakt totalnie zakręcone "nowinki techniczne" są jeszcze bardziej zakręcone, a opisy cyberprzestrzeni jeszcze bardziej fascynujące. Do tego wielowątkowa fabuła, pomysłowe elementy tych realiów i kilkoro dosyć nietypowych indywiduów, daje efekt totalnie odmiennego świata, którego po skończeniu lektury nadal mało.

Prawdę więc twierdzi wydawca na okładce książki, że jest to "cyberpunk w najlepszym wydaniu". Ta książka, mimo prawie pełnoletności, nadal jest futurystyczna i porządnie wciągająca.

Wydawca mówi, że to "cyberpunk w najlepszym wydaniu, oszałamiające bogactwo pomysłów, oryginalna wizja cyberprzestrzeni". Po przeczytaniu "NeoAddix" Jona Courtenay Grimwooda w pełni się z nim zgadzam.

Książka została oryginalnie wydana w 1997 roku, ale dopiero 6 lat później mogła zostać przeczytana przez polskiego czytelnika. Do mnie trafiła dopiero jakiś miesiąc temu....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    34
  • Fantastyka
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 🚀 Fantastyka naukowa
    1
  • Science Fiction/postapokalipsa
    1
  • DNF
    1
  • Stos Hańby i Hałda Wstydu
    1
  • Literatura angielska
    1

Cytaty

Więcej
Jon Courtenay Grimwood NeoAddix Zobacz więcej
Jon Courtenay Grimwood NeoAddix Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także