Jon Courtenay Grimwood, brytyjski pisarz science fiction. Urodził się w Valletcie na Malcie, dorastał w Wielkiej Brytanii, południowo-wschodniej Azji i Norwegii w latach 60. i 70. Studiował w Kingston College, potem pracował jako niezależny dziennikarz m.in. dla The Guardian. Mieszka w Londynie i Winchester. Żonaty z dziennikarką i powieściopisarką Sam Baker. Jego wczesną twórczość można określić jako post-cyberpunkową. Otrzymał nagrodę British Science Fiction Association za powieść Fellahowie w 2003 i rok wcześniej był nominowany do nagrody Arthura C. Clarka za Pasza-zade.
Wbrew pochlebnej notce wydawniczej na czwartej stronie okładki, J.C. Grimwood nowym Chandlerem raczej nie jest. Owszem, stara się wzorować na stylu klasyka czarnego kryminału, naśladując jego sposób prowadzenia dialogów (co wychodzi nawet nieźle i stanowi największy walor powieści) oraz tworzenia wyrazistych scen (niekiedy udanych) czy supsensu (to ostatnie ze znacznie już gorszym skutkiem). Na plus zaliczyć można jeszcze ogólny pomysł świata równoległego (mocarstwa centralne z Niemcami na czele zwyciężyły w I wojnie światowej),ale pozostaje on praktycznie niewykorzystany i powieść mogłaby się obejść bez tego elementu, który nic w sumie nie wnosi. Wszystko to przyprawione dość powierzchownie przedstawianymi „realiami” świata arabskiego (zaczerpniętymi niczym z obserwacji zachodniego turysty). Z tych części składowych dałoby się może zbudować wartką historię fantastyczno-kryminalną, gdyby Autorowi nie zabrakło najważniejszego, czyli pomysłu. Fabuła jawi się jako miałka, nielogiczna, mocno naciągana. W wielu miejscach po prostu „rozłazi się w szwach”, a końcowe rozwiązanie bynajmniej nie porywa. W dodatku J.C. Grimwood opowiada ją w mocno skomplikowany, nieciągły sposób, stosując ciągłe przeskoki chronologiczne. Ukończywszy książkę, nie potrafiłem oprzeć się wrażeniu, że wszystkie te udziwnienia są rodzajem zasłony dymnej, mającej ukryć wspomniany wyżej brak pomysłu na intrygę. Niestety, podobne odczucia wyniosłem z lektury poprzedniego tomu „cyklu arabskiego”. W sumie, Autor buksuje w miejscu.
Paryż przyszłości przedstawiony jako miasto, w którym istnieją dwie (co najmniej) kasty- uprzywilejowana, oraz cała reszta, czyli ludzie, którzy nie mają wstawiennictwa Cesarza. Pośród całego zgiełku i bałaganu w świecie, którym rządzą komputery, działa nieśmiertelny, ponad osiemset-letni książę Sabatini , okrutny morderca. Pragnie przekazać swój dar nieśmiertelności- jednak dar ten wymaga pewnej ofiary...
Również w Paryżu mieszka Maxime, niezgrabna nastolatka mieszkająca z dziadkiem i lokajem w podupadającym domu- dziewczyna jest zakompleksiona i samotna, ale przejawia pewne nadnaturalne zdolności, o których nawet nie wie, skąd pochodzą. Jedyną jej przyjaciółką jest tzw. "Egzotyk"- dziewczyna o skórze wytatuowanej czystym srebrem ze stopem najtwardszych metali- niewolnica sąsiada, Razz. Razz jest świetnym hakerem komputerowym, potrafi włamać się do każdej bazy danych. Ma także swoje tajemnice, a wlaściwie jest "chodzącą tajemnicą"- niewatpliwie jest to postać zapadająca w pamięć i to bynajmniej nie z powodu sugestywnego opisu jej wyglądu. Kreacja Razz wd. mnie okazała się wyjątkowo udana.
Jest i Clare, była prokurator, z hukiem wyrzucona z pracy i pałająca rządzą zemsty. Zawiera pakt z uwolnioną sztuczną inteligencją MAKAI, która w zamian za pewne usługi i odnalezienie swej pamięci pomaga Clare odnaleźć się w świecie osób bez specjalnych przywilejów. Clare, z pomocą MAKAI, dociera do byłego telereportera Alexa i ex wynalazcę narkotyków, uzależnionego od nanotechnologii- Johny'ego. Jaki ma w tym cel? Co połączy Księcia Sabatini z Clare i jej ekipą? Tego nie zdradzę- odebrała bym Wam przyjemność czytania.
"NeoAddix" to "cyber-punk w najlepszym wydaniu"- jak mówi notka naokładce książki. Ciężko jest się nie zgodzić. Wyjątkowo plastyczne opisy bioinżynierii, technologiczne rozwiązania są naprawdę dobre. Normalnie nie gustuję w tym rodzaju literatury , ale przyznam, że ta książka porwała mnie i nie mogłam się oderwać... Przeczytałam ją 2 razy w ciągu 5-ciu lat. Polecam, miłośnikom gatunku i nie tylko. Jedną z książek które długo pozostają w pamięci, obfitująca w plastyczne opisy i wartką akcję.