Angus od snów. Celtycki bóg snów
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Mity
- Tytuł oryginału:
- Dream Angus: The Celtic God of Dreams
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324008056
- Tłumacz:
- Jolanta Kozak
- Tagi:
- mitologia celtowie sny
"Książka ta opowiada na nowo mit o Angusie, znanej i lubianej postaci z mitologii celtyckiej Irlandii i Szkocji. Angus to dawca snów, Eros, uosobienie młodości. (...) Opowiadając na nowo historię Angusa, wprowadziłem go w świat współczesny serią powiązanych z sobą opowiadań, których akcja rozgrywa się przeważnie w dzisiejszej Szkocji. Angus, czy też postać Angusa, odgrywa w tych opowiadaniach rolę dość enigmatyczną, ale w każdym jest obecny. W odróżnieniu od większości mitologicznych postaci, Angus nie pełni funkcji umoralniającej ani dydaktycznej - jego domena to sny i miłość, dwa zjawiska, które zawsze były dla ludzi tajemnicą. (...) Lecz Angus potrafi więcej: symbolizuje młodość i wielką, żarliwą miłość, której doświadczamy w młodości, lecz w pamięci możemy ją zachować nawet po wiek dojrzały".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 50
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Całkiem ciekawy zbiór opowiadań, jednak nie było w nim jak dla mnie nic, co by mnie bardzo poruszyło. Nie podobało mi się kilka wątków w opowiadaniach np. zakończenie ostatniego opowiadania - wątek powrotu po zdradzie bez przeanalizowania sytuacji, jednakże sam wątek związany ze snami był bardzo ciekawy.
Całkiem ciekawy zbiór opowiadań, jednak nie było w nim jak dla mnie nic, co by mnie bardzo poruszyło. Nie podobało mi się kilka wątków w opowiadaniach np. zakończenie ostatniego opowiadania - wątek powrotu po zdradzie bez przeanalizowania sytuacji, jednakże sam wątek związany ze snami był bardzo ciekawy.
Pokaż mimo toHmmm, kto wcześniej poznał autora w czasie czytania ŚWIETNEJ serii "44 Scotland Street" przy Angusie może się lekko zdziwić, bo jest słaba i przede wszystkim nie zabawna. Ale jak to ze snami bywa, tak można i z tą książką - przebudzić się i najzwyczajniej zapomnieć. :)
Hmmm, kto wcześniej poznał autora w czasie czytania ŚWIETNEJ serii "44 Scotland Street" przy Angusie może się lekko zdziwić, bo jest słaba i przede wszystkim nie zabawna. Ale jak to ze snami bywa, tak można i z tą książką - przebudzić się i najzwyczajniej zapomnieć. :)
Pokaż mimo toNiewiele się spodziewałam po tej książce – tym większy plus, za to, że wsiąkłam w jej fabułę/y. Wprawdzie tematy poruszone w niej są zwyczajne, do bólu codzienne, i chociaż podszyte magią - zwyczajne zostają. Nie są zapisem historii odkrywczych, które każą nam zmienić myślenie o rzeczywistości. Można by zbyć je wzruszeniem ramion, strzepnąć, jak pyłek... I chociaż nie znajdziemy w nich recepty na trapiące nas bolączki, to odczuwamy podczas lektury wewnętrzną błogość, jak w dobrym śnie. Do zbudowania właśnie takiej atmosfery dążył pisarz, czyniąc z życia głównego bohatera niekończące się dzieło sztuki, poemat snu. Jak sen, ma być on nieuchwytny – nie dostajemy więc pełnego obrazu, tylko zamazane szkice. On przemyka poza przestrzenią i czasem, poza konturem (szkoda tylko, że po wrzosowiskach, a nie makowiskach). Co innego natężenie szczegółów. Są one wręcz jaskrawe, agresywnie wydobyte na pierwszy plan. Autor zatrzymuje nas nad upadającą kartką papieru, ziarenkiem piasku, kroplą wody. To kruche studium szczegółu jest dość bolesne w wymowie, bo zazwyczaj przesiąknięte do granic możliwości emocjonalnym znaczeniem. Szkoda, że Smith przedobrzył. Z czasem bowiem zmienia się ciężar jego opowiadań i ich nasączenie uczuciem - niestety nie na plus. Wiem, że jego stwierdzenia o tym, że nie lubi się własnych dzieci, że potrzebuje się przeprosin i bliskości są banalne – byłam to w stanie odpuścić. Wybaczyłam też oddanie świni na śmierć (ja!!!),wybaczałam przesłodzone relacje… ALE - ostatnie opowiadanie, zostało wręcz obarczone ogromnym, niewdzięcznym ciężarem: dennym hollywoodzkim happy endem, rodem z kiepskiej komedii romantycznej. Nad ostatnią stroną i jej bajkowym wydźwiękiem po prostu opadły mi ręce. W imię czego, po co? Dla pociechy? Kto w to uwierzy? Po co się było tak nadymać?
Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/08/mit-to-obok-wywiedziony-z-cienia.html
Niewiele się spodziewałam po tej książce – tym większy plus, za to, że wsiąkłam w jej fabułę/y. Wprawdzie tematy poruszone w niej są zwyczajne, do bólu codzienne, i chociaż podszyte magią - zwyczajne zostają. Nie są zapisem historii odkrywczych, które każą nam zmienić myślenie o rzeczywistości. Można by zbyć je wzruszeniem ramion, strzepnąć, jak pyłek... I chociaż nie...
więcej Pokaż mimo toZ książki tej nie dowiemy się jaki dokładnie był Aengus. Z resztą już w przedmowie zostajemy o tym uprzedzeni.
Treść podzielona jest na dwa wymiary: bajeczną wersję pochodzenia Aengusa oraz opowieści "z życia wzięte". Skupiamy się tam na miłości, zrozumieniu, snach i emocjach.
Według mnie ostatnie rozdziały były najlepsze.
Z książki tej nie dowiemy się jaki dokładnie był Aengus. Z resztą już w przedmowie zostajemy o tym uprzedzeni.
Pokaż mimo toTreść podzielona jest na dwa wymiary: bajeczną wersję pochodzenia Aengusa oraz opowieści "z życia wzięte". Skupiamy się tam na miłości, zrozumieniu, snach i emocjach.
Według mnie ostatnie rozdziały były najlepsze.
Feliks Kres powiedział kiedyś na łódzkim Polconie, że pisarzy dzielimy na dwie grupy. Takich, którzy o mrożącej krew w żyłach wyprawie, do amazońskiej dżungli opowiedzą ci tak, że zaśniesz z nudów i takich, którzy historią o wakacjach w Juracie i przesypującym się na plaży piasku zaskarbią sobie grono wiernych fanów. Szkot, Alexander McCall Smith należy do tej drugiej grupy. Nie ma w jego książce nic, ale to nic odkrywczego. Czyta się ją jednak jak wspaniałą gawędę. Jakbyśmy w środku zimy siedzieli przy ciepłym kominku z butelką grzanego wina, a jakiś stary gawędziarz snuł historie o bogach i ludziach.
Książka dzieli się na dwie części. Klasycznie opisany (nieco przypominający baśń) mit o bogu snów i miłości oraz kilka opowiadań z kategorii „o życiu”. We wszystkich z nich pojawia się tytułowy Angus. Postać to bardzo ciekawa i barwna (taka lepsza wersja Lokiego, jednak pełna tricksterowego uroku),choć może nieco sztampowa. Zresztą nie ma się co oszukiwać, książka nie odsłoni przed nami nowych horyzontów, nie pokaże nam nieznanych prawd czy światów wymykających się ludzkiemu poznaniu. Być może jednak sprawi, że pogodzimy się z czymś co uwiera tu i teraz. Dla mnie najpiękniejsza jest opowieść o świni i płynąca z niej nauka, że choć miłość do zwierząt dobrze świadczy o człowieku, to jednak uczucie do drugiej osoby powinno zawsze stać wyżej.
Najlepsza część serii „Mity”.
Feliks Kres powiedział kiedyś na łódzkim Polconie, że pisarzy dzielimy na dwie grupy. Takich, którzy o mrożącej krew w żyłach wyprawie, do amazońskiej dżungli opowiedzą ci tak, że zaśniesz z nudów i takich, którzy historią o wakacjach w Juracie i przesypującym się na plaży piasku zaskarbią sobie grono wiernych fanów. Szkot, Alexander McCall Smith należy do tej drugiej...
więcej Pokaż mimo toZafundowałam sobie mały powrót do szkoły ;)
Pomyśleć, że dawno temu mity greckie czy rzymskie przyprawiały mnie o niemały ból głowy, a tu teraz z własnej nieprzymuszonej woli, na bibliotecznej półce z literaturą irlandzką wyszperałam i do domu przywlokłam nic innego jak...? Jak mity właśnie! Tyle że celtyckie i w nowych interpretacjach.
Alexander McCall Smith w nowe piórka ubrał opowieść o Angusie, Angusie od snów.
„Angus był bogiem miłości, bogiem młodości i bogiem snów. Kochał Angusa każdy, kto go spotkał; nie było wyjątków. Ludzie zatrzymywali go na drodze, prosząc, aby im zesłał sen o osobie, którą pokochają, a on zawsze spełniał ich prośbę, nigdy nie odmawiał. Jeśli prosiła go o sen dziewczyna lub kobieta, dostawała w dodatku pocałunek, a pocałunek ten zmieniał się w małego ptaszka, który fruwał wkoło jeszcze przez chwilę, poczym znikał porwany wiatrem, pozostawiając tych, co to widzieli, w niepewności, czy aby nie zmyślili sobie całego zdarzenia.”
Angus był synem groźnego boga Dagdy i mieszkającej w wodzie Boanne. Zrodzony z podstępu, wykradziony matce i wreszcie oddany na wychowanie bratu, by ojcu swemu nie czynić konkurencji i nie skupiać na sobie całej uwagi otoczenia. Już w samej podstawie mitu autor nie trzyma się kurczowo oryginału, dodaje coś od siebie i ubarwia od samego początku. Ale właściwa nowa interpretacja przejawia się w przeplataniu głównej opowieści nawiązującymi historiami, które dzieją się współcześnie, głównie w Szkocji, ale też na przykład na Bahamach. Odwołania nie są jednoznaczne, często przejawiają się w niewielkich szczegółach. Bohaterowie odkrywają w sobie podobieństwo do Angusa, lub do jego losów, często mają jego imię. W innych wątkach Angus przejawia się przez swoje nadzwyczajne, boskie przymioty, postacie literackie śnią cudne sny, które potem pomagają im kierować życie na właściwe tory. Okazuje się, że sen może stać się rodzajem terapii, skutecznej zresztą, i uratować złamane serca i małżeństwo.
Bardzo przyjemna, krótka bajkowa opowieść, może nie porywająca, ale przyjemna. Pozostaje co prawda mały niedosyt, wyglądanie jakiegoś dalszego ciągu i lekka irytacja w stosunku do autora w kilku miejscach... Ale czas poświęcony na te 150 stron na pewno nie był stracony.
Zafundowałam sobie mały powrót do szkoły ;)
więcej Pokaż mimo toPomyśleć, że dawno temu mity greckie czy rzymskie przyprawiały mnie o niemały ból głowy, a tu teraz z własnej nieprzymuszonej woli, na bibliotecznej półce z literaturą irlandzką wyszperałam i do domu przywlokłam nic innego jak...? Jak mity właśnie! Tyle że celtyckie i w nowych interpretacjach.
Alexander McCall Smith w nowe piórka...
Mity to obrazy serc i umysłów ludzkich. To pragnienia, potrzeby i wierzenia naszych przodków, których cząstki istnieją w nas. To mistyka, ale także zagadnienia związane z bytem ludzkim. Mity zawierają wiele prawd i mądrości, które oddają naszą naturę.
Sny odzwierciedlają i ujawniają nasze pragnienia, lęki i tęsknoty. Są naszymi odbiciami w tafli jeziora obdartymi ze zbędnych barier, które sami tworzymy. Sny to obrazy, dźwięki, wrażenia zmysłowe. Mitologia celtycka, bo to na niej opiera się ten mit - to świat bogaty i magiczny - bazujący na idei światów równoległych - świata realnego i mistycznego - świata śmiertelników i bogów. Bogowie są nieokreśleni, a ich moc jest niewyobrażalna. Dagda, ojciec bohatera naszego mitu - jest także bogiem, od którego wszystko co mistyczne ma początek. Mit o Angusie należy do mitów pierwotnych - opowieści o czasach niepamiętnych. To postać z mitologii celtyckiej Irlandii i Szkocji. Dawca Snów, Eros. Bóg miłości i młodości. Postać z Zielonej Wyspy.
Angus istnieje w wielu mitologiach. Nazywa się go także Aengus MacOgh, Oengus, czyli Jedynym Mocnym. Jedyną siłą. Wyjątkowy wybór. Wybraniec. Wyjątkowa siła. To bóg duchowo jasny. Pomagający. Opiekuńczy. Obrońca uciskanych i ciężko chorych. Powiada się, iż przemierza zielone pola w podskokach, by po chwili znaleźć się przy nas i nieść nam marzenia senne. Dając nam sny, których pragniemy, o które prosimy i których potrzebujemy.
Angus od snów - to książka opowiadająca tę baśń na nowo w sposób swobodny, lecz z zachowanie irlandzkich źródeł mitologicznych. Jej głównym założeniem jest wprowadzenie Oengusa w świat współczesny poprzez powiązania zawarte w opowiadaniach pełnych miłości, zrozumienia, ale także tragedii i nieubłaganego losu. To opowieści o tajemnicy snów, podświadomości, naszej sile i miłości. Pełne sekretów ludzkich serc. Książka Angus od snów podobała mi się niebywale. To rewelacyjna odskocznia od typowych powieści. Ten mit opowiedziany jest w sposób niezwykle lekki - snuty niczym delikatna opowieść. Widać w nim kunszt Alexandera Mccall Smitha, którego niektórzy z Was mogą kojarzyć z cykli książek: „44 Scotland Street” oraz „Kobieca Agencja Detektywistyczna Nr 1”. W tych opowiadaniach znajdziemy Angusa MacOgh ukazanego w sposób nietypowy - poprzez masę przenośni. Jego cząstka istnieje w bohaterach opowiadań, które przeplatają się z mitem opowiedzianym w sposób baśniowy. Książkę tę mogę polecić z czystym sumieniem wszystkim. A kochający opowiadania, baśnie i mitologie - będą więcej niż usatysfakcjonowani.
Mit to obłok wywiedziony z cienia wywiedzionego z podmuchu wiatru s.8
http://mkczytuje.blogspot.com/2013/10/angus-od-snow-alexander-mccall-smith.html?showComment=1382098164776#c7059777485960826926
Mity to obrazy serc i umysłów ludzkich. To pragnienia, potrzeby i wierzenia naszych przodków, których cząstki istnieją w nas. To mistyka, ale także zagadnienia związane z bytem ludzkim. Mity zawierają wiele prawd i mądrości, które oddają naszą naturę.
więcej Pokaż mimo toSny odzwierciedlają i ujawniają nasze pragnienia, lęki i tęsknoty. Są naszymi odbiciami w tafli jeziora obdartymi ze...
Przekombinowana, wydumana i zwyczajnie męcząca. Z wyjątkiem perełki o innej stronie ojcostwa zdecydowanie poniżej poziomu skąd inąd wspaniałego autora.
Przekombinowana, wydumana i zwyczajnie męcząca. Z wyjątkiem perełki o innej stronie ojcostwa zdecydowanie poniżej poziomu skąd inąd wspaniałego autora.
Pokaż mimo to