OkoLica Strachu nr 1/2016

Okładka książki OkoLica Strachu nr 1/2016 Wojciech Chmielarz, Kazimierz Kyrcz jr, Marek Stelar, Juliusz Wojciechowicz
Okładka książki OkoLica Strachu nr 1/2016
Wojciech ChmielarzKazimierz Kyrcz jr Wydawnictwo: Okiem na Horror Cykl: Okolica strachu (tom 1) czasopisma
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
czasopisma
Cykl:
Okolica strachu (tom 1)
Wydawnictwo:
Okiem na Horror
Data wydania:
2016-03-25
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-25
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
24508438
Tagi:
kryminał thriller horror Marek Stelar Juliusz Wojciechowicz Krzysztof Azarewicz Wojciech Chmielarz
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bizarrotektyw Agata Francik, Aleksandra Knap, Marcin P. Kowalski, Rafał Kuleta, Kazimierz Kyrcz jr, R. A. Lafferty, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Kornel Mikołajczyk, Krzysztof Szabla, Dominika Vicente, Robert Zawadzki, Zeter Zelke, Marcin Zwoleń
Ocena 8,8
Bizarrotektyw Agata Francik, Alek...
Okładka książki Horyzont Zderzeń Fantastycznych #1 (czerwiec 2023) Sabina Bacior-Chadryś, Agnieszka Bar, Paweł Dybała, Agnieszka Fulińska, Adam Groth, Kazimierz Kyrcz jr, Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Krzysztof Rewiuk, Michał J. Walczak, Ewa Zwolińska
Ocena 0,0
Horyzont Zderz... Sabina Bacior-Chadr...
Okładka książki paskudZin #03: Bizarrowa Lista Przebojów Rafał Chojnacki, Agata Francik, Lidia Gręda, Aleksandra Knap, Kazimierz Kyrcz jr, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Kornel Mikołajczyk, Krzysztof Szabla, Paweł Szewczyk, Zeter Zelke, Marcin Zwoleń
Ocena 7,6
paskudZin #03:... Rafał Chojnacki, Ag...
Okładka książki Żertwa. Antologia słowiańskiego horroru Dagmara Adwentowska, Jakub Bielawski, Piotr Borowiec, Bartłomiej Fitas, Artur Grzelak, Wojciech Gunia, Radosław Jarosiński, Dawid Kain, Maciej Kaźmierczak, Tomasz Krzywik, Agnieszka Kwiatkowska, Kazimierz Kyrcz jr, Michał Stonawski, Maciej Szymczak, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec, Marek Zychla
Ocena 6,8
Żertwa. Antolo... Dagmara Adwentowska...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Bestiariusz słowiański. Część druga Witold Vargas, Paweł Zych
Ocena 7,8
Bestiariusz sł... Witold Vargas, Pawe...
Okładka książki OkoLica Strachu nr 2/2016 Wojciech Chmielarz, Aleister Crowley, Agnieszka Kwiatkowska, Kazimierz Kyrcz jr, Marta Magdalena Lasik, Tadeusz Oszubski
Ocena 7,3
OkoLica Strach... Wojciech Chmielarz,...
Okładka książki Herbie Hancock. Autobiografia legendy jazzu Lisa Dickey, Herbie Hancock
Ocena 7,6
Herbie Hancock... Lisa Dickey, Herbie...

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
39
9

Na półkach:

Kyrcz i Chmielarz, to jest TO!

Kyrcz i Chmielarz, to jest TO!

Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , ,

Generalnie nie należy mieć zbyt wygórowanych oczekiwań wobec opowiadań prasowych. Nieczęsto Autorzy skłonni są do publikowania tą drogą swych najcenniejszych utworów, również wymuszane rytmem przygotowania numeru do druku deadline'y nie służą jakości przedkładanych propozycji. Tym większym zaskoczeniem jest jakość opowiadań, które znalazły się w pierwszym OLSie.

Zaczyna się od razu bardzo mocno - wampirycznym opowiadaniem Marka Stelara "Trzeba Kaszleć" (9/10). Doskonała, trzymająca w napięciu historia wędrowca, który, walcząc z atakiem serca dociera z prośbą o pomoc do przyczajonego w lesie domku jest doskonale napisana, zapada też w pamięć dzięki świetnemu, podwójnemu twistowi.

Kolejny tekst, "Kobiety Błogosławionych" (8/10) Wojciecha Chmielarza byłby ozdobą każdej grozowej lub fantastycznej antologii. Historyczny thriller, z akcją osadzoną w XVI wiecznym Krakowie opowiada o śledztwie dotyczącym serii brutalnych mordów rytualnych kobiet, które miały romans z magami (stąd tytuł). Gildie magów, czarne straże, intrygujący bohaterowie i do tego żwawo mknąca fabuła. To się świetnie czyta !

Po dwu tak dobrych tekstach wydawało się, że nie można lepiej, jednak okazało się, że można. "Dreszcze" Mariusza Wojteczka (9/10) to, wydaje się, tekst numeru.W Moskwie grasuje seryjny morderca, porywający młode, kobiety i pozbawiający je przed śmiercią krwi, policja prowadzi nieudolne postępowanie w sprawie. Ponure, nihilistyczne, łączące zgrabnie swoisty romantyzm i brutalność opisów, budzące autentyczne dreszcze - absolutna rewelacja.

Jeżeli zna się pisarstwo Wojciecha Guni, to wiadomo mniej więcej, czego się spodziewać. Raczej nie campowych efektów, krwi w technikolorze i energicznych dialogów napędzających akcję. Zatem kiedy po trzech naprawdę rewelacyjnych opowiadaniach przyszła pora na jego "Drogę Bez Powrotu", można się było obawiać, że frajda z czytania siądzie.

No, "frajda" może i siadła - Gunia nie pisze, by bawić czytelnika, ale jakość wręcz przeciwnie. "Droga Bez Nazwy" (9/10),tekst w zasadzie afabularny, proza poetycka, której treścią, bardzo zgrubnie, jest poszukiwanie sensu/Boga - to godny kontrkandydat dla "Dreszczy" do miana tekstu numeru - najpierw wlokący się jak, nie przymierzając, scena z "Zagubionej Autostrady", by nagle twistem rodem z "Truman Show" wbić w glebę. Aż się, przy końcowych scenach chce zaśpiewać za młodym Mansonem "I went do God just to see, and I was looking at me". Wspaniałe.

Jakby tego było mało, po takiej weirdowej uczcie, OLS ma jeszcze deser - uroczą, czarną jak dusza diabła, makabreskę : "Układ" Juliusza Wojciechowicza (9/10),o naruszającym tabu rodzicielskiej troski, gangsteskim zakładzie.

Lovecraftowskie "www. cień.nad.cobbsport.com" (6/10) Krzysztofa Cerana nie zrobiło już takiego wrażenia, jak poprzednicy. Owszem, retelling klasycznego Innsmouth w formule nowoczesnych środków komunikacji (maile, smsy, blog) to dobry pomysł, ale Autora tak porwała zabawa formą, że koniec końców zapomniał o przekonującej fabule. Grozy niewiele, pojawia się bardzo późno i jest mechanicznym odtworzeniem pomysłu Lovecrafta.

Na koniec jedyne opowiadanie, które w ogóle mi się nie spodobało. Nie bardzo zrozumiałem metafory skryte w "Konstancy" Piotra Borlika (4/10),opowiadającej o jakimś dziwacznym śnie (?) hazardzisty, wizycie w widmowym przedwojennym rumuńskim kurorcie.

Po opowiadaniach "OkoLica" publikuje przyciągające uwagę trzy "krwawe ballady" Norberta Góry, dla miłośników mariażu grozy i poezji.

Druga część OLS to publicystyka. Czytając pierwszy numer widać, że redakcja szuka jeszcze formuły na tę część kwartalnika, jest garść felietonów, raczej mało interesujących - i trzy merytoryczne teksty.
Najbardziej wyróżnia się wspaniale napisany esej Piotra Borowca dotyczący obrazu Londynu w klasycznej literaturze grozy - to dopiero pierwsza część, więc można się cieszyć na kolejne. Również ciekawy jest tekst Krzysztofa "Korsarza" Bilińskiego dotyczący powieści okultystycznej.

Trzeci przyciągający uwagę tekst - również początek większego cyklu - to reportaż z prosektorium Filipa Szyszki. Napisany jest ze swadą, dowcipnie i lekko, ale tematyka jest z tych naprawdę ekstremalnych więc przyznaję, że całości nie przeczytałem.

Z wywiadu z Krzysztofem Azarewiczem, znanym z autorstwa tekstów dla Behemotha, okultystycznego wydawnictwa Lashtal Press i - z punktu widzenia fana grozy najważniejsze, efektownego wydania tomiku "Grzyby z Yuggoth" - poezji H.P.Lovecrafta najbardziej w pamięć zapadła efektowna teza o książce, która powinna być traktowana jak rodzaj artefaktu, efektowny przedmiot, ozdoba półki bibliotecznej.

Można się przez chwilę zawahać, czy periodyk powinien być omawiany tak, jak omawia się książki, ale, ostatecznie, czasopisma literackie to swego rodzaju antologie, a biorąc pod uwagę znakomity poziom literacki tekstów umieszczonych w pierwszym numerze "OkoLicy Strachu" - kwartalnika poświęconego grozie, grzech byłby je przemilczeć.

Już cieszę się na więcej !

Generalnie nie należy mieć zbyt wygórowanych oczekiwań wobec opowiadań prasowych. Nieczęsto Autorzy skłonni są do publikowania tą drogą swych najcenniejszych utworów, również wymuszane rytmem przygotowania numeru do druku deadline'y nie służą jakości przedkładanych propozycji. Tym większym zaskoczeniem jest jakość opowiadań, które znalazły się w pierwszym OLSie.

Zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach: ,

Chwała na wieki i beczka piwa za wydawanie czegoś tak pięknego!
Tak wiem,brzmi to jak czyste wazeliniarstwo z mojej strony ale sam fakt ze znalazła się grupa ludzi którzy chcą dzielić się grozą i tematyką z nią związaną z innymi zasługuje na uznanie,tym bardziej ze kwartalnik jest dostępny na oficjalnej stronie.
Opowiadania czytałem z rosnącym zainteresowaniem-mimo to gdybym miał wybrać jedno które mnie porwało w całości to celowałbym w "Dreszcze" Mariusza Wojteczka.
Z drugiej części czasopisma na które składały się publikacje nie wyróżniam faworyta bo wszystkie czytałem z takim samym zainteresowaniem.
Z fartem grozolubni ;d

Chwała na wieki i beczka piwa za wydawanie czegoś tak pięknego!
Tak wiem,brzmi to jak czyste wazeliniarstwo z mojej strony ale sam fakt ze znalazła się grupa ludzi którzy chcą dzielić się grozą i tematyką z nią związaną z innymi zasługuje na uznanie,tym bardziej ze kwartalnik jest dostępny na oficjalnej stronie.
Opowiadania czytałem z rosnącym zainteresowaniem-mimo to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
735
254

Na półkach:

Pozytywne, choć nie zaskoczenie, bo z różnych źródeł wiedziałem już, że pismo jest co najmniej dobre. Opowiadania przyzwoite, publicystyka w większości przypadków interesująca i poszerzająca horyzonty.

Pozytywne, choć nie zaskoczenie, bo z różnych źródeł wiedziałem już, że pismo jest co najmniej dobre. Opowiadania przyzwoite, publicystyka w większości przypadków interesująca i poszerzająca horyzonty.

Pokaż mimo to

avatar
49
39

Na półkach: , , , , , ,

Pierwsza część OLS jest odważnym wejściem na głębokie wody literackich mórz. Gazeta podzielona jest na opowiadania i sporo naukowego podejścia do różnych rodzajów grozy. Ponadto występują felietony o tematyce czysto związanej z grozą w naszym życiu codziennym, takie jak praca w kostnicy. Jeśli chodzi o opowiadania, to większość jest naprawdę z górnej półki. Np. opowiadanie o wampirze czy wyprawie do dziwnego portowego miasta napisane w formie e-maili. Mają one swoisty humor, poczucie zagrożenia, wykazują niekiedy ekspresję autorów oraz walczą z naszymi myślami. Ogólnie jest to połączenie groteski z formalnie nieszkodliwą alternatywną rzeczywistością. I to w opowiadaniach cenimy najbardziej. Przynajmniej miłośnicy dobrej grozy. Wisienką na torcie działu beletrystyczno-publicystycznego jest tekst Wojciecha Gunii pt. Droga bez nazwy, który zaczyna się trudno dla czytelnika, ciężko przeprawia się przez kolejne wersy, aż do momentu kiedy nie chcesz oderwać się od czytadła. It's a cheap magic, parafrazując Stephena Kinga. Dosłownie, bo pismo nie jest bardzo drogie jak na taką masę ciekawych tekstów, a opowiadanie Pana Wojtka jest naprawdę magiczne. Znajdziemy tam także, jak już pisałem felietony naukowe na temat rozwoju pewnych gatunków sztuki pisanej oraz tego, co sprawia, że tak w zasadzie się boimy. Ukłon ode mnie w stronę Sebastiana Sokołowskiego i całej redakcji OkoLicy Strachu.

Pierwsza część OLS jest odważnym wejściem na głębokie wody literackich mórz. Gazeta podzielona jest na opowiadania i sporo naukowego podejścia do różnych rodzajów grozy. Ponadto występują felietony o tematyce czysto związanej z grozą w naszym życiu codziennym, takie jak praca w kostnicy. Jeśli chodzi o opowiadania, to większość jest naprawdę z górnej półki. Np. opowiadanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1014
682

Na półkach: ,

OkoLica Strachu jest nowym kwartalnikiem na polskim rynku, które postawiło sobie za cel popularyzację literatury grozy. W pierwszym numerze jak i kolejnych znajdziemy opowiadania zarówno uznanych autorów jak i początkujących twórców, bogatą publicystykę oraz interesujący wywiad. Całość zamknięta w bardzo poręczny format A5, który łatwo zmieści się do plecaka, czy torby. Grafika zdobiąca aktualny numer została wykonana przez Darka Kocurka. Jego prac nikomu przedstawiać nie chyba trzeba, ponieważ zdobią książki takich wydawnictw jak: Albatros, Videograf, Gmork czy Czarny Pies.

Czytając ten numer, zauważyłem, że zdecydowanie bardziej spodobały mi się opowiadania osób niewymienionych na okładce, niż tych wymienionych, czyli początkujących autorów. Trzeba kaszleć Marka Stelara wydało mi się po prostu powieleniem bardzo znanego motywu wampira, tylko przeniesionego do współczesnych realiów. Sam tekst jest bardzo dobrze napisany, ale fabuła niczym mnie niestety nie porwała... Podobnie w przypadku Kobiet Błogosławionych (cz. 1) Wojciecha Chmielarza, które jest w gruncie rzeczy opowiadaniem fantasy z elementami grozy, przez co brutalne morderstwa nie wzbudzają już takich emocji. Znacznie bardziej przypadło mi do gustu opowiadanie Dreszcze Mariusza Wojteczka, opowiadającego o zabójcy, który w sposób bestialski zabija młode kobiety i wypija ich krew. Znowu wydawałoby się znany motyw wampira, ale zdecydowanie lepszy pomysł na fabułę jak i całą konstrukcję utworu. Jednak moim faworytem jest Droga bez nazwy Wojciecha Guni - świetne filozoficzne rozważania dotyczące podróży przez ciemną i niekończącą się drogą. Tekst ten czytało mi się najlepiej ze wszystkim opowiadań, do samego końca trzyma w napięciu a przy okazji zawiera w sobie dużo ciekawych spostrzeżeń.

To co jednak najbardziej mnie kupiło w tym numerze, to publicystyka. Sebastian Sokołowski - redaktor czasopisma, dokonał świetnego wyboru tekstów, które są bardzo różnorodne tematycznie. Znajdziemy teksty krótkie jak i długie, ale każdy zapewniam Was bardzo szybko przeczytacie i to z ogromną przyjemnością. Tak się złożyło, że najlepszy tekst z tego działu, jest zarazem pierwszy. Mowa o Za drzwiami prosektorium Filipa Szyszko. Autor z dużym dystansem do siebie, jak i do swojej pracy opisuje zwykły dzień w prosektorium, nie szczędząc opisów, jak i ciekawych komentarzy w stronę czytającego. Robi to ogromne wrażenie i bardzo się cieszę, że Szyszko będzie dalej kontynuował ten cykl w kolejnych numerach. W tym numerze znalazły się również dwa teksty zdecydowanie bardziej naukowe. Pierwszym z nich jest Powieść okultystyczna Krzysztofa Blińskiego, w którym autor stara się przybliżyć ten gatunek czytelnikowi oraz obalić pewne mity, które wokół niego narosły. Drugim jest Transylwania nad Tamiza (cz.1) - Londyn klasycznej literaturze grozy, w którym Piotr Borowiec przedstawia różne kreacje tego angielskiego miasta na przykładzie kilku klasycznych już dzisiaj powieści takich jak Człowiek tłumu Poego, Niezwykły przypadek doktora Jekylla i Pana Hyde'a Stevensona, czy Wielki Bóg Pan Machena. Nieco odbiegającym tekstem od pozostałych jest Drrt, drrt Simona Zacka, którego opowiadania już wcześniej czytałem i bardzo mi przypadły do gustu. Nie inaczej jest z tekstem zamieszczonym w OkoLicy Strachu, który opowiada o opętaniu i uzależnieniu w XXI wieku. Nie jest to wcale opętanie przez złe siły, czy duchy, lecz przez coś zdecydowanie innego. Co? Przekonajcie się sami! Według mnie tekst ten powinien każdy przeczytać!

OkoLica Strachu jest bardzo udanym kwartalnikiem, który zawiera teksty starannie dobrane a przede wszystkim ciekawe. Naprawdę mało było rzeczy, które mnie nie zainteresowały, co uważam za duży sukces. Z pewnością sięgnę po kolejne numery - trzy stoją na półce, więc zapewne w najbliższym czasie po nie sięgnę. Polecam!

http://hrosskar.blogspot.com/2016/12/okolica-strachu-1-1-marzec-2016.html

OkoLica Strachu jest nowym kwartalnikiem na polskim rynku, które postawiło sobie za cel popularyzację literatury grozy. W pierwszym numerze jak i kolejnych znajdziemy opowiadania zarówno uznanych autorów jak i początkujących twórców, bogatą publicystykę oraz interesujący wywiad. Całość zamknięta w bardzo poręczny format A5, który łatwo zmieści się do plecaka, czy torby....

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
16

Na półkach: ,

Siedzę teraz przed komputerem i ogarnia mnie zaduma.

Kiedy wracałem z uczelni, miałem ochotę pograć trochę na kompie, a potem - jeśli starczy sił - pobiegać. Wiecie jak ciężko zmotywować się do biegania, kiedy wstaje się o 5 rano?

Nie pograłem. Nie pobiegałem.

Właśnie skończyłem Okolicę Strachu, a konkretnie: pierwszy numer. Drugi czeka już w kolejce, a trzeci... Trzeci zamówię na pewno. Dlaczego? Bo to jest, cholera jasna, znakomite czasopismo!

Powiedziałbym, że do przeczytania tego nakłonił mnie swoisty hype w środowisku horrorowym, ale to nie byłaby prawda. Wystarczy spojrzeć tylko na okładkę, którą zilustrował Darek Kocurek, a którą zmontował Krzysztof "Korsarz" Biliński (sorry, jeśli pomyliłem Wasze role!). Świetna, klimatyczna, zostawiająca inne magazyny daleko w tyle. A kolejne numery prezentują się jeszcze lepiej!

Jednak okładka okładką, a przecież najlepsze czeka w środku... Chociaż muszę zaznaczyć, że "OkoLica Strachu" rozpędza się powoli. Ogólne wrażenie jest świetne, ale i tak wiem, że każdy z autorów łaknie opinii o swoim opowiadaniu z osobna, co też zamierzam niżej uczynić. W ogóle uznałem, że rozbiorę numer na części - nie umiem pisać recenzji jako takich, dlatego po prostu odniosę się do wszystkiego po trochu. Pozwolicie?

Dobra, przecież wiem, że i tak to zrobię.

O okładce już było, dlatego teraz o tym, co za nią:

1) Spis treści i wstęp naczelnego (w tej roli Sebastian Sokołowski, który widać, że wkłada w magazyn dużo serca). Tutaj bez zarzutu - jasno, czytelnie i treściwie. Idę o zakład, że w rocznicę będziemy ten numer wspominać ze wzruszeniem :)

2) Opowiadania!

... Zaczynają się raczej przeciętnie.

Marek Stelar "Trzeba kaszleć" - opowiadanie z prostą fabułą, raczej przeciętnym klimatem, przypominające trochę horrory klasy B (Może taki był zabieg?). Opowiadanie o chłopaku szukającym zemsty na wampirach, które przyłożyły rękę do śmierci jego brata. Zwroty akcji są przewidywalne, końcówka również. Występują próby wzbudzenia w czytelniku emocji (nieudolne),pojawiają się wątki zachaczające o wątpliwości co do moralności, ale sprowadzają się one do dość oklepanego schematu "Dla was jesteśmy potworamia, ale DLA NAS...". Łapiecie o co chodzi? Na plus trzeba policzyć dynamiczny język, udaną konstrukcję tekstu, a i zaznaczę, że - mimo wstępnych narzekań - tekst przeczytałem bez robienia sobie przerw. Nie dlatego, że jest krótki (jest przeciętnej długości w kategorii opowiadań),ale "Trzeba krzyczeć" czyta się po prostu lekko. To idealne opowiadanie do autobusu czy pociągu. Dlatego mimo przeciętnej treści ocenka 6/10

Potem Wojciech Chmielarz w "Kobietach Błogosławionych". To bardziej pierwsza część powieści w odcinkach, jak opowiadanie, dlatego brak tu zamkniętej formy. Początek jest dużo lepszy od "Trzeba Krzyczeć", ale znów nie przekonuje mnie klimat, czyli rzecz całkiem subiektywna w odbiorze. Mamy Kraków, mamy tygiel narodowościowy, mamy demony, mamy magię i magów - tutaj nazwanych Błogosławionymi. Najjaśniejszym punktem jest główny bohater, o którego przeszłości wiemy raczej niewiele, a dokładnie tyle, ile mówią nam postaci drugoplanowe. Postaci, swoją drogą, mierne i stereotypowe: złośliwy kompan, wredny przełożony, znów kto inny mamiący perspektywą awansu za wykonane zadanie... Za dużo tu klasycznego RPG. I wszystko to jakieś takie... Naiwne? Brakuje mi tutaj chociażby próby wprowadzenia czegoś głębszego, co było chociażby w "Trzeba Krzyczeć", nawet jeśli u Stelara dumanie było raczej płytkie. W ostatecznym rozrachunku Chmielarz wypada blado - bardzo blado. Doceniam jego twórczość, wiem, że co do zasady pisze dobrze, ale tutaj wypadł po prostu najgorzej z całej stawki. Niemniej zaznaczam, że opowiadanie skończyłem i na pewno przeczytam drugą część. A wtedy, kto wie, może cofnę to, co tutaj napisałem? Jak na razie 5/10.

Na razie słabo, co? No to zapinajcie pasy, bo przyspieszamy.

Mariusz "Orzeł" Wojteczek - "Dreszcze". Świetne, klimatyczne opisy! Fabuła raczej prosta, ale poprowadzona w taki sposób, że nie sposób się oderwać. Wiarygodne opisy, brudny klimat, kapitalnie nakreślone postaci. Nawet scena seksu jest napisana tak, żeby nie wybijać opowiadania z rytmu, nie zakłócać jego posępnej atmosfery. Czytałem z ogromnym zainteresowaniem i czekam na więcej tego autora. 8/10.

Wojtka Gunię i jego "Drogę bez nazwy" ciężko ocenić - jak to zresztą zwykle z Gunią bywa. Dla mnie jest to Stefan Grabiński XXI w., a świetne opinie o jego książkach ("Powrót" i "Nie ma wędrowca") tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Co to jego "Drogi bez nazwy" boję się wystawiać jednoznaczne opinie, bo przy tym tekście da się postawić tak 2/10 jak i 7/10 - i każdą z tych ocen obronić. Brak tu dialogów, brak nawet fabuły jako takiej: to raczej pewien tok myśli - niezwykłych myśli - który czytelnik chłonie. I jak zwykle u Wojtka niezwykłe są opisy, nasuwające skojarzenia z jesienią, któa właśnie rozsiadła się za oknem w oczekiwaniu na zimę. Dla mnie to dobre opowiadanie... Choć jednocześnie jedno z gorszych, jakie czytałem od Wojtka. Dlatego pozostawiam 7/10.

Juliusz Wojciechowicz "Układ" - raczej short, jak opowiadanie. Sprawnie napisane mięcho z krwistym (dosłownie!) zakończeniem. Bardzo ciekawym i sprawnym zakończeniem. Warsztat nie powala, ale niesie dobrze tekst: 7/10

No i faworyt: Krzysztof Ceran w "www.cień_nad_cobbsport.com". Uwielbiam Lovecrafta, uwielbiam "Widmo nad Innsmouth", a tutaj znalazłem wszystko, co kocham, w dodatku przetłumaczone na współczesne czasy i język. Prawdziwa perełka, aż żal, że to nie ja jestem autorem tego tekstu! Pozornie prosta fabuła komplikuje się, choć nie jest odkrywcza, to jednak stanowi swoisty remaster kultowej mikropowieści Lovecrafta. Choćby dla tego jednego opowiadania po "OkoLicę..." trzeba sięgnąć. Dla mnie - coś pięknego. 9/10!

3) Wiersze - nie przemówiły do mnie, więc odnotowuję fakt, że są.

4) Wywiady i publicystyka - trochę zmęczenie mnie już bierze, wypadałoby skończyć jednak pisać moją opinię, dlatego powiem krótko: kawał dobrej roboty. Parę intrygujących felietonów, w tym jeden naprawdę poruszający (Sebastian Sokołowski wie dobrze, który :P). Bardzo ciekawy wywiad, dobrze i profesjonalnie poprowadzony.


Czy warto sięgać po "Okolicę Strachu"? Tak. Tak, tak, tak! To nowy gracz na arenie Polskiego horroru, ale jaki mocny! Warto zapoznać się chociaż z jednym numerem, bo drugi zapowiada się równie dobrze!

8/10 trochę na wyrost, lecz uwierzcie mi - tak naprawdę od "OkoLicy Strachu" jeśli chodzi o magazyny, nic lepszego nie znajdziecie. Polecam!

Siedzę teraz przed komputerem i ogarnia mnie zaduma.

Kiedy wracałem z uczelni, miałem ochotę pograć trochę na kompie, a potem - jeśli starczy sił - pobiegać. Wiecie jak ciężko zmotywować się do biegania, kiedy wstaje się o 5 rano?

Nie pograłem. Nie pobiegałem.

Właśnie skończyłem Okolicę Strachu, a konkretnie: pierwszy numer. Drugi czeka już w kolejce, a trzeci......

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
94

Na półkach:

8/10

Generalnie super. Jedynie dwa małe minusy:

1. Felieton "Ilu jest Kingów w polskiej grozie" - takie to pitu pitu, że jest źle, ale bez podania konkretów. Jak już piszemy o zjawisku to fajnie by podać kilka tytułów/autorów zamiast bazować na ogółach. (mówię tu o negatywnych przykładach, nie pozytywnych, bo te są wymienione). Odniosłam wrażenie, że autor bał się napisać tego co leżało mu na sercu.

2. Opowiadanie Wojciecha Guni.... ło matko, co to jest?!
"Co jest drogą, a co drogą nie jest, co jest mijaniem obiektów przeze mnie, a co jest mijaniem mnie przez obiekty" A dalej jest jeszcze gorzej...

Mimo to ocena wysoka.
Czekam na więcej! (szkoda tylko, że taka słaba dystrybucja)

8/10

Generalnie super. Jedynie dwa małe minusy:

1. Felieton "Ilu jest Kingów w polskiej grozie" - takie to pitu pitu, że jest źle, ale bez podania konkretów. Jak już piszemy o zjawisku to fajnie by podać kilka tytułów/autorów zamiast bazować na ogółach. (mówię tu o negatywnych przykładach, nie pozytywnych, bo te są wymienione). Odniosłam wrażenie, że autor bał się napisać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
183

Na półkach: ,

Pierwszy numer jak najbardziej na plus.
Trzeba kaszleć - nieco sztampowa opowiastka o wampirach, ale czyta się przyjemnie.
Kobiety błogosławionych - Tekst zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i czekam, co będzie dalej.
Dreszcze - znów wysysanie krwi, ale w nieco innym wydaniu. Ciekawe i fajnie napisane.
Droga bez nazwy - według mnie najsłabszy tekst numeru. Typowy popis. Rozdmuchany stylistycznie, z zakonspirowanym drugim dnem, a w zasadzie niezrozumiały.
Układ - totalny mistrz numeru. Krótki, treściwy, z zajebista puentą. Dla samego "Układu" byłbym skłonny kupić ten numer. Opowiadanie zryło mi mózg totalnie. 100/100
www.cien_nad_cobbsport.com - opowiadanie napisane w sposób nowoczesny, czyli a,la blog + konwersacja mailowa. Moim zdaniem dobre. Podobało mi się.
Konstanca - nie załapałem tego tekstu.

Co do poezji, nie zabieram głosu, bo się na niej nie znam.
Felietony, jak to felietony. Dwa zacząłem i pominąłem, temat mnie nie zainteresował. Pozostałe przeczytałem z zainteresowaniem. Zwłaszcza ten o kostnicy. Czekam na kolejna część.

Pierwszy numer jak najbardziej na plus.
Trzeba kaszleć - nieco sztampowa opowiastka o wampirach, ale czyta się przyjemnie.
Kobiety błogosławionych - Tekst zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i czekam, co będzie dalej.
Dreszcze - znów wysysanie krwi, ale w nieco innym wydaniu. Ciekawe i fajnie napisane.
Droga bez nazwy - według mnie najsłabszy tekst numeru. Typowy popis....

więcej Pokaż mimo to

avatar
372
144

Na półkach:

Pierwszy taki magazyn poświęcony w całości grozie, horrorowi i kryminałom. Dzieło bloga Okiem Na Horror, pełne pasji, ale bynajmniej nie chaotyczne - dopracowane, rzetelne tekstowo, piekielnie wciągające.

OLS chwilę odleżał na półce, aż nie chcąc sięgać po nic obszernego dałem się porwać kartom ukrytym pod intrygującą okładką Darka Kocurka.
Już od pierwszych stron lektura porywa - Marek Stelar potrafi zaskoczyć pomysłem, Wojciech Chmielarz w zupełnie innej, acz równie ciekawej odsłonie (czekam na dalszy ciąg!),potworne opowiadanie Wojteczka, filozoficzna Droga Guni, okrutny i przewrotny Układ Wojciechowicza, tchnące HPLem, ale w nowej szacie, opowiadanie Cerana i przedziwna, groźna Konstanca Borlika - wszystko to czytamy z zapartym tchem, co chwila oddychając głębiej z zaskoczenia.
Mamy tu tez mroczną poezję Norberta Góry, wywiad z nietuzinkowym Krzysztofem Azarewiczem i solidną dawkę publicystyki - zaglądamy za drzwi prosektorium, dowiadujemy się co wspólnego mają pociągi i groza, jest też wspaniały naukowy tekst Bilińskiego o powieści okultystycznej, Piotr Borowiec pisze o Londynie w klasycznej literaturze grozy, Simon Zack daje do myślenia pisząc o opętaniach, a Magdalena Paluch i Mariusz Wojteczek rzucają okiem na pisarzy grozy i środowisko czytelnicze.
Wszystko to upakowane na 112 stronach w świetnym formacie przywodzącym na myśl "Coś Na Progu", czarno-białe, dopracowane graficznie. Smakowity kąsek dla spragnionych zarówno opowiadań, jak i wiedzy teoretyczno - literackiej. Z niecierpliwością czekam na drugi numer!

Pierwszy taki magazyn poświęcony w całości grozie, horrorowi i kryminałom. Dzieło bloga Okiem Na Horror, pełne pasji, ale bynajmniej nie chaotyczne - dopracowane, rzetelne tekstowo, piekielnie wciągające.

OLS chwilę odleżał na półce, aż nie chcąc sięgać po nic obszernego dałem się porwać kartom ukrytym pod intrygującą okładką Darka Kocurka.
Już od pierwszych stron lektura...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    67
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    19
  • Czasopisma
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Fantastyka
    2
  • Ulubione
    2
  • Horror
    2
  • Moje.
    1
  • BLACK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki OkoLica Strachu nr 1/2016


Podobne książki

Okładka książki Nowa Fantastyka 500 (05/2024) Adrianna Filimonowicz, José Pablo Iriarte, Fonda Lee, Ray Nayler, Valentino Poppi, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Szymon Stoczek, Lavie Tidhar, Istvan Vizvary
Ocena 6,7
Nowa Fantastyk... Adrianna Filimonowi...
Okładka książki Kaczor Donald 03/2024 + Kaczor Donald 01/1994 Tello -Team, Marçal Abella Bresco, Maximino Tortajada Aguilar, Francesco Artibani, Carl Barks, Sergi Cardó, Flor Collins, Miguel Fernandez Martinez, Andrea Ferraris, Janet Gilbert, Sander Gulien, John Kane, Bob Karp, Kari Korhonen, Jan Kruse, John Lustig, Miguel, Hanne Guldberg Mikkelsen, Paul Murry, Hjemmet Oslo, Stefan Petrucha, Redakcja magazynu Kaczor Donald, Francisco Rodriguez Peinado, Rodriques, Maria José Sánchez Núñez, Hugo Sauer, Al Taliaferro, William Van Horn
Ocena 7,4
Kaczor Donald ... Tello -Team, Marçal...
Okładka książki Nowa Fantastyka 499 (04/2024) Wołodymyr Arieniew, Marta Bonaventura, Michał Brzozowski, Daniel Kordowski, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Eric M. Witchey
Ocena 6,9
Nowa Fantastyk... Wołodymyr Arieniew,...
Okładka książki Znak nr 827 / 2024 Maciej Bobula, Diana Dąbrowska, Olga Drenda, Olga Gitkiewicz, Weronika Gogola, Jerzy Illg, Michał Jędrzejek, Maria Karpińska, Aleksandra Kasprzak, Karol Kleczka, Dominika Kozłowska, Zbigniew Łagosz, Małgorzata Lebda, Anna Marchewka, Eliza Mórawska-Kmita, Piotr Oczko, Janusz Poniewierski, Redakcja miesięcznika Znak, Tomasz Stawiszyński, George Steiner, Ola Szmida, Tomasz P. Terlikowski, Olga Tokarczuk
Ocena 7,0
Znak nr 827 / ... Maciej Bobula, Dian...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 3 (75) / 2024 Anna Alboth, Jon Lee Anderson, Wiktoria Bieżuńska, Darko Cvijetić, Marcin Czajkowski, Mireła Iwanowa, Magdalena Kicińska, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Magdalena Nowicka-Franczak, Cathy Park Hong, Redakcja magazynu Pismo, Ali Smith, Filip Zawada
Ocena 7,1
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Jon Le...

Przeczytaj także