Zimowe Panny

Okładka książki Zimowe Panny Cristina Sánchez-Andrade
Okładka książki Zimowe Panny
Cristina Sánchez-Andrade Wydawnictwo: Muza literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2016-02-24
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-24
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328701106
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
136 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
222
67

Na półkach: , ,

Niezła historia sióstr żyjących w dziwnej symbiozie w powojennej Hiszpanii. Jeśli komuś podobała się książka Irene Soli Ja śpiewam a góry tańczą, to i ta powinna przypaść do gustu.
#WyzwanieLC2024 styczeń

Niezła historia sióstr żyjących w dziwnej symbiozie w powojennej Hiszpanii. Jeśli komuś podobała się książka Irene Soli Ja śpiewam a góry tańczą, to i ta powinna przypaść do gustu.
#WyzwanieLC2024 styczeń

Pokaż mimo to

avatar
931
222

Na półkach: , , , ,

Siostrzana miłość


Właściwie nie jestem pewna dlaczego książka nazywa się "Zimowe Panny", ale tytuł mi się podoba. To on pierwszy rzucił mi się w oczy, kiedy zobaczyłam tę powieść i sprawił, że zapragnęłam zapoznać się z nią bardziej.
Muszę przyznać, że jest to dosyć dziwna opowieść. Trudno zrozumieć jej sens czy nawet samą historię, gdyż dzieją się tam rzeczy niepojęte ludzkim umysłem. I to jest magiczne - przedstawienie zwykłego życia, przedstawienie jednego miejsca i jednych ludzi, a jednak dodanie do tego wszystkiego tajemniczości oraz magiczności.
Tytułowe "Zimowe Panny" to siostry - Saladina (ta brzydsza) i Dolores (ta ładniejsza). Wracają pewnego dnia po wielu latach do wioski swojego dzieciństwa. Zadamawiają się na nowo w domu swojego zmarłego dziadka i natychmiast wpadają w rutynę swojej spokojnej egzystencji, która jednak czasem daje im o sobie znać. Do tego ludzie ze wsi nie ukrywają ciekawości na temat ich samych, ich życia, a przede wszystkim dlaczego postanowiły tu wrócić? I do tego ta sprawa z ich dziadkiem, który rzekomo kupował ludzkie mózgi...
Myślę jednak, że w dużej mierze chodzi tu o same siostry. Wszystko inne jest tłem, czymś, co ma rozbudzić akcję powieści. Jednak to Saladina i Dolores tu dominują. Jest to książka o jej miłości i ich nienawiści do samych siebie. Obie mają do siebie żal z różnych powodów, a mimo tego nie potrafią bez siebie żyć. Mają też dość siebie nawzajem - swoich zachowań, swoich ambicji. A mimo tego nie potrafią spełnić swoich marzeń i pragnień, ponieważ nie są wstanie się rozdzielić. Stąd pada cień na ich relację. Czy to przypadkiem nie jest toksyczna siostrzana miłość? Są ze sobą od najmłodszych lat, wiele ich łączy, wiele ich w życiu spotkało. I nawet gdy próbują iść własną ścieżką życia, ostatecznie powracają do siebie i wciągają się na nowo w swoją dobrze znaną rutynę życiową.
Jest też owa tajemnica, którą obie pilnie strzegą. I to w dużej mierze było ich największym spoiwem, które je łączyło i nie pozwoliło ruszyć naprzód.
"Zimowe Panny" to bardzo dziwna opowieść, jednak muszę przyznać, że czyta się ją lekko i szybko. Nie męczy, a potrafi wciągnąć w swój osobliwy świat. Podoba mi się też to, że nie było tam tak zwyczajnie, ta inność wpływa tu tylko na korzyść. Ale nie jest to też książka, która długo zapada czytelnikowi w pamięć. Nie ma tu też żadnego zżycia się z bohaterami, właściwie każdy z nich wydaje się być zgorzkniały egzystencją na swój sposób. Jednak muszę przyznać, że "Zimowe Panny" to dobra pozycja na oderwanie się od swojej własnej rzeczywistości.

Siostrzana miłość


Właściwie nie jestem pewna dlaczego książka nazywa się "Zimowe Panny", ale tytuł mi się podoba. To on pierwszy rzucił mi się w oczy, kiedy zobaczyłam tę powieść i sprawił, że zapragnęłam zapoznać się z nią bardziej.
Muszę przyznać, że jest to dosyć dziwna opowieść. Trudno zrozumieć jej sens czy nawet samą historię, gdyż dzieją się tam rzeczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
120

Na półkach: ,

Powieść kupiłam na stronie wydawnictwa, w outlecie za kilka złotych. Wydawało mi się, że to książka idealna dla mnie. Lubię czasem poczytać coś lekkiego, pachnącego południowymi klimatami, w tym przypadku Hiszpanii. Oczywiście pachniało soczyście, bardzo soczyście figami. Aż pociągało na wymioty. Pod drzewem figowym rozgrywały się sceny jak z dramatu, czasem też komedii. Bardzo trudno ocenić mi tę powieść. Przeczytałam ją w miarę szybko, ale jakoś bez emocji. Niby jest tajemnica, mnóstwo przedziwnych postaci. Oczywiście zagadki się rozwiązują, ale skończyłam czytanie z większą ilością pytań niż na początku. Gdy czytam, w mojej wyobraźni tekst zamienia się w obrazy i odczucia. Więc wyobraźcie sobie, że czytacie kilkanaście razy o chlebie upieczonym z kamieniami. Czujecie to na zębach?!

Powieść kupiłam na stronie wydawnictwa, w outlecie za kilka złotych. Wydawało mi się, że to książka idealna dla mnie. Lubię czasem poczytać coś lekkiego, pachnącego południowymi klimatami, w tym przypadku Hiszpanii. Oczywiście pachniało soczyście, bardzo soczyście figami. Aż pociągało na wymioty. Pod drzewem figowym rozgrywały się sceny jak z dramatu, czasem też komedii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
67

Na półkach: ,

Przeczytałam na koniec zimy "Zimowe Panny". W jedno popołudnie.
Książka dla osób, których zachwyciło "Sto lat samotności" Marqueza, "Ultra Montana" Horwatha czy "Na wschód od Edenu" Steinbecka. Bardzo podobny styl snucia opowieści, splotów akcji i dziwności życia w małej wiosce.
Ja osobiście się zachwyciłam!
Zimowe Panny wracają po latach do miejsca, które, odizolowane od świata, rządzi się swoją logiką i prawami. Jest tu gama uczuć, emocji, niespełnionych marzeń i tajemnica. Czyta się lekko, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że trzeba mieć zamiłowanie do takiej literatury.
Chętnie poznałabym kolejne pozycje autorki. Nachodzi mnie też refleksja, że zamknięte społeczności - ja sama wywodzę się z małej miejscowości - żyją życiem, do którego można przywyknąć, ale często bywa destrukcyjne.
Dla odmiany sięgnę teraz po jakaś "wielkomiejską" opowieść!
Ta książka jest jak dziwna przyprawa lub zioło. Może lukrecja? Taaaak. Zmieniająca smak, której słodycz wydaje się wręcz czymś nienaturalnym. Ja lubię:)

Przeczytałam na koniec zimy "Zimowe Panny". W jedno popołudnie.
Książka dla osób, których zachwyciło "Sto lat samotności" Marqueza, "Ultra Montana" Horwatha czy "Na wschód od Edenu" Steinbecka. Bardzo podobny styl snucia opowieści, splotów akcji i dziwności życia w małej wiosce.
Ja osobiście się zachwyciłam!
Zimowe Panny wracają po latach do miejsca, które, odizolowane od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
368

Na półkach: , , ,

Nietuzinkowa przygoda z siostrami …

Pierwszy raz od dawna mam w głowie pustkę podczas pisania recenzji książki.Nie wiem w jaki sposób mam ją ocenić, nie chcąc zaniżyć oceny, a jednocześnie nie popaść w euforię.

„Zimowe panny” to powieść dziwna.Dlaczego?Fabuła toczy się swoim rytmem.Jest leniwa, osobliwa, na myśl przywodzi mi polskie lektury, które musiałam czytać w szkole, w których nie brakowało symboliki i zamysłów:”Co autor miał na myśli?".Saladina i Dolores(główne bohaterki),jakby wyrwane z innego świata sprawiają wrażenie istot pozaziemskich,a jednocześnie są tak bardzo ludzkie.Wzbudzają sympatię jednocześnie zniechęcając do siebie.Tło dla życia sióstr jest niepokojące.Autorka powoli zdradza szczegóły, nie śpieszy się z tym.Wszystko jest niesamowicie intrygujące, jednocześnie irytujące.W tym całym kontrolowanym ładzie wkrada się chaos.Jeśli taki był zamysł autorki, to mogę jedynie pogratulować kunsztu literackiego.Najlepiej przekonać się samemu.

Nietuzinkowa przygoda z siostrami …

Pierwszy raz od dawna mam w głowie pustkę podczas pisania recenzji książki.Nie wiem w jaki sposób mam ją ocenić, nie chcąc zaniżyć oceny, a jednocześnie nie popaść w euforię.

„Zimowe panny” to powieść dziwna.Dlaczego?Fabuła toczy się swoim rytmem.Jest leniwa, osobliwa, na myśl przywodzi mi polskie lektury, które musiałam czytać w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
917
604

Na półkach:

Klimatyczna okładka z figami zachęca do przeczytania książki Christiny Sanchez – Andrade pod tytułem "Zimowe panny".

Tierre de Cha – hiszpańska wioska – tu znajduje się dom rodzinny, który opuściły tytułowe panny trzydzieści lat wcześniej. Musiały uciekać, bo były w niebezpieczeństwie.Wyniosły stąd wiele opowieści, wspomnień o ludziach i wydarzeniach. Tu były szczęśliwe, kiedyś. Ich dziadek był znanym w okolicy znachorem, uzdrowicielem. Został zabity podczas wojny domowej.
Teraz wróciły. Nikt nie wie ile dokładnie mają lat. Nikt nie próbuje ich zaczepiać. Są obserwowane, podglądane, ale żyją same ze sobą. I ze swoimi zwierzętami oraz sadem z pięknym, starym drzewem figowca. Nikogo więcej nie potrzebują. Tak im się przynajmniej wydaje.
Saladina (brzydsza) i Dolores (ładniejsza) mają też wspólną tajemnicę.
Za namową miejscowego proboszcza jakiś czas później zaczynają integrować się powoli z lokalną społecznością, swoją drogą niezmiernie zróżnicowaną i ciekawą. Każdy z mieszkańców wioski ma do Panien sprawę. Każdy taką samą. Chodzi o pewne dokumenty. Woleliby również, aby kobiety nigdy nie wracały lub wyniosły się stąd znów jak najszybciej.
Czyżby mieli sobie coś do zarzucenia?

Książka mnie nie porwała chociaż nie mogę zarzucić jej braku klimatu i specyficznego kolorytu.

Klimatyczna okładka z figami zachęca do przeczytania książki Christiny Sanchez – Andrade pod tytułem "Zimowe panny".

Tierre de Cha – hiszpańska wioska – tu znajduje się dom rodzinny, który opuściły tytułowe panny trzydzieści lat wcześniej. Musiały uciekać, bo były w niebezpieczeństwie.Wyniosły stąd wiele opowieści, wspomnień o ludziach i wydarzeniach. Tu były szczęśliwe,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
251

Na półkach: , ,

Przyjemna lektura, ale liczyłam na ciekawsze zakończenie.

Przyjemna lektura, ale liczyłam na ciekawsze zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
552
428

Na półkach:

właściwie to nie skończyłam tej książki, chyba pierwsza, która tak mnie znudziła, fabuła rozmyta, chaotyczna, irytująca narracja bezosobowa, zawiodłam się.

właściwie to nie skończyłam tej książki, chyba pierwsza, która tak mnie znudziła, fabuła rozmyta, chaotyczna, irytująca narracja bezosobowa, zawiodłam się.

Pokaż mimo to

avatar
63
8

Na półkach:

Przeczytałam. Ale tak naprawdę nie wiem co autor miał na myśli.

Przeczytałam. Ale tak naprawdę nie wiem co autor miał na myśli.

Pokaż mimo to

avatar
1466
141

Na półkach: ,

Ciekawy tytuł zachęca do wzięcia z półki, ale po przeczytaniu nie wiem o co autorce chodzi

Ciekawy tytuł zachęca do wzięcia z półki, ale po przeczytaniu nie wiem o co autorce chodzi

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    157
  • Chcę przeczytać
    148
  • Posiadam
    50
  • 2016
    3
  • 2018
    3
  • 2016
    3
  • Ulubione
    2
  • 2016
    2
  • 2023
    2
  • Realizm magiczny
    2

Cytaty

Więcej
Cristina Sánchez-Andrade Zimowe Panny Zobacz więcej
Cristina Sánchez-Andrade Zimowe Panny Zobacz więcej
Cristina Sánchez-Andrade Zimowe Panny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także