Oblubienice wojny Helen Bryan 7,3
ocenił(a) na 87 lata temu BOHATEROWIE:
5 przyjaciółek, które wspólnie przeżywają wzloty i upadki, wspierają się, a także służą pomocą, nawet w tych szalonych akcjach.
Elsie, Frances, Tanni, Eveline i Alice.
Elsie- najmłodsza ze wszystkich dziewcząt. Niestety jej dzieciństwo nie było kolorowe, bo wraz z matką, ojcem- alkoholikiem i 5 rodzeństwa mieszkała w małym, obskórnym mieszkanku za fabryką kleju. Z racji tego, że świat właśnie stanął w obliczu wojny, Londyn był gotowy do obrony swoich obywateli, żywność i inne zaczęły być wydawane na kartki.
Frances- córka jednego z ważniejszych urzędników państwowych. Rozpieszczona, miała gdzieś co i kto o niej pomyśli. Chodziła z grupką przyjaciół po klubach, dużo piła i imprezowała, co niestety poskutkowało wieloma skandalami.
Tanni- żydówka, która wraz ze swoim mężem musiała uciekać z rodzinnej Austrii. Zostawiła za sobą mamę, tatę oraz dwie młodsze siostry- Lili i Klarę. W Londynie odnalazła trochę spokoju, chociaż bardzo tęskniła za rodziną. Wkrótce urodziła swojego syna- Johnny'ego, a 3 lata później córeczkę Annę.
Eveline- amerykanka z pochodzenia, wyszła za Richarda, który był zaręczony z Alice (trochę pokręcone, wiem). Niezłe z niej ziółko, ponieważ zdradzała swojego męża z Laurentem- swoim kuzynem...
Alice- najbardziej poukładana dziewczyna ze wszystkich przyjaciółek. Była córką pastora i została wychowana w bardzo religijny sposób. Jej matka była trochę dziwna i ciągle powtarzała "co by twój ojciec powiedział?".
FABUŁA:
Cała akcja dzieje w trakcie 2 wojny światowej. Przyjaciółki są zmuszone opuścić Londyn i przenieść się na wieś.Tam się zakochują, biorą śluby, rodzą dzieci i wiele, wiele innych.
Skłamałabym gdybym powiedziała, że książka była nudna. Absolutnie nie była nudna. Miała co prawda pewien charakter nostalgiczny, ale było w tym coś tak wyjątkowego, że aż ciągnęło do czytania.
Wszystko to co działo się podczas wojny, Niemcy, Hitler i obozy pracy- tego się z całą pewnością nie da opisać słowami. Kiedy przeczytałam ostatnie zdanie, wiedziałam, że nic już nie będzie takie same.
To chyba jedna z tych książek, które zmieniają Twoje spojrzenie na świat i zaczynasz zauważać te mniej widoczne szczegóły.
JĘZYK UTWORU:
Oczywiście, jest to książka napisana takim językiem troszeczkę starszym, ale absolutnie nie przeszkadza to w czytaniu. Wręcz przeciwnie- nadaje taki nostalgiczny (jak już wspominałam wyżej) charakter. Właśnie dzięki takim książkom mam ochotę czytać o wojnie, o ludziach w czasach wojny i inne takie książki.
PODSUMOWANIE:
Książka jest cudowna i wiem, że na pewno do niej jeszcze wrócę. Polecam ją wszystkim- bez wyjątku.
Więcej na: https://inthefuturelondon.blogspot.com/2016/12/blogmas-7-9-oblubienice-wojny-helen.html