Śmierć, zakon, jeż i demony

Okładka książki Śmierć, zakon, jeż i demony Kajetan Woźnikowski
Okładka książki Śmierć, zakon, jeż i demony
Kajetan Woźnikowski Wydawnictwo: K.W. Self Publishing fantasy, science fiction
251 str. 4 godz. 11 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
K.W. Self Publishing
Data wydania:
2015-11-14
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-14
Liczba stron:
251
Czas czytania
4 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394325909
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
84
84

Na półkach: ,

„Śmierć, zakon, jeż i demony” to kolejna książka Kajetana Woźnikowskiego, którą miałam przyjemność przeczytać. Widać, że ten młody autor pracuje w pocie czoła i pruje do przodu jak burza. Neleży jedynie pogratulować!

O czym jest najnowsza powieść Kajetana? O życiu, śmierci, umieraniu, samotności i szukaniu swojej roli w codziennej egzystencji. Niby banały, ale jeżeli napiszę „śmierć” przez duże „Ś” i powiem Wam, że jest ONA główną bohaterką książki, to na pewno spojrzycie na tę historię zupełnie inaczej...
Całą recenzję znajdziecie tutaj:
http://zaczytanie.com/index.php/2016/01/26/smierc-zakon-jez-i-demony-kajetan-woznikowski/

„Śmierć, zakon, jeż i demony” to kolejna książka Kajetana Woźnikowskiego, którą miałam przyjemność przeczytać. Widać, że ten młody autor pracuje w pocie czoła i pruje do przodu jak burza. Neleży jedynie pogratulować!

O czym jest najnowsza powieść Kajetana? O życiu, śmierci, umieraniu, samotności i szukaniu swojej roli w codziennej egzystencji. Niby banały, ale jeżeli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
315

Na półkach:

Z debiutami bywa różnie. Różnie bywa także z książkami wydawanymi jako self publishing. Jednak ja nigdy nie patrzę na to jak i gdzie została wydana książka. Staram się nie odrzucać autorów i daję im szansę, jeśli ich książka ciekawie zapowiada się. Największą szansę na moje nieodrzucenie mają debiutanci, bo lubię im pomagać, gdy okazuje się, że ich książka jest naprawdę dobra. Ale zdarza się też tak, że wystawiam negatywną opinię, chociaż nie lubię podcinać skrzydeł początkującym autorom.
Dziś z przykrością wystawiam właśnie opinię należącą do drugiej grupy, chociaż zapowiadała się ciekawa lektura.
Niestety "Śmierć, zakon, jeż i demony" to lektura, która zanudziła mnie już na samym początku. Uważam, że jest w niej zbyt wiele absurdów.
Zacznijmy jednak najpierw od samej tytułowej Śmierci.
UWAGA! BĘDĄ DALEJ SPOJLERY! Bo inaczej nie da się...

Śmierć jest dziewczyną, która skazana jest na nudne życie. Chodzi lub jeździ swoim samochodem, macha kosą i odcina duszę od ciała. Każdy dzień jest taki sam - nudny. Śmierć narzeka na swoje życie, którego tak naprawdę w ogólnie "nie ogarnia". Narzeka, narzeka i narzeka. Tak przez cały czas...
Śmierć zachowuje się jak zwykły człowiek: pali papierosy, robi zakupy w Tesco. I absurdem jest, że chodzi po sklepie i  nikt nie zauważa jej, bo ludzie zapatrzeni są w swoje codzienne życie. Owszem, może i są zapatrzeni, ale bez przesady. Śmierć robiąca zakupy w Tesco? Przesada.
Śmierć zanudziła mnie swoimi wewnętrznymi monologami.
Totalnie nie spodobał się mi pomysł przedstawienia Śmierci jako dziewczyny, zwyczajnej dziewczyny, bo tak ją odbieram.

Punktem, przez który chciałam rzucić książką był moment, kiedy Śmierć pojechała na zakupy do Tesco, a przed sklepem spotkała SZAMANA! Ludzie... trzymajcie mnie, ale gdyby w codziennym życiu ktoś stanął przed Tesco ubrany jak dziwoląg, z kijem, na który nabita jest czaszka, to każdy by spojrzał na taką osobę jak na kogoś, kto uciekł z psychiatryka, szaleńca... A dodatkowo rozmawiał z dziewczyną ubraną na czarno, w klimacie gotyku. Absurd totalny. Dwóch wariatów.
Później była kolejne scena, kiedy to Śmierć postanowiła użalać się nad swoim życiem i mazgaić, że chciałaby wtulić się do matki, której nigdy nie miała... Jak martwa osoba może marzyć o czymś takim, skoro nawet nie zna uczucia posiadania kogoś bliskiego?
A dalej jest tylko gorzej... Spotykamy chłopaka, który pragnie pokonać Śmierć, a żeby ją wezwać musi zabić siedem dziewic lub czarnego kota. I tu pojawiły się kolejne salwy śmiechu i absurdu...  Autor postanowił pośmiać się z tego, że najlepiej będzie zabić jakieś dziewczynki, bo o dziewice powyżej piętnastu lat teraz ciężko. Naprawdę słabo. Osobiście uważam, że jest to stereotypowe myślenie i robi z nastolatek małe, puszczalskie dziewczynki...
Tu cytuję:
"Niewielu dziewczynom udawało się przetrwać gimnazjum, zachowując cnotę."
Myślę, że te trzy kropki ... skomentują to wszystko idealnie.
Ale lecimy dalej, no bo co z tym kotami? Trzeba znów strzelić jakąś głupotę... Okazuje się, że nagle w okolicy zniknęły wszystkie czarne koty! To po prostu niemożliwy zbieg okoliczności... I jak się dowiadujemy, wszystkie koty zostały wyrżnięte, bo jakaś banda za przeproszeniem idiotów (bo nie da się ich inaczej nazwać) postanowiła sobie odprawić rytuały przywołania demonów. Wyłapali koty, zabili, nie ma.
A ten bohater, który postanowił zabić dziewczynki lub kota? Kretyn, dosłownie kretyn, który jest zadufany w sobie, myśli, że inni są gorsi, a on jest panem tej planety. Zdecydowanie brakuje mu piątej klepki.
MYŚLAŁAM, ŻE BĘDĘ RZUCAĆ TĄ KSIĄŻKĄ.

Pomysł był naprawdę ciekawy, ale wykonanie jest tak słabe i nieprzemyślane... Sam styl autora zanudził mnie. I chociaż autor wydawał się być w porządku osobą, z którą dość fajnie pisało się, to jednak jego książka przypomina mi raczej kilka kartek wyjętych z pamiętnika. Jak bazgroły dziecka.
Te nieustanne wplątywanie w całą książkę tekstów piosenek doprowadzało mnie do szału.
Usnęłam przy tej książce, poważnie. I już do niej nie wróciłam. Nie dotrwałam nawet do połowy. Przykre, a jednak prawdziwe.

Z debiutami bywa różnie. Różnie bywa także z książkami wydawanymi jako self publishing. Jednak ja nigdy nie patrzę na to jak i gdzie została wydana książka. Staram się nie odrzucać autorów i daję im szansę, jeśli ich książka ciekawie zapowiada się. Największą szansę na moje nieodrzucenie mają debiutanci, bo lubię im pomagać, gdy okazuje się, że ich książka jest naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Śmierć jest młodą dziewczyną (przynajmniej fizycznie) która odprawia ludzi na tamten świat od zawsze. Teoretycznie nie powinna grymasić i wszystkich traktować jednakowo. Jednak w książce Pana Kajetana Woźnikowskiego jest wręcz odwrotnie. Śmierć czuje się samotna, porzucona i zbuntowana. Doświadcza egzystencjalnych rozterek, zupełnie jakby była żyjącym człowiekiem. Posiada samochód, lubi słuchać muzyki, nie jest nieczuła na śmierć innych, a przynajmniej na sposób w jaki umierają. Lubi zadbać o własny wygląd, co jest absurdalnie śmieszne, ale tak właśnie jest. Każde przeprowadzanie duszy na tamten świat zostawia w niej jakiś ślad, który z czasem kiełkuje podważaniem jej własnej roli. Czuje się przez to niedoceniona, ale któż mógłby jej powiedzieć coś miłego, w końcu jest śmiercią. Jej psychika bardziej przypomina młodocianą fankę gotyku, aniżeli Posłankę Boga. Przemierza cały świat, wciąż borykając się ze swoim własnym, który nie jest wcale stabilnym określeniem jej egzystencji. Śmierć spotyka na swojej drodze różnych ludzi, ale tylko nieliczni mają ten przywilej, by w sposób rzeczywisty wejść z nią w interakcję. Śmierć spotyka zatem samobójców, okultystów upatrujących w niej ziszczenia własnych pragnień dotyczących kontaktu z Szatanem, ludzi prostych i bardziej złożonych. „Śmierć, zakon, jeż i demony” przedstawia bardzo szerokie spektrum działalności tej niezachwianej siły. Problem polega na tym, że jest to przedstawione w sposób trafiający jedynie do czytelnika, który swoje postrzeganie świata i życia upatruje w najprostszych wzorach.

Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/smierc-zakon-jez-i-demony-kajetan-woznikowski/

Śmierć jest młodą dziewczyną (przynajmniej fizycznie) która odprawia ludzi na tamten świat od zawsze. Teoretycznie nie powinna grymasić i wszystkich traktować jednakowo. Jednak w książce Pana Kajetana Woźnikowskiego jest wręcz odwrotnie. Śmierć czuje się samotna, porzucona i zbuntowana. Doświadcza egzystencjalnych rozterek, zupełnie jakby była żyjącym człowiekiem. Posiada...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Książka absolutnie inna od wszystkich. Jeszcze nie zdarzyło mi się czytać książki, której przebiegu w żaden sposób nie będę się spodziewała. Ta jednak była pierwsza - do samego końca tak naprawdę nie wiedziałam, jak potoczą się losy bohaterów.
Warto po nią sięgnąć, szczególnie dlatego, że jest bogata w świetne myśli, ma ciekawą fabułę i przyjemnie się ją czyta.
Polecam!

Książka absolutnie inna od wszystkich. Jeszcze nie zdarzyło mi się czytać książki, której przebiegu w żaden sposób nie będę się spodziewała. Ta jednak była pierwsza - do samego końca tak naprawdę nie wiedziałam, jak potoczą się losy bohaterów.
Warto po nią sięgnąć, szczególnie dlatego, że jest bogata w świetne myśli, ma ciekawą fabułę i przyjemnie się ją czyta.
Polecam!

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
455

Na półkach:

Naszą narratorką "Śmierć, zakon, jeż i demony" jest Śmierć. Ładna, samotna dziewczyna, która żyje od zawsze, a rutyna ją wręcz morduje. Z każdym kolejnym dniem doskwiera jej coraz większa depresja. Poznajemy również chłopaka, który może bardzo zirytować. Jego postać szokuje, wkurza, ale od razu wiemy, że wpłynie on na rozwój wydarzeń. Owym bohaterem jest Marcin. Satanista, który pragnie nieśmiertelności i nienawidzi zarówno ludzi jak i zwierząt. Z czasem nasz worek postaci rośnie i wypełnia się coraz barwniejszymi osobistościami, a wydarzenia wplecione w szarą rzeczywistość są totalnie nierzeczywiste. Jesteście sobie wstanie wyobrazić Dziadka Mroza, Wróżkę Zębuszkę oraz Kupidyna w wersji zupełnie bardziej odjechanej niż tą, którą znacie? Jak nie, to warto się z nią zapoznać. Jest mrocznie, depresyjnie, zabawnie, melancholijnie, ale również ciekawie, a książka jest prosta w odbiorze. Jest to opowieść o problemach z aklimatyzacją w różnych formach rzeczywistości. Nie zawsze to, czego tak bardzo pragniemy jest lepsze od tego, co mamy obecnie. Oczekiwania a rzeczywistość to zupełnie dwie różne rzeczy. W tej opowieści dogłębnie poznacie, czym jest niezadowolenie, rutyna, odrętwienie, walka dobra ze złem i poszukiwanie odpowiedzi. Klimat jest ciężki, specyficzny i pesymistyczny. Całą historię spowija pewien rodzaj szarości, ale inny by tutaj nie pasował. Prostota przekazu, wszystko w idealnych proporcjach, nie ma wmuszania w czytelnika zbędnych opisów, treści czy też dialogów. Sam pomysł na fabułę jest interesujący, a co ważne zrozumiały od początku do końca. Autor nie prowadzi gierek z czytelnikiem - mówi jasno i wyraźnie, o co mu chodzi. Polecam!

Naszą narratorką "Śmierć, zakon, jeż i demony" jest Śmierć. Ładna, samotna dziewczyna, która żyje od zawsze, a rutyna ją wręcz morduje. Z każdym kolejnym dniem doskwiera jej coraz większa depresja. Poznajemy również chłopaka, który może bardzo zirytować. Jego postać szokuje, wkurza, ale od razu wiemy, że wpłynie on na rozwój wydarzeń. Owym bohaterem jest Marcin. Satanista,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
391
27

Na półkach: ,

"Śmierć, zakon, jeż i demony" to książka, po którą sięgnęłam po informacji od autora, którego debiut - "Myślodsiewnik" recenzowałam pod koniec zeszłego roku. Przez wzgląd na miłe wspomnienia związane z tamtą lekturę, z chęcią wzięłam się za najnowszą powieść Kajetana Woźnikowskiego.
"Śmierć, zakon, jeż i demony" wciągnęła mnie od pierwszej strony. W książce nasza, ludzka rzeczywistość, przeplata się ze światem fantastycznym, gdzie głównymi bohaterami są choćby tytułowa Śmierć, Dziadek Mróz albo Szatan i Lucyfer. Poznajemy niesamowite przygody zarówno tych fantastycznych, niecodziennych postaci, jak i zwykłych nastolatków, należących do subkultur, pragnących zmiany swojego życia.
"Śmierć, zakon, jeż i demony" nie tylko pozwala nam spędzić czas nad dobrą książką, co samo w sobie czyni nas bardziej wartościowymi, ale i skłania do przemyśleń. Jaką odpowiedzialność niesie za sobą bycie Śmiercią? Czy rozstanie się ze swoim dawnym życiem spowoduje zmiany na lepsze? I czy na pewno wszystko w otaczającym nas, pozornie poukładanym świecie jest takie, jakim się wydaje?
Odpowiedzi na powyższe pytania oraz informacji, czym zajmuje się Zakon i jaką rolę tak właściwie w całej tej historii ma jeż, poszukujcie w książce "Śmierć, zakon, jeż i demony"! Mnie bardzo się spodobała, serdecznie polecam. :)

"Śmierć, zakon, jeż i demony" to książka, po którą sięgnęłam po informacji od autora, którego debiut - "Myślodsiewnik" recenzowałam pod koniec zeszłego roku. Przez wzgląd na miłe wspomnienia związane z tamtą lekturę, z chęcią wzięłam się za najnowszą powieść Kajetana Woźnikowskiego.
"Śmierć, zakon, jeż i demony" wciągnęła mnie od pierwszej strony. W książce nasza, ludzka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
309

Na półkach: , ,

To już nie debiut znanego mi autora, to początek kolejnej pisarskiej przygody. Cieszę się, że mogłam w niej uczestniczyć i zasłużyć nawet na podziękowania :)
Ale przejdźmy do recenzji. Nie będę kłamać ani niczego ukrywać - ta książka jest zupełnie inna niż jej poprzedniczka i nieco mniej trafia w mój gust. Cechuje ją dziwaczność, ale i humor. Powaga i nonsens. Książka na pewno zadziwia, odwraca role i nadaje cech komuś, kto w świecie raczej nie ma zbyt wielkiej roli do odegrania; ot buszuje gdzieś w liściach i broni się kolcami :) Czytanie tego tekstu to trochę jak słuchanie pijanego, ale też trochę jak słuchanie doświadczonego i obytego w życiu człowieka.
Polecam. Choć na pewno nie każdemu.

To już nie debiut znanego mi autora, to początek kolejnej pisarskiej przygody. Cieszę się, że mogłam w niej uczestniczyć i zasłużyć nawet na podziękowania :)
Ale przejdźmy do recenzji. Nie będę kłamać ani niczego ukrywać - ta książka jest zupełnie inna niż jej poprzedniczka i nieco mniej trafia w mój gust. Cechuje ją dziwaczność, ale i humor. Powaga i nonsens. Książka na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    4
  • Posiadamy
    2
  • Recenzje Marty
    1
  • Posiadam (fizyczne)
    1
  • Przeczytane w 2016
    1
  • Muszę ją mieć
    1
  • 2015
    1
  • Fantastyka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śmierć, zakon, jeż i demony


Podobne książki

Przeczytaj także