Hajer na andyjskim szlaku
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Annapurna
- Data wydania:
- 2015-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-20
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361968276
- Tagi:
- reportaż Ameryka Południowa podróże
Kolejna, już czwarta książka Mieczysława Bieńka, tym razem o zwariowanej podróży przez kilka andyjskich krajów w 2011 roku. Jak zwykle wiele wciągających opowieści, zaskakujących zwrotów sytuacji, sytuacji niekiedy śmiesznych, a innymi razem dramatycznych, a wszystko to okraszone świetnymi zdjęciami autora.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wrażenia z niezwykle barwnej podróży
Kim jest Hajer? To były górnik, podróżnik, osoba mająca w genotypie gen wagabundy, człowiek odważny, kapitalny kompan i towarzysz w eskapadach w przeróżne miejsca na ziemskim globie. Do tego rewelacyjny autor książek podróżniczych – ma ich już kilka w dorobku – które czyta się na jednym wdechu i ma się nieodparte wrażenie jakby się w opisywanym miejscu rzeczywiście było. Dzięki lekturze najnowszej publikacji Mieczysława Bieńka zagościłam w Ameryce Południowej – kontynencie, o którym po lekturze powiem z pewnością i w pierwszej kolejności jedno – że jest niesamowicie barwny, że jest niczym kalejdoskop.
Cztery państwa, wiele kilometrów, setki przygód, mnóstwo wrażeń, niesamowite widoki, ciekawi ludzie, przeróżne zjawiska pogodowe i przyrodnicze, bajecznie kolorowy folklor, egzotyka – to wszystko wypełnia książkę napisaną z olbrzymią dozą humoru. Nawet trudne i nieprzyjemne sytuacje, a i takie zdarzyły się w czasie tej podróży napisane są bez przerażenia i patosu, bez narzekania. Wniosek z tego płynie jeden – Pan Bieniek to urodzony podróżnik i niepoprawny optymista, a sama lektura to świetna książka dla tych, którzy lubią wojaże, ale i dla maruderów.
Książka to wspaniały tekst, mnóstwo zdjęć i ciekawostek. Trasa podróży nie jest ściśle sprecyzowana, niekiedy ulega modyfikacjom, a decyzje o nich są spontaniczne i podejmowane bez analizy za i przeciw. Decyduje ekspresyjny charakter Hajera, zbieg okoliczności, potrzeba chwili. Jak mówi młodzież: Pełen spontan. A przez to relacja podróżnicza jest porywająca, zaskakująca i niezmiernie ciekawa. I choć czasem jest chłodno, głodno, mokro i niewygodnie, to nie czas narzekać. Przecież wokół jest tak pięknie! Autor to twardy mężczyzna i ta podróż to nie wygodne zwiedzanie, nie ekskluzywne hotele, ale moc wrażeń w podrzędnej knajpce, spanie pod gołym niebem i zakradanie się bez biletu tu i tam.
Opowieści o najciekawszych punktach mijanych w drodze są różnorodne i barwne. To relacje ze strajku studentów, wizyta w muzeum złota, odwiedziny w kopalni srebra oraz soli, pobyt na pięknej plaży, zdobycie wulkanu, spływ amazońską rzeką, odwiedziny w domostwie Indian czy poznanie pływających wysp Uros oraz kanionu Colca. Nie brak spisanych wrażeń z Machu Picchu, z religijnych procesji i karnawału w Tupizie.
Wobec tej relacji blednie nawet najbardziej kolorowa papuga, a dymiące kolorem zdjęcia przyprawiają o zawrót głowy. A jak kusi, by wybrać się w taką podróż!!!
Kolejną lekturę autorstwa Bieńka gorąco polecam tym, którzy kochają podróże, tym, którzy niewiele wiedzą o południowoamerykańskim kontynencie, tym, którzy lubią odkrywać świat nie u boku przewodnika, ale na własną rękę. Książka przekonuje, że właśnie taki rodzaj zwiedzania jest najlepszy i dostarcza najwięcej emocji i niezapomnianych wrażeń.
Wydawcy należą się słowa uznania za piękne wydanie książki. A zatem wraz Autorem zapraszam do krainy Indian, dżungli i wspaniałych krajobrazów.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 69
- 58
- 16
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Powiem szczerze, że jako fan literatiry podróżniczej spod pióra Koperskiego, Kapuścińskiego czy Cejrowskiego, jestem trochę rozczarowany tą ksiązką. Pan Bieniek stał się miłośnikiem podróżowaniam''za grosze'' i sama ida mi się podoba. Jednocześnie jest w tych książkach coś, co budzi we mnie niesmak. Nie, nie język, nie wyobraźnia (czasami nieco zbyt bujna) Hajera, ale fakt, że tak naprawdę staje się tam turystą, zatrcacając gen podróżnika. I tak w książce ''Hajer na andyjskim szlaku'' mamy obowiązkowy zestaw rzeczy i miejsc, które trzeba odwiedzić, kiedy jest się w Ameryce Południowej. Mnóstwo (owszem, bardzo ladnych) zdjęć, ale jak dla mnie za mało tresci, własnych spostrzeżeń i obserwacji życia tamtejszych ludzi. Trochę wniósł do tej książki jego pobyt u indianskiej rodziny i dla mnie osobiscie była to najbardziej frapujaca część tej książki
Ksiązka Bienka wyglada dla mnie na taką, w której autorowi zabrakło treści, więc postanowił wypelnić ją zdjęciami. Swoja drogą nieco ironiczne, że w którymś fragmencie swojej ksiązki sam autor pisze, że ze wszechmiar wzbrania się przed ogladaniem kolorowych przewodników przed wyruszeniem w podróż. A przecież finalnie ta ksiązka taki przewodnik przypomina
Powiem szczerze, że jako fan literatiry podróżniczej spod pióra Koperskiego, Kapuścińskiego czy Cejrowskiego, jestem trochę rozczarowany tą ksiązką. Pan Bieniek stał się miłośnikiem podróżowaniam''za grosze'' i sama ida mi się podoba. Jednocześnie jest w tych książkach coś, co budzi we mnie niesmak. Nie, nie język, nie wyobraźnia (czasami nieco zbyt bujna) Hajera, ale fakt,...
więcej Pokaż mimo toKilka lat po pierwszej książce hajer pojechał do Ameryki Południowej. Kolumbia, Ekwador, Peru, Boliwia, Chile. POdróż za grosze, wspinaczki, dżungla z autochtonami.
Kilka lat po pierwszej książce hajer pojechał do Ameryki Południowej. Kolumbia, Ekwador, Peru, Boliwia, Chile. POdróż za grosze, wspinaczki, dżungla z autochtonami.
Pokaż mimo toGawędziarz z Hajera przedni, do tego liczne, rewelacyjne zdjęcia. Czytelnik wędruje z autorem po szlakach andyjskich przez Kolumbię, Ekwador, Peru i Boliwię. Dużo humoru, jeszcze więcej dystansu do siebie, świetna pozycja, żeby miło spędzić trochę czasu w Ameryce Południowej.
Gawędziarz z Hajera przedni, do tego liczne, rewelacyjne zdjęcia. Czytelnik wędruje z autorem po szlakach andyjskich przez Kolumbię, Ekwador, Peru i Boliwię. Dużo humoru, jeszcze więcej dystansu do siebie, świetna pozycja, żeby miło spędzić trochę czasu w Ameryce Południowej.
Pokaż mimo toTo nie zimny przewodnik, a niezwykle emocjonująca opowieść o wędrówce po Kolumbii, Ekwadorze, Peru i Boliwii. Bez precyzyjnego planu i z ograniczonym zapasem środków pieniężnych. Przygoda, na którą zdobyć się morze ktoś, kto realizuje swoje marzenia. Książka z podróżniczym pazurem, ciekawymi ludźmi, spotkanymi po drodze i opowieściami o poznawanych miejscach. Z humorem i lekkością. Okraszona cudnymi zdjęciami. Świetnie się czyta, polecam!
To nie zimny przewodnik, a niezwykle emocjonująca opowieść o wędrówce po Kolumbii, Ekwadorze, Peru i Boliwii. Bez precyzyjnego planu i z ograniczonym zapasem środków pieniężnych. Przygoda, na którą zdobyć się morze ktoś, kto realizuje swoje marzenia. Książka z podróżniczym pazurem, ciekawymi ludźmi, spotkanymi po drodze i opowieściami o poznawanych miejscach. Z humorem i...
więcej Pokaż mimo to„Hajer na andyjskim szlaku” to kolejna książka Mieczysława Bieńka (wydawnictwo Annapurna),którą miałam przyjemność przeczytać.
Książka jest zapisem relacji autora z podróży z 2011 roku do Ameryki Południowej. Mieczysław Bieniek odwiedził cztery kraje: Kolumbię, Ekwador, Peru oraz Boliwię. Kraje odległe, egzotyczne i myślę, że dla nas Polaków – niesamowicie fascynujące :] „Hajer na andyjskim szlaku” nie jest spisem najważniejszych atrakcji turystycznych danego kraju. To coś więcej. Znacznie więcej… To tak jakbyśmy byli na kawie u Bieńka i słuchali jego opowieści –bez zbędnego przynudzania i z dużą dawką humoru. Dodatkowym atutem są piękne zdjęcia, które są świetnie wplecione w tekst, a nie na przykład umieszczone w środku bądź na końcu książki. Książka jest zresztą bardzo profesjonalnie wydana więc duże brawa dla wydawnictwa Annapurna.
Fragment z książki:
„Przyznam, że podróż do Ameryki Południowej była dla mnie bajecznym odkryciem i przeżyciem zupełnie innymi niż to, czego doświadczałam w Azji i Afryce. Niesamowite krajobrazy – wulkany, dżungla pełna tajemniczych odgłosów, rwące rzeki, piękne lodowce, lawiny… było to tak, jakbym podróżował przez kilka zupełnie różnych światów. Ludzi też spotkałem rozmaitych – życzliwych, otwartych, spontanicznych, ale też agresywnych i niebezpiecznych. Myślę, że kilka razy naprawdę miałem szczęście.”
Polecam.
http://allthesensesbymm.blogspot.com/2019/08/hajer-na-andyjskim-szlaku.html
„Hajer na andyjskim szlaku” to kolejna książka Mieczysława Bieńka (wydawnictwo Annapurna),którą miałam przyjemność przeczytać.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest zapisem relacji autora z podróży z 2011 roku do Ameryki Południowej. Mieczysław Bieniek odwiedził cztery kraje: Kolumbię, Ekwador, Peru oraz Boliwię. Kraje odległe, egzotyczne i myślę, że dla nas Polaków – niesamowicie fascynujące :]...
!?
!?
Pokaż mimo toNajlepsza książka o podróżach, którą przeczytałam w tym roku.
Przemieszczanie się z Hajerem (byłym górnikiem) po Ameryce Południowej to była czysta przyjemność. Znalazłam tutaj sporą dawkę humoru i ciekawość świata. Ogromny plus za chronologicznie umieszczone i podpisane zdjęcia, nie mogę znieść jak w książkach tego typu fotografie są upchnięte w środku i trzeba się domyślić, który fragment ilustrują.
Z chęcią sięgnę po pozostałe pozycje autora.
Najlepsza książka o podróżach, którą przeczytałam w tym roku.
więcej Pokaż mimo toPrzemieszczanie się z Hajerem (byłym górnikiem) po Ameryce Południowej to była czysta przyjemność. Znalazłam tutaj sporą dawkę humoru i ciekawość świata. Ogromny plus za chronologicznie umieszczone i podpisane zdjęcia, nie mogę znieść jak w książkach tego typu fotografie są upchnięte w środku i trzeba się...
„Smaczek niezależnej eksploracji polega właśnie na tym, że czasem trzeba się przełamać. Podejść, zagadać. Pozwolić sobie na poczucie tego stanu, gdy stajemy oko w oko z zastaną rzeczywistością”. Te słowa Stefana Czernieckiego, polskiego podróżnika, świetnie opisują książkę Hajera. Pomimo absolutnej nieznajomości hiszpańskiego wyrusza w Andy. Nie posiada również planu, ani wiedzy o tym, co należy odwiedzić, gdzie koniecznie trzeba pojechać. Zdaje się na sugestie spotkanych tuziemców, stara się nawiązywać z nimi kontakty, a niekiedy jest zmuszony je nawiązać, na przykład, gdy chcą go obrabować albo gdy chce podróżować stopem. Opowieść pełna niespodzianek, świetnie zilustrowana fotografiami autora. Historie z podróży są przeplatane wspomnieniami z dzieciństwa oraz pracy górnika, strzałowego pracującego na przodku, co sprawia, iż lektura jest jeszcze bardziej wciągająca. Podziwiam śmiałość autora, to że nie poddaje się nawet w najtrudniejszych sytuacjach, zawsze stara się wyjść cało, używając sprytu i tupetu. Sposób na przekraczanie granic, czy też zdobycie darmowego posiłku są tego idealnym przykładem. Wiele jego przygód nie wydarzyłoby się gdyby nie ludzie, których spotkał, co więcej to jego zaufanie i otwartość na spotkania sprawiła, że przeżył ciekawe sytuacje, o jakich teraz może godzinami gawędzić. Historie, które są spisane na kartach tej książki nie wydarzyłyby się, gdyby autor pojechał w te rejony z grupą ludzi korzystając z oferty biura podróży. Dlaczego? Ponieważ wycieczka ma plan, którego musi się ściśle trzymać i nie ma czasu na kontakty z lokalną ludnością. Książka ciekawa, aczkolwiek bariera językowa sprawia, że autor przedstawia świat z punktu widzenia obserwatora a nie uczestnika wydarzeń. Umykają mu niuanse i ma tego bolesną świadomość. Czytelnik czuje, że Hajer najchętniej usiadłby i od serca pogadał ze spotykanymi Boliwijczykami czy Kolumbijczykami, co nie zawsze się udaje. Należy docenić, że mimo braku wspólnego języka autor sporo czasu spędził z tubylcami, pracując razem z nimi, jedząc, bawiąc się i odpoczywając. Polecam.
„Smaczek niezależnej eksploracji polega właśnie na tym, że czasem trzeba się przełamać. Podejść, zagadać. Pozwolić sobie na poczucie tego stanu, gdy stajemy oko w oko z zastaną rzeczywistością”. Te słowa Stefana Czernieckiego, polskiego podróżnika, świetnie opisują książkę Hajera. Pomimo absolutnej nieznajomości hiszpańskiego wyrusza w Andy. Nie posiada również planu, ani...
więcej Pokaż mimo toŚwietna opowieść o niezwykłej podróży, aż chce się pójść śladem Autora, który udowadnia, że warto mieć marzenia i nie bać się je realizować. Tyle ciekawych, mniej lub znanych miejsc, tyle zwrotów akcji, wielobarwność kulturowa. Niesamowite zbiegi okoliczności, szczypta szczęścia, wytrwałość, pomysłowość i poczucie humoru oto recepta na sukces.
Dodatkowym atutem są profesjonalne zdjęcia i dbałość wydawcy o szatę graficzną.
Wypożyczyłam z biblioteki, ale jeszcze przed końcem lektury kupiłam egzemplarz do domowej biblioteczki.
Świetna opowieść o niezwykłej podróży, aż chce się pójść śladem Autora, który udowadnia, że warto mieć marzenia i nie bać się je realizować. Tyle ciekawych, mniej lub znanych miejsc, tyle zwrotów akcji, wielobarwność kulturowa. Niesamowite zbiegi okoliczności, szczypta szczęścia, wytrwałość, pomysłowość i poczucie humoru oto recepta na sukces.
więcej Pokaż mimo toDodatkowym atutem są...
Nowa Zelandia, Japonia i Peru to moje egzotyczne marzenia podrónicze. Z tego Peru wydaje mi się najbardziej osiągalne i najbliższe sercu z powodu gór.
Mieczysław Bieniek potrafi spełniać swoje marzenia. Ta książka to relacja z podróży przez cztery państwa Ameryki Południowej: Kolumbię, Ekwador, Peru i Boliwię. Wiele wrażeń, wiele spotkań, cudowne widoki, ciekawe zjawiska przyrodnicze, piękne zdjęcia, nisamowite nieraz przygody i mnóstwo szczęścia do ludzi i sytuacji.
Sam autor wydaje się niczym nie przejmować i obronną ręką wychodzić z różnych, nieraz niebezpiecznych przygód. Takie już chyba jego podróżnicze szczęście. Na dodatek wrodzony humor pozwala przetrwać trudne momenty.
Dla kochających podróże to świetna relacja, a dla planujących może podpowiedź na eskapadę pełną wrażeń.
Nowa Zelandia, Japonia i Peru to moje egzotyczne marzenia podrónicze. Z tego Peru wydaje mi się najbardziej osiągalne i najbliższe sercu z powodu gór.
więcej Pokaż mimo toMieczysław Bieniek potrafi spełniać swoje marzenia. Ta książka to relacja z podróży przez cztery państwa Ameryki Południowej: Kolumbię, Ekwador, Peru i Boliwię. Wiele wrażeń, wiele spotkań, cudowne widoki, ciekawe zjawiska...