1. Mortdecai przygotowuje się na spotkanie ze Stwórcą
2. Mortdecai się dowiaduje, że Stwórca jednak nie chce się z nim spotkać

II tom przekomicznej, zaskakującej i nieprzyzwoicie dobrej serii. Charlie Mortdecai wywija się z jednych kłopotów, aby od razu wpaść w kolejne. Poprzedni tom kończy się przygotowaniem Mortdecaia na śmierć. Tak też zaczyna się drugi - jako kontynuacja pięknie zazębia się fabularnie. Dowiadujemy się jednak, że nasz nieszczęsny marszand ma jeszcze wiele do przeżycia. Uratowany od śmierci dostaje propozycje, której nie może odrzucić. Piękna i bogata Joanna Krampf ma zostać jego żoną. Zamiast jednak wieść szczęśliwe małżeńskie życie biedny Mortdecai zostanie uwikłany w zamach na królową, przemyt heroiny i... kurs samoobrony w ośrodku dla kobiet-szpiegów! Brzmi to jak totalnie popaprana historia. Ale właśnie taka jest ta książka i jest świetna!
Komiczny kryminał, który wciąga od pierwszych stron. Mortdecai to zdecydowanie jedna z moich ukochanych postaci literackich. Razem z łotrem Jockiem tworzą parę, która wywinie się z każdych kłopotów. I tu już Wam zdradzę - nasz wspaniały Charlie Mortdecai przeżyje cały ten szwindel i spotkamy go w III części "Przygód nieznośnego Mortdecaia"!

1. Mortdecai przygotowuje się na spotkanie ze Stwórcą
2. Mortdecai się dowiaduje, że Stwórca jednak nie chce się z nim spotkać

II tom przekomicznej, zaskakującej i nieprzyzwoicie dobrej serii. Charlie Mortdecai wywija się z jednych kłopotów, aby od razu wpaść w kolejne. Poprzedni tom kończy się przygotowaniem Mortdecaia na śmierć. Tak też zaczyna się drugi - jako...

Nadal dobra, no może dobra z plusem. Charlie zostaje uwikłany w niedorzeczny podstęp. Ale najważniejsze jest to że nadal żyje - zawsze o włos od śmierci. Nasz Marszand poślubia bogaczkę Johanne, w sumie to zostaje uwikłany w to małżeństwo. Zaczynają się dziać dziwne żeczy a wszystko za sprawą jego żony, która zleca mu niebezpieczne zlecenia. W końcu Charlie nie wie po której stronie już jest dobrych czy złych. Nie raz się uśmiałam, w niektórych momentach umierałam z nudów. Jednak chce dokończyć serię więc sięgam po 3 książkę!

Nadal dobra, no może dobra z plusem. Charlie zostaje uwikłany w niedorzeczny podstęp. Ale najważniejsze jest to że nadal żyje - zawsze o włos od śmierci. Nasz Marszand poślubia bogaczkę Johanne, w sumie to zostaje uwikłany w to małżeństwo. Zaczynają się dziać dziwne żeczy a wszystko za sprawą jego żony, która zleca mu niebezpieczne zlecenia. W końcu Charlie nie wie po...

„Mam cię na muszce” to druga część cyklu o perypetiach „Bezwstydnego Mortdecaia”. Pierwszą przeczytałam kilka lat temu po obejrzeniu ekranizacji i wówczas niezbyt mi się spodobała, nie spełniając oczekiwań, jakich nabrałam po seansie. Jednakże po powtórnym zobaczeniu filmu postanowiłam dać tej serii kolejną szansę i tym razem nie byłam wcale zawiedziona.
Lektura pierwszego tomu była dla mnie bardzo chaotyczna, tak że nie potrafiłam zbytnio połączyć faktów i w pełni zrozumieć toku narracji, co wówczas wydało mi się ogromnie zniechęcające. Podczas czytania „Mam cię na muszce” odkryłam, czemu poprzednim razem lektura nie przypadła mi do gustu – nie jest to bowiem „zwyczajna” komedia kryminalna, a powieść groteskowa, wręcz karykaturalna, którą należy czytać przez perspektywę krzywego zwierciadła. Kiedy zatem odpuściłam ścisłe trzymanie się logiki i nałożyłam czytelnicze okulary absurdu, zaczęłam czerpać z książki przyjemność.
Fabuła opowiada o przygodach Charliego Mortdecaia, otyłego, podstarzałego, zniewieściałego narcyza i szowinisty, który nie grzeszy wybitną inteligencją, za to odznacza się wybitnym upodobaniem do alkoholu. Bohater zostaje wciągnięty w tajemniczą, kryminalną intrygę, zmuszony działać „pod przykrywką” w celu ujawnienia przestępczej działalności swojej żony. Z tego powodu trafia do dziwnego ośrodka kształcącego kobiety-komandosów, wybiera się w podróż do dentysty w Chinach, bierze udział w przemycie narkotyków, a w końcu odbywa strzelaninę w rzeźni, specjalizującej się w wyrobie bekonu. Całość tej zwariowanej karuzeli surrealistycznych zdarzeń okraszona jest żartami i ironicznymi dowcipami bohatera, a choć autor stworzył powieść w 1979 roku, przez te kilkadziesiąt lat wcale nie straciła wiele na wartości i nadal potrafi bawić – ja sama podczas lektury parę razy nie mogłam powstrzymać śmiechu. Powiem więcej, książka wydaje się napisana w tak aktualny i współczesny sposób, że w ogóle nie razi w niej korzystanie z budek telefonicznych i brak laptopów.
Wprawdzie ostatecznie trudno by mi było przedstawić rozwiązanie fabuły i określić, o co w niej w gruncie rzeczy chodziło, gdyż z uwagi na tę groteskowość i karykaturalność nie jest w istocie łatwo czytelnikowi w sposób logiczny powiązać fakty, ale być może w tym przypadku pragnienie to należy pozostawić niezaspokojone – Charlie Mortdecai opowiada nam swe perypetie mniej lub bardziej pijany, więc musimy pogodzić się, z tym, że przeżyjemy je wraz z nim przez pryzmat zamroczenia alkoholowego.
Uważam, że „Mam cię na muszce” to dobra pozycja dla tych, którzy lubią komedie kryminalne i nie boją się „literatury ekscentrycznej”, takiej jak choćby proza Vonneguta czy Palahniuka. Polecam!

„Mam cię na muszce” to druga część cyklu o perypetiach „Bezwstydnego Mortdecaia”. Pierwszą przeczytałam kilka lat temu po obejrzeniu ekranizacji i wówczas niezbyt mi się spodobała, nie spełniając oczekiwań, jakich nabrałam po seansie. Jednakże po powtórnym zobaczeniu filmu postanowiłam dać tej serii kolejną szansę i tym razem nie byłam wcale zawiedziona.
Lektura pierwszego...

If you had a chance to watch "Mortdecai" with Johny Depp, you know what we are facing here! If not - it's a series of 3 novels about the adventures of British rogue - art dealer and connoisseur of whiskey. In the second book Mortdecai is getting married to the very reach and mysterious Johanna. As a wedding gift Johanna has strange requst - she asks to kill the Queen... Again, the story is full of very specific humour and real twists of action. Nice piece of story

If you had a chance to watch "Mortdecai" with Johny Depp, you know what we are facing here! If not - it's a series of 3 novels about the adventures of British rogue - art dealer and connoisseur of whiskey. In the second book Mortdecai is getting married to the very reach and mysterious Johanna. As a wedding gift Johanna has strange requst - she asks to kill the Queen......

przyjemna zabawa dla umysłu, retro klimat, specyficzne poczucie humoru, prosty język, sympatyzuję z głównym bohaterem zgredzikiem, jestem na tak

przyjemna zabawa dla umysłu, retro klimat, specyficzne poczucie humoru, prosty język, sympatyzuję z głównym bohaterem zgredzikiem, jestem na tak

Podobnie jak pierwsza część, piękna książka. Nawet jeszcze piękniejsza, pełna Charliego Mortdecaia, jeszcze bardziej absurdalnego humoru, fantastycznych postaci, Charliego Mortdecaia, Jocka, śmiertelnie groźnych amazonek, Charliego Mortdecaia oraz spisków i tajemnic. A i jeszcze Charliego Mortdecaia. Całość czyta się świetnie, sprawia to wrażenie jakby autor postanowił zrobić wszystko "bardziej, mocniej, lepiej" i to naprawdę działa. Poczucie humoru jeszcze bardziej do mnie trafia, działania bohaterów dostały dodatkową dawkę absurdu, a mortdecaiowskie opisy rzeczywistości ponownie trafiają w mało poprawnie politycznie sedno. Tytuły rozdziałów - kategoria złoto.
Tak naprawdę, jedyną rysą na tym obrazie perfekcji jest zakończenie, które nie jest nawet blisko poziomu reszty książki. Cały wątek kończący powieść wydaje się nieco zbyt nie wiem... realistyczny w porównaniu do tego, co serwują poprzednie rozdziały.
Osobom, którym podobał się pierwszy tom polecam jak Szczerski kopulowanie nauczycielom. Jeśli chodzi o innych, nie martwcie się - na książkowym rynku jest ogromna ilość smutnych książek.

Podobnie jak pierwsza część, piękna książka. Nawet jeszcze piękniejsza, pełna Charliego Mortdecaia, jeszcze bardziej absurdalnego humoru, fantastycznych postaci, Charliego Mortdecaia, Jocka, śmiertelnie groźnych amazonek, Charliego Mortdecaia oraz spisków i tajemnic. A i jeszcze Charliego Mortdecaia. Całość czyta się świetnie, sprawia to wrażenie jakby autor postanowił...

Syndrom drugiej części zadziałał. Totalne rozczarowanie. Gdzie się podział ten absolutnie doskonale zabawny Mortdecai? Jeśli ktoś go polubił za rozpracowanie spisku antymortdekajowego w pierwszej części to niech nie sięga po kolejne przygody. Mam wrażenie, że druga cześć to zlepek niemieszczących się w pierwszej części przygód lub takich, które zostały odrzucone przez zdrowy rozsądek. Jako, że jestem stały w uczuciach to sięgnę po tom trzeci i mam nadzieję ostatni.

Syndrom drugiej części zadziałał. Totalne rozczarowanie. Gdzie się podział ten absolutnie doskonale zabawny Mortdecai? Jeśli ktoś go polubił za rozpracowanie spisku antymortdekajowego w pierwszej części to niech nie sięga po kolejne przygody. Mam wrażenie, że druga cześć to zlepek niemieszczących się w pierwszej części przygód lub takich, które zostały odrzucone przez...

Kontynuacja "Nie wymachuj mi tym gnatem, którą obejrzeliśmy najpierw. Johny Depp w roli marszanda-mięczaka doskonały." Po pierwszej części wiedziałam czego się spodziewać i nie zawiodłam się. Doskonała rozrywka nasączona dawką humoru z łopotem brytyjskiej flagi w tle. Brawo Mortdecai! Z przyjenoscią sięgnę po 3 część.

Kontynuacja "Nie wymachuj mi tym gnatem, którą obejrzeliśmy najpierw. Johny Depp w roli marszanda-mięczaka doskonały." Po pierwszej części wiedziałam czego się spodziewać i nie zawiodłam się. Doskonała rozrywka nasączona dawką humoru z łopotem brytyjskiej flagi w tle. Brawo Mortdecai! Z przyjenoscią sięgnę po 3 część.

Druga część Mortdecaiowej trylogii. Moim skromnym zdaniem, prawdopodobnie najlepsza ze wszystkich trzech wydanych do tej pory w Polsce.

Zacznijmy od nietypowego pomysłu, by każdy rozdział, prócz mott danego pisarza (w tym jednej, niewątpliwej podróbki),opatrywać, stanowiącymi ekstrakt czystego humoru opisowymi tytułami, czego nie spotkamy w innych powieściach. Zachęcają one czytelnika do zgłębienia prezentowanych przez nie metafor, nie ujawniając przy tym zbyt wiele z fabuły.

Lecz mamy tu też więcej kwiatków. Otóż Mortdecai, rozkleiwszy się psychicznie po przerażającej wizji śmierci, otrzymuje subtelną sugestię, by ożenić się z poznaną w pierwszej części niepoprawnie seksowną i swoją drogą, napaloną na podstarzałego Charliego Johanną Krampf, która również pragnie się z nim związać. Piękna, młoda, nadziana i w dodatku kochająca kobieta? Czegóż chcieć więcej? Otóż chyba za dużo tego dobrego i Charlie, stary wyjadacz, wie, że coś tu jest nie tak.

I choć Johanna rzeczywiście go kocha, to przy okazji wciąga nieszczęsnego Mortdecaia w wir mętnych i często zagrażających życiu intryg i międzynarodowych spisków. Pozwolę sobie napomknąć o zamachu na królową, tą samą Elżbietę, co panuje jeszcze dzisiaj, o który skromnie prosi go Johanna, w ramach ni to dowodu miłości, ni jakiegoś testu. Później mamy jeszcze szkołę dla kobiet szpiegów, ale więcej nie będę już zdradzał, wspomnę tylko, iż jest to mój ulubiony fragment powieści.

Podsumowując, Bionfiglioli w szczytowej formie.

Druga część Mortdecaiowej trylogii. Moim skromnym zdaniem, prawdopodobnie najlepsza ze wszystkich trzech wydanych do tej pory w Polsce.

Zacznijmy od nietypowego pomysłu, by każdy rozdział, prócz mott danego pisarza (w tym jednej, niewątpliwej podróbki),opatrywać, stanowiącymi ekstrakt czystego humoru opisowymi tytułami, czego nie spotkamy w innych powieściach. Zachęcają...

...stwierdzeń, które same w sobie stanowią wartość.

...stwierdzeń, które same w sobie stanowią wartość.