rozwińzwiń

Ostatnie dni Europy

Okładka książki Ostatnie dni Europy Walter Laqueur
Okładka książki Ostatnie dni Europy
Walter Laqueur Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie fantasy, science fiction
193 str. 3 godz. 13 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Last Days of Europe: Epitaph for an Old Continent
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
2008-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2008-05-08
Liczba stron:
193
Czas czytania
3 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324586110
Tłumacz:
Piotr Pawlaczek
Tagi:
Europa historia najnowsza ostatnie dni ksenofobia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
46
26

Na półkach:

Czytałem ją jakiś czas temu i wywarła na mnie duże wrażenie. Mnóstwo trafnych konstatacji i porównań. Wyjaśnienie zjawisk demograficznych, które na pierwszy rzut oka rzucają się w Europie Zachodniej. Syntetyczne i konsekwentne omówienie zagadnień związanych z imigracją w szczególności tą arabską z podziałem na kraje z największymi skupiskami imigrantów.
Pozbawiające złudzeń analizy dotyczące dzietności, przyrostu naturalnego i konkurencyjności europejskiej gospodarki. Książka utrzymana w tonie dekadencko-pesymistycznym ujmująca jednak rzetelnym potraktowaniem tematu.

Czytałem ją jakiś czas temu i wywarła na mnie duże wrażenie. Mnóstwo trafnych konstatacji i porównań. Wyjaśnienie zjawisk demograficznych, które na pierwszy rzut oka rzucają się w Europie Zachodniej. Syntetyczne i konsekwentne omówienie zagadnień związanych z imigracją w szczególności tą arabską z podziałem na kraje z największymi skupiskami imigrantów.
Pozbawiające złudzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
20

Na półkach:

Tytuł wystrzałowy, ale treść nieco rozczarowuje. Autor - wybitny historyk i znawca dziejów najnowszych Europy - tym razem niestety przynudza, często powtarza to samo. Można się trochę nowego dowiedzieć (np. o pewnych różnicach między społecznościami muzułmańskimi w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii) - ale nie za dużo. Książka została wydana w roku 2007 r. i wtedy mogła niektórym otwierać oczy; dzisiejsza rzeczywistość co najmniej potwierdza (a raczej wyprzedza) wizje autora. Miłe jest to, że autor (nie będący żadnym "prawicowym oszołomem") pisze jak jest, bez owijania w bawełnę. Ale też nie szuka specjalnych sensacji. Brakowało mi socjologicznych szczegółów, większej liczby smaczków, które by dodały kolorytu. Nie wszystkie obserwacje autora wytrzymały też próbę czasu. Podobno we Francji są "znacznie większe sfery świeckie muzułmańskiego pochodzenia" niż w Niemczech czy W. Brytanii, więcej małżeństw mieszanych czy ogólnie imigrantów muzułmańskich zasymilowanych, z czym się też wiąże to, iż "terroryzmu było na terenie Francji mniej niż na Wyspach" (rozdz. 6). Rzeczywiście, pasuje to do roku 2006, ale już niekoniecznie do lat 2015-17.

Szkoda, że autor nie pogłębia pewnych istotnych wątków. Zapewne prawdą jest, że "tureccy imigranci przeważnie nie chcą, żeby ich dzieci żyły jak Niemcy", ale pytanie dlaczego? Europejczycy (zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, jak wynika z tej książki) lubią bić się w piersi, ale niekoniecznie za najcięższe swoje grzechy. A czy fakt, że Europa zrezygnowała ze swej dumy nie sprawia, że już przybyszom nie imponuje? Czy upadek rodziny i instytucji małżeństwa nie wiąże się z upadkiem honoru, zgodnie z którym (i zgodnie z etosem rycerskim, jeśli sięgamy głębiej) złożonej przysięgi należy dotrzymać? To być może temat na osobną książkę. Dla autora co prawda "nie ulega wątpliwości, że kluczem do sukcesu jest edukacja", ale jak tu edukować, skoro muzułmańska młodzież w Europie (zwłaszcza płci męskiej) nie chce chodzić do szkół? Na siłę? A czy nie skuteczniej byłoby odnaleźć w sobie to zapomniane "coś", czego "oni" by mogli nam tylko pozazdrościć? Jeśli zazdroszczą nam tylko bogactwa, to daleko na tym nie zajedziemy.

Gdybym hipotetycznie miał napisać historię powojennej Europy (nawiasem, Walter Laqueur, jest autorem takiego dzieła, bardzo dobrego),to dałbym jej podtytuł: Więcej szczęścia niż rozumu. Brak rozumu w Europie, jej naiwność, obojętność, brak wiary (może poza wiarą w inżynierię społeczną) do pewnego momentu może uchodziły bezkarnie, ale ostatnio wydają właśnie cierpkie jagody. Książkę "Ostatnie dni Europy" można mimo wszystko przeczytać, bo nieraz mimochodem autor rzuca ciekawe obserwacje. Przykładem: "Gdy powstawała idea państwa opiekuńczego, wydatki były dużo mniejsze, a wzrost gospodarczy dużo większy." Taki już chyba nasz ludzki los, że z dobrobytu głupiejemy. Otrzeźwienie będzie - już jest - bardzo bolesne.

Tytuł wystrzałowy, ale treść nieco rozczarowuje. Autor - wybitny historyk i znawca dziejów najnowszych Europy - tym razem niestety przynudza, często powtarza to samo. Można się trochę nowego dowiedzieć (np. o pewnych różnicach między społecznościami muzułmańskimi w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii) - ale nie za dużo. Książka została wydana w roku 2007 r. i wtedy mogła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
303

Na półkach: ,

Istnieje pewien typ książek z dziedziny literatury faktu, który pomimo tego, że porusza niezwykle istotne tematy, logicznie łączy szereg faktów w jeden sensowny ciąg, dochodzi do niekiedy bardzo nowatorskich wniosków i stara się racjonalnie wyłożyć swoje tezy - nie przebija się do głównego nurtu. W momencie wydania publikacje tego rodzaju postrzegane są w najlepszym razie jako niezrozumiałe, a w najgorszym jako przejaw „chciejstwa”, myślenia życzeniowego czy wręcz przejawu lekkiej paranoi. W przypadku „Ostatnich dni Europy” Waltera Laqueuera mamy do czynienia z ukazaniem przyszłości naszego kontynentu w kontekście zalewania go nieustającymi falami imigrantów, co bardzo dobrze koresponduje z rzeczywistą sytuacją jaką można zaobserwować chociażby w mediach. Autor na niespełna dwustu stronach przeprowadza dosyć drobiazgową analizę ruchów imigranckich do Europy: przyczyn, stanu faktycznego oraz podejmuje się postawienia garści hipotez dotyczących skutków takiego postępowania. Podtytuł „Epitafium dla Starego Kontynentu” jest tutaj świetnym credo książki. To prawda, że - czytana dzisiaj - publikacja Laqueuera nie jest już tak szokująca jak w chwili wydania w 2007 roku, kiedy to problem imigrantów ograniczał się właściwie do tych społeczności, które już zamieszkiwały Francję, Niemcy czy Wielką Brytanię. Byliśmy jeszcze przed wojnami na Ukrainie, w Syrii czy obaleniem dyktatury w Libii i nikt nie był w stanie przewidzieć jak wielka rzesza ludności napłynie do naszej części świata. Dzisiaj zjawisko to nam właściwie spowszedniało. Pod tym względem dzieło „Ostatnie dni Europy” jest pozycją niesamowicie przewidującą i dalekowzroczną, wręcz proroczą. Autor analizuje związek niekontrolowanej polityki imigracyjnej, której towarzyszą wewnętrzne napięcia polityczne i społeczne z kryzysem tożsamości Europejczyków. Są to problemy, o których – znów – dzisiaj mówi się dosyć powszechnie, ale 10 lat temu były jeszcze mało eksploatowane i najprawdopodobniej traktowane po macoszemu, gdyż w przeciwnym razie nie doszłoby do obecnej sytuacji.
Sama książka napisana jest jak reportaż. Autor posługuje się danymi statystycznymi, podaje konkretne liczby w oparciu o różne źródła, kiedy nie jest czegoś pewien wyraźnie to zaznacza, lecz jednocześnie ma dosyć cięty język i wyraźnie unika ugrzecznionych i ugłaskanych zwrotów do jakich przyzwyczaiła nas polityczna poprawność. Laqueuer dostrzega też, że toczący się konflikt cywilizacji jest niczym naczynia połączone wiążący ze sobą obecność obcych grup etnicznych, narastanie nastrojów antyimigranckich i niezadowolenia, wzrost przestępczości, upadek moralny, a w konsekwencji dokonujący się demograficzny i kulturowy przewrót. Patrząc z perspektywy czasu, autor niewiele się pomylił.
Trudno powiedzieć czy warto polecić „Ostatnie dni Europy”. Teoretycznie jeszcze kilka lat temu była to pozycja mogąca otworzyć oczy osobom, które nie wierzyły (albo nie chciały do siebie dopuścić myśli),że istnieje prawdziwe zagrożenie dla Starego Kontynentu związane z kurczącą się demografią wśród rdzennych mieszkańców i przybierającą na sile wśród ludności napływowej. Z drugiej jednak strony, obecnie przepowiednie Laqueuera stały się faktem i lektura jego książki jest… zbędna. Jedyne co, to można docenić zmysł antycypacji autora, ale być może związane jest to z doświadczeniami izraelskimi. Jest to państwo, które doskonale zna realia funkcjonowania w otoczeniu sąsiadów, którzy są odmienni kulturowo i jednocześnie rozmnażają się znacznie szybciej.
Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że – cytując autora – Europa w bliskiej przyszłości ostatecznie nie straci swojego znaczenia i nie stanie się jedynie muzeum dawnych osiągnięć kultury, dostarczającym rozrywki majętnym turystom z Azji.

Istnieje pewien typ książek z dziedziny literatury faktu, który pomimo tego, że porusza niezwykle istotne tematy, logicznie łączy szereg faktów w jeden sensowny ciąg, dochodzi do niekiedy bardzo nowatorskich wniosków i stara się racjonalnie wyłożyć swoje tezy - nie przebija się do głównego nurtu. W momencie wydania publikacje tego rodzaju postrzegane są w najlepszym razie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Książka przedstawia garść argumentów za tym, że Europa, jaką znamy powoli, acz nieubłaganie się kończy. W zasadzie autor nie przedstawia w niej niczego odkrywczego: islamizacja, kryzys demograficzny, rozdawnictwo itd. Ogólnie rzecz ujmując to w dosyć przystępnych słowach opisuje on staczanie się Starego Świata ku przepaści, nie wnosząc w tym temacie nic odkrywczego. Może w Ameryce, skąd pochodzi autor "Ostatnie Dni Europy" zebrałyby pochlebniejsze recenzje, ale w Polsce o końcu świata jaki znamy, mówi się stosunkowo często i nie jest to temat tabu. Po prostu na żadnej ze stron książki Laqueura nie zostałem niczym zaskoczony ani zaintrygowany.

Książka przedstawia garść argumentów za tym, że Europa, jaką znamy powoli, acz nieubłaganie się kończy. W zasadzie autor nie przedstawia w niej niczego odkrywczego: islamizacja, kryzys demograficzny, rozdawnictwo itd. Ogólnie rzecz ujmując to w dosyć przystępnych słowach opisuje on staczanie się Starego Świata ku przepaści, nie wnosząc w tym temacie nic odkrywczego. Może w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
395
359

Na półkach: ,

Autor stawia pytanie; co czynić aby zachęcić muzułmanów zamieszkujacych Europę do samodzielnego myślenia? A ja pytam na to: a jak zachęcić do intelektualnej samodzielności nas, rdzennych Europejczyków, którzy od lat zyjemy w oparach wszechogarniającej politpoprawności?
Żegnaj nadziejo.

Autor stawia pytanie; co czynić aby zachęcić muzułmanów zamieszkujacych Europę do samodzielnego myślenia? A ja pytam na to: a jak zachęcić do intelektualnej samodzielności nas, rdzennych Europejczyków, którzy od lat zyjemy w oparach wszechogarniającej politpoprawności?
Żegnaj nadziejo.

Pokaż mimo to

avatar
1170
254

Na półkach: ,

Nie jestem sympatykiem teorii spiskowych, jednak tezy postawione przez Pana Laqueur niezwykle trafnie opisują niedaleką przyszłość, jesli nie (o zgrozo!!) teraźniejszość. Ta krótka książka powinna stać się Biblią przywodców tego świata. Tyle mądrych stwierdzeń na raz ostatnio czytałam jedynie u Oriany Fallaci.

Nie jestem sympatykiem teorii spiskowych, jednak tezy postawione przez Pana Laqueur niezwykle trafnie opisują niedaleką przyszłość, jesli nie (o zgrozo!!) teraźniejszość. Ta krótka książka powinna stać się Biblią przywodców tego świata. Tyle mądrych stwierdzeń na raz ostatnio czytałam jedynie u Oriany Fallaci.

Pokaż mimo to

avatar
90
26

Na półkach:

Pozycja na czasie. Polecam.

Pozycja na czasie. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
35
25

Na półkach:

Bardzo dobra ksiazka i akurat taka jaka lubie. Bez owwija ia w bawelne,bez szukania ladbych slow i bez bycia poprawnym politycznie. Polecam!!!

Bardzo dobra ksiazka i akurat taka jaka lubie. Bez owwija ia w bawelne,bez szukania ladbych slow i bez bycia poprawnym politycznie. Polecam!!!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    1
  • Polityka
    1
  • S/F - fantasy
    1
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1
  • Literatura angielska
    1
  • 2016
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostatnie dni Europy


Podobne książki

Przeczytaj także