Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny

Okładka książki Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny Leszek Kołakowski
Okładka książki Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny
Leszek Kołakowski Wydawnictwo: Znak filozofia, etyka
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2014-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-20
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324032358
Tagi:
Jezus Kościół człowiek Bóg wizerunek tożsamość
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Prowokacyjny tytuł, niezmienne przesłanie



3126 113 66

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
827
21

Na półkach:

"Dlaczego Kościołowi miałoby zależeć na tym,
by zachowywać w swym łonie tych, dla których jest on tylko narzędziem
manipulacji i miałby służyć ich własnej sprawie – nawet godnej poparcia? Jeżeli to
nie Boga i Jezusa szukają ludzie w Kościele, nie ma on do wypełnienia żadnego
specjalnego zadania. To dziwne, to bardzo dziwne, że w chrześcijaństwie wszyscy
chcą znaleźć właśnie Boga. Jeżeli Go nie znajdują, odchodzą, żeby szukać gdzie
indziej. Gdy Kościół uznaje inne sprawy za cele autonomiczne, z konieczności
będzie przyciągać tych, którzy zechcą go wykorzystywać do spraw świeckich,
a odpychać tych, dla których liczą się przede wszystkim Bóg i Jezus; będzie więc
dokonywał w swoim łonie selekcji negatywnej, antychrześcijańskiej." - jakże trafna diagnoza, i to bez mała 40 lat temu...

"Dlaczego Kościołowi miałoby zależeć na tym,
by zachowywać w swym łonie tych, dla których jest on tylko narzędziem
manipulacji i miałby służyć ich własnej sprawie – nawet godnej poparcia? Jeżeli to
nie Boga i Jezusa szukają ludzie w Kościele, nie ma on do wypełnienia żadnego
specjalnego zadania. To dziwne, to bardzo dziwne, że w chrześcijaństwie wszyscy
chcą znaleźć właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1149
992

Na półkach:

Luźne rozważania, z których niewiele jednak wynika.

Luźne rozważania, z których niewiele jednak wynika.

Pokaż mimo to

avatar
59
29

Na półkach:

Kołakowski przeszedł ciekawą drogę od ateisty do agnostyka, a w końcu sympatyka- sceptyka. Kto wie może, gdyby żył dłużej to by jeszcze i uznał za prawdziwe Boga istnienie.
Co do samego eseju to jest wspaniały. Apologetyka sceptyka, pozbawiona odrzucającego mnie języka hagiograficznego, zachęca do zgłębienia i refleksji nad kondycją cywilizacji zachodu. Esej, który moim zdaniem powinni przeczytać wszyscy księża oraz domorośli ateiści którzy po lekturze niektórych czasopism szydzą i drwią z dziedzictwa Jezusa

Kołakowski przeszedł ciekawą drogę od ateisty do agnostyka, a w końcu sympatyka- sceptyka. Kto wie może, gdyby żył dłużej to by jeszcze i uznał za prawdziwe Boga istnienie.
Co do samego eseju to jest wspaniały. Apologetyka sceptyka, pozbawiona odrzucającego mnie języka hagiograficznego, zachęca do zgłębienia i refleksji nad kondycją cywilizacji zachodu. Esej, który moim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
105

Na półkach:

Mimo, że esej jest krótki to zawiera w sobie ciekawy ateistyczny punkt widzenia na postać Jezusa - Kołakowski docenia wpływ chrześcijaństwa na mentalność oraz myślenie społeczeństwa równocześnie rozważając jakie to będzie społeczeństwo, gdy postać Jezusa zostanie zapomniana (jeśli kiedykolwiek będzie).

Mimo, że esej jest krótki to zawiera w sobie ciekawy ateistyczny punkt widzenia na postać Jezusa - Kołakowski docenia wpływ chrześcijaństwa na mentalność oraz myślenie społeczeństwa równocześnie rozważając jakie to będzie społeczeństwo, gdy postać Jezusa zostanie zapomniana (jeśli kiedykolwiek będzie).

Pokaż mimo to

avatar
588
527

Na półkach:

Tę książkę ktoś mi wcisnął, żebym koniecznie przeczytała. Traktuje o duchowości i o tym co tracimy rezygnując z wiary, z wartości i z religii. Kołakowski odnosi ją do chrześcijaństwa. Ma podobne wnioski jak inni myśliciele, którzy temat odnoszą po protu do religii. Ciekawa lektura. Daje do myślenia. Cieszę się, że ją przeczytałam.

Tę książkę ktoś mi wcisnął, żebym koniecznie przeczytała. Traktuje o duchowości i o tym co tracimy rezygnując z wiary, z wartości i z religii. Kołakowski odnosi ją do chrześcijaństwa. Ma podobne wnioski jak inni myśliciele, którzy temat odnoszą po protu do religii. Ciekawa lektura. Daje do myślenia. Cieszę się, że ją przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
550
340

Na półkach: , , , , , , ,

"Przyswojenie sobie apokaliptycznego sposobu patrzenia na świat jest prawdopodobnie warunkiem, aby rasa ludzka mogła przeżyć i uniknąć apokalipsy samozagłady, wielkiego Końca, który sama sobie przygotowuje".
I jeszcze jeden cytat z książki: "Aktualność Jezuza, jak rozumiem Kołakowskiego, nie polega na tym, że wszyscy dzisiaj myślą tak jak On, lecz właśnie na tym, że już zapomnieli, czego tak na prawdę nauczał".

"Przyswojenie sobie apokaliptycznego sposobu patrzenia na świat jest prawdopodobnie warunkiem, aby rasa ludzka mogła przeżyć i uniknąć apokalipsy samozagłady, wielkiego Końca, który sama sobie przygotowuje".
I jeszcze jeden cytat z książki: "Aktualność Jezuza, jak rozumiem Kołakowskiego, nie polega na tym, że wszyscy dzisiaj myślą tak jak On, lecz właśnie na tym, że już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
580
249

Na półkach: ,

"Czy [Jezus] był bogiem? Nie mam pojęcia. Ale jeśli jakiś boży człowiek żył kiedykolwiek na tej ziemi, to był nim On" (12).

"Czy [Jezus] był bogiem? Nie mam pojęcia. Ale jeśli jakiś boży człowiek żył kiedykolwiek na tej ziemi, to był nim On" (12).

Pokaż mimo to

avatar
100
76

Na półkach:

Pozycja niełatwa w czytaniu. Nieraz musiałem wracać kilka zdań wstecz, aby zrozumieć daną myśl. Ale przesłanie i wartość książki jest wprost proporcjonalna do trudności jej czytania. Absolutnie polecam!
Nie spodziewałem się po autorze - agnostyku przecież i byłym agsywnym ateiście - takich ciepłych uczuć i dużej atencji do Jezusa.

Pozycja niełatwa w czytaniu. Nieraz musiałem wracać kilka zdań wstecz, aby zrozumieć daną myśl. Ale przesłanie i wartość książki jest wprost proporcjonalna do trudności jej czytania. Absolutnie polecam!
Nie spodziewałem się po autorze - agnostyku przecież i byłym agsywnym ateiście - takich ciepłych uczuć i dużej atencji do Jezusa.

Pokaż mimo to

avatar
13
13

Na półkach:

Czy człowiek nigdy nie przyznający się do żadnej religii może pisać o tejże tak jakby z całego serca wierzył?, okazuje się, że tak. To pierwsze zdanie zatrzymuje w sobie pewną nieścisłość, otóż Filozof (tak Kołakowskiego tytułowano w prasie podległej cenzurze) nie pisze o religii jako takiej, esej tyczy się Jezusa Chrystusa, człowieka, Boga, w rzeczy samej w jakimś sensie religii, gdyż tytułowy bohater eseju stał się we własnej osobie religią jak najbardziej. Filozof książki nie ukończył, zatem nie jesteśmy w stanie wymyślić jakimi wnioskami zwieńczyłby swe dziełko, niemniej jednak to co napisał upoważnia czytelnika do naprawdę wnikliwego i krytycznego podejścia do tekstu. “Jezus ośmieszony” to Jezus, którego dzisiaj z perspektywy dwóch tysięcy lat wspomagani własnym wątpieniem i przesyceni niedowiarstwem w to czego nie można dotknąć, powąchać, zobaczyć ani polizać, czego zwyczajnie po ludzku nie da się pojąć, wyśmiewamy, wyszydzamy, oblekamy w dowcip, często zupacko siermiężny. Jak coś jest śmieszne przestaje być ważne, jak staje się nieważne nie ma potrzeby się z tym liczyć, zwłaszcza, że nauka od Jezusa jest trudna i bardzo po ludzku ciężka do wypełnienia, zatem niestrawna. Łatwiej jest żyć bez zasad lub na własnych lekkostrawnych pojęciach. Chrystus dzisiaj już nie pasuje do współczesnego świata demokracji, Europa chrześcijańska już w chrześcijaństwo nie wierzy, zatem próbuje wyszydzić Chrystusa, wyrzucić go poza nawias, dojdziemy pewnie do momentu, w którym podjęte zostaną próby wygumkowania postaci, ba, to już się stało, dzisiaj się mówi, że to postać fikcyjna a ewangelie to bajki dla grzecznych bądź nie dzieci. Kołakowski podejmuje trud zrozumienia kim, czym jest Jezus dla współczesnej cywilizacji. Książka to ze wszech miar pożyteczna i warta przeczytania, nie na szybko jednak, nie na kolanie, temat wymaga skupienia i osobistego krytycznego przepracowania, podejść do tego eseju należy nader poważnie by nie okazało się na końcu, że nie Jezus jest ośmieszony a czytelnik, Europejczyk, który wyrzucił już dawno na śmietnik te dwa tysiące lat, których jest czy tego chce czy nie, lepszym lub gorszym spadkobiorcą.

Czy człowiek nigdy nie przyznający się do żadnej religii może pisać o tejże tak jakby z całego serca wierzył?, okazuje się, że tak. To pierwsze zdanie zatrzymuje w sobie pewną nieścisłość, otóż Filozof (tak Kołakowskiego tytułowano w prasie podległej cenzurze) nie pisze o religii jako takiej, esej tyczy się Jezusa Chrystusa, człowieka, Boga, w rzeczy samej w jakimś sensie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
28

Na półkach:

Bardzo słaba książka. Patrząc na tytuł, oczekiwałem uczty dla intelektu, może prowokacji, fermentu. Otrzymałem marny panegiryk, słabego kaznodziei, wychwalającego Jezusa wniebogłosy. Strata czasu. Parafrazując słowa samego autora (s. 51): Jego pisanie nic nie jest warte, jeśli nie wierzy się w to, że Jezus jest Chrystusem, że śmiertelny i cierpiący człowiek naprawdę posiadł Słowo.

Bardzo słaba książka. Patrząc na tytuł, oczekiwałem uczty dla intelektu, może prowokacji, fermentu. Otrzymałem marny panegiryk, słabego kaznodziei, wychwalającego Jezusa wniebogłosy. Strata czasu. Parafrazując słowa samego autora (s. 51): Jego pisanie nic nie jest warte, jeśli nie wierzy się w to, że Jezus jest Chrystusem, że śmiertelny i cierpiący człowiek naprawdę posiadł...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    178
  • Przeczytane
    175
  • Posiadam
    50
  • Teraz czytam
    10
  • Filozofia
    5
  • Ulubione
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2014
    2
  • Filozofia
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Leszek Kołakowski Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny Zobacz więcej
Leszek Kołakowski Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny Zobacz więcej
Leszek Kołakowski Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także