Warszawa 1944. Tragiczne powstanie

Okładka książki Warszawa 1944. Tragiczne powstanie Alexandra Richie
Okładka książki Warszawa 1944. Tragiczne powstanie
Alexandra Richie Wydawnictwo: W.A.B. historia
750 str. 12 godz. 30 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Warsaw 1944
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2014-07-23
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-18
Liczba stron:
750
Czas czytania
12 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328009868
Tłumacz:
Zofia Kunert
Tagi:
powstanie warszawskie wojna 1944 Zofia Kunert
Inne
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Warszawskie dzieci pójdziemy w bój…



73 104 21

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
352 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
145
145

Na półkach:

66/2024

„Jestem na kolanach przed bohaterami walczącej Warszawy. Uważam jednak wywołanie powstania w Warszawie za lekkomyślne i największe nieszczęście dla Polski. Leżało to tylko w interesie Niemców i bolszewików. Nie było należycie przygotowane. Nie miało najmniejszych szans powodzenia. Kosztowało setki tysięcy ofiar, straszliwe cierpienie milionowej rzeszy ludności, zniszczenie stolicy i wielowiekowego dorobku kultury i pracy. Zniszczylo ośrodek dyspozycyjny w Kraju, zniszczyło inteligencję, zniszczyło puls walki o niepodległość w Kraju, ułatwiając tym sowietyzację Kraju. Ocena sytuacji była fałszywa. Nie uzgodniono powstania z Aliantami. Nie upewniono się jaką pomoc mogą dać Alianci walczącej stolicy" — w taki sposób po zakończeniu II wojny światowej decyzję AK o objęciu Warszawy akcją „Burza” podsumował generał Władysław Anders. Nie będę ukrywał, że jest mi to bardzo bliska opinia i podzielam w pełni zdanie byłego Naczelnego Wodza.

Dezycja o wywołaniu powstania została podjęta pod wpływem chwili, bez większego zastanowienia się nad sytuacją obecnie panującą w okolicach Warszawy. Dowództwo Armii Krajowej nie dostrzegało lub nie chciało dostrzec, że w szeregach niemieckich została opanowana demoralizacja, jaka zapanowała w trzeciej dekadzie lipca 1944 i Niemcy w mieście nie byli wcale tak słabi, jak chciałaby kwatera główna. Dość powiedzieć, że w okolicach 25 lipca za odpowiednią sumę można było od zdemoralizowanych, obdartych niemieckich żołnierzy bez większego problemu kupić broń z zapasem amunicji. Niestety, to bardzo szybko się skończyło, ale dowództwo AK nie chciało tego dostrzec i zdanie Janusza Bokszczanina czy Kazimierza Iranka-Osmeckiego były głosami wołających na pustyni. W ten sposób AK pędziła na spotkanie ze ścianą.

Kwestią, która zaważyła na decyzji o wywołaniu powstania był raport Antoniego Chruściela „Montera”, który poinformował, że sowieckie czołgi wjechały już na Pragę. AK chciała za wszelką cenę powitać Armię Czerwoną w roli gospodarzy Warszawy, dlatego informacja o sowieckich czołgach na Pradze była jak grom z jasnego nieba. Pozostaje wielką tajemnicą czy naprawdę ktoś widział te czołgi, jeśli tak to najwyżej była to straż przednia, która szybko się wycofała. Niemcy w tym czasie zatrzymali pochód 1. Frontu Białoruskiego na przedpolach Warszawy w największej bitwie pancernej stoczonej na ziemiach Polski w historii. Było oczywiste, że nie mogły to być sowieckie główne siły pancerne.

Jeszcze na naradzie z 31 lipca o 10 rano Tadeusz „Bór” Komorowski podjął decyzję, że powstanie napewno nie wybuchnie 1 i 2 sierpnia. Powodem odroczenia wybuchu były raporty o uspokojeniu w szeregach Niemców demoralizacji oraz ściągnięciu silnych jednostek mających zatrzymać pochód Konstantego Rokossowskiego, co także się wydarzyło. Niestety wszystko zmieniło się na następnej naradzie wieczorem tego samego dnia od niepotwierdzonej wyżej wspomnianej informacji „Montera”. „Bór” podjął decyzję o wywołaniu powstania następnego dnia o godzinie 17. Powstańcy mieli się rzucić na dobrze przygotowane niemieckie pozycje w biały dzień, z iluzoryczną ilością broni i amunicji.

Siły niemieckie były przez „Montera” lekceważone i określane jako słabe i w pełni zdemoralizowane. Jest to delikatnie rzecz biorąc wątpliwe biorąc pod uwagę, że w końcu lipca do Warszawy zostały skierowane doborowe jednostki z dywizji Waffen-SS: „Totenopf” i „Wiking” oraz pancerno-spadochronowa dywizja Luftwaffe „Hermann Göring”.

Można mieć poważne wątpliwości czy Armia Krajowa, która w chwili wybuchu powstania posiadała: 1000 karabinów, 1700 pistoletów, 300 pistoletów maszynowych, 60 karabinów półautomatycznych, 7 ckm-ów, 35 działek przeciwczołgowych i 25 tysięcy granatów ręcznych była by w stanie poradzić sobie ze zdemoralizowanymi jednostkami, a co dopiero z wojskiem, które opanowało chaos z poprzednich dni.

Niezwykle zastanawiający jest fakt, że w swoich założeniach dowództwo AK nie wzięło także pod uwagę sztuki operacyjnej Armii Czerwonej. Mianowicie w kwaterze panowało przekonanie, że Sowieci będą forsować rzekę i dojdzie do bezpośredniej walki w mieście pomiędzy Sowietami a Niemcami. Wystarczyło jednak zaobserwować sowiecką drogę przez Białoruś, żeby się przekonać, że podczas operacji „Bagration” Armia Czerwona zamykała Niemców w kotłach i w ten sposób ich wykańczała. I tak samo miało być z Warszawą.

Pomysł, że z odsieczą dla powstania mogłaby przybyć elitarna 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa generała Stanisława Sosabowskiego był mrzonką. Nawet gdyby Brytyjczycy zdecydowali się na „oddanie” Polakom tej jednostki, to spadochroniarze zostaliby unicestwieni nad Warszawą, gdzie Niemcy mogliby na nich polować, jak na kaczki. Swoją drogą jednostka Sosabowskiego nie oszukała przeznaczenia i za niecałe dwa miesiące później pod Arnhem Niemcy zgotowali jej krwawą łaźnię.

Fala represji jaka spadła na ludność cywilną Warszawy jest bez precedensu w całej wojnie. Niemcy ujście swojej nienawiści do Polaków popuścili szczególnie na Woli i Ochocie, gdzie na początku powstania przestępcy Dirlewangera i Reinefartha (na Woli) oraz rosyjscy zwyrodnialcy z RONA Kamińskiego (na Ochocie) przeprowadzali masowe ludobójstwo połączone z gwałtami i grabieżami. Nawet wśród Niemców skala zezwierzęcenia jednostek SS budziła szok.

Oczywistym jest, że los ludności cywilnej Warszawy był Niemcom kompletnie obojętny. Zatrważające jest jednak to, że samo dowództwo powstania myślało o traktowaniu własnych cywili jako zakładników. Nie da się inaczej zinterpretować słów najprawdopodobniej najbardziej twardogłowego oficera w kwaterze AK, komendanta okręgu warszawskiego AK Antoniego Chruściela „Montera” w obliczu debaty nad ewakuacją ludności cywilnej z miasta: „Dzisiaj żołnierz wie, że walcząc, jednocześnie broni i ludności cywilnej stolicy. Gdy zabraknie mieszkańców, można oczekiwać, że poczuje się żołnierz osamotniony i nie potrafi się zdobyć na obronę tej kupy gruzów jaką dzisiaj przedstawia Warszawa”.

Ten splot fatalnych decyzji i myślenia życzeniowego oprócz gehenny ludności cywilnej dał do ręki argument za zniszczeniem stolicy znienawidzonego narodu. Po upadku powstania Niemcy przystąpili do realizacji utopijnego życzenia Hitlera o zburzeniu całego miasta. Bezpowrotnie zostały utracone setki tysięcy bezcennych książek i dzieł sztuki. Lewobrzeżna Warszawa została zburzona w ok. 85%. Oprócz Tokio żadna inna stolica państwa nie została tak zdewastowana podczas II wojny światowej.

Budujące jest jednak to, że mimo zamiarów Hitlera i Himmlera o unicestwieniu naszej stolicy, powstała ona z popiołów i mimo zniszczenia przez Niemców i półwiecznej sowieckiej okupacji pozostała sercem narodu polskiego. Himmler natomiast skończył w bezimiennym grobie, a jedyne co pozostało po Hitlerze to zakurzona czaszka w rosyjskich archiwach. Więc w finalnym rozrachunku Warszawa wygrała. Szkoda tylko, że trzeba było zapłacić za to tak koszmarną ofiarę.

***

Kanadyjka Alexandra Richie jest synową Władysława Bartoszewskiego, na co dzień pracuje w Collegium Civitas w Warszawie. Autorka nie ukrywa, że książka ta powstała dzięki rozległym zbiorom i kontaktom swojego teścia. Książka pierwotnie została wydana na rynku brytyjskim i Richie nie ukrywała, że jej celem było spopularyzowanie gehenny mieszkańców Warszawy podczas niemieckiej okupacji.

Richie dzięki świetnemu warsztatowi i umiejetnej pracy na źródłach stworzyła dzieło od którego trudno się oderwać od pierwszej aż do ostatniej strony.

66/2024

„Jestem na kolanach przed bohaterami walczącej Warszawy. Uważam jednak wywołanie powstania w Warszawie za lekkomyślne i największe nieszczęście dla Polski. Leżało to tylko w interesie Niemców i bolszewików. Nie było należycie przygotowane. Nie miało najmniejszych szans powodzenia. Kosztowało setki tysięcy ofiar, straszliwe cierpienie milionowej rzeszy ludności,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
455
455

Na półkach: ,

Dalej będę bezlitosny, będę krytyczny wobec powstania.

,,Chcę jednak oświadczyć, że odpowiedzialność za cierpienia zadane ludności Warszawy spoczywa nie tylko na nas, Niemcach, lecz także na dowódcach Armii Krajowej, którzy dla osiągnięcia swoich egoistycznych celów rzucili ludność Warszawy do walki skazanej z góry na klęskę. Później dopisał zdanie: Nie mogłem powstrzymać represji stosowanych przez niemieckich żołnierzy wobec polskich cywilów. Problem jednak polegał na tym, że wcale nie chciał ich powstrzymać, bo stanowiły one część całego planu działania:”.

To zdanie też nie jednego cywila, będącego w ognisku samego powstania. Jak można było uwierzyć, że nam zachód pomoże? Że Józef Stalin zgodzi się na wolną Polskę, że Armia Czerwona udzieli wsparcia powstańcom? Książka jest naprawdę dobra. Nie tylko o samym powstaniu, ale o polityce mocarstw. Hitler żył iluzją, że zdoła przelać szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gdy jego imperium upadało, to winni dowódcy, tylko nie on sam.

Krytyka przywódców. Franklin Delano Roosevelt wchodził w tyłek Józefowi Stalinowi. Winston Churchill najpierw mu dogadzał, potem zaczął się kłócić. Natomiast sam dyktator śmiał się z nich. Jeden mu się podlizuje, a drugi ma pretensje o to, że to robi.

Los Polski był już przesądzony. Nie uważam, aby powstanie miało sens. Wiem, oceniam, jako czytelnik, słuchacz tego, co było. Fakt bohaterski zryw, ale niczym Don Kichot chcieli walczyć z wiatrakami. Nie mieli wsparcia, nie mieli żadnych szans. Albo porównam do pojedynku Dawida z Goliatem, tu jednak Goliat był potężniejszy. Jestem zdania, że powstanie było gwoździem do trumny dla wolnej Polski.

Doceniam też fakt, że autorka uwzględnia w tej historii przypadki, kiedy młodzi oficerowie z krasnej armii ostrzegali Polki by nie wychodziły na ulicę, bo dojdzie do masowych gwałtów.

Tak naprawdę druga wojna światowa to wina zdradzieckiej polityki Chamberlaina. Skutek umywania rąk, gdy Hitler dochodził do władzy…, gdy powstawał Związek Sowiecki i terror stalinowski.

Zaznaczam! Bez urazy dla sympatyków powstania i ich krewnych, co walczyli. Moim zdaniem przez ich lekkomyślność pogrążyli naród bardziej.

Dalej będę bezlitosny, będę krytyczny wobec powstania.

,,Chcę jednak oświadczyć, że odpowiedzialność za cierpienia zadane ludności Warszawy spoczywa nie tylko na nas, Niemcach, lecz także na dowódcach Armii Krajowej, którzy dla osiągnięcia swoich egoistycznych celów rzucili ludność Warszawy do walki skazanej z góry na klęskę. Później dopisał zdanie: Nie mogłem powstrzymać...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
47
46

Na półkach: ,

Fantastyczna pozycja o Powstaniu Warszawskim. Kupiłem ją lata temu w Muzeum Powstania Warszawskiego, ale dopiero dziś udało się ją przeczytać.
Alexandra Richie przedstawia cały obraz Powstania - od przyczyn, przebiegu militarnego po straszliwe mordy i na końcu całkowite zniszczenie Warszawy.
Przejmujący obraz oparty na wspomnieniach wielu Powstańców i cywilów, którzy przebywali w tym okresie w mieście. Pozycja obowiązkowa dla każdego.

Fantastyczna pozycja o Powstaniu Warszawskim. Kupiłem ją lata temu w Muzeum Powstania Warszawskiego, ale dopiero dziś udało się ją przeczytać.
Alexandra Richie przedstawia cały obraz Powstania - od przyczyn, przebiegu militarnego po straszliwe mordy i na końcu całkowite zniszczenie Warszawy.
Przejmujący obraz oparty na wspomnieniach wielu Powstańców i cywilów, którzy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
65
65

Na półkach: ,

Można powiedzieć, że dopóki nie przeczytałem książki pani Aleksandry Richie całkowicie nie zdawałem sobie sprawy z ogromu tragedii naszej stolicy. Teraz rozumiem zarówno przeciwników jak i zwolenników wybuchu Powstania Warszawskiego. Dostajemy kompletną kapitalnie wręcz napisaną historię tego wydarzenia. Jest tu dosłownie wszystko. To co wyprawiały odziały niemieckie oraz SS jest całkowicie nie do pojęcia dla nas żyjących w pokoju. Po prostu mówienie o tym tutaj tego nie ukaże, trzeba samemu wziąć do ręki tą pozycję, a wyobraźnia doprowadzi was do skraju wytrzymałości... Skończyłem czytać i mam przed oczami to wszystko, bohaterstwo, gwałty, bestialstwo, okrucieństwo, cierpienie, pożary, ruiny, bombardowania oraz nadzieję, że jednak Stalin pomoże... Ciężko wam będzie przyjąć wam drodzy czytelnicy to wszystko do wiadomości. GLORIA VICTIS POWSTAŃCOM

Można powiedzieć, że dopóki nie przeczytałem książki pani Aleksandry Richie całkowicie nie zdawałem sobie sprawy z ogromu tragedii naszej stolicy. Teraz rozumiem zarówno przeciwników jak i zwolenników wybuchu Powstania Warszawskiego. Dostajemy kompletną kapitalnie wręcz napisaną historię tego wydarzenia. Jest tu dosłownie wszystko. To co wyprawiały odziały niemieckie oraz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
489
28

Na półkach:

Niewyobrażalne czasy, tragiczne ludzkie losy. Zatrważające odczłowieczenie oprawców. Nie ma kategorii do której można by ich zakwalifikować.

Niewyobrażalne czasy, tragiczne ludzkie losy. Zatrważające odczłowieczenie oprawców. Nie ma kategorii do której można by ich zakwalifikować.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
101
1

Na półkach: ,

Świetne przedstawienie tych tragicznych wydarzeń.

Świetne przedstawienie tych tragicznych wydarzeń.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
16

Na półkach:

Świetna książka pokazująca szersze tło powstania, okrucieństwo Niemców, losy ludności, fatalne i naiwne założenia pomysłodawców powstania, które kosztowało tyle bezsensownie straconych żyć ludzkich.

Świetna książka pokazująca szersze tło powstania, okrucieństwo Niemców, losy ludności, fatalne i naiwne założenia pomysłodawców powstania, które kosztowało tyle bezsensownie straconych żyć ludzkich.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
359
146

Na półkach:

Książka jest bardzo wstrząsająca dla ludzi o mocniejszych nerwach.

Ps. Odradzam książeczkę "Obłęd 44" polskiego autora. Subiektywna i mało treści.

Książka jest bardzo wstrząsająca dla ludzi o mocniejszych nerwach.

Ps. Odradzam książeczkę "Obłęd 44" polskiego autora. Subiektywna i mało treści.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
252
4

Na półkach: ,

Wstrząsające, ciężko po lekturze przyznawać gwiazdki.

Wstrząsające, ciężko po lekturze przyznawać gwiazdki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
127
47

Na półkach:

Na początku bałem się, że jest zbyt "brązownicza", czyli próba usprawiedliwienia na siłę decyzji o wybuchu Powstania - "wszyscy rwali się do walki", "nienawidzili Niemców", "tego nie dało się powstrzymać". Jednak im dalej w las tym autorka pokazuje bezsensowność tej decyzji (a w zasadzie garstki oficerów AK, którzy zrobili woltę w jej szeregach i de facto sterroryzowali innych trzeźwo myślących oficerów w KG AK) i tragizm powstania, miasta i ludności cywilnej. Warta przeczytania. Tak jak pisałem. Nie wszystkie tezy od początku uważałem za słuszne, jednak książka się obroniła. Na pewno większa wartość merytoryczna i obiektywizm od książki Normana Davisa. Dla kogoś kto zaczyna swoją przygodę z tematyką Powstania na pewno dobra pozycji na start. Stary wyjadacz raczej nie znajdzie nic odkrywczego.

Na początku bałem się, że jest zbyt "brązownicza", czyli próba usprawiedliwienia na siłę decyzji o wybuchu Powstania - "wszyscy rwali się do walki", "nienawidzili Niemców", "tego nie dało się powstrzymać". Jednak im dalej w las tym autorka pokazuje bezsensowność tej decyzji (a w zasadzie garstki oficerów AK, którzy zrobili woltę w jej szeregach i de facto sterroryzowali...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    697
  • Przeczytane
    424
  • Posiadam
    202
  • Teraz czytam
    48
  • Historia
    29
  • Ulubione
    27
  • Historyczne
    9
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2014
    6
  • II wojna światowa
    6

Cytaty

Więcej
Alexandra Richie Warszawa 1944. Tragiczne powstanie Zobacz więcej
Alexandra Richie Warszawa 1944. Tragiczne powstanie Zobacz więcej
Alexandra Richie Warszawa 1944. Tragiczne powstanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne