Berlin. Metropolia Fausta. Tom II
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Faust's Metropolis: A History of Berlin
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-11-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 816
- Czas czytania
- 13 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328092631
- Tłumacz:
- Maciej Antosiewicz
- Tagi:
- literatura faktu Berlin historia
Drugi, długo wyczekiwany, drugi tom monumentalnego dzieła Alexandry Richie Berlin. Metropolia Fausta. Berlin – zwany miastem niemieckiego przeznaczenia – od wieków był w centrum najważniejszych wydarzeń nie tylko Niemiec, ale także współczesnej Europy. Drugi tom koncentruje się na mieście w okresie przewrotów XX wieku: dekadenckiej stolicy Republiki Weimarskiej; faszystowskiej metropolii Hitlera i Goebbelsa; miasta podzielonego przez zimną wojnę. Kończy się upadkiem Muru Berlińskiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Berlin w XX wieku. Miasto i ludzie
„Po zdobyciu władzy przez nazistów Berlin miał się stać jednym z najważniejszych symboli Tysiącletniej Rzeszy. Kiedy w 1933 roku Hitler oglądał stare ulice przemysłowe, oświadczył chełpliwie: Za 10 lat nikt nie rozpozna tego miasta. Miał rację”.
Przyzwyczailiśmy się do biografii wielkich ludzi. Nikogo nie dziwią zatem biografie królów, polityków, dyktatorów, papieży, ale też artystów czy wybitnych naukowców. Jednak w literaturze ostatnich lat pojawiły się także biografie... miast. Tak, właśnie tak należy nazwać wybitne książki, poświęcone najważniejszym światowym metropoliom. Na ich tle z całą pewnością wyróżnia się dwutomowa praca Alexandry Richie poświęcona Berlinowi. Autorka jest doktorem nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Europy Środkowo-Wschodniej. W Polsce jej dwutomowe dzieło pod tytułem „Berlin. Metropolia Fausta” ukazało się nakładem wydawnictwa W.A.B.
Recenzowany przeze mnie tom drugi obejmuje dzieje miasta w XX wieku. Już na wstępie zdradzę, że jest to świetnie napisana książka. Jestem pod dużym podziwem dla stylu i języka autorki. Żywa narracja i plastyczne opisy sprawiają, iż czytelnik momentami ma wrażenie, jakby czytał kryminał. Tymczasem przecież jest to opracowanie historyczne, a wszyscy wiemy, jak potoczyła się historia. Alexandra Richie sprawia jednak, że na kartach jej publikacji wydarzenia i postacie historyczne po prostu ożywają. Autorka odznacza się dużą erudycją i wyczuciem tematu.
Sceną dla wszystkich opisywanych wydarzeń jest miasto symbol – Berlin. Drugi tom rozpoczyna się od „hańby Weimaru”. Patrzymy na miasto i jego mieszkańców po I wojnie światowej. Wprawny obserwator dostrzega, że Niemcy czekają na kogoś, kto wyprowadzi ich z marazmu. Kogoś, kto odrzuci piętno hańby i klęski po wojnie. Kogoś, kto poprowadzi ich do nowej wspaniałej przyszłości. Na takiego właśnie polityka kreował się Adolf Hitler. Cierpliwie budował pozycję swoją i partii, by w 1933 roku objąć urząd kanclerza.
Odtąd rozpoczął się okres nazistowskiego Berlina, który trwał aż do upadku miasta w 1945 roku. Jednak autorka zwraca uwagę na bardzo istotny fakt. Otóż początkowo NSDAP nie cieszyła się w mieście popularnością. Wszystko to zaczęło się zmieniać w momencie, gdy Hitler powierzył miasto Goebbelsowi – swojemu najwierniejszemu słudze. To właśnie doktor Goebbels wytrwale pracował, aby zmienić duszę miasta i jego mieszkańców, odnosząc na tym polu spore sukcesy.
Berlin stał się zatem stolicą III Rzeszy, najważniejszym z miast, prawdziwym centrum dowodzenia. Tu znajdowały się wszystkie najważniejsze urzędy i ministerstwa. To właśnie z Berlina kierowano nie tylko wojną, lecz także całym procesem eksterminacji Żydów.
Według mnie to właśnie fragmenty poświęcone dziejom miasta od początków rządów Hitlera aż do jego zdobycia przez Armię Czerwoną są najciekawsze. Czyta się to naprawdę rewelacyjnie niczym powieść sensacyjną. Autorka w arcyciekawy sposób pisze o ludziach i wydarzeniach, które na zawsze zmieniły oblicze Berlina. Rozdział poświęcony upadkowi stolicy Rzeszy jest doprawdy wstrząsający. Oto dumne miast, stolica „tysiącletniego” państwa pada pod naporem barbarzyńców ze Wschodu. To właśnie w Berlinie swoje życie zakończył Adolf Hitler i najwierniejszy z wiernych – prezydent miasta Goebbels. To właśnie zdobycie Berlina oznaczało symboliczny koniec II wojny, dlatego Stalinowi tak bardzo na tym zależało. Trzech sowieckich generałów rywalizowało o miano zdobywcy tego miasta. Żukow nie liczył się zupełnie z życiem swoich żołnierzy ani z niczym innym i to właśnie on wkroczył jako pierwszy do Berlina. Był to kolejny arcyważny błąd aliantów – pozwolić Armii Czerwonej zająć to miasto jako pierwszej, choć wcale nie musiało tak być.
Koniec wojny oznaczał dla Berlina nową epokę. Powstały właściwie dwa miasta: Berlin Wschodni i Berlin Zachodni. Osobiście uważam, iż fragment „miasto za murem – Berlin Zachodni” należy do najsłabszych w całej książce, choć i tak jest bardzo dobry. Świadczy to niewątpliwie o wielkiej pracy, jaką autorka włożyła w swoje dzieło. Stworzyła tym samym prawdziwe opus magnum, lekturę bez wątpienia obowiązkową dla wszystkich zainteresowanych historią XX wieku.
Na uwagę zasługuje fakt, że Alexandra Richie burzy wiele mitów funkcjonujących na temat Berlina i jego mieszkańców. Nie ukrywa się pod płaszczem politycznej poprawności. Wprost stwierdza, że opinie o Berlinie jako mieście antynazistowskim, antywojennym i słynącym z istnienia dużego ruchu oporu są mocno przesadzone, by wprost nie powiedzieć: nieprawdziwe. Nie waha się napisać, że takie prezentowanie Berlina to ahistoryzm, który z prawdą ma niewiele wspólnego. Fakty są takie, że Berlińczycy – jak wszyscy Niemcy – praktycznie do ostatniego dnia wojny wykonywali polecenia Hitlera i pracowali sumiennie dla nazistowskiego państwa. Richie opisuje, jak setki urzędników w ostatnich dniach istnienia III Rzeszy pokonywało morze gruzów i ruin, aby dotrzeć do pracy i skrupulatnie wypełniać swoje zadania. Do końca prowadzono eksterminację Żydów. Słynny ruch oporu to kolejny mit. Jakie bowiem były owoce jego działania? Jakie efekty? Mniej niż mizerne, to jasne.
Bardzo ważne jest także osobiste świadectwo autorki. Wspomina, że gdy rozmawiała z mieszkańcami w latach 80. XX wieku, to niemal wszyscy postrzegali siebie jako ofiary wojny. Nikt nie widział – nie chciał dostrzec – okropnych zbrodni, jakich Niemcy dokonywali w całej Europie. Wszyscy podkreślali, że sami padli ofiarą agresji, bo na Berlin spadały alianckie bomby. Bardzo duży odsetek Niemców uważa ciągle, że prześladowania Żydów były w usprawiedliwione i w dużej mierze sprowokowane przez nich samych. To bardzo cenny głos, idący wbrew obowiązującej poprawności. Alexandre Richie nie wybiela historii. Nie pomija niewygodnych faktów. Opisuje fascynującą historię Berlina w XX wieku. Fascynująca lektura, którą bez wątpienia wszystkim polecam.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 91
- 13
- 11
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kawał książki, okres od upadku III Rzeszy do końca książki czytałem z zapartym tchem bo był to okres historii o którym wiedziałem najmniej i najbardziej mnie interesował.
Kawał książki, okres od upadku III Rzeszy do końca książki czytałem z zapartym tchem bo był to okres historii o którym wiedziałem najmniej i najbardziej mnie interesował.
Pokaż mimo toTrudno coś dodać nowatorskiego do pozostałych opinii więc zatrzymam się może na jednym - ciekawe spojrzenie czy berlińczycy (wschodni) różnili się, różnią się od pozostałych mieszkańców NRD. Dla osób nie znających tamtych czasów bardzo jasne, przejrzyste pokazanie faktów, zachowań, próba wytłumaczenia związków miedzy przyczyną a skutkiem takiego a nie innego elementu historii miasta. Polecam, także tym osobom, którzy wybierają się do współczesnego Berlina, by spróbowali zobaczyć co powstało/zmieniło się od upadku muru.
Trudno coś dodać nowatorskiego do pozostałych opinii więc zatrzymam się może na jednym - ciekawe spojrzenie czy berlińczycy (wschodni) różnili się, różnią się od pozostałych mieszkańców NRD. Dla osób nie znających tamtych czasów bardzo jasne, przejrzyste pokazanie faktów, zachowań, próba wytłumaczenia związków miedzy przyczyną a skutkiem takiego a nie innego elementu...
więcej Pokaż mimo toNiech podsumowaniem II tomu monumentalnej monografii Berlina będzie cytowana w książce Richie maksyma Woltera: „Żyjącym winniśmy jesteśmy szacunek, a zmarłym, jedynie prawdę”.
Dalszy ciąg historii miasta rozpoczyna się w schyłkowym okresie Republiki Weimarskiej i kończy na początku lat dziewięćdziesiątych. Fenomenalna wyprawa przez najciemniejsze, wojenne lata, ponure dziesięciolecia DDR-u i berliński mur, aż po zjednoczenie Niemiec i walkę o to, by Berlin ponownie stał się stolicą Narodu.
Alexandra Richie oddaje w pierwszej kolejności głos berlińczykom i ich kulturze, później dopiero politykom, planistom i architektom. To właśnie tu, na zwykłej ulicy poszukuje klucza do bram miasta. Zadaje niewygodne pytania o nazizm, pogromy i propagandę, o palenie książek na stosach. Poprzez karty swoje książki pyta, gdzie byli wówczas berlińczycy i ich niespętane uprzedzeniami umysły? Czy rzeczywiście, jak się twierdzi, bronili wolności? Otwarcie sprzeciwiali się złu, które najpierw zalęgło się w ich domach, wypełzło na bulwary, zawładnęło piwiarniami i salonami aż po Reichstag, a później, gdy wojenny potwór skonał, przyszło ze wschodu?
Losów mieszkańców Berlina, miasta pokiereszowanego i podzielonego na sektory, a później rozciętego jak na dwie połówki jabłka, nie można streścić, zmiąć w papierową kulkę, skumulować, zagęścić. Tu nic nie było jednolite. Serce miasta od zawsze biło w różnych rytmach, które oddalały się od siebie wraz z wzbijającymi się w niebo fasadami nazistowskich urzędów-gmaszysk, cierpieniem kobiet po najeździe barbarzyńców ze wschodu, rosnącym murem separującym nierozdzielne i najwspanialszym mostem powietrznym, jaki wymyślił człowiek. W historii Berlina nic nie jest łatwe w ocenie, wszystko rozmywa się wśród przeżyć jednostek, które Richie starała się uratować od zapomnienia. I tak opowieść o mieście stała się opowieścią o państwie i narodzie.
Czytajcie „Metropolię Fausta”!
Tłumaczenie: Maciej Antosiewicz.
Niech podsumowaniem II tomu monumentalnej monografii Berlina będzie cytowana w książce Richie maksyma Woltera: „Żyjącym winniśmy jesteśmy szacunek, a zmarłym, jedynie prawdę”.
więcej Pokaż mimo toDalszy ciąg historii miasta rozpoczyna się w schyłkowym okresie Republiki Weimarskiej i kończy na początku lat dziewięćdziesiątych. Fenomenalna wyprawa przez najciemniejsze, wojenne lata, ponure...
Druga część książki jest dla mnie ciekawsza od pierwszej, pewnie dlatego, że opisuje bardzo ciekawy okres dojścia nazistów do władzy, Drugiej Wojny i podziału Berlina. Podobnie jak w pierwszej części autorka robi odniesienia do sytuacji w Polsce, co nie jest oczywiste w książkach zagranicznych autorów.
Druga część książki jest dla mnie ciekawsza od pierwszej, pewnie dlatego, że opisuje bardzo ciekawy okres dojścia nazistów do władzy, Drugiej Wojny i podziału Berlina. Podobnie jak w pierwszej części autorka robi odniesienia do sytuacji w Polsce, co nie jest oczywiste w książkach zagranicznych autorów.
Pokaż mimo toJeśli podobnie jak ja znacie Berlin jedynie z wizerunku Reichstagu i Bramy Brandenburskiej polecam Wam serdecznie książkę autorstwa Alexandry Richie – „Berlin. Metropolia Fausta”. Wprawdzie nie miałam możliwości sięgnięcia po tom I tej monografii i zaczęłam zgłębiać historię niemieckiej stolicy dopiero od drugiego tomu, ale w żaden sposób nie wpłynęło to na jej lekturę, ograniczając jedynie zakres tej podróży w czasie do schyłku Republiki Weimarskiej śledząc dalej losy miasta przez okres powstawania i triumfowania III Rzeszy, po jej upadek, a dalej przez podział miasta na alianckie strefy okupacyjne, okres zimnej wojny, powstanie Muru Berlińskiego aż po jego upadek. Ten symboliczny moment kończy też historyczne spojrzenie na Berlin pozostawiając współczesne czasy ocenie przyszłych historyków.
Jak na znawcę dziejów przystało, a warto tu odnotować, że Autorka, prywatnie synowa Władysława Bartoszewskiego, wie o czym pisze, a jej wiedza o historii niemieckiej metropolii jest imponująca. Z niezwykłym pietyzmem, właściwym dla badaczki historii, rozprawia się ona tak z przyczynkami, które legły u podstaw upadku Republiki Weimarskiej, jak i stały się powodem szybkiego rozwoju III Rzeszy. Sięgając w czeluścią tego miasta krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem zarówno historię charakterystycznych dla Berlina miejsc, jak i zamieszkujących to miasto ludzi. A że jest o kim pisać, zważywszy na to, że dzięki staraniom Józefa Goebbelsa miasto to upatrzył sobie za swą główną siedzibę Adolf Hitler, nie brak w książce licznych odniesień do obu postaci. Ta część książki, która odnosiła się do przedwojnia i czasu II wojny światowej zrobiła na mnie największe wrażenie. Równie ciekawe są rozdziały poświęcone funkcjonowania Berlina w ramach schizmy Wschodniej i Zachodniej, kiedy wpływy radzieckie w Berlinie Wschodnim uczyniły z niego satelitę komunistycznych oddziaływań, podczas gdy po drugiej stronie muru w Berlinie Zachodnim jego mieszkańcy wiedli życie miodem i mlekiem płynące.
Autorka snując swoją opowieść o Metropolii Fausta odziera Berlin ze złudzeń i mitów, w jakie sam obrósł. Nie brak zatem w książce krytycznego spojrzenia na jego mieszkańców, którzy nie mogą się pochwalić bohaterskimi próbami walki z faszyzmem, troski o naród żydowski czy chęć stania w kontrze do czerwonej zarazy. Oczywiście, jest to pewnie w dużej mierze uogólnienie, ale odziera ono Berlin z otoczki miasta poprawnego politycznie, z szeroko rozwiniętym ruchem oporu. Z resztą kult Hitlera i popieranie jego polityki pokutuje chociażby w rozmowach Autorki ze współczesnymi Berlińczykami, którzy po tylu latach od zakończenia wojny wciąż wierzą, że Hitler miał dobre intencje, a wybuch wojny i prześladowanie Żydów, to efekt nacjonalistycznych wpływów i antyniemieckiej polityki państw ościennych w tym zwłaszcza Polski.
Niezależnie od tego jakich historycznych momentów dotyka Autorka książkę wręcz pochłania się, a kolejne strony, mimo obszerności tego tomu – liczy on ponad 800 stron czyta się z zapartym tchem. Dzieje się tak dlatego, że Autorka ma niezwykłą lekkość w przekazywaniu historycznej relacji, co sprawia, że mimo nagromadzenia faktów czytelnik nie ma wrażenia przytłoczenia nadmiarem dat, wydarzeń czy treści. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie jest to lektura dla każdego, jednakże pasjonaci historii, zwłaszcza tej nowożytnej z pewnością będą tą lekturą ukontentowani, poszerzając swoją wiedzę o współczesnej historii, choć widzianej z perspektywy jednego miasta, to jednak sięgającej w rzeczywistości daleko poza granice administracyjne Berlina. Polecając ten fascynujący reportaż pozostaje mi tylko zaplanować własną podróż do stolicy Niemiec, aby przekonać się na własne oczy na czym polega fenomen tego miasta.
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater.pl za możliwość przeczytania tej opasłej, ale interesującej książki :)
Jeśli podobnie jak ja znacie Berlin jedynie z wizerunku Reichstagu i Bramy Brandenburskiej polecam Wam serdecznie książkę autorstwa Alexandry Richie – „Berlin. Metropolia Fausta”. Wprawdzie nie miałam możliwości sięgnięcia po tom I tej monografii i zaczęłam zgłębiać historię niemieckiej stolicy dopiero od drugiego tomu, ale w żaden sposób nie wpłynęło to na jej lekturę,...
więcej Pokaż mimo toDlaczego mi się podobało, wyjaśniam w filmie.
Dlaczego mi się podobało, wyjaśniam w filmie.
Pokaż mimo to