Pamiętacie pierwszą część "Gwiezdnych wojen", gdzie pod koniec rozgrywały się aż cztery równoległe wydarzenia? "Przebudzenie" poszło jeszcze dalej, bo jest tu sześć (jeśli nie siedem) równoległych wątków, a nawet nie równoległych, gdyż rozgrywają się na przełomie kilku tysiącleci i w różnych miejscach. Książka jest napisana w specyficzny sposób, gdyż co rozdział mamy przeskoki do innego miejsca, nawet czasu, co przypomina kładzenie nadzienia na kilku ciastkach, przesuwając wyciskaczem od jednego do drugiego, aby ostatecznie wyszły z tego gotowe ciasteczka. Te przeskoki bywały czasem irytujące, gdyż ciekawe wydarzenie zostało nagle przerwane, a wrócić do niego można było dopiero za kilka rozdziałów, nie zawsze równie ciekawych. Niemniej nie ma problemów z odbiorem książki. Ta specyficzna forma narracji wyszła nawet dobrze. Jeśli chodzi o tematykę, jest wciąż na topie - starożytni kosmici, którzy ingerowali w przeszłość Ziemi. Autorka perfekcyjnie połączyła fikcję z historią, rozwiązując w ciekawy sposób zagadki ze starożytnego Egiptu, przykładowo co się stało z mumią Cheopsa czy kim byli starożytni bogowie. Wszystko jest tu spójne. Gorzej jednak wygląda sprawa z bohaterami. Jest ich dużo, potencjał ciekawszych postaci nie został wykorzystany, natomiast paru bohaterów pojawia się jedynie jako ozdoba, bez znaczenia dla fabuły i nie wiedząc, co z nimi zrobić, autorka po prostu ich uśmierca. Główne postacie mogły zostać lepiej zarysowane, bo wypadły sztampowo. Podobnie jak z bezsensownymi śmierciami, równie bezsensowne są ewolucje bohaterów, którzy zmieniają swoje zachowanie bez żadnego powodu, a jeśli jakiś już się pojawia, to jest słaby albo wręcz infantylny, dobry do kreskówki dla dzieci a nie poważnej powieści (postępowanie Mechanika). Od strony fabularnej może być, choć bez rewelacji. Za to autorka dobrze przygotowała się do pisania książki pod względem nauk ścisłych, czasem nawet opisywała jakiś mechanizm z nudzącą dokładnością. Podobał mi się podział gatunków na szarych, a nie białych i czarnych - każdy ma własny punkt widzenia i swoje wartości, lecz każdy chce przetrwać. Osobiście wolałbym, aby było więcej enigmy i zagadek nawiązujących do starożytnego Egiptu, zamiast wątków sensacyjnych. Zakończenie raczej średnie. Mimo wszystko książka warta przeczytania.

Pamiętacie pierwszą część "Gwiezdnych wojen", gdzie pod koniec rozgrywały się aż cztery równoległe wydarzenia? "Przebudzenie" poszło jeszcze dalej, bo jest tu sześć (jeśli nie siedem) równoległych wątków, a nawet nie równoległych, gdyż rozgrywają się na przełomie kilku tysiącleci i w różnych miejscach. Książka jest napisana w specyficzny sposób, gdyż co rozdział mamy...

Tak, podobała mi się. Niesiony falą fascynacji starożytnym Egiptem sięgnąłem po ta książkę skuszony połączeniem historii Egiptu z fantastyką naukową. Połączenie to jest dość luźne a sama książka nie należy do nurtu "twardej" czy też "technicznej" SF. Pojawiają się w niej wątki technologiczne i nawet głównym motywem jest odszukanie planów "pompy Eschlessa" to nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. Chociaż pomysł techniki opartej na biologii żywych organizmów jest ciekawy. Autorka sięga oczywiście po temat piramid (właściwie tylko piramidy Kufu) z której robi przekaźnik planetarny. Tym samy "rozwiązuje" zagadkę tej struktury. Całość fabuły napisana zgrabnie i czyta się całkiem przyjemnie. Mocno czuć, że książkę pisała kobieta (nie żebym miał coś przeciwko - po prostu mężczyźni kładą nacisk na inne wątki, inaczej postrzegają rzeczywistość). Zatem ważnymi wątkami będą wątki uczuciowe i miłosne. Po skończonej lekturze czuję jednak niedosyt. Na kanwie pomysłu Arwen można było "rozbujać" naprawdę dobrą akcję. Trochę zabrakło "jaj" że się tak kolokwialnie wyrażę. Watek historyczny miał osadzać akcję, wiązać z przeszłością i nawiązywać do mitologii Egiptu. Jednak wyszedł dość siermiężnie. Książka lekka, nie zmęczy zwykłego czytelnika ani nie odrzuci miłośnika SF.

Tak, podobała mi się. Niesiony falą fascynacji starożytnym Egiptem sięgnąłem po ta książkę skuszony połączeniem historii Egiptu z fantastyką naukową. Połączenie to jest dość luźne a sama książka nie należy do nurtu "twardej" czy też "technicznej" SF. Pojawiają się w niej wątki technologiczne i nawet głównym motywem jest odszukanie planów "pompy Eschlessa" to nie...

"Przebudzenie", to książka która jest przykładem świetnego pomysłu na dobrą powieść sci-fi, całkowicie zmarnowanego w jego wykonaniu.
Podstawą fabuły jest założenie, że w czasach starożytnego Egiptu, za niesamowitym nagłym skokiem rozwoju cywilizacji, stoi pomoc podobnych do nas "obcych". To dzięki nim powstały monumentalne piramidy, a astrologia i fizyka osiągnęła niespotykany dotąd poziom. Jest to założenie o tyle prawdopodobne, że do dnia dzisiejszego nie do końca wiadomo, jak tak pierwotne cywilizacje osiągnęły taki poziom wiedzy, zarówno matematyczno-fizyczny, jak i architektoniczny.
Niestety realizacja fabuły w "Przebudzeniu" pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim mamy tu bardzo dużą liczbę głównych bohaterów oraz wątków, poprzeplatanych między sobą, co powoduje chaos i brak możliwości utożsamienia się z nimi. Spodobała mi się jedynie postać jednej z głównych bohaterek - Pruit, książka bardzo by na tym zyskała, gdyby większość wątków (oczywiście w miarę możliwości) była opisana z jej perspektywy, pomijając opisywanie fabuły od strony mniej ważnych bohaterów.
Kolejnym minusem powieści jest rozwleczenie akcji, przez co książka przez większość czasu niestety mnie nudziła. Tak naprawdę najlepsze były pierwsze i ostatnie rozdziały, reszta książki była po prostu średnia i nużąca.

"Przebudzenie", to książka która jest przykładem świetnego pomysłu na dobrą powieść sci-fi, całkowicie zmarnowanego w jego wykonaniu.
Podstawą fabuły jest założenie, że w czasach starożytnego Egiptu, za niesamowitym nagłym skokiem rozwoju cywilizacji, stoi pomoc podobnych do nas "obcych". To dzięki nim powstały monumentalne piramidy, a astrologia i fizyka osiągnęła...

Najbardziej porywającą częścią tej książki były losy starożytnych, które potoczyły się w niespodziewany sposób.
Ale trzeba przyznać jedno. Lew, który tak bardzo chciał ukazać swoją rodzinę jako normalnych ludzi, że zachował się dokładnie jak w egipskim micie, co raczej pogorszyło sprawę, ale ukazało, że historie z mitów nie są jedynie mitami, a ludzie mogą zachowywać się jak przedstawione w nich istoty wyższe.

Najbardziej porywającą częścią tej książki były losy starożytnych, które potoczyły się w niespodziewany sposób.
Ale trzeba przyznać jedno. Lew, który tak bardzo chciał ukazać swoją rodzinę jako normalnych ludzi, że zachował się dokładnie jak w egipskim micie, co raczej pogorszyło sprawę, ale ukazało, że historie z mitów nie są jedynie mitami, a ludzie mogą zachowywać się...

Zgrabna opowiesc o budowniczych piramid, cywilizacjach pozaziemskich i leniwym archeologu-amatorze .Dzielna komandoska z innego wszechswiata w misji ostatniej szansy , depczacy jej po pietach w podrozy przez galaktyke ci zli obcy , pozbawiony moralnosci starozytny - akcja toczy sie dosc wartko i przyjemnie . Maly romansik kosmitki i zafascynowanego jej odmiennoscia Ziemianina to delikatny uklon w strone bardziej romantycznych czytelnikow .W fotel nie wciska ale tez nie da sie czytac w przerwach na reklame :P Jestem na tak :)

Zgrabna opowiesc o budowniczych piramid, cywilizacjach pozaziemskich i leniwym archeologu-amatorze .Dzielna komandoska z innego wszechswiata w misji ostatniej szansy , depczacy jej po pietach w podrozy przez galaktyke ci zli obcy , pozbawiony moralnosci starozytny - akcja toczy sie dosc wartko i przyjemnie . Maly romansik kosmitki i zafascynowanego jej odmiennoscia...

Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, a segmenty 'historyczne' szalenie interesujące.

Bardzo podobała mi się kreacja głównego antagonisty, a mówiąc 'podobała mi się' mam na myśli fakt, że szczerze go nienawidziłam. Dobra robota.

Pod koniec akcja trochę traci rozpęd, ale i tak polecam, bardzo dobrze się czyta.

Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, a segmenty 'historyczne' szalenie interesujące.

Bardzo podobała mi się kreacja głównego antagonisty, a mówiąc 'podobała mi się' mam na myśli fakt, że szczerze go nienawidziłam. Dobra robota.

Pod koniec akcja trochę traci rozpęd, ale i tak polecam, bardzo dobrze się czyta.

Kupiłem książkę z nudów, przeczytałem bo nie miałem co czytać i... tyle. Szału nie ma. Historia mimo tego że trzyma "się kupy", wszystko jest ładnie poskładane w całość, nie porywa. Dialogi są dość płytkie i naiwne. Bohaterowie są bo są, ani się ich lubi ani nienawidzi. Ot, zwykła powiastka których pełno, taki fabularyzowany Däniken można by rzec.

Kupiłem książkę z nudów, przeczytałem bo nie miałem co czytać i... tyle. Szału nie ma. Historia mimo tego że trzyma "się kupy", wszystko jest ładnie poskładane w całość, nie porywa. Dialogi są dość płytkie i naiwne. Bohaterowie są bo są, ani się ich lubi ani nienawidzi. Ot, zwykła powiastka których pełno, taki fabularyzowany Däniken można by rzec.

Mój staranny dobór książek w księgarniach i antykwariatach z pomocą internetu się opłaca. Nie tracę czasu na czytanie powieści, które by mnie nie zadowoliły. Dzięki tej strategii chronię swój portfel, i co dużo ważniejsze, swój czas.

Tak jest i w tym przypadku. "Przebudzenie" to bardzo dobra opowieść sci-fi.
Mamy rozbudowaną aczkolwiek niewymagającą fabułę, bohaterów, wyraźnych antagonistów, klarowną misję do wypełnia i masę akcji z nieprzewidzianymi zwrotami.

Wszelkie opisy miejsc, ludzi, zdarzeń zadowalające. Bohaterowie, w tym główna postać, zarysowane dobrze i da się je polubić. Czarne charaktery też zbudowane w taki sposób, że nie wzbudzają bezgranicznej nienawiści tylko lekką odrazę z ciekawością co do ich przyszłych poczynań.

Wątek historyczny, dawnej ekspedycji Kinlai na Ziemię, zbudowany bezbłędnie i dający do zrozumienia jak solidną pracę autorka włożyła w studiowanie materiałów o starożytnym Egipcie. Mamy jasny pogląd jak zostały tworzone największe dzieła i kultura starożytnego Egiptu. Oczywiście jest to pogląd czysto sci-fi.

Wątki "współczesne" to niezłe zobrazowanie pozaziemskich technologii i sposobów rozumowania istot z tychże światów. Poznawanie dwóch przeciwstawnych ras, ich priorytetów i zamierzeń daje dużo satysfakcji przez swoją dosyć pokaźną szczegółowość.

Polecam tę powieść! Rozrywka na wysokim poziomie jak i ciekawe doświadczenie literackie. Pewnie wrócę do niej w dalekiej przyszłości.

Mój staranny dobór książek w księgarniach i antykwariatach z pomocą internetu się opłaca. Nie tracę czasu na czytanie powieści, które by mnie nie zadowoliły. Dzięki tej strategii chronię swój portfel, i co dużo ważniejsze, swój czas.

Tak jest i w tym przypadku. "Przebudzenie" to bardzo dobra opowieść sci-fi.
Mamy rozbudowaną aczkolwiek niewymagającą fabułę, bohaterów,...

Fajna

Fajna

Ani dobra ani zła. Taka przeciętna. Zapewne jakoś długo w mojej głowie nie zostanie bo nie było efektu "wow". Szybko się czyta, początek fajniejszy.
Do przeczytania. Można, nie trzeba.

Ani dobra ani zła. Taka przeciętna. Zapewne jakoś długo w mojej głowie nie zostanie bo nie było efektu "wow". Szybko się czyta, początek fajniejszy.
Do przeczytania. Można, nie trzeba.