Dwudzieste siódme miasto
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The 27th City
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2014-05-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-28
- Liczba stron:
- 560
- Czas czytania
- 9 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375089967
- Tłumacz:
- Witold Kurylak
- Tagi:
- Witold Kurylak
Lata osiemdziesiąte. Saint Louis, wyimaginowane dwudzieste siódme pod względem wielkości miasto w USA, które w znacznej mierze przypomina to prawdziwe, leżące nad rzeką Missisipi. Miasto obciążone mitem amerykańskiego snu i powiązanych z nim wartości oraz problemów.
Martin Probst, wzorowy obywatel, szanowany przedsiębiorca i budowniczy słynnego Gateway Arch, wraz z piękną żoną i piękną córką mieszka na uroczym przedmieściu. Jednak z chwilą gdy miasto decyduje się zatrudnić na stanowisku komendanta policji charyzmatyczną młodą kobietę z Indii o imieniu Dżammu, jego życie ulega drastycznym zmianom.
Wraz z Dżammu w mieście pojawia się bowiem grupa wpływowych Hindusów o wielkich ambicjach politycznych, którzy zaczynają infiltrować miejskie urzędy. Nowa komendantka szybko zdobywa popularność, zatrudniając rekordową liczbę czarnoskórych w policji i doprowadzając do poprawienia statystyk policyjnej walki z przestępczością. Niezbędny do realizacji celów nowej komendantki Probst staje się obiektem jej intryg, a kiedy próbuje się temu przeciwstawić, zaczynają się brutalne naciski…
Debiutancka powieść Franzena z 1988 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dwudzieste siódme piekło
Po lekturze „Korekt” Franzena, czułam się trochę jak po wizycie z agentem nieruchomości w jednym z domów przedstawionych w ofercie. Agent-autor oprowadzał nas po pomieszczeniach, pokazywał ich wyjątkowość i funkcjonalność, jakieś wady i jakieś zalety, w zasadzie widoczne na pierwszy rzut oka, a potem powiedział: to ja teraz państwa zostawiam, proszę się rozejrzeć. I wyszedł. Zaczęłam się rozglądać. Po szafkach, szufladach i zakamarkach, żeby na koniec zejść do piwnicy i tam dotrzeć do sedna. Zanim wyszłam z domu, wiedziałam już, że jeśli się zdecyduję na transakcję, to nie kupuję domu ale Dom. I całe życie.
Ale „Dwudzieste siódme miasto” to nie do końca ten sam Jonathan Franzen. Można łatwo wyczuć, że to jego pierwsza powieść, że jeszcze szuka złotego środka. W podobny sposób jaki znamy z „Korekt” ( i być może też z „Wolności” - jeszcze nie przeczytałam) nie szczędzi nam bardzo detalicznych, mozaikowych opisów, jednak tym razem jest jakby jednowymiarowo. Bez warstw. Owszem, jezioro znów jest rozległe ale za to niezbyt głębokie.
Do połowy mniej więcej, dałam się wciągnąć. Autor miał kredyt zaufania, więc trochę bezrefleksyjnie brnęłam w ciemno. Ale potem przyszło olśnienie, że przecież to Franzen a to wszystko jest, kurde, jakieś takie, nie wiem, naiwne. Niewiarygodne. Jeszcze się łudziłam, że autor wyciągnie asa z rękawa i wszystkie klocki wskoczą na miejsce a ja padnę z zachwytu nad jego inteligencją, ale nic takiego się niestety nie stało. Mało przekonująca historia z niedopracowaną i nieco płaską jeszcze charakterystyką postaci, owszem może wciągnąć, ale nie da się jej postawić wyżej, niż między półkami z filmami klasy ‘b’ lub ‘c’. Bo ta powieść, owszem, jest bardzo filmowa, sensacyjna wręcz. Osobiście wolałabym jednak, żeby autor zamiast na intrydze politycznej, skupił się na dramacie głównych postaci. Przypuszczam, że wówczas, przy jego talencie, mogłabym po lekturze zbierać szczęki z podłogi.
Nie bardzo mogę mówić o głównym wątku, żeby niczego nie zdradzić, bo kluczem jest akcja a nie relacje między postaciami albo ich wewnętrzne dramaty (a szkoda). W ogóle tych ludzi jest tam za dużo. Ja rozumiem, że to jest miasto, kiedyś nawet u szczytu sławy, a w opisywanym momencie jedynie na dwudziestej siódmej pozycji pod względem wielkości, ale żeby wyczuć klimat i pochodzić jego ulicami, nie muszę doprawdy znać wszystkich mieszkańców. To wręcz rozprasza.
I tych charakterów nazbyt amerykańskich, schematycznych trochę, też nie mogę odpuścić. Owszem, Barbara Probst (żona głównego bohatera) jest ciekawa, ale chyba jako jedyna mu się udała. A przecież taki potencjał był w Dżammu (głównej sprawczyni zamieszania),albo w córce Barbary, Luisie. Franzen ma pomysły na kobiety. Tu widać dopiero kiełkowały.
Ale nie ma co rozpaczać. Książka ma ponad 550 stron, a ja nie ślizgałam się po kartkach i bez zmuszania doczytałam do końca, więc dramatu wielkiego nie ma. Czasami, co prawda, przewracałam oczami, ale mimo wszystko byłam ciekawa, jak to wszystko się rozwiąże, jak się skończy. A poza tym, nie zapominajmy, że to pierwsza książka autora, miło jednak wiedzieć że się rozwinął i jest lepszy a nie na odwrót. I czekając na jego kolejne książki liczę, że zawsze „Dwudzieste siódme miasto” będzie tą najsłabszą.
Monika Stocka
Książka na półkach
- 132
- 86
- 41
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo ciekawa i oryginalna powieść autora "Korekt". Indyjski spisek w Saint Louis, infiltracja, stworzenie kliki, lobbing, działalność wywrotowa. Ciekawie przedstawiona postać hinduskiej komendantki i intrygantki oraz miejscowego giganta przedsiębiorczości. Oprócz wątków szpiegowsko-politycznych było też trochę obyczajówki, przedstawienie amerykańskiego społeczeństwa i ich przywar. Ambitna pozycja, trudna. Średnia świadczy o tym, że tutejsi czytelnicy wolą proste czytadła, przy których nie trzeba myśleć i można wyłączyć mózg. Ja osobiście polecam w wolnej chwili sięgnąć.
Bardzo ciekawa i oryginalna powieść autora "Korekt". Indyjski spisek w Saint Louis, infiltracja, stworzenie kliki, lobbing, działalność wywrotowa. Ciekawie przedstawiona postać hinduskiej komendantki i intrygantki oraz miejscowego giganta przedsiębiorczości. Oprócz wątków szpiegowsko-politycznych było też trochę obyczajówki, przedstawienie amerykańskiego społeczeństwa i ich...
więcej Pokaż mimo toAngażująca lektura. Napisana specyficznym językiem, o powolnej dość płaskiej akcji. Jako debiutancka powieść z pewnością warta uwagi, jednak pokazuje przepaść między literaturą europejską i amerykańską. To, co za oceanem jest kultowym hitem, po naszej stronie wydaje się dość trudne w odbiorze. Zdecydowanym minusem Dwudziestego Siódmego Miasta są bohaterowie - mało wyraziści, nudnawi i nieprzywiązujący do siebie.
Mimo wszystko warto się zapoznać - właśnie ze względu na popularność pozycji w USA. O gustach się przecież nie dyskutuje...
Angażująca lektura. Napisana specyficznym językiem, o powolnej dość płaskiej akcji. Jako debiutancka powieść z pewnością warta uwagi, jednak pokazuje przepaść między literaturą europejską i amerykańską. To, co za oceanem jest kultowym hitem, po naszej stronie wydaje się dość trudne w odbiorze. Zdecydowanym minusem Dwudziestego Siódmego Miasta są bohaterowie - mało...
więcej Pokaż mimo toBył potężny, był bogaty
Był szczęśliwy, chwalił Pana
Był bogaty, był szczęśliwy
Był potężny, chwalił Pana
A ty zabierz mu wszystko, co jego
Zabierz mu wszystko, co jego
Zabierz mu wszystko, co jego
Ale nie rusz jego samego
Stracił dom, stracił szczęście
Stracił zdrowie, a chwalił Pana
Stracił swe dzieci, stracił szczęście
Stracił wszystko, a chwalił Pana
Amerykański Hiob...bóg za to hinduski..Pogmatwanie,poplątanie...można człowieka osaczyć,można postawić nagiego na rynku,można gmerać w mózgu i w majtkach...co zostanie???
Widać,że to debiut,widać,że się rozlazło,ale widać potencjał..i te drobiazgowe szczególiki.I te opisy...i rozchybotanie postaci...czyli fragmenty są i choćby dla nich warto...
Był potężny, był bogaty
więcej Pokaż mimo toBył szczęśliwy, chwalił Pana
Był bogaty, był szczęśliwy
Był potężny, chwalił Pana
A ty zabierz mu wszystko, co jego
Zabierz mu wszystko, co jego
Zabierz mu wszystko, co jego
Ale nie rusz jego samego
Stracił dom, stracił szczęście
Stracił zdrowie, a chwalił Pana
Stracił swe dzieci, stracił szczęście
Stracił wszystko, a chwalił Pana...
Nudziarstwo. Płaska, zupełnie nie angażująca historia. Mnogość postaci (z których niektóre są w zasadzie zbędne) sprawia, że nie ma miejsca na potraktowanie ich więcej niż powierzchownie. W rezultacie trudno naprawdę interesować się losami którejkolwiek z nich. Postaci kobiece ciekawie zarysowane, ale niedorozwinięte i pozostawiające niedosyt. Intryga dziwaczna - przekombinowana, ale i naiwna. Styl jeszcze wyraźnie nieukształtowany i wymagający dopracowania. Intrygujący, choć nie zawsze na poziomie. Nie ma się czego złapać, aby debiut Franzena obronić.
Nudziarstwo. Płaska, zupełnie nie angażująca historia. Mnogość postaci (z których niektóre są w zasadzie zbędne) sprawia, że nie ma miejsca na potraktowanie ich więcej niż powierzchownie. W rezultacie trudno naprawdę interesować się losami którejkolwiek z nich. Postaci kobiece ciekawie zarysowane, ale niedorozwinięte i pozostawiające niedosyt. Intryga dziwaczna -...
więcej Pokaż mimo toJonathana Franzena czytam od tyłu, tj. od wspaniałej "Wolności". Tym razem wydawnictwo Sonia Draga daje nam okazję do zapoznania się z jego debiutem powieściowym. Jak to z debiutami bywa, nie wszystko jest tak jak, zapewne, autor sobie zaplanował. Od razu w oczy rzuca się świetna technika narracyjna, która w ogóle jest charakterystyczna dla pisarzy amerykańskich (niedaleko pada jabłko od jabłoni vide: scenarzyści seriali made in USA). Franzen posiada zdolność oddawania rzeczywistości w sposób pieczołowity i dokładny. To ogromna zaleta, gdyż czytając jego powieści, czytelnik po prostu wchodzi do trójwymiarowego świata na kartach książki. "Dwudzieste Siódme Miasto" to historia upadku St. Louis. Od początku towarzyszy nam uczucie "to się nie może skończyć dobrze". I tak w istocie się dzieje. Natłok postaci sprawia, że rysy psychologiczne są niedokładne i ciut zbyt płytkie. Najbardziej widoczne to jest w przypadku głównej sprawczyni S. Dżammu, a szkoda bo mogła to być fantastyczna postać kobieca. Warto przeczytać tę książkę i pomyśleć sobie jak to byłoby dobrze mieć takiego pisarza w Polsce, który nie chowa się za mglistymi analogiami lub oparami środków odurzających i potrafi opisać dosadnie rzeczywistość.
Jonathana Franzena czytam od tyłu, tj. od wspaniałej "Wolności". Tym razem wydawnictwo Sonia Draga daje nam okazję do zapoznania się z jego debiutem powieściowym. Jak to z debiutami bywa, nie wszystko jest tak jak, zapewne, autor sobie zaplanował. Od razu w oczy rzuca się świetna technika narracyjna, która w ogóle jest charakterystyczna dla pisarzy amerykańskich (niedaleko...
więcej Pokaż mimo toCzuć nadchodzący wraz z "Wolnością" geniusz, ale to jeszcze nawet nie powiew. Ot, lekki taki wietrzyk. Z ciekawości warto, czyta się lekko (pomimo pewnych luk narracyjnych),ale cudów proszę się nie spodziewać!
Czuć nadchodzący wraz z "Wolnością" geniusz, ale to jeszcze nawet nie powiew. Ot, lekki taki wietrzyk. Z ciekawości warto, czyta się lekko (pomimo pewnych luk narracyjnych),ale cudów proszę się nie spodziewać!
Pokaż mimo toPrzeciętna, żeby nie powiedzieć, że bardzo przeciętna powieść. Najsłabsza ze wszystkich książek tego autora, pewnie dlatego, że to debiut.
Początek obiecujący, potem nudy. Ostatnie 60-70 stron najlepsze.
Przeciętna, żeby nie powiedzieć, że bardzo przeciętna powieść. Najsłabsza ze wszystkich książek tego autora, pewnie dlatego, że to debiut.
Pokaż mimo toPoczątek obiecujący, potem nudy. Ostatnie 60-70 stron najlepsze.
"This pointless book is so pointless it's... pointless. So pointless!"
"This pointless book is so pointless it's... pointless. So pointless!"
Pokaż mimo toNie wiem, co mam napisać. Nie pamiętam czy to skończyłem czytać. Tyle na temat. Pomimo całej sympatii dla autora, i przeczytanych wszystkich poprzednich tytułów, cholera nie dałem rady kolejny raz.
Nie wiem, co mam napisać. Nie pamiętam czy to skończyłem czytać. Tyle na temat. Pomimo całej sympatii dla autora, i przeczytanych wszystkich poprzednich tytułów, cholera nie dałem rady kolejny raz.
Pokaż mimo toBardzo dobrze opisani ludzie, ich motywacje i charaktery. Relacje i uwikłania.
Bardzo dobrze opisani ludzie, ich motywacje i charaktery. Relacje i uwikłania.
Pokaż mimo to