Oskar i Lucynda

Okładka książki Oskar i Lucynda Peter Carey
Okładka książki Oskar i Lucynda
Peter Carey Wydawnictwo: Wielka Litera literatura piękna
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Oscar and Lucinda
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2015-04-08
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Data 1. wydania:
1995-07-01
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380320154
Tłumacz:
Wacław Sadkowski
Tagi:
duchowny hazard kobieta literatura australijska marzenie Nagroda Bookera niebezpieczeństwo podróż powieść obyczajowa statek uczucie
Inne
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Poker z życiem



8337 450 183

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
55

Na półkach:

Był srebrny łabędź, co milczał za życia
Lecz u bram śmierci zaśpiewał z ukrycia
***
Dziś, gdy kukułka
przyleciała pośpiewać
w Pustelni Czapli
przekroczyłem
ulotny most snów
***
Skowronek nad ugorem -
Słodki śpiew
Nie-uwiązania

Był srebrny łabędź, co milczał za życia
Lecz u bram śmierci zaśpiewał z ukrycia
***
Dziś, gdy kukułka
przyleciała pośpiewać
w Pustelni Czapli
przekroczyłem
ulotny most snów
***
Skowronek nad ugorem -
Słodki śpiew
Nie-uwiązania

Pokaż mimo to

avatar
525
362

Na półkach: , , ,

„Oskar i Lucynda” to pierwsza z powieści Petera Carey’a, australijskiego prozaika nagrodzona w roku 1988 prestiżową nagrodą literacką Man Booker Prize. Kolejną otrzymał trzynaście lat później za powieść „Prawdziwa historia Nedda Kelly’ego”. A są to powieści tak różne, że czasami trudno uwierzyć, że wyszły spod ręki tego samego autora, choć obie łączy historia Australii.

„Oskar i Lucynda” to opowieść której tłem jest wiktoriańska Anglia i Australia. Historia Oskara Hopkinsa, anglikańskiego duchownego i Lucyndy Leplastrier, młodej dziedziczki fortuny, którą zyskała po śmierci rodziców. I dość dziwni to bohaterowie, których zachowanie i sposób życia zupełnie nie mieści się w ramach ówczesnych kanonów społecznych. Ona – kobieta, która realizując swoje pasje i marzenia pragnie być traktowana na równi z mężczyznami i On – pełen fobii i lęków, kompletnie nie odnajdujący się w rzeczywistości. I oboje połączeni namiętnością do hazardu. Spotykają się na statku płynącym do Nowej Południowej Walii, pełni wiary w odmianę swojego losu.

Peter Carey przyjmując dla swojej historii formę XIX wiecznej powieści postawił przed czytelnikiem nie lada wyzwanie. Bo mimo wielu wątków niezwykle zajmujących, jak choćby wyobcowanie bohaterów, odrzucanie przez nich wszelkich konwenansów skutkujące odrzuceniem ich przez społeczność, czy też przekrój społeczny wiktoriańskiej Anglii i kolonialna przeszłość Australii, jest to miejscami opowieść dość nudnawa, rozwlekła a miejscami nużąca.

W 1997 roku australijska reżyserka Gillian Armstrong, na podstawie powieści nakręciła obsypany nagrodami film pod tym samym tytułem w którym główne role zagrali Cate Blanchett i Ralph Fiennes. Nie po raz pierwszy okazuje się, film jest zdecydowanie lepszy od swojego literackiego pierwowzoru.

„Oskar i Lucynda” to pierwsza z powieści Petera Carey’a, australijskiego prozaika nagrodzona w roku 1988 prestiżową nagrodą literacką Man Booker Prize. Kolejną otrzymał trzynaście lat później za powieść „Prawdziwa historia Nedda Kelly’ego”. A są to powieści tak różne, że czasami trudno uwierzyć, że wyszły spod ręki tego samego autora, choć obie łączy historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
82

Na półkach:

Najdziwaczniejsza książką jaką czytałam. Płynie się przez nią, przewraca się strony jak we śnie, niezauważenie. A zdania perełki czyta się raz po raz w zachwycie lub chichocząc pod nosem. Ta książka przebojem ustawia się na półce w sercu i szepcze "ja tu zostanę, nie przeszkadzaj sobie". Dwa anioły, inwestorka w hutę szkła oraz duchowny, oboje nieprzystawalni ani do świata, ani do siebie. Złączyła ich miłość do hazardu, a później wrażliwość. Uwielbiam ten pomysł, są przepięknie oryginalną parą. Świat powieści jest zbudowany z drobiazgów, kropla księcia Ruperta, talia kart, obrusik do gry, charakterystyczne płomiennorude włosy Oskara, ale historia jest zupełnie epicka (jak i objętość książki). Przeczytałam po obejrzeniu świetnej ekranizacji z idealnym castingiem, to film-obraz, bardzo malarski.

Najdziwaczniejsza książką jaką czytałam. Płynie się przez nią, przewraca się strony jak we śnie, niezauważenie. A zdania perełki czyta się raz po raz w zachwycie lub chichocząc pod nosem. Ta książka przebojem ustawia się na półce w sercu i szepcze "ja tu zostanę, nie przeszkadzaj sobie". Dwa anioły, inwestorka w hutę szkła oraz duchowny, oboje nieprzystawalni ani do świata,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
230

Na półkach:

A to siurpryza. To trzecie podejście do twórczości P. Carey'a, autora dwukrotnie nagrodzonego Bookerem, w tym właśnie za tę powieść. Trzeba dodać, że Booker (w przeciwieństwie do wielu innych wyróżnień literackich) to wyjątkowa marka, świadectwo dobrej, bardzo dobrej literatury. Tymczasem…no, ale do rzeczy. Czytanie książek to jeden ze sposobów w jaki próbujemy poznać, a następnie zrozumieć świat, w tym przede wszystkim siebie. Im bogatsza w treści książka, zawierająca więcej warstw, przestrzeni tym bardziej przenikliwe, rozłożyste jest nasze poznanie. Dodać należy, iż powaga, prestiż jaki mimowolnie towarzyszy temu epistemologicznemu wątkowi literatury nie wyklucza zabawy, radości z czytania. Ba zabawa jest konieczna jak tlen. Powiedziałbym nawet, że uczy tylko to, co jednocześnie bawi.
W recenzowanej powieści niewiele jest momentów, które bawiły mnie jako czytelnika, jeszcze mniej jest tych, które by mnie zainteresowały. Wzbogaciły poznawczo, intelektualnie. Powodem takiego stanu rzeczy jest sposób opowiadania całej historii. Losy bohaterów malowane są rysem powierzchownym, płytkim jakby przedstawiano życie mrówek, czy innych owadów prowadzących skomplikowane co prawda życie społecznie, ale pozbawione głębi motywów działania, następczych refleksji, oceni, czy prognoz.
A przecież to właśnie fikcja literacka jest wybornym miejscem do dyskursywnego roztrząsania, analizowania, penetrowania, wszelakiego pospołu eksplorowania człowieka, a więc siebie. W tej powieści niestety szanse na to wszystko są niewielkie. I nawet jakby chęć, ochota wielka była próbować, nuda wszechobecna na kartach powieści zbije z pantałyku. A czasu przecież nie ma na zbytki i niewygody czytelnicze 😊

A to siurpryza. To trzecie podejście do twórczości P. Carey'a, autora dwukrotnie nagrodzonego Bookerem, w tym właśnie za tę powieść. Trzeba dodać, że Booker (w przeciwieństwie do wielu innych wyróżnień literackich) to wyjątkowa marka, świadectwo dobrej, bardzo dobrej literatury. Tymczasem…no, ale do rzeczy. Czytanie książek to jeden ze sposobów w jaki próbujemy poznać, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
376

Na półkach: , , , ,

To historia dwojga niedostosowanych młodych w połowie XIX w. na antypodach. Lucynda wyprzedza epokę swą niezależnością i emancypacją jako właścicielka huty szkła, Oskar jest uważany za dziwaka, w szkole, na studiach, jako duchowny anglikański. Oboje są nałogowym hazardzistami, aby udowodnić swe wzajemne uczucie podejmują szalony zakład. Nagrodzona Bookerem powieść jest napisana pięknym językiem, pełna dygresji, w których czasem ginie wątek, ale zakończenie sprawia, że nie można przestać o niej myśleć.

To historia dwojga niedostosowanych młodych w połowie XIX w. na antypodach. Lucynda wyprzedza epokę swą niezależnością i emancypacją jako właścicielka huty szkła, Oskar jest uważany za dziwaka, w szkole, na studiach, jako duchowny anglikański. Oboje są nałogowym hazardzistami, aby udowodnić swe wzajemne uczucie podejmują szalony zakład. Nagrodzona Bookerem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
209

Na półkach: , , ,

O matko, jakie to nudne...

O matko, jakie to nudne...

Pokaż mimo to

avatar
629
628

Na półkach:

I ten kto ma dużo
Będzie mieć dużo więcej
A temu kto nic nie ma
Wszystko zabiorą
Tak powiada pismo!
Tak powiada pismo!

Najlepsze są te teksty,
które nie niosą treści
Najfajniejsze te melodie,
które nie tworzą pieśni

Jakoś nie polubiłem się z tą lekturą..wcale nie chodzi mi ,że niby obszernie,rozwlekle i czasem nużąco...lubię kiedy autor ma czas i wymaga tego
samego od czytelnika...
Doceniam talent,erudycję,skłonności do groteski i czarnego humoru,język,
zacięcie historyczne...ale jednak to nie to...
Może bohaterowie aż do śmieszności nierealni,nazbyt dziwaczni,przerysowani...
Może ich problemy i rozterki z mojej perspektywy wydają się nieco sztuczne..
Może upraszczam i coś mi umyka...

I ten kto ma dużo
Będzie mieć dużo więcej
A temu kto nic nie ma
Wszystko zabiorą
Tak powiada pismo!
Tak powiada pismo!

Najlepsze są te teksty,
które nie niosą treści
Najfajniejsze te melodie,
które nie tworzą pieśni

Jakoś nie polubiłem się z tą lekturą..wcale nie chodzi mi ,że niby obszernie,rozwlekle i czasem nużąco...lubię kiedy autor ma czas i wymaga tego
samego od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
70

Na półkach: ,

nie dobrnęłam do końca. temat ciekawy, bardzo ważne przemyślenia, ale męczyłam się potwornie czytając i nie dałam rady.

nie dobrnęłam do końca. temat ciekawy, bardzo ważne przemyślenia, ale męczyłam się potwornie czytając i nie dałam rady.

Pokaż mimo to

avatar
731
183

Na półkach: , ,

Mamy do czynienia z wielką opowieścią, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Aż dziw bierze, że przeczytaną przez tak niewielu czytelników. Z początku być może, miałem opory wobec fabuły - hazard nie wydawał mi się ciekawym tematem jak na taką opasłą książkę, lecz mając w pamięci "Prawdziwą historię Neda Kelley'ego" tego autora, postanowiłem dać sobie szansę.
Mnogość pojawiających się postaci, niezwykła staranność w ich przedstawianiu, dbałość o piękny język, oddanie atmosfery XIX wiecznych ulic, miejsc w Australii oraz Wielkiej Brytanii, kojarzyła mi się wyłącznie z Dickensem, zresztą na kartach powieści można odnaleźć jego nazwisko. Jeżeli jednak już porównywać Careya do Dickensa, to zdecydowanie zabrakło mi lekkości, żartu, momentu, w którym nastąpi rozładowanie doniosłej atmosfery. Pewnym wentylem bezpieczeństwa są krótkie rozdziały, które zachęcają do dalszego poznawania losów bohaterów.
Hazard na szczęście nie okazał się jedynym tematem. Pokuszę się o stwierdzenie, że to powieść monumentalna. Gdyby ktoś spytał się mnie, dlaczego czytam. Odpowiedziałbym, bo są takie książki jak Oskar i Lucynda, które sprawiają, że staję się lepszym człowiekiem, czuję się uszlachetniony, pokrzepiony przez literaturę.

Mamy do czynienia z wielką opowieścią, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Aż dziw bierze, że przeczytaną przez tak niewielu czytelników. Z początku być może, miałem opory wobec fabuły - hazard nie wydawał mi się ciekawym tematem jak na taką opasłą książkę, lecz mając w pamięci "Prawdziwą historię Neda Kelley'ego" tego autora, postanowiłem dać sobie szansę.
Mnogość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
719
239

Na półkach: ,

Przyznaję, końcówka mnie zaskoczyła :) Wprawdzie wiedziałam, że Lucynda straci swój majątek, (gdzieś w połowie książki jest opis jej dłoni, które mają stracić swój delikatny wygląd, kiedy zacznie pracować fizycznie żeby się utrzymać),jednak myślałam, że stanie się to w wyniku zaniedbania interesów zaraz po powrocie z Londynu. Kiedy okazało się inaczej, byłam przekonana, że do utraty fortuny doprowadzi Lucyndę i Oskara ich wspólny nałóg, ale że będą razem.
Doceniam język jakim napisana jest ta książka, jednak sama historia mnie nie porwała.

Przyznaję, końcówka mnie zaskoczyła :) Wprawdzie wiedziałam, że Lucynda straci swój majątek, (gdzieś w połowie książki jest opis jej dłoni, które mają stracić swój delikatny wygląd, kiedy zacznie pracować fizycznie żeby się utrzymać),jednak myślałam, że stanie się to w wyniku zaniedbania interesów zaraz po powrocie z Londynu. Kiedy okazało się inaczej, byłam przekonana,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    371
  • Przeczytane
    132
  • Posiadam
    51
  • Booker
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Booker Prize
    6
  • 2018
    4
  • Ulubione
    4
  • Nagroda Bookera
    4
  • Literatura piękna
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oskar i Lucynda


Podobne książki

Przeczytaj także