Moje dziecko od pewnego czasu stale powtarza, że w przyszłości chce zostać podróżnikiem lub przyrodnikiem. Jak widać, mała złapała bakcyla i obcowanie na łonie natury wyjątkowo przypadło jej do gustu. Zresztą Alicja ma "to coś" już od dawna. Pamiętam, że gdy miała cztery latka panie w przedszkolu nie mogły się nadziwić jaka jest wrażliwa i spostrzegawcza. Mała potrafiła bowiem całymi godzinami stać przy oknie i podziwiać pięknie oszronione drzewa lub ptaszki krążące nad budynkiem na przeciwko. I powiem Wam szczerze, że to się w ogóle nie zmieniło. Ala zwraca uwagę na wszystko. Zachwyca się polnymi kwiatuszkami, szuka w trawie robaczków i często zaskakuje nas swoimi spostrzeżeniami.

Dlatego też staramy się rozwijać w naszej córeczce tę pasję. Skoro mała tak bardzo lubi obserwować otaczający ją świat, to my z przyjemnością będziemy jej to ułatwiać. A to zadanie zdecydowanie ułatwi nam ta właśnie książka. Jest to przewodnik małego odkrywcy, a w nim ponad 500 gatunków roślin i zwierząt! Wierzcie mi, że lektura tej książki to wspaniała przygoda. Nie tylko dla takiej małej pasjonatki jak Alicja. Ale dla każdego małego ciekawskiego człowieczka :)

Ale jeśli spodziewacie się odnaleźć tu coś na styl encyklopedii, gdzie wyczytacie jedynie ogólne informacje o poszczególnych gatunkach roślin i zwierząt - to się mylicie. Książka ta to w pewnym sensie zbiór praktycznych wiadomości dotyczących otaczającego nas świata oraz doświadczeń, dzięki którym obserwacja przyrody stanie się łatwiejsza i znacznie ciekawsza. Na początek dowiemy się jak przygotować się do tego trudnego zadania. Czyli wszystkiego związanego z kamuflarzem, ekwipunkiem na wyprawy, rozróżnianiem poszczególnych gatunków roślin i zwierząt itp.

A w kolejnych rozdziałach nasz smyk może dowiedzieć się jakie rośliny i zwierzęta może obserwować w domu, w ogrodzie, w mieście, na łąkach i polach, w lesie, nad rzeką, nad stawem, w górach lub nad morzem. Bo w każdym z tych miejsc możemy spotkać zupełnie inne, fascynujące gatunki roślin i zwierząt. Trzeba tylko wiedzieć jak je szukać i gdzie :) I tu z pewnością przydadzą nam się liczne porady z tej książki. Na przykład jakie kwiaty przyciągają jakie gatunki motyli, jak stworzyć oczko wodne w ogrodzie, gdzie w mieście można spotkać niespotkane gatunki roślin, jakie owady łatwo dostrzec na łące, czym różni się szarańcza od pasikonika, jakie ślady pozostawiają jakie zwierzęta, co kryje w sobie ściółka leśna i jeszcze wiele wiele więcej różnych informacji, które z pewnością nie raz Was zaskoczą.

Ta książka to źródło ogromnej wiedzy, która z pewnością nie raz nam się przyda. Jest tu w zasadzie wszystko. A dzięki bardzo szczegółowemu spisowi treści odnalezienie interesujących nas wiadomości jest naprawdę banalnie łatwe. Co więcej, ten poradnik obfituje w liczne ciekawe ilustracje obrazujące nam zawarty obok tekst. Autor dla ułatwienia wprowadził również kilka ikonek, dzięki którym sygnalizuje dzieciaczkom, gdzie mogą odnaleźć jakie informacje. Czyli żarówkę, która informuje, że w tym miejscu wyczytamy nieco więcej na dany temat. Głowa chłopca wskazuje miejsca, gdzie znajdziemy sprytne sposoby na obserwację roślin i zwierząt. Listek, to informacje o jeszcze skuteczniejszych sposobach ochrony przyrody, a biało-czerwona ramka sygnalizuje zadania do wykonania przez naszego małego czytelnika.

"Świat przyrody" to wspaniała wycieczka po otaczającym nas świecie. To możliwość lepszego poznania roślin i zwierząt. Sposób na samodzielną obserwację i własne wyciąganie wniosków. To niesamowita przygoda i nauka w jednym. My z pewnością nie raz skorzystamy z rad zawartych w tej książce. Może nie będziemy leżeć w środku lasu okryci siatką maskującą, ale na pewno łatwiej będzie nam dostrzec niektóre ciekawe okazy dzięki wskazówkom zawartym w tym poradniku. Bo łatwiej jest os odnaleźć, jeśli wiemy gdzie i jak tego szukać, prawda? Zatem drodzy początkujący przyrodnicy. Zapraszamy do lektury!

Moje dziecko od pewnego czasu stale powtarza, że w przyszłości chce zostać podróżnikiem lub przyrodnikiem. Jak widać, mała złapała bakcyla i obcowanie na łonie natury wyjątkowo przypadło jej do gustu. Zresztą Alicja ma "to coś" już od dawna. Pamiętam, że gdy miała cztery latka panie w przedszkolu nie mogły się nadziwić jaka jest wrażliwa i spostrzegawcza. Mała potrafiła...