Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać2
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juli Zeh
12
6,7/10
Urodzona: 30.06.1974
Zaliczana jest do najciekawszych autorek niemieckojęzycznych. Ukończyła prawo, studiowała w Instytucie Literatury Niemieckiej w Lipsku. Pracowała m.in. w Nowym Jorku i Krakowie. Jej powieść Orły i anioły (W.A.B. 2004),nagrodzona w 2002 roku prestiżową German Book Award, została przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków. Na polski przełożono także reportaż z pobytu autorki na Bałkanach – Cisza jest dźwiękiem. Podróż po Bośni (wyd. pol. 2004) oraz powieść Instynkt gry (W.A.B. 2007),która błyskawicznie dotarła na szczyty list bestsellerów w Niemczech i ukazała się w dwunastu krajach. W 2005 roku Juli Zeh została uhonorowana międzynarodową nagrodą dla młodych autorów – Per Olov Enquist Prize. Instynkt gry nominowano do Literackiej Nagrody Europy Środkowej ANGELUS 2008.http://www.juli-zeh.de
6,7/10średnia ocena książek autora
933 przeczytało książki autora
1 980 chce przeczytać książki autora
28fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Literatura na Świecie nr 5-6/2020 (586-587)
Juli Zeh, Adam Lipszyc
8,0 z 3 ocen
9 czytelników 0 opinii
2020
Ludzie, miasta. Literatura Białorusi, Niemiec, Polski i Ukrainy. Antologia tekstów
6,7 z 25 ocen
161 czytelników 2 opinie
2008
Powiązane treści
Publicystyka
30
Varia
Lucinda i_Luciej
16
Literacki Horoskop LC – Książkowy Wodnik
Varia
Lucinda i_Luciej
4
Ostatnie dni lata – Literacki Horoskop LC
Varia
LubimyCzytać
18
Pisarze na i o rowerach
Nie od dziś wiadomo, że istnieje silna zależność między chodzeniem a pisaniem – autorzy lubią wybierać się na długie, samotne spacery, w czasie których wpadają na najlepsze...
Publicystyka
Joanna Janowicz
24
10 noworocznych sugestii od pisarzy
Noworoczne postanowienia? Nuda. Co roku tworzone na nowo, co roku, jakże świeżo i odkrywczo, niedotrzymywane. Zamiast tworzyć listę celów i przyrzeczeń na najbliższych dwanaście...
Popularne cytaty autora
Twoim problemem jest to, że powszechną NICOŚĆ mylisz z osobistą PUSTKĄ
12 osób to lubiTwoje kolana są moim jedynym krzesłem. Twoje plecy moim stołem. Twoje oczy moimi oknami. Twoje usta są szklanką, z której piję. Twoje serce ...
Twoje kolana są moim jedynym krzesłem. Twoje plecy moim stołem. Twoje oczy moimi oknami. Twoje usta są szklanką, z której piję. Twoje serce jest moim pożywieniem, twój puls moim zegarkiem, twoje życie czasem. Twój oddech jest moim powietrzem. Twoja twarz księżycem, kiedy nocą pochylasz się nade mną, i słońcem, gdy w ciągu dnia śmiejesz się do mnie. Twój puls jest moim zegarkiem, twoje życie moim czasem. Twoja śmierć jest moją śmiercią.
9 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Witamy w Unterleuten! Juli Zeh
7,3
Gdyby był ranking w kategorii współczesna powieść obyczajowa Juli Zeh powinna zostać nazwana mistrzynią gatunku, który podniosła do poziomu literatury pięknej. Książka ma tyle zalet, że wymienię je punktowo - wspaniale nakreślone wyraziste sylwetki -przenikliwość w opisywaniu aktualnych trendów i problemów społecznych - bogactwo emocji i pogłębionych refleksji - wyjątkowa umiejętność zobaczenia konfliktów w ich wielopoziomowości i niejednoznaczności - dramaturgia i budowanie napięcia - sprawienie, że czytelnik może zrozumieć a niekiedy polubić nawet antypatycznych bohaterów i to co mnie zachwyciło - piękny, dojrzały, bogaty i pojemny obrazowo język.
Wśród sąsiadów Juli Zeh
7,1
„Wśród sąsiadów” niemieckiej pisarki Juli Zeh tylko z pozoru jest zwykłą powieścią obyczajową. W rzeczywistości pod płaszczykiem opowieści o życiu na poenerdowskiej prowincji kryje się wnikliwa diagnoza sytuacji społecznej we współczesnych Niemczech oraz relacji międzyludzkich na początku pandemii koronawirusa. W niespiesznie toczącej się akcji autorka zawiera refleksje na temat wpływu lockdownu na życie zwykłych ludzi, a także różnic w poziomie życia zamożnych berlińczyków i mieszkańców brandenburskiej wsi.
Bohaterką jest Dora, 36-latka, która wyjeżdża z Berlina do niedawno zakupionego wiejskiego domu, aby uciec przed partnerem, który z uroczego i zabawnego do tej pory mężczyzny stał się szalonym ekologiem, dla którego wyrzucenie butelki do niewłaściwego śmietnika urasta do rangi przestępstwa i który żąda od Dory, by jeździła do pracy na rowerze, sam jednocześnie lata za Grethą Thunberg po całym świecie samolotami. Bracken, gdzie zamieszkuje bohaterka jest małą wsią, gdzie obostrzenia covidowe nie są tak bardzo dotkliwe, ale Dora styka się tu z innymi problemami, z których do tej pory nie zdawała sobie sprawy. Żeby dotrzeć do sklepu musi skorzystać z rzadko funkcjonującego transportu publicznego, a zakupy przydźwigać w torbach; zagospodarowanie się w domu i ogrodzie wymaga specjalistycznych maszyn i sadzonek, których nie da się zdobyć ot tak. W dodatku bohaterka pada ofiarą obostrzeń i redukcji etatów w agencji reklamowej i traci pracę. Jednak życie na wsi to także możliwość poznania ludzi jakże innych od jej berlińskich znajomych, rozmawiających o wyimaginowanych problemach. Na prowincji ludzie mają prawdziwe problemy, o czym Dora przekonuje się, poznając swoich sąsiadów: parę gejów, którym padł biznes, samotną matkę pracującą nocami, aby móc opiekować się dzieckiem, czy wreszcie Gotego, który mieszka w przyczepie tuż za jej płotem. Ta ostatnia znajomość będzie dla niej najważniejsza, bo pozwoli Dorze odpowiedzieć sobie na pytanie, co to znaczy żyć naprawdę i czego w życiu pragnie. Jak na ironię, tej wiedzy bohaterka nabywa dzięki komuś, kto reprezentuje najdalsze jej ideały. Gote jest bowiem nazistą i zwolennikiem radykalnej prawicowej partii AfD.
Juli Zeh podejmuje tu temat konieczności oderwania się od schematycznego postrzegania drugiego człowieka i zobaczenia w nim kogoś takiego jak my sami. Okazuje się, że nazista też jest człowiekiem i można go nawet polubić. A może to ostrzeżenie przed tym, o czym pisała Hannah Arendt- nikt nie rodzi się nazistą, to czynniki zewnętrzne go takim czynią. Nic dziwnego, że w zaniedbanym przez władze brandenburskim pustkowiu ta ideologia znajduje sympatyków. To ludzie, którzy potrzebują, by przywrócono im godność, dlatego głośno i z nienawiścią krzyczą o konieczności pozbycia się imigrantów, którzy rzekomo zabierają im pracę i przestrzeń życiową.
Bohaterka zmuszona jest spojrzeć na łysola zza muru zupełnie inaczej niż by chciała i poza bezmyślną ideologią zobaczyć jego czułość dla córki, strach przed śmiercią, życzliwość dla innych i chęć pomocy niezaradnej kobiecie, której zamarzyła się robinsonada.
Polecam jako mądrą książkę o prawdziwych ludziach i ich mocnych i słabych stronach.