Jerzozwierz. Portrety i autoportrety Jerzego Lewczyńskiego

- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Muzeum w Gliwicach
- Data wydania:
- 2012-11-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-28
- Liczba stron:
- 138
- Czas czytania
- 2 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-89856-49-4
Pani o mnie myśli: „ten stary idiota”, ja o pani: „ta młoda dzierlatka”… Możemy sobie tak myśleć, ale powinniśmy znaleźć w tych dwóch przeciwstawnych określeniach coś wspólnego” – ta myśl przez kilka miesięcy towarzyszyła spotkaniom autorki z Jerzym Lewczyńskim, którego historycy sztuki określają jako „najwybitniejszego żyjącego polskiego fotografa” lub „jednego z najwybitniejszych polskich fotografów w historii”, a także jako „wybitnego awangardystę”. Nic w tym dziwnego ani przesadnego, bo to właśnie dzięki niemu oblicze polskiej fotografii uległo licznym zmianom.
Książka zawiera zapisy rozmów z fotografem, liczne anegdoty i wspomnienia z nim związane, kilkanaście autoportretów oraz arcyciekawe i nigdy dotąd nie publikowane fragmenty listów, jakie malarz Zdzisław Beksiński przez prawie pół wieku pisał do swojego przyjaciela. Każdy z tych elementów (zgodnie z podtytułem książki: „Portrety i autoportrety Jerzego Lewczyńskiego”) jest wprawką do portretu nestora polskiej fotografii, próbą dotarcia do prawdy o tym niezwykłym człowieku. Autorka – idąc za radą bohatera książki – szuka jej wśród rzeczy niepozornych i pomijanych, gdyż – jak mawia Lewczyński – stare buty i podarta koszula mówią o człowieku więcej niż tysiące napisanych na jego temat książek.
„Jerzozwierz” nie jest suchą krytyczną rozprawą, ani próbą analizy twórczości cenionego artysty. To raczej swobodna, pełna słodko-kwaśnego humoru opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, którzy patrzą na rzeczywistość z odmiennych perspektyw, inaczej rozumieją upływ czasu, kierują się innymi zasadami. Lecz jednocześnie, mimo dzielącej ich dużej różnicy wieku, mają na siebie wpływ, prowokują się i inspirują. Rozmawiają więc o dziwności świata i ludzi, która – jak mówi Lewczyński – jest sprawą dojmującą, a opiera się właśnie na roli przypadku − w jakiej kolejności czegoś doświadczamy, z czym to zestawiamy, porównujemy. Tak wygląda całe nasze życie. Może się kiedyś przekonamy, jak to jest z tym przypadkiem, może po śmierci ktoś nam wyjaśni, jak to wszystko powinniśmy rozumieć. Żyjemy w karawanie dziwności i czasem trudno się w tym odnaleźć.
„Jerzozwierz” jest opowieścią z fotografią w tle. Inaczej być nie mogło. Dla Lewczyńskiego fotografia może polepszyć ludzką egzystencję, uwznioślić naszą obecność w świecie i pomóc wiele rzeczy zrozumieć. Lewczyński nie zgadza się z przekonaniem Beksińskiego wyrażonym w jednym z przytoczonych w książce listów o tym, że (…) fotografia jako taka nie może być sztuką i to leży w samej jej istocie. W ogóle zamiar wykonania artystycznego zdjęcia kryje sprzeczność i jest największą bzdurą jaką można sobie wyobrazić. Zapamiętaj Jurek co Ci powiem, bo jestem dziś pod wpływem alkoholu w nastroju wieszczym. Fotografia nie jest sztuką! Pic! Gówno! Lipa! Cześć!
Fragment książki:
Olga Ptak: Więc jakie zdjęcia sztuką na pewno nie są?
Jerzy Lewczyński: Chłopak dostaje aparat, wychodzi na pole i robi zdjęcia: drzewo, narzeczona, samochód, coś lub ktoś na tle czegoś, co jest efektowne. Jest zachwycony, że mu się udało. Ale w gruncie rzeczy przywiązuje wagę do błahych obrazków, które nie mają żadnych wartości poznawczych. Są tylko reprodukowaniem kolejnych póz, odtwarzaniem tego, co już było. Takie radosne samokopiowanie. A prawda (…) trafia w tym czasie na śmietnik. I to nie dotyczy wyłącznie fotografii, ale wszystkich zachowań społecznych. Zdjęcia szczątków, resztek więcej o człowieku mówią niż tzw. wielkie tematy. Bo wielkie tematy mają w sobie coś z banału, coś z zachodów słońca. Byłem i do dzisiaj jestem konsekwentny w moim podejściu do sztuki, dla mnie najistotniejsze są niepozorne ślady obecności ludzkiej. Zepsuty zegarek, obgryziony ołówek, kartka z życzeniami − to są dowody istnienia człowieka. Są sytuacje, w których takie pozorne głupstwa decydują o naszych wyborach, określają nas. Pociągają za sobą wiele konsekwencji. Wierzę, że zadaniem sztuki jest rejestrowanie rzeczywistości z nadzieją, że to wszystko będzie kiedyś opowiedziane. Zapisana kartka, która leży przed panią, za kilka lat będzie dowodem upływu czasu i artysta powinien (…) znaleźć sposób, żeby z pomocą przedmiotu coś powiedzieć o człowieku, opowiedzieć jakąś jego historię.
© Olga Ptak
Jerzozwierz
Portrety i autoportrety Jerzego Lewczyńskiego
138 stron, 17 zdjęć, format: 129×197 mm
Redaktor prowadzący: Grzegorz Krawczyk
Projekt i skład: Marcin Gołaszewski
Na okładce: Autoportret, 2001 r.
Zdjęcia pochodzą z kolekcji prywatnych i zbiorów Muzeum w Gliwicach
Seria: Czytelnia Sztuki
ISBN: 978-83-89856-49-4
Wydawca:
© Muzeum w Gliwicach 2012
ul. Dolnych Wałów 8a
44-100 Gliwice
032 231 08 54
redakcja@muzeum.gliwice.pl
www.muzeum.gliwice.pl
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10
- 7
- 3
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Jerzozwierz. Portrety i autoportrety Jerzego Lewczyńskiego
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Ta niewielka ksiazeczka w polciennej okladce dostarcza sporo emocji. Jest to zbior dyskusji, listow i komentarzy o zyciu i odchodzeniu Jerzego Lewczynskiego. Autorka porzadkowala dla Muzeum w Gliwicach archiwum tego znakomitego fotografa. Odbyla z nim, w jego domu mnostwo rozmow, wysluchala wielu monologow wymawiajac sie przy tym od jedzenia ulubionych przez 'Jerza' sledzi i tolerujac jego dziwaczne zachowania.
Jerzy Lewczynski byl fanatykiem pamieci, dokumentowal co tylko sie dalo, zbieral zdjecia ze smietnikow, a jedno, podniesione na ulicy w Gliwicach stalo sie jego legendarna praca. Uwazal, ze na nasze zycie ogromny wplyw ma przypadek, ze wplywaja na nie malo istotne rzeczy, drobiazgi.
Urodzony pod znakiem Ryb, uwielbial obfite kobiety, bycie w centrum zainteresowania i ciekawe rozmowy. Nie cierpial gledzenia 'o wyzszosci kaszy perlowej nad jaglana'.
W fotografii najwazniejsza dla niego byla opowiesc, kontekst, historia i mozliwosc wielorakiej jej interpretacji.
Przeczytanie tego tekstu pozwoli kazdemu lepiej zrozumiec prace artysty.
Polecam.
Ta niewielka ksiazeczka w polciennej okladce dostarcza sporo emocji. Jest to zbior dyskusji, listow i komentarzy o zyciu i odchodzeniu Jerzego Lewczynskiego. Autorka porzadkowala dla Muzeum w Gliwicach archiwum tego znakomitego fotografa. Odbyla z nim, w jego domu mnostwo rozmow, wysluchala wielu monologow wymawiajac sie przy tym od jedzenia ulubionych przez 'Jerza' sledzi...
więcej Pokaż mimo toLewczyńskiego poznałam na jednym z plenerów malarskich. Czytając tę książkę stanął mi przed oczami. Książka trafiła do mnie niedawno przez zupełny przypadek. Niesamowicie plastyczne nakreślenie tej nietuzinkowej postaci z "charakterkiem".
Lewczyńskiego poznałam na jednym z plenerów malarskich. Czytając tę książkę stanął mi przed oczami. Książka trafiła do mnie niedawno przez zupełny przypadek. Niesamowicie plastyczne nakreślenie tej nietuzinkowej postaci z "charakterkiem".
Pokaż mimo to