Klimatyczne zdjęcia i ciekawe przepisy o różnym stopniu trudności. Nie jestem mistrzem kuchni, więc zaczęłam od tych łatwiejszych i jak na razie, wypieki wyszły całkiem smaczne.

Ciekawym pomysłem jest podzielenie przepisów według pór roku. Dzięki temu nie muszę wertować całej książki, kiedy chcę wykorzystać owoce sezonowe. Liczyłam na więcej klimatycznych kulinarnych opowieści, ale co do przepisów to się nie zawiodłam.

Klimatyczne zdjęcia i ciekawe przepisy o różnym stopniu trudności. Nie jestem mistrzem kuchni, więc zaczęłam od tych łatwiejszych i jak na razie, wypieki wyszły całkiem smaczne.

Ciekawym pomysłem jest podzielenie przepisów według pór roku. Dzięki temu nie muszę wertować całej książki, kiedy chcę wykorzystać owoce sezonowe. Liczyłam na więcej klimatycznych kulinarnych...

Książka była przeze mnie długo wyczekiwana i może dlatego zrobiłam sobie na nią zbyt duży apetyt. Liska na swoim blogu snuje cudowne opowieści, w które wplata przepisy. Jednak w książce pozbawione blogowej otoczki przepisy obnażają swoją zwyczajność. Refleksyjne wstępy do pięciu rozdziałów nie ratują książki. Zdjęcia potraw wykadrowane do dużych powiększeń zupełnie nie oddają umiejętności autorki ani magii jej oddziaływania na czytelników. Po prostu zwykła książka kucharska ze zwykłymi przepisami. Zero magii.

Książka była przeze mnie długo wyczekiwana i może dlatego zrobiłam sobie na nią zbyt duży apetyt. Liska na swoim blogu snuje cudowne opowieści, w które wplata przepisy. Jednak w książce pozbawione blogowej otoczki przepisy obnażają swoją zwyczajność. Refleksyjne wstępy do pięciu rozdziałów nie ratują książki. Zdjęcia potraw wykadrowane do dużych powiększeń zupełnie nie...

Profesjonalne podejście do tematu pieczenia, świetne zdjęcia, poetyckie historie z życia autorki i mnóstwo praktycznych porad - czytanie to sama przyjemność.

Profesjonalne podejście do tematu pieczenia, świetne zdjęcia, poetyckie historie z życia autorki i mnóstwo praktycznych porad - czytanie to sama przyjemność.

Kupiłam na prezent, ale chyba zostanie ze mną...
Nigdy nie przypuszczałam, że najdzie mnie ochota na pisanie o książkach kulinarnych. Co prawda jeszcze nikogo nie otrułam ale nigdy bym nie powiedziała o sobie, że umiem gotować.
To nie przypadek,że wybrałam właśnie White Plate. Książka była mi wielokrotnie polecana podobnie jak blog, gdzie, przyznam rzadko zaglądam, bo wiadomo dieta te sprawy a ślinka cieknie (i kończy się w automacie ze słodyczami)a poza tym, jak wspomniałam talentów kulinarnych nie posiadam.
Pierwszy szybki przegląd i jestem oczarowana, co więcej, po lekturze wstępu, poczułam, że ja tez mogę! Zdaję sobie sprawę, że ta moc zostanie ze mną tylko przez chwilę albo co najwyżej do pierwszego pieczenia i pierwszej porażki (no bo jednak bądźmy realistami)ale to nic, ta chwila szczęścia jest bezcenna.
Przepięknie wydana, napisana prostym jasnym językiem, kulturalnie bym powiedziała a jednocześnie ciepło. Nie ma silenia na dowcip czy przesadny luz. Jest normalnie, rzeczowo, konkretnie. Naprawdę jak zaglądam do pączków, to mam wrażenie, że jak się za nie zabiorę to mi wyjdą. Podoba mi się to, że przepisy są wybrane jakby na moją miarę. Wydają się proste i znane a jednocześnie, człowiek ma ochotę zabrać się natychmiast do pieczenia.
Jak widać radochę i moc, można znaleźć nie tylko w wysublimowanych pozycjach literackich, po których następują długie tygodnie wytężonych refleksji :-) Czasem wystarczy trochę szarlotki ...

Kupiłam na prezent, ale chyba zostanie ze mną...
Nigdy nie przypuszczałam, że najdzie mnie ochota na pisanie o książkach kulinarnych. Co prawda jeszcze nikogo nie otrułam ale nigdy bym nie powiedziała o sobie, że umiem gotować.
To nie przypadek,że wybrałam właśnie White Plate. Książka była mi wielokrotnie polecana podobnie jak blog, gdzie, przyznam rzadko zaglądam, bo...

Świetna książka nie tylko dla osób, które potrafią piec. Przepisy w książce są oznaczone zgodnie z trudnością ich przygotowania. Jest też przydatny przelicznik miar, wag i objętości. Apetyczne zdjęcia tylko wzmagają ochotę do przygotowania słodyczy. Książkę kupiłam zaraz po wydaniu w 2012, a do sprawdzonych przepisów wracam regularnie.

Świetna książka nie tylko dla osób, które potrafią piec. Przepisy w książce są oznaczone zgodnie z trudnością ich przygotowania. Jest też przydatny przelicznik miar, wag i objętości. Apetyczne zdjęcia tylko wzmagają ochotę do przygotowania słodyczy. Książkę kupiłam zaraz po wydaniu w 2012, a do sprawdzonych przepisów wracam regularnie.

uwielbiam jej zdjęcia, sposób opowiadania historii i te retroprzepisy

uwielbiam jej zdjęcia, sposób opowiadania historii i te retroprzepisy

Przepięknie wydana książka, którą chciałabym mieć na półce. Korzystam z niej u siostry, i zawsze mnie zachwyca. Autorkę znam z bloga i nieraz robiłam coś z jej przepisów. Są sprawdzone i pyszne. Polecam!

Przepięknie wydana książka, którą chciałabym mieć na półce. Korzystam z niej u siostry, i zawsze mnie zachwyca. Autorkę znam z bloga i nieraz robiłam coś z jej przepisów. Są sprawdzone i pyszne. Polecam!

Korzystam często. Każdy przepis dopracowany na 120% Zawsze się udaje.

Korzystam często. Każdy przepis dopracowany na 120% Zawsze się udaje.

Książka rozpoczyna się od króciutkiego wstępu. Następnie mamy Niezbędnik domowego cukiernika, gdzie znajdziemy informacje na temat najbardziej przydatnych przyborów kuchennych. W dalszej kolejności możemy przeczytać kilka słów na temat składników używanych podczas pieczenia. Znajdziemy też praktycznie porady dotyczące pieczenia ciast. Później rozpoczyna się część właściwa książki, zawierająca 55 przepisów. Są one podzielone na pięć rozdziałów - Wiosna, Lato, Jesień, Miłość, Zima. Wśród wiosennych przepisów znajdziemy między innymi mazurki, oponki i pączki. Lato to przede wszystkim ciasta z sezonowymi owocami. Jesień pachnie cynamonem i orzechami. Miłość to głównie czekoladowe słodkości i torty. Zimą natomiast królują serniki. Po części poświęconej przepisom znajduje się przelicznik miar (jak dla mnie baaardzo przydatny) oraz spis treści i indeks.

Najbardziej w tej książce podoba mi się jej prostota. Owszem znalazłam tutaj kilka deserowych nowości, o których wcześniej nawet nie słyszałam, ale większość to klasyczne przepisy, do których zawsze chętnie się wraca. Składniki wykorzystywane przez autorkę nie są wyszukane, nie odstraszają egzotycznymi i obco brzmiącymi nazwami i z pewnością można je kupić w każdym sklepie, co uważam za ogromną zaletę. Przepisy są przejrzyste, opisane w dwóch językach - polskim i angielskim. Jest też miejsce na notatki własne. Oprócz listy składników oraz sposobu wykonania, znajdziemy informacje o potrzebnych akcesoriach, czasie i temperaturze pieczenia, liczbie porcji, czy poziomie trudności przepisu. I nagle pieczenie okazuje się proste i przyjemne :) Muszę też powiedzieć, że książka jest przepięknie wydana- twarda okładka, wysokiej jakości papier, inspirujące fotografie. Wszystko to sprawia, że całość prezentuje się niezwykle estetycznie.

Czy jest coś do czego mogłabym się przyczepić? Chyba tylko czcionka, która jak dla mnie w niektórych miejscach była mało czytelna, ale to właściwie szczegół.

Jeśli chodzi o książki kucharskie lubię takie, które nie tylko ładnie wyglądają, ale też nadają się do użytku. Po wypróbowaniu kilku przepisów z White Plate - słodkie już wiem, że będę wracać do nich jeszcze nie raz, dlatego cieszę się, że mam tę książkę w swoich zbiorach. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Szczególnie jednak polecam ją wszystkim tym, którzy tak jak ja dopiero wkraczają w świat ciast i ciasteczek :)

Książka rozpoczyna się od króciutkiego wstępu. Następnie mamy Niezbędnik domowego cukiernika, gdzie znajdziemy informacje na temat najbardziej przydatnych przyborów kuchennych. W dalszej kolejności możemy przeczytać kilka słów na temat składników używanych podczas pieczenia. Znajdziemy też praktycznie porady dotyczące pieczenia ciast. Później rozpoczyna się część właściwa...