The Long Earth
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Długa Ziemia (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2012-06-20
- Data 1. wydania:
- 2012-06-20
- Język:
- angielski
1916: the Western Front, France. Private Percy Blakeney wakes up. He is lying on fresh spring grass. He can hear birdsong, and the wind in the leaves in the trees. Where has the mud, blood and blasted landscape of No man's Land gone?
2015: Madison, Wisconsin. Cop Monica Jansson has returned to the burned-out home of one Willis Linsay, a reclusive and some said mad, others dangerous, scientist. It was arson but, as is often the way, the firemen seem to have caused more damage than the fire itself. Stepping through the wreck of a house, there's no sign of any human remains but on the mantelpiece Monica finds a curious gadget - a box, containing some wiring, a three-way switch and a...potato. It is the prototype of an invention that Linsay called a 'stepper'. An invention he put up on the web for all the world to see, and use, an invention that would to change the way mankind viewed his world Earth for ever. And that's an understatement if ever there was one...
...because the stepper allowed the person using it to step sideways into another America, another Earth, and if you kept on stepping, you kept on entering even more Earths...this is the Long Earth. It's not our Earth but one of chain of parallel worlds, lying side by side each differing from its neighbour by really very little (or actually quite a lot). It's an infinite chain, offering 'steppers' an infinite landscape of infinite possibilities. And the further away you travel, the stranger - and sometimes more dangerous - the Earths get. The sun and moon always shine, the basic laws of physics are the same. However, the chance events which have shaped our particular Earth, such as the dinosaur-killer asteroid impact, might not have happened and things may well have turned out rather differently.
But, until Willis Linsay invented his stepper, only our Earth hosted mankind...or so we thought. Because it turns out there are some people who are natural 'steppers', who don't need his invention and now the great migration has begun..
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 3 577
- 2 576
- 1 097
- 119
- 117
- 115
- 81
- 46
- 45
- 40
OPINIE i DYSKUSJE
*czytane w oryginale*
Niesamowicie interesująca książka z dobrym i świetnie zrealizowanym pomysłem.
Niesamowity warsztat autorów sprawia, że odczucia z czytania są niczym z oglądania dobrego serialu(co jest jednocześnie dziwne i całkiem przyjemne).
Alternatywne rzeczywistości, czasy współczesne, wyprawa na koniec światów.
Oby kolejne tomy dorównywały tej części.
Polecam, mocne 8,5.
*czytane w oryginale*
więcej Pokaż mimo toNiesamowicie interesująca książka z dobrym i świetnie zrealizowanym pomysłem.
Niesamowity warsztat autorów sprawia, że odczucia z czytania są niczym z oglądania dobrego serialu(co jest jednocześnie dziwne i całkiem przyjemne).
Alternatywne rzeczywistości, czasy współczesne, wyprawa na koniec światów.
Oby kolejne tomy dorównywały tej części.
Polecam,...
Pomysł na wieloświat nie jest nowy (zresztą wywodzi się z astrofizycznych teorii),ale już pomysł, że można go zwiedzać jednym krokiem przy pomocy pudełka z ziemniakiem (czy czymś podobnym) to już tylko Prachett mógł wymyślić.
Podoba mi się to co duet autorów wysmażył w swojej wyobraźni. Wyraźnie widać kto w tym związku odpowiada za pokręcone pomysły, a kto trzyma opowieść w ryzach. Długa Ziemia nie atakuje swoim absurdalnym humorem tak nachalnie jak "Świat Dysku", nie eksponuje błyskotliwością na każdej stronie, ale to tylko zaleta. Historia jest ciekawa, spójna, łatwo ją śledzić, tylko od czasu do czasu atakując pokrętnym akapitem, intelektualno-dowcipnym dialogiem czy inną niespodzianką pobudzającą a to neurony, a to poczucie humoru. Taki balans to mnie jak najbardziej przemawia!
Pomysł na wieloświat nie jest nowy (zresztą wywodzi się z astrofizycznych teorii),ale już pomysł, że można go zwiedzać jednym krokiem przy pomocy pudełka z ziemniakiem (czy czymś podobnym) to już tylko Prachett mógł wymyślić.
więcej Pokaż mimo toPodoba mi się to co duet autorów wysmażył w swojej wyobraźni. Wyraźnie widać kto w tym związku odpowiada za pokręcone pomysły, a kto trzyma...
Zaczęło się intrygująco, potem akcja trochę się rozjeżdża. Doceniam wiele smaczków, w stylu powrotu do gospodarki barterowej, knagi żądające zwierzchnictwa nad "cieniami" (nawiązanie do Amberu!),ale jako całość była dość nijaka. A to uczucie jest dość zaskakujące, bo smaczków było sporo, ale właśnie - ile tych smaczków może być, a brakować czegoś bardziej mięsistego. Nie jest to zła lektura, lekka, ciekawa, po kontynuację sięgnę, bo obiecuje sporo.
Zaczęło się intrygująco, potem akcja trochę się rozjeżdża. Doceniam wiele smaczków, w stylu powrotu do gospodarki barterowej, knagi żądające zwierzchnictwa nad "cieniami" (nawiązanie do Amberu!),ale jako całość była dość nijaka. A to uczucie jest dość zaskakujące, bo smaczków było sporo, ale właśnie - ile tych smaczków może być, a brakować czegoś bardziej mięsistego. Nie...
więcej Pokaż mimo toŚwietny pomysł wyjściowy – wyraźnie widać wpływ koncepcji Everetta III. Co prawda fabuła rozwija się powoli, akcja nie galopuje, a finał (przesadnie) nie zaskakuje, jednak – mimo to – czyta się z przyjemnością, bo to po prostu kawał dobrej powieści miksującej SF z przygodą. Oczywiście koniec "Długiej Ziemi" jest preludium do kolejnej części.
Świetny pomysł wyjściowy – wyraźnie widać wpływ koncepcji Everetta III. Co prawda fabuła rozwija się powoli, akcja nie galopuje, a finał (przesadnie) nie zaskakuje, jednak – mimo to – czyta się z przyjemnością, bo to po prostu kawał dobrej powieści miksującej SF z przygodą. Oczywiście koniec "Długiej Ziemi" jest preludium do kolejnej części.
Pokaż mimo toBiorąc pod uwagę, jaki potencjał dawał sam pomysł nieskończenie wielu Ziem do których można przechodzić (potem już przelatywać) niemalże od niechcenia, z jedynym ograniczeniem - nic żelaznego nie przenika, nie ma kontaktu innego między światami niż poprzez ludzi, którzy "przekraczają" - to powieść jest... PORAŻAJĄCO wręcz mdła, nudna i o niczym. Naprawdę trudno mi przywołać z pamięci coś, co dostało tak egzotyczne, na tyle pozwalające uniwersum i co tak nędznie wykorzystano. Czyli w praktyce - zupełnie nie wykorzystano. Ot, ludzie wędrują przez te nieskończenie liczne światy, każdy trochę inny, i tam albo żyją jak łowcy-zbieracze albo zakładają jakieś osiedla pionierskie. Po tych Ziemiach plączą się śpiewające stada trolli, które śpiewają i gdy je najdzie ochota, pomagają ludziom w pracy - tu coś podniosą, tam przepiłują. Ze dwa razy na bohatera rzuciły się tzw. elfy, czyli tacy źli, z włóczniami czy inną bronią białą. Walki były... tak, tak, nie trzymam w napięciu - równie nudne i gówniane jak cała reszta.
I to tyle. Cały opis powieści.
Jedno monotonne pasmo ględzenia o niczym.
Pratchett nigdy nie słynął z jakiejś dynamicznej akcji - ale w świecie Dysku nadrabiał to aż nadto poczuciem humoru. Tu humoru nie ma i pozostaje totalna pustka.
Bardzo, bardzo bolesny zawód. Tym większy, że naprawdę, mając takie bogactwo możliwości do wykorzystania - średnio zdolny autor napisałby dużo lepszą powieść.
Odradzam nie tylko kupno, ale chyba nawet lekturę pozyskanej darmo. Szkoda czasu.
Biorąc pod uwagę, jaki potencjał dawał sam pomysł nieskończenie wielu Ziem do których można przechodzić (potem już przelatywać) niemalże od niechcenia, z jedynym ograniczeniem - nic żelaznego nie przenika, nie ma kontaktu innego między światami niż poprzez ludzi, którzy "przekraczają" - to powieść jest... PORAŻAJĄCO wręcz mdła, nudna i o niczym. Naprawdę trudno mi przywołać...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZawsze mi smutno po tej książce, Długa Ziemia to marzenie.
Zawsze mi smutno po tej książce, Długa Ziemia to marzenie.
Pokaż mimo toWrociłem do serii o Długiej Ziemii, ponownie przeczytałem jej pierwszą część po kilku latach (zgaduję, że jakichś 7-8). Nie zawiodłem się, dobrze jest powspominać już raz przeczytane pozycje.
Wrociłem do serii o Długiej Ziemii, ponownie przeczytałem jej pierwszą część po kilku latach (zgaduję, że jakichś 7-8). Nie zawiodłem się, dobrze jest powspominać już raz przeczytane pozycje.
Pokaż mimo toPomysł ma potencjał, ale im dalej z realizacją, tym gorzej. Świecki mesjanizm jest nudny. Czuć też niestety wiek jednego z autorów i nie jest to tak pięknie napisane, jak wynikający ze współpracy dwóch świetnych pisarzy "Dobry Omen".
Pomysł ma potencjał, ale im dalej z realizacją, tym gorzej. Świecki mesjanizm jest nudny. Czuć też niestety wiek jednego z autorów i nie jest to tak pięknie napisane, jak wynikający ze współpracy dwóch świetnych pisarzy "Dobry Omen".
Pokaż mimo toBałem się jednego z autorów. Książka bardzo dobra świetny pomysł i ciekawe przygody.
Bałem się jednego z autorów. Książka bardzo dobra świetny pomysł i ciekawe przygody.
Pokaż mimo toOdyseja kosmiczna 2001 ery kwantowej. Fascynujący świat w którym historia płynie sobie wolno, pozwalając nam wchłonąć uniwersum. Piekielnie dobre SF.
Odyseja kosmiczna 2001 ery kwantowej. Fascynujący świat w którym historia płynie sobie wolno, pozwalając nam wchłonąć uniwersum. Piekielnie dobre SF.
Pokaż mimo to