W stronę lepszych zdjęć
- Kategoria:
- sztuka
- Tytuł oryginału:
- Full Frame
- Wydawnictwo:
- Galaktyka
- Data wydania:
- 2011-11-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-04
- Liczba stron:
- 191
- Czas czytania
- 3 godz. 11 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-75791-94-5
- Tłumacz:
- Wojciech Tkaczyński
- Tagi:
- fotografia poradnik
W stronę lepszych zdjęć nie jest typową książką o fotografowaniu. Tym bardziej nie jest to po prostu książka o fotografowaniu krajobrazu. Głównym jej celem jest pokazanie, w jaki sposób fotograf może doskonalić swoje umiejętności – niezależnie od ulubionej tematyki. Po osiągnięciu pewnego poziomu technicznego łatwo osiąść na laurach. Zadowoleni z własnych zdjęć przestajemy myśleć o konieczności rozwoju. Ale w fotografii – podobnie jak w innych dziedzinach sztuki – reguła: „Kto nie idzie do przodu, ten się cofa” jest wyjątkowo aktualna.
David Noton w swojej nowej książce pokazuje, jak sam mierzy się z trudnymi i nietypowymi dla siebie tematami, gdzie szuka inspiracji, dlaczego stara się zawsze myśleć o kolejnych zdjęciach jako o wyzwaniu i jak próbuje walczyć z rutyną. Taka szczerość, zwłaszcza płynąca ze strony doświadczonego fotografa o uznanej reputacji, zaskakuje i zasługuje na najwyższe uznanie.
W stronę lepszych zdjęć to książka, która pozwoli lepiej fotografować wszystkim: od początkujących amatorów po doświadczonych profesjonalistów. Pełno tu interesujących uwag technicznych, spostrzeżeń ułatwiających komponowanie zdjęć, ciekawych wskazówek wynikających z wieloletniego doświadczenia.
Zamiast popełniać błędy typowe dla pokoleń fotografów, lepiej przeczytać, jak ich uniknąć i jak walczyć z utartymi przyzwyczajeniami.
Szczerze polecam.
Wojciech Tkaczyński
Moja pierwsza książka Czekając na światło i towarzysząca jej wystawa zdjęć odniosły sukces. Musiałem się sporo napracować, ale byłem bardzo zadowolony. Z tyłu głowy pojawił się jednak niepokojący głos. Nieustannie pytał: „Co dalej?”.
Postawiłem więc przed sobą ciężkie zadanie. Ktoś musiał to zrobić. Od czasu do czasu trzeba spojrzeć na własne zdjęcia z dystansu. Czy są naprawdę dobre? Jak wypada ich porównanie ze zdjęciami, które zrobiłem dziesięć lat wcześniej? Są lepsze? Gorsze? Inne? Roztrząsanie tego problemu nie zmieni co prawda losów świata, ale jeśli zamierzam rozwijać się jako fotograf, muszę to wiedzieć.
Oczywiście próba obiektywnej oceny własnych zdjęć przypomina Mission Impossible. Jednak musimy przez to przejść, by poprawiać swoje umiejętności fotograficzne. Zbyt łatwo popaść w rutynę wywołaną osiągniętym sukcesem. Zaczynamy patrzeć na świat i fotografować w bezpieczny sposób, prowadzący do przewidywalnych rezultatów. Doświadczenie to wspaniała rzecz. Bez dwóch zdań. Jeśli coś działa, nie warto tego naprawiać. Ale bez zmian fotografia zamiera. Wszystkie zdjęcia zaczynają wyglądać tak samo.
Książka W stronę lepszych zdjęć jest poświęcona właśnie owym zmianom; ewolucji wiodącej do lepszego ukazania głównego tematu zdjęć. Jej istnienie jest naczelnym tematem dyskusji fotografów, którzy odkryli, że na karcie pamięci da się również zapisać sens życia.
• Poznaj tajniki pracy jednego z najlepszych specjalistów w branży
• Weź udział w wyprawie Davida Notona do wielu różnych miejsc na całym świecie. Przyjrzyj się z bliska wyzwaniom, którym musiał stawić czoło
• Wczytaj się w szczegółowe opisy technik i sprzętu fotograficznego wykorzystywanego podczas wykonywania zdjęć
• Zapamiętaj wskazówki techniczne dotyczące postprodukcji
• Obejrzyj doskonałe fotografie będące inspiracją dla twoich prac
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 12
- 12
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka ta wprowadziła mnie w pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony bowiem cierpię, że jest tylko w lokalnej czytelni i nie mogę nad nią zasiąść w spokojnych warunkach domowych. Z drugiej jednak jest na tyle dziwna i momentami kiepska, że nie umrę nie mając jej w mojej biblioteczce domowej.
Młodzi adepci fotografii mają tendencję, by nawet największe bzdury padające z ust "mistrzów" łykać niczym pelikany. Tu autor natomiast niechcący obnaża pewne mechanizmy zaczynające się od słowa NIE: Nie staniesz się genialnym fotografem krajobrazowym bez kasy i czasu na liczne zagraniczne wycieczki. Nie zrobisz ładnych zdjęć krajobrazowych będąc w delegacji albo na wycieczce z żoną, która ciągnie cię na plażę lub miejscowy bazar z ciuchami. Nie będziesz geniuszem bez statywu, filtrów, aparatu przerobionego na podczerwień czy wstawania skoro świt. Kilka świetnych ujęć w książce powstało też przez łączenie wielokrotnych ekspozycji, więc to bujda, że zrobisz dobre zdjęcia prosto z aparatu.
Część afrykańsko-azjatycka książki w większości rozczarowuje. Mdłe fotki zwierzątek, albo portrety z gatunku "tu byłem". Całość do tego dość dziwnie wydana, ze zbyt dużą ilością czerni. Papier zacny, ale jakby szorstki, pylący. Ciekawe fotki zbyt małe, nudne - zbyt duże. Natomiast podoba mi się to, jak książka ta ukazuje piękno krajobrazu południowej i północnej Europy i Kanady.
Poza tym dzieło to próbuje zakorzenić w czytelnikach nawyk świadomego fotografowania: Jakie warunki zastałem. Co mogę zrobić. Z czym muszę się zmagać. Jakże to obce domorosłym "ekspertom", za których kadr ma wybrać sprzęt za pięciocyfrową kwotę (kupiony z tatusiowych dywidend?),"jakiś dobry obiektyw", a całość obrobi się sama w programie, najlepiej z AI.
Za te dwie cechy, koncepcyjne podejście i pochwałę uroków Starego Świata, plus solidną markę wydawnictwa i dbałość o dobry przekład, daję tej pozycji tak dużą liczbę gwiazdek.
Książka ta wprowadziła mnie w pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony bowiem cierpię, że jest tylko w lokalnej czytelni i nie mogę nad nią zasiąść w spokojnych warunkach domowych. Z drugiej jednak jest na tyle dziwna i momentami kiepska, że nie umrę nie mając jej w mojej biblioteczce domowej.
więcej Pokaż mimo toMłodzi adepci fotografii mają tendencję, by nawet największe bzdury padające z...
"Podziwiajcie moje zdjęcia!" - tak w skrócie można określić tą książkę, która z poradnikiem ma niewiele wspólnego. Owszem, autor coś tam bąknie od czasu do czasu o jakieś przesłonie i "jakimś tam" obiektywie, ale wszystko ogranicza się do historyjek w jakich okolicznościach powstały jego zdjęcia. Każdy z opisów zaczyna się w podobnym schemacie: "Siedzę sobie przed komputerem. Patrzę w okno. Och, jaka ładna pogoda! Postanowiłem wybrać się do Boliwii..." Serio? To takie porady ma dla mnie jeden z czołowych fotografów krajobrazów? Jeśli chodzi o same porady to większość z nich to zwykłe ogólniki. Osoby, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z fotografią będą się czuć trochę zagubione - dość mdłe opisy nie nakierują ich na prawidłową pracę z aparatem. Dla mnie ta książka jest ni to albumem, ni to poradnikiem. Sam David Noton mówił, że specjalnie na jej potrzeby odbył 10 długich podróży. Trudno mi w to uwierzyć. Mam wrażenie, że książka powstała zupełnie przypadkowo; w chwili gdy Noton wrócił ze światowych wojaży i postanowił przerobić niewielką część swojej pracy na tą publikację. Jak na tą cenę spodziewałem się czegoś więcej... Widocznie płaci się tylko za jego nazwisko na okładce.
"Podziwiajcie moje zdjęcia!" - tak w skrócie można określić tą książkę, która z poradnikiem ma niewiele wspólnego. Owszem, autor coś tam bąknie od czasu do czasu o jakieś przesłonie i "jakimś tam" obiektywie, ale wszystko ogranicza się do historyjek w jakich okolicznościach powstały jego zdjęcia. Każdy z opisów zaczyna się w podobnym schemacie: "Siedzę sobie przed...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobry poradnik, wiele można się z niego nauczyć, wieloma rzeczami można się zainspirować, czyta się lekko i z przyjemnością, wszystko jest dość porządnie wyjaśnione. Polecam fotografom amatorom, ale i nie tylko :)
Bardzo dobry poradnik, wiele można się z niego nauczyć, wieloma rzeczami można się zainspirować, czyta się lekko i z przyjemnością, wszystko jest dość porządnie wyjaśnione. Polecam fotografom amatorom, ale i nie tylko :)
Pokaż mimo toJa i mój canon, czyli jak napisać książkę o tym, że system jest nieważny, jednak na każdym kroku reklamować Canona.
Przyznam szczerze, że nieco się zawiodłem. Po bardzo pochlebnej recenzji w miesięczniku „Foto” i kilku dobrych opiniach sięgnąłem w końcu po tą książkę.
Niby zdjęcia ładne i czyta się przyjemnie, od razu widać, ze fotografia jest szczerą pasją autora i że ma on w tym temacie sporo do powiedzenia, jednak po kilku stronach już do końca nie umiałem się pozbyć wrażenia, że jest ta publikacja bardzo subiektywna. Za bardzo.
Autor, w którymś momencie stwierdza, że kłótnie Nikon vs Canon są głupie i że zamiast dyskutować trzeba brać aparat w ręce i robić zdjęcia, jednak sam sobie przeczy w zasadzie na każdej stronie wypisując peany na temat sprzętu drugiej z tych firm. Wolałbym, żeby jego uwaga koncentrowała się zgodnie jego słowami bardziej na fotografowaniu niż na „zwracających uwagę dużych, białych teleobiektywach.” Nawet dla mnie, osoby korzystającej z tego systemu śmierdzi tu akcją promocyjną Canona, co jest bardzo nieprzyjemne i posmak niemiły pozostawia.
Nie będę recenzował tej książki, bo to nie ma sensu, jeżeli ktoś interesuje się fotografią to na pewno nie zaszkodzi mu do niej zajrzeć. Użytkowników Nikona z góry przestrzegam, że może ich lektura do szewskiej pasji doprowadzić. Takie naciągane 6 gwiazdek. Raz zajrzeć można, ale wracać już chyba nie trzeba.
Ja i mój canon, czyli jak napisać książkę o tym, że system jest nieważny, jednak na każdym kroku reklamować Canona.
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że nieco się zawiodłem. Po bardzo pochlebnej recenzji w miesięczniku „Foto” i kilku dobrych opiniach sięgnąłem w końcu po tą książkę.
Niby zdjęcia ładne i czyta się przyjemnie, od razu widać, ze fotografia jest szczerą pasją autora i że ma...