W cieniu Sheratona

Okładka książki W cieniu Sheratona Ireneusz Gębski
Okładka książki W cieniu Sheratona
Ireneusz Gębski Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza literatura piękna
162 str. 2 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania:
2011-11-02
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-02
Liczba stron:
162
Czas czytania
2 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7805-089-6
Tagi:
anglia emigracja igebski sheraton hotel praca
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
831
548

Na półkach: , , , ,

Emigrować czy nie emigrować? Oto jest pytanie...

Emigracja to temat, o którym każdy z nas coś wie — więcej lub mniej, ale jednak. Jest to również popularny motyw w książkach. Życie emigranta zazwyczaj nie jest łatwe, ale jednocześnie bywa bardzo interesujące.

Ireneusz Gębski w swojej powieści opisał właśnie losy kilku emigrantów. Postaci wykreowane przez Autora do Anglii wyjechały w różnych momentach swojego życia, ale wszyscy mieli jeden cel — poszukiwanie satysfakcjonującej pracy. Jurek, Ewelina, Ania i Rafał — cała czwórka znalazła zatrudnienie w hotelu Sheraton. Mają swoje zmartwienia, troski i problemy. Czy zmiana środowiska na nie zaradzi? Czy na emigracji znajdą szczęście, a może podejmą decyzję o powrocie do kraju?

Z tego co zdążyłam już zauważyć, Ireneusz Gębski w każdej ze swoich książek ma jeden główny temat, wokół którego buduje całą fabułę powieści. Tym razem była to emigracja i Autor w ciekawy sposób przedstawił bohaterów na niej żyjących. Realistyczny obraz emigracji zarobkowej do Anglii miesza się tutaj z historiami prywatnymi postaci — ich emocjami, kłopotami, czy radościami. W wyniku takiego zabiegu nie jest to suchy obraz, a wciągająca książka, którą czyta się naprawdę dobrze.

Powieść nie jest długa, więc przeczytałam ją naprawdę szybko. Na zaledwie ponad 150 stronach Autor był w stanie jednak zaciekawić Czytelnika tematem i przedstawić mu ciekawą historię. Ireneusz Gębski ma lekkie pióro i używa przystępnego języka, co polepsza odbiór.

Sama historia, chociaż fikcyjna, jest bardzo realistyczna i podobnie jest z bohaterami. To postaci, które wywołują emocje — można je lubić, lub nie, ale nie pozostawiają obojętnym. Odbiorca ma również okazję poznać relacje pomiędzy wykreowanymi postaciami, oraz spojrzenie Polaków na Anglików i przeciwnie.

Książa ukazuje blaski i cienie emigracji na podstawie doświadczeń samego Autora. Nie jest to jednak jedyny temat — Pan Ireneusz pisze również o miłości, samotności, wzlotach i upadkach. Powieść generalnie polecam — realistyczna obyczajówka, którą czyta się naprawdę dobrze i lekko.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autora — dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania.

Emigrować czy nie emigrować? Oto jest pytanie...

Emigracja to temat, o którym każdy z nas coś wie — więcej lub mniej, ale jednak. Jest to również popularny motyw w książkach. Życie emigranta zazwyczaj nie jest łatwe, ale jednocześnie bywa bardzo interesujące.

Ireneusz Gębski w swojej powieści opisał właśnie losy kilku emigrantów. Postaci wykreowane przez Autora do Anglii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
784
687

Na półkach: ,

W ogólnym rozrachunku muszę przyznać, że fabuła miała potencjał, który niestety nie do końca został wykorzystany. Sam obraz realiów emigracji został jednak zaprezentowany przez autora interesująco i bez niepotrzebnego koloryzowania, tam gdzie więcej tak naprawdę było codziennej szarości. Żałuję, że dialogi niekoniecznie do mnie trafiły, a sama powieść nie była bardziej rozbudowana – będę jednak mimo wszystko miło wspominała tę książkę, żywiąc nadzieję, że być może innym razem autor skuteczniej mnie zachwyci.

Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2013/12/ireneusz-gebski-w-cieniu-sheratona.html

W ogólnym rozrachunku muszę przyznać, że fabuła miała potencjał, który niestety nie do końca został wykorzystany. Sam obraz realiów emigracji został jednak zaprezentowany przez autora interesująco i bez niepotrzebnego koloryzowania, tam gdzie więcej tak naprawdę było codziennej szarości. Żałuję, że dialogi niekoniecznie do mnie trafiły, a sama powieść nie była bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3145
926

Na półkach:

Dzisiaj zabiorę Was w podróż do Anglii...

Żyłam w Anglii 3 lata i 3miesiące. Wróciłam do Polski w grudniu 2008 roku. Dlaczego Wam o tym piszę? Bo poczułam się jakby ta książka była właśnie o mnie. Opowiada ona o rodakach, którzy wyjechali do Anglii za pracą, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości i w niej żyć.

Jurek i inni pracują w restauracji i hotelu Sheraton. Kiedyś dorabiałam nadgodziny na zmywaku w pizzerii Papa John's. Jejku, jaka to była straszna i ciężka praca i te NEVER-ENDING stosy brudnych talerzy. Brrr;) Więc naprawdę potrafię się wczuć w przeżycia tych postaci.

Czytając o ich codzienności, o pracy, domu, odrzuconych miłościach odbiorca zdaje sobie sprawę, że ten utwór jest bardzo realistyczny.
Przygody bohaterów są typowe dla tych, jakie przeżywają nasi rodacy żyjący za granicą i są bardzo ciekawe. To wyjątkowo interesująca lektura dla kogoś, kto nigdy nie przebywał za granicą w celach zarobkowych. Można się przekonać, że życie w UK to nie piękny, niekończący się sen, ale i harówa i normalność i trwanie.

Rzeczywistość bohaterów jest momentami zabawna, czasami zmusza nas do refleksji nad światem, ludźmi, nowym otoczeniem, radzeniem sobie z przeciwnościami losu. Książka ukazuje jak nasza egzystencja potrafi się zmieniać, nic nie jest na stałe i na zawsze. Życie w każdym momencie potrafi nas zaskoczyć, a my musimy starać się do niego dostosować tak, żeby przeżyć, aby udało się płynąć z nurtem, żeby jakoś sobie poradzić. Dostrzegłam tutaj ulotność, należy się cieszyć każdym momentem, bo życie składa się z takich migawek, obrazów, przebłysków, które żyją w nas, ogniskują, tworzą z nas od nowa kogoś innego, doświadczając od początku. Wzbogacamy się duchowo i wtedy jeszcze bardziej doceniamy dni pełne beztroski.

Spotykamy się tutaj z wieloma angielskimi słówkami typu: staff, landlord, Primark (coś jak Pepco),shift, part-time, supervisor i wiele innych, które przyprawiały mnie o uśmiech. Teraz, po latach, wspominałam je z rozrzewnieniem.

Brakuje mi czasami Anglii, także jej dziwności, odmienności i konserwatywności. Wszystko to jest właśnie opisane w książce. Pamiętam lewostronny ruch i uczucie, że ZARAZ ZWARIUJĘ!!!, w momencie kiedy wjeżdżałam po raz pierwszy na angielskie rondo i wszystko wydawało się być pod prąd.

Zadziwiały mnie automaty we "flatach", które włączają prąd, kiedy wrzucisz monetę. Włożysz funta - to prąd jest, nie włożysz - to lodówka pływa i przewracasz się w ciemności.

Konserwatyzm Anglików możemy dostrzec patrząc na:

-dwa krany z lodowatą i wrzącą wodą (i za tym zdecydowanie jednak nie tęsknię!)

-gniazdka i wtyczki z trzema bolcami.

Wielka Brytania różni się wieloma rzeczami i zjawiskami od Polski, choćby tym, że wszędzie czuć zapach oleju z barów fish&chips (o dziwo niektórzy go lubili !???!).

Morze Północne w Skegness, czy Morze Irlandzkie w Blackpool są przepiękne, ale diametralnie inne od naszego Bałtyku - odmienny zapach i kolor.

Co mnie urzekło, to spostrzegawczość autora. Potrafił on umiejętnie wyłuskać różnice w zachowaniu i kulturze Polaków i Anglików. Polak musi się pokazać, zaszpanować zachowaniem, przechwałkami, autem, sposobem na życie. Oczywiście nie wszyscy tacy są, nie myślcie, że kieruję się stereotypami, ale piszę jak mniej więcej zobrazował to autor i jak ja dostrzegłam to również żyjąc na granicą. Anglicy w tym czasie (z pewnością nie wszyscy) podśmiewają się w duchu z tych zachowań. Pamiętajmy jednak, że wyspiarze wychowali się w lepszych warunkach finansowych, niż my, więc trudno im się wczuć w nas i zrozumieć polską pogoń za pieniądzem. Wiele osób w naszym kraju, bez pracy i perspektyw ledwo wiązało koniec z końcem, a gdy dorwali za granicą troszkę "grosza", to musieli się poczuć lepiej, chcieli się podnieść na duchu, pokazać, że jeszcze coś mogą i umieją zrealizować własne plany. Więc niektórzy lubią pokazać - że im się udało, że się dorobili, że są ludźmi sukcesu. Nie oszukujmy się każdy czuje się lepiej mając więcej, niż mniej pieniędzy. Jest to dla nas wielka różnica: wewnętrznie zestresowana, zastraszona rzeczywistością i tym co będzie jutro osoba, gdy zdobędzie pieniądze zaczyna się relaksować, psychicznie wzdychać z ulgą, uśmiecha się i cieszy jak "głupi do sera" do słońca, do czegokolwiek, naprawdę nie potrzeba mieć powodu, by w środku czuć się uskrzydlonym. Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich jest o wiele ciężej. Znam to z autopsji. Nie ma się więc co dziwić, że rodacy za granicą szaleją - samochód musi być, lepszy flat musi być, rower?- a fuj, spacer piechotką?- be! Tak to często niestety jest z Polakami. Poza granicami kraju, gdy nikt na Ciebie nie patrzy, nie ma rodziny, rodziców, którzy pouczają i strofują, puszczają im hamulce, zachowują się karykaturalnie.

" Pytanie tylko, komu pokazać? Anglikom z całą pewnością nie można zaimponować mniej czy bardziej wysłużonym autem. Może nawet w oczy nic nie powiedzą, ale w głębi ducha uśmiechną się z politowaniem, gdy zobaczą dumnego Polaczka przemieszczającego się autem na odcinku nie większym niż pół kilometra. Pozostają jeszcze rodaczki. Tak, to prawda - wiele z nich patrzy łaskawym okiem na gościa z własną furą. Im większa i bardziej błyszcząca, tym lepiej. Jak jest jeszcze do tego niezła chata - nie musi być od razu własna - to jest więcej niż pewne, że bez trudu znajdzie się chętna do grzania w niej łóżka." str.28-29.

Dla niektórych życie za granicą jest mało swojskie, jest samotnością, ale zarazem zapewnia ono finansową stabilność, nawet pomimo pracy poniżej swoich kwalifikacji. Dlaczego magistrzy i doktorzy są osobami sprzątającymi, czy pomocą kuchenną? Bo dobrze zarobią w Anglii, bo ojczyzna nie jest niestety im w stanie zapewnić pewności finansowej i dobrobytu. W Polsce jest pogoń za wyższym wykształceniem, ale nikt nie zapewnia absolwentom pracy. W Anglii większość ma wykształcenie średnie, lub zawodowe i zarabia godnie, istnieje poszanowanie dla każdego zawodu. I sprzątaczka i kierownik mogą żyć spokojnie i jeszcze sobie coś odłożyć, zaoszczędzić. Jakie to przykre, że takie realia nie panują i w naszym kraju.

Wychodzi tutaj także i prawda o naszym narodzie, o polskiej nietolerancji. Rodacy źle mówią o homoseksualistach: "Pedale Pieprzony", o hindusach i Turkach mówią "ciapaty" lub "brudas" - co dla mnie do dziś jest totalnym szokiem, objawem chamstwa i braku poszanowania innego człowieka. Potrafią także marudzić, chociaż jest im dobrze, "strzelać fochy" na każdego, kłócić się, złorzeczyć. Ale spotykamy się również z tym, że mogą nawzajem o siebie zadbać, wesprzeć się w tęsknocie i trudnych chwilach, pocieszyć. Jest wiele tych obrazów do odkrycia...

Język utworu jest bardzo przystępny, ale nie można mylić go z prostym. Wkrada się nawet zdanie typu: "Po co zatem eskalować własne animozje?" Czułam, ze tekst był pisany męską ręką, konkretnie, bez owijania w bawełnę, bez podchodów i ozdobników.

Utwór jest bardzo intrygujący, czyta się go szybko, wciąga od początku, a odbiorca chce wiedzieć CO BĘDZIE DALEJ???

Jak to wspaniale, że ktoś porusza te interesujące tematy, ponieważ osób wyjeżdżających do UK było i jest ciągle sporo. Są oni w różnym wieku, z odmiennym wykształceniem i doświadczeniem. można ich dostrzec na wyspach niemalże wszędzie i bez problemu odróżnić - jakbyśmy mieli wypisane na czołach: POLAK. Bardzo interesujące jest to, że wielu z nas lepiej czuje się na wyspach, niż w ojczystym kraju. Tam nie jesteśmy oceniani przez otoczenie (sąsiedzi, rodzina, znajomi). W Polsce chodząc po ulicach można zauważyć, iż większość osób się na Ciebie patrzy, mierzy, ocenia (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie każdy zna każdego). W Anglii nie dostrzega się tego wcale. Dzięki temu osoba zachowuje się bardziej naturalnie, brak w niej sztuczności i myśli typu: CO LUDZIE POWIEDZĄ JAK WYJDĘ NA SPACER W DRESACH?

Nigdzie w książce nie jest wspomniane, że miejscem, w którym odbywa się akcja jest Blackpool, ale po nazwach "Pleasure Beach" ( w którym się wspaniale bawiłam) i po Rollercoster Pepsi Max Big One - KLIK - (na którym zjeżdżałam i ze strachu o mało nie umarłam),domyśliłam się tego sama. Zabawiłam się więc w detektywa i rzeczywiście znalazłam hotel Sheraton w Blackpool. Musiałam się upewnić, po prostu musiałam - sami wiecie z pewnością jakie to uczucie, kiedy znajdziecie jakąś wzmiankę o miejscu w którym kiedyś byliście i które Was zachwyciło - tak było właśnie ze mną i Blackpool, a także wieloma innymi miejscami w Anglii.

Osobiście dziękuję autorowi, że zabrał mnie z powrotem chociaż na chwilę myślami do UK. To była piękna, nietuzinkowa, a zarazem zwyczajna, słodko-gorzka podróż. Opowieść o życiu, sensie istnienia, o trwaniu, o dążeniu do spełnienia i szczęścia. Trzeba tylko potrafić to w niej odnaleźć. Książka szalenie mi się podobała i polecam ją z czystym sercem każdemu!

Opinia dostępna także w Czytelni:
http://basiapelc.blogspot.com/2013/10/w-cieniu-sheratona-ireneusz-gebski.html

Dzisiaj zabiorę Was w podróż do Anglii...

Żyłam w Anglii 3 lata i 3miesiące. Wróciłam do Polski w grudniu 2008 roku. Dlaczego Wam o tym piszę? Bo poczułam się jakby ta książka była właśnie o mnie. Opowiada ona o rodakach, którzy wyjechali do Anglii za pracą, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości i w niej żyć.

Jurek i inni pracują w restauracji i hotelu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , , ,

Emigracja to temat powszechnie znany. Chyba każdy z nas zna kogoś, kto po otwarciu granic wyjechał do Wielkiej Brytanii za pracą. Wyjeżdżający zwykle mieli nadzieję na łatwy zarobek i duże pieniądze. Jednak rzeczywistość nie jest tak różowa jak wyobrażenia. Już samo znalezienie pracy nie jest łatwe, szczególnie dla osób ze słabą znajomością języka. A sama praca? Obcokrajowcom zwykle przychodzi wykonywać zadania, których Anglicy nie chcą robić albo przynajmniej nie zamierzają ich wykonywać za najniższą pensję. Jednak praca to nie wszystko... O różnych aspektach życia emigrantów na wyspach opowiada nam w swojej książce Ireneusz Gębski.

Bohaterami tej książki są Jurek, Ewelina, Ania i Rafał. Mają różne wykształcenie, a mimo to dla żadnego z nich nie było godziwej pracy w Polsce. Mieli wybór, albo pracować za marne grosze w Biedronce, albo szukać swojego szczęścia za granicą. Zaryzykowali i wyjechali. Dzięki szczęściu, znajomościom i ciężkiej pracy jakoś wiążą koniec z końcem. Obecnie cała czwórka pracuje w hotelu Sheraton. Ewelina, Ania i Rafał są kelnerami, natomiast Jurek pracuje na pół etatu jako pomocnik kucharza. Kelnerzy oprócz pensji dostają jeszcze napiwki, natomiast Jurek żeby sobie dorobić, pracuje w obsłudze hotelowej, gdzie zajmuje się zbieraniem pościeli z pokojów, jej zwożeniem na dół i segregowaniem. W końcu zawsze lepiej zarobić jakąś dodatkową kasę, niż siedzieć samotnie w domu. Tym bardziej, że mężczyzna musi płacić alimenty na swoją córkę Beatę, która została z byłą żoną w Polsce. Ania z Rafałem są od sześciu lat parą, ale ich związek od jakiegoś czasu chwieje się w posadach. Dawna namiętność gdzieś zginęła, za to wzajemnych animozji nie brakuje. Mieszkają razem z Eweliną, której coraz bardziej zaczyna doskwierać samotność. Od momentu, kiedy rozpadł się jej związek z Michałem, a działo się to jeszcze w Polsce, dziewczyna nie zakochała się ponownie. Jesteście ciekawi ich życia na emigracji? Czy znajdą swoje szczęście tam, czy może wrócą do ojczyzny?

Ireneusz Gębski opisuje nam blaski i cienie życia na dorobku w Wielkiej Brytanii. Wszystko przedstawia bardzo wiarygodnie. Chociaż opisane w książce wydarzenia są fikcyjne, to jednak z łatwością można w nie uwierzyć. Książka powstała na podstawie obserwacji i doświadczeń autora, który też miał okazję przebywać na takiej emigracji.

Muszę przyznać, że język książki jest lekki i przyjemny, dlatego czytałam ją z łatwością i z dużym zainteresowaniem. Tą wciągającą historię można spokojnie przeczytać w jeden wieczór, tym bardziej że jest to raczej niewielkich rozmiarów książka.

Bohaterowie "W cieniu Sheratona" są bardzo prawdziwi. Część z nich wzbudza sympatię, inni wręcz przeciwnie. Poznajemy wzajemne relacje Polaków mieszkających za granicą, dowiadujemy się, jak patrzą na nich Anglicy, a jak oni na nich. Poznajemy ich troski, nadzieje oraz plany. Dowiadujemy się, jak wygląda ich praca, w jakich warunkach przyszło im mieszkać oraz jak spędzają wolny czas.

Jest to opowieść o życiu, miłości, samotności, walce o przetrwanie, ciężkiej pracy, nadziei na lepsze jutro, niesprawiedliwości, ale też o próżności niektórych naszych rodaków... „W cieniu Sheratona” to książka, która bardzo przypadła mi do gustu, więc gorąco i Wam ją polecam!

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2013/09/ireneusz-gebski-w-cieniu-sheratona.html

Emigracja to temat powszechnie znany. Chyba każdy z nas zna kogoś, kto po otwarciu granic wyjechał do Wielkiej Brytanii za pracą. Wyjeżdżający zwykle mieli nadzieję na łatwy zarobek i duże pieniądze. Jednak rzeczywistość nie jest tak różowa jak wyobrażenia. Już samo znalezienie pracy nie jest łatwe, szczególnie dla osób ze słabą znajomością języka. A sama praca?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
169

Na półkach: , ,

Czwórka Polaków, Jurek, Ewelina, Rafał i Ania, przyleciała do Wielkiej Brytanii, by zarobić. Wszyscy pracują w jednym miejscu i wszyscy szybko przekonują się, że życie na emigracji wcale nie jest takie kolorowe i proste jak wszyscy mówią. Ciężka praca, rozłąka z rodziną, dodatkowo narastające problemy osobiste...
Czy Jurek zerwie z dręczącą go przeszłością, którą pozostawił w Polsce? Jak ułoży się jego relacja z Eweliną? Czy Rafał i Ania znajdą porozumienie i uratują swój związek?

„W cieniu Sheratona” to książka, która na pierwszy rzut oka nie wpasowuje się w mój gust czytelniczy. Ot, taka obyczajówka, nic ciekawego.

Nic bardziej mylnego.

Książkę pochłonęłam. Może właśnie dlatego, że aż tak bardzo różni się od najchętniej czytanych przeze mnie paranormali? Jest życiowa, poznajemy historie czterech różnych osób, z których każda na swój sposób zmaga się z codziennym życiem i problemami. Jurek jest facetem koło czterdziestki, rozwodnikiem, płacącym alimenty na córkę, która nie chce z nim rozmawiać. Ewelina jest samotna, wyjechała, ponieważ pomimo wyższego wykształcenia nie mogła znaleźć zatrudnienia w ojczyźnie. Ania i Rafał to para, która jest szczęśliwa, niestety tylko na pozór. Bohaterów łączy to, że wszyscy szukają akceptacji w społeczeństwie, mają nadzieję na lepszy byt oraz przede wszystkim miłość.

Książka jest napisana lekkim językiem, prosto i przejrzyście. Autor wplótł w historię wiele angielskich słów i zwrotów, które jednak nie utrudniają czytania, ponieważ dla czytelników niezbyt orientujących się w języku angielskim, do każdego z takich słówek dodany został przypis z tłumaczeniem.

Okładka książki jest zaprojektowana w taki sposób, że bardziej wskazuje na thriller niż powieść obyczajową. No, ale wszyscy czytelnicy już wiedzą, że nie ocenia się książki po okładce, a ta historia thrillerem na pewno nie jest.

Czwórka Polaków, Jurek, Ewelina, Rafał i Ania, przyleciała do Wielkiej Brytanii, by zarobić. Wszyscy pracują w jednym miejscu i wszyscy szybko przekonują się, że życie na emigracji wcale nie jest takie kolorowe i proste jak wszyscy mówią. Ciężka praca, rozłąka z rodziną, dodatkowo narastające problemy osobiste...
Czy Jurek zerwie z dręczącą go przeszłością, którą pozostawił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1615

Na półkach:

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2012/08/ireneusz-gebski-w-cieniu-sheratona.html

Życie w obcym kraju nie jest proste. Bariery językowe, psychologiczne i kulturowe stanowią poważne utrudnienie w poprawnym funkcjonowaniu w danym państwie, doprowadzając do wielu konfliktów, nieporozumień i uprzedzeń. Niestety, ludzie coraz częściej wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu lepszego i dostatniejszego życia. Oczekiwania i marzenia nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością, z którą muszą zderzyć się po przyjeździe do obcego kraju. Okazuje się, że praca wcale nie jest lekka, łatwa i przyjemna, a zarobki nie są wcale takie wysokie. Ponadto, miejscowi patrzą z góry na obcokrajowców, uważają się za lepszych i mądrzejszych. W dodatku utrzymanie się pochłania mnóstwo pieniędzy, a w związku z tym - można zapomnieć o odłożeniu okrągłej sumki, która zapewniłaby niezłe życie po powrocie do ojczyzny. Nie wspominając o tym, że niektórzy zostawiają w kraju swoich bliskich, do których tęsknią..

Z takimi problemami borykają się bohaterowie książki "W cieniu Sheratona" autorstwa Ireneusza Gębskiego. Ewelina, Ania, Rafał i Jurek przyjechali do Anglii w poszukiwaniu pracy. Łączy ich również to, iż wszyscy pracują w hotelu Sheraton.
Ewelina przyjechała do Anglii, ponieważ w Polsce nie było pracy dla osoby z jej wykształceniem. Będąc magistrem biologii, nie mogła znaleźć stanowiska z odpowiednimi zarobkami. Dziewczyna ma nadzieję, że wyjazd pozwoli jej uporać się z bólem, który pozostał jej po nieudanym związku.
Rafał i Ania są razem od sześciu lat. On jest z zawodu technikiem mechanikiem, ale w Polsce pracował w innym fachu. Obroty firmy, w której pracował, zaczęły spadać, więc podjął decyzję o wyjeździe. Po pół roku ściągnął do siebie Anię, która po maturze pracowała jako kasjerka w Biedronce. W ich długoletnim związku coraz częściej pojawiają się kłótnie, podczas których nierzadko padają mocne słowa. Rafał i Ania zaczynają oddalać się od siebie. Napięcie między nimi doprowadza do tego, iż dziewczyna zaczyna pisać e-maile z tajemniczym Damianem.
Natomiast Jurek to prawie 40-letni rozwodnik, mający nastoletnią córkę. Hotel Sheraton nie jest pierwszym miejscem, w którym pracuje.
Mężczyzna zaczyna spotykać się z Eweliną, której także nie jest obojętny. Ich znajomość przeradza się w coś poważniejszego. Jednak ten spokój burzy była żona Jurka, która przejawia ochotę naprawienia ich relacji. Czy Jurek ulegnie namowom byłej żony i jej urokowi? A może dojdzie do wniosku, że nie warto pakować się ponownie w związek, który nie przetrwał już za pierwszym razem? Czy jego uczucie do Eweliny okaże się silniejsze? Jak potoczą się losy Rafała i Ani? Co wyniknie z jej znajomości z tajemniczym Damianem?

Ewelina, Ania, Rafał i Jurek to cztery zupełnie inne osobowości. Różnią się potrzebami, dotychczasowymi przeżyciami oraz charakterem. Jednak łączy ich nie tylko wspólne miejsce pracy, ale pogoń za szczęściem i miłością, która jest niezwykle ważna w życiu każdego człowieka.
Spodobało mi się to, iż Ireneusz Gębski nie przedstawił bohaterów jedynie jako uciśnionych, biednych Polaczków, którzy harują dniami i nocami za marne grosze. Autor pokazał także próżność niektórych rodaków, którzy uwielbiają szpanować i chwalić się tym, co posiadają.
Wydarzenia zawarte w książce uświadamiają, że życie w obcym kraju może bardzo odbiegać od naszych wyobrażeń. Emigranci borykają się z wieloma trudnościami, a ich pobyt na obczyźnie rzadko jest usłany różami.

Przeczytanie książki zajęło mi kilka godzin, podczas których zajmowałam się wieloma innymi rzeczami. Jednak cały czas czułam potrzebę sięgnięcia po "W cieniu Sheratona" i zapoznanie się chociaż z kilkoma kolejnymi stronami.. Polecam tę pozycję wszystkim osobom, które pragną zapoznać się z sytuacją Polaków na obczyźnie. Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę także ludzi, którzy byli za granicą i doskonale znają realia. Warto, żeby skonfrontowali swoje doświadczenia z tymi przedstawionymi przez Ireneusza Gębskiego.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2012/08/ireneusz-gebski-w-cieniu-sheratona.html

Życie w obcym kraju nie jest proste. Bariery językowe, psychologiczne i kulturowe stanowią poważne utrudnienie w poprawnym funkcjonowaniu w danym państwie, doprowadzając do wielu konfliktów, nieporozumień i uprzedzeń. Niestety, ludzie coraz częściej wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu lepszego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
315

Na półkach: ,

Wcześniej nie czytałam żadnej książki Gębskiego. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. „W cieniu Sheratona” to powieść, która jest dosyć krótka. Mimo niewielkiej objętości, ukazuje w pełni jak wygląda życie Polaków na emigracji. Bohaterami są Jurek, Ewelina, Rafał i Ania, którzy wyjechali z ojczyzny w poszukiwaniu pracy. Jak zmieni się ich życie? Jak naprawdę jest innym kraju?

To Rafał pierwszy wyjechał do Anglii. Następnie sprowadził do siebie swoją dziewczynę Anię, z którą był już kilka lat. Praca na obczyźnie zmieniła relacje między nimi. Na dodatek dziewczyna pisze z Damianem, który mieszka w Toruniu. Jurek zostawił swoją nastolatetnią córkę i byłą żonę, by wieźć inne życie. Ewelina jest kuzynką Ani i to przez nią zdecydowała się na wyjazd. Brak pracy w Polsce to główna przyczyna ich emigracji. Czy czterdziestoletni Jurek odważy się na związek? Czy Ania i Rafał będą nadal razem?

Autorem powieści jest Ireneusz Gębski, który ukończył liceum ogólnokształcące i szkołę górniczą. Pracował m.in. jako sprzedawca, magazynier oraz ochroniarz. W 1990 roku stracił pracę. W swojej pierwszej książce „Spowiedź bezrobotnego” opisał 18 lat borykania się z bezrobociem.

W książce poruszono ważny problem – emigrację. W poszukiwaniu dobrej pracy jesteśmy w stanie zostawić rodzinę, znajomych. Tego wymaga od nas ciężkie życie w Polsce, ponieważ niskie zarobki i wysokie ceny nie dadzą nam spokojnej egzystencji. Tylko czy inny kraj jest w stanie zastąpić Ojczyznę? Autor pokazał nam jak wygląda praca w Anglii. Ludzie muszą zmagać się z tęsknotą, Brytyjczykami i ciężką robotą.

„W cieniu Sheratona” to powieść, którą czyta się z przyjemnością. Myślę, że warto po nią sięgnąć, gdyż pokazuje jakie wiodą życie emigranci. Jest to temat zdecydowanie na czasie. Dzięki temu książka jest bardziej autentyczna. Można nawet pomyśleć, że gdzieś w Anglii mieszka Jurek lub Ania. Mimo tego, że jest to jedynie urywek z ich życia, to bardzo mnie zainteresował.

Wcześniej nie czytałam żadnej książki Gębskiego. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. „W cieniu Sheratona” to powieść, która jest dosyć krótka. Mimo niewielkiej objętości, ukazuje w pełni jak wygląda życie Polaków na emigracji. Bohaterami są Jurek, Ewelina, Rafał i Ania, którzy wyjechali z ojczyzny w poszukiwaniu pracy. Jak zmieni się ich życie? Jak naprawdę jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1075
48

Na półkach: ,

Bardzo słaba, szkoda czasu

Bardzo słaba, szkoda czasu

Pokaż mimo to

avatar
1722
1568

Na półkach: ,

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/11/kolejna-porcja-przyjemnosci.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2013/11/kolejna-porcja-przyjemnosci.html

Pokaż mimo to

avatar
1903
341

Na półkach: ,

Dosyć topornie, ale realistycznie opisane życie najnowszych emigrantów zarobkowych w Anglii, nie tak różowe jak mogłoby się wydawać; książka godna polecenia dla wszystkich wybierających się na Wyspy za chlebem.

Dosyć topornie, ale realistycznie opisane życie najnowszych emigrantów zarobkowych w Anglii, nie tak różowe jak mogłoby się wydawać; książka godna polecenia dla wszystkich wybierających się na Wyspy za chlebem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    7
  • 2012
    3
  • E-book
    2
  • 2013
    2
  • Literatura polska
    2
  • W mojej osobistej biblioteczce:)
    1
  • Na mojej półce
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Więcej
Ireneusz Gębski W cieniu Sheratona Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także