W moim obcym kraju. Dziennik więzienny 1944
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- In meinem fremden Land : Gefängnistagebuch 1944
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2011-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-05-24
- Liczba stron:
- 242
- Czas czytania
- 4 godz. 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307032580
- Tłumacz:
- Bogdan Baran
- Tagi:
- literatura niemiecka
Trzymający się z dala od polityki, przez całe życie blisko morfiny, alkoholu i występku jak Jean Genet, po domniemanej próbie zabójstwa byłej żony znalazł się, po raz kolejny, w więzieniu. Te trzy miesiące odosobienia pod koniec 1944 roku miały przełomowy charakter. Dotychczas apolityczny pisarz dokonał wówczas rozrachunku z Trzecią Rzeszą. Spisany w celi „dziennik więzienny” (potajemnie, za pomocą całego systemu skrótów) jest tym cenniejszy, że powstał jeszcze w okresie trwania, a nawet rosnącej opresji reżimu nazistowskiego. Sam Fallada nie uważał się przy tym za jego przeciwnika i choć nieprzyjęty do Izby Pisarstwa Rzeszy, mógł publikować i był w pełni gotów do kompromisów oraz współpracy. Mimo to w zapiskach z dziennika znajdują się oceny systemu, którymi autor ryzykował życie, gdy na przykład nazywał przywódców „katami”. Fallada zdołał wynieść kajet z więzienia na wolność, jednak publikacja , głównie zw względu na trudności z rozszyfrowaniem tekstu, nastąpiła dopiero w 2009 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 57
- 38
- 23
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Mam poczucie jakby na moje przeżycia składały się tylko małostkowe utarczki, które każdego muszą znudzić. Czułem wtedy gniew, gorycz, niekiedy strach. Teraz, kiedy o tych rzeczach pisze, nie odczuwam nawet tego. Jak miałby gniew, gorycz, strach przenieść się na czytelnika? Tylko by go wyjałowił podczas lektury. Mówię sobie jednak: a o czym innym miałbym pisać?
OPINIE i DYSKUSJE
Nie jest to ani dziennik ani nie do końca więzienny.
Pisane jest to jak dziennik, z kolejnymi datami, ale treścią są wspomnienia z okresu od "przejęcia władzy" w 1933 roku do - mniej więcej - połowy wojny. Przy tym wspomnienia te są raczej zbiorem dość oderwanych obrazków a nie chronologicznym i kompletnym zapisem. Do tego w kilku miejscach połączonych z literacką fikcją, stanowiącą oddzielne opowiadania.
Fallada nie był, technicznie rzecz biorąc, w więzieniu tylko raczej w areszcie a ściślej jeszcze pod obserwacją psychiatryczną w czasie kiedy to pisał. Co nie zmienia tego faktu, że jego pobyty w różnych miejscach odosobnień - jak świadczy jego skrócona biografia - były okresami niezwykle płodnymi dla niego jako pisarza. To ciekawe, bo chyba nie był on jedynym podobnie reagującym pisarzem.
Ogólnie ciekawy jest opis sytuacji w Niemczech po "przejęciu władzy": dwuwładza a potem nawet trójwładza, przy czym relacje między władzami są mocno niezdefiniowane. Do tego masa ludzi ("marcowy spad") przyłączająca się do nazistów w celu osiągniecia osobistych zysków - czasem w sposób maskowany ale czasem wprost jawnie.
Najbardziej jednak dają do myślenia sytuacje rozterki i rozdarcia. Fallada był niechętny narodowym socjalistom, ale nie był żadnym aktywnym opozycjonistą. I widać jak próbuje, będąc przeciw, ułożyć sobie jednak możliwie najlepiej życie zawodowe i osobiste w tej sytuacji. Co nieuchronnie stawia go wielokrotnie w sytuacjach, które dziś, po fakcie, uznalibyśmy za kompromitujące. Ale po fakcie bardzo łatwo oceniać.
W kilku miejscach dotykały mnie ewidentne dowody na to, że antyżydowska propaganda nazistowska nie pozostawała bez wpływu nawet na ludzi takich jak Fallada, którego przed "przejęciem władzy" nazwano by wprost filosemitą. A jednak, także i u niego pojawiają się myśli, które dziś wyglądają bardzo paskudnie a przynajmniej pokazujące kompletne niezrozumienie sytuacji Żydów w Trzeciej Rzeszy.
Daje do myślenia także, nie będący może głównym zagadnieniem, ale jednak pojawiający się w kilkunastu miejscach, konflikt pomiędzy własnym poczuciem sprawiedliwości i prawdy a wbudowanym w zasadzie w naszą kulturę poczuciem patriotyzmu, przynależności do narodu i państwa. Czy należało się cieszyć z wielkich sukcesów niemieckiej armii a płakać z powodu jej późniejszych klęsk? I czy w ogóle można się cieszyć z klęsk "mojej obcej" armii?
PS. Z tych kilku wyróżniających się literackich opowiadań najlepszy jest opis życia i przetrwania ludzi okrywających się, których dziś chyba nazwać by należało "preppersami". Okazuje się, że wszystko, także i przetrwanie, ma swoją cenę - czasem bardzo wysoką. Preppersi - koniecznie!
Nie jest to ani dziennik ani nie do końca więzienny.
więcej Pokaż mimo toPisane jest to jak dziennik, z kolejnymi datami, ale treścią są wspomnienia z okresu od "przejęcia władzy" w 1933 roku do - mniej więcej - połowy wojny. Przy tym wspomnienia te są raczej zbiorem dość oderwanych obrazków a nie chronologicznym i kompletnym zapisem. Do tego w kilku miejscach połączonych z literacką fikcją,...
Wydawca nie poskąpi słów aby przywołać czytelnika, głodnego relacji człowieka w podwójnej niewoli. Własnej i politycznej. Dziennik nieco rozczarowuję. Zapiski autora choć prowadzone w ukryciu i szyfrem, miałyby dowodzić na tej tylko podstawie jakiejś szczególnej cechy osobowości, ujawniać to czego w innych warunkach nie sposób uzyskać od wyznań : szczerości przede wszystkim od własnej postawy. Autor kluczy - zbyt zwraca uwagę na późniejszego czytelnika. Przy końcu dochodzi jednak do wniosku o niszczycielskiej sile reżimu. Tam też znajdziemy najciekawsze syntezy. Najmocniej jednak dźwięczą czytelnikowi słowa wyrażające cel zapisków : "Jeśli cała ta praca jest nieudana, wtórna i nudna, to cóż stąd? Wyzwoliłem duszę!
Wydawca nie poskąpi słów aby przywołać czytelnika, głodnego relacji człowieka w podwójnej niewoli. Własnej i politycznej. Dziennik nieco rozczarowuję. Zapiski autora choć prowadzone w ukryciu i szyfrem, miałyby dowodzić na tej tylko podstawie jakiejś szczególnej cechy osobowości, ujawniać to czego w innych warunkach nie sposób uzyskać od wyznań : szczerości przede wszystkim...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem kiedyś gdzieś, że "pierwszy kraj podbity przez nazistów to Niemcy". Nie wiem czyje to słowa, może są wymyślone na potrzeby internetu, ale o tym jest właśnie ta książka. Pozwala spojrzeć na historię z mniej typowego punktu widzenia, a to wszystko spisane przez człowieka, którego nałogi i charakter przywodzą mi na myśl moich ulubionych bitników.
Przeczytałem kiedyś gdzieś, że "pierwszy kraj podbity przez nazistów to Niemcy". Nie wiem czyje to słowa, może są wymyślone na potrzeby internetu, ale o tym jest właśnie ta książka. Pozwala spojrzeć na historię z mniej typowego punktu widzenia, a to wszystko spisane przez człowieka, którego nałogi i charakter przywodzą mi na myśl moich ulubionych bitników.
Pokaż mimo tohttp://zatytulowany.blogspot.com/2013/12/hans-fallada-w-moim-obcym-kraju.html
http://zatytulowany.blogspot.com/2013/12/hans-fallada-w-moim-obcym-kraju.html
Pokaż mimo toKsiążka ta jest nietypowym dziennikiem, gdyż autor nie skupia się w nim na opisie bieżących wydarzeń, odpowiadających datom z 1944 roku, lecz wraca pamięcią do przeszłości, głównie lat trzydziestych, po objęciu władzy przez Hitlera. Wspomina również początki wojny i pierwsze symptomy zapowiadające upadek III Rzeszy.
Na pewno jest to ciekawy dokument, pokazujący życie w kraju, w którym narasta terror i towarzyszący mu wszechobecny strach. Rozwój nazizmu pociąga za sobą przemoc fizyczną i psychiczną, pogardę i wrogość wobec ludzi o odmiennych poglądach. To z kolei wyzwala w wielu Niemcach najniższe instynkty, dając pole do popisu donosicielom i karierowiczom.
Fallada sporo pisze o własnym życiu i swojej twórczości. I właśnie ten autotematyzm nie zrobił na mnie dobrego wrażenie - za dużo w nim megalomanii.
Nie spodobały mi się również sprzeczności w poglądach autora dziennika, który ujmuje się za prześladowanymi Żydami i podkreśla, że nie dzieli ludzi według narodowościowego kryterium, jednocześnie pozwalając sobie jednak co jakiś czas na antysemickie dowcipy i stereotypowe porównania.
Fallada często zaznacza, że jest pisarzem apolitycznym, ale jednocześnie mówi o uwikłaniu w reżimowe nakazy i zakazy, o swojej buntowniczej postawie itp.
Przeczytałam tę książkę za zaciekawieniem, ale muszę przyznać, że były w niej fragmenty, które mi się dłużyły - to głównie rozważania o własnym pisarstwie oraz bardzo szczegółowe relacje z zatrzymań i pobytu w obskurnym więzieniu.
Książka ta jest nietypowym dziennikiem, gdyż autor nie skupia się w nim na opisie bieżących wydarzeń, odpowiadających datom z 1944 roku, lecz wraca pamięcią do przeszłości, głównie lat trzydziestych, po objęciu władzy przez Hitlera. Wspomina również początki wojny i pierwsze symptomy zapowiadające upadek III Rzeszy.
więcej Pokaż mimo toNa pewno jest to ciekawy dokument, pokazujący życie w...
Ciekawe choć liczyłem na więcej.
Ciekawe choć liczyłem na więcej.
Pokaż mimo to