Czarne żniwa

Okładka książki Czarne żniwa Susana Vallejo
Okładka książki Czarne żniwa
Susana Vallejo Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Porta Coeli (tom 2) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Porta Coeli (tom 2)
Tytuł oryginału:
Porta Coeli - Cosecha negra
Wydawnictwo:
Jaguar
Język:
polski
ISBN:
9788376860572
Tagi:
świeta Inkwizycja miłość walka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Drugie, lepsze przyjście



682 109 48

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
77 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
257
20

Na półkach: ,

O tyle o i ile pierwszy tom całkiem mi się podobał to druga część w ogóle do mnie nie przemawia. Do postaci samych w sobie nie chciałabym się przyczepiać. Są zróżnicowane, mają swoje odrębne poglądy, przeżywają swoje emocje. Jednak zawiodłam się na fabule, sam pomysł uważam za dobry, jednak tutaj wszystko było jakby na siłę. Jakby autorka chciała stworzyć cudowny, fantastyczny świat, ale zgubiła po drodze pierwszy zamysł - przez co wyszła mdła papka.

O tyle o i ile pierwszy tom całkiem mi się podobał to druga część w ogóle do mnie nie przemawia. Do postaci samych w sobie nie chciałabym się przyczepiać. Są zróżnicowane, mają swoje odrębne poglądy, przeżywają swoje emocje. Jednak zawiodłam się na fabule, sam pomysł uważam za dobry, jednak tutaj wszystko było jakby na siłę. Jakby autorka chciała stworzyć cudowny,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
236
14

Na półkach: , ,

Chciałam jak najlepiej "ubrać" swoje myśli w słowa, dlatego postanowiłam na zgłębienie problematyki.

"Czarne Żniwa"- tytuł, który wzbudzał we mnie wręcz trwogę i "piekielną" ciekawość. Po przeczytaniu kilku rozdziałów, jedyne z czym się spotkałam to rozczarowanie. Książka nie zachwyciła mnie pod żadnym względem. Największą jej wadą w mojej ocenie, byli bohaterzy. Poznaliśmy Veridianę- uciekinierkę z Francji, nieszczęśliwie zakochaną w mnichu Victorze, Enrique- młodzieńca z powierzoną mu misją i budzącym się uczuciem względem Veridiany, Victora- mnicha o nieskazitelnym sercu, oddanego Bogu z nienagannymi manierami.

Sympatią byłam w stanie obdarzyć jedynie Victora, który trwał przy swoich przekonaniach, był człowiekiem wierzącym i konsekwentnym. Nie uległ pokusie jaką była dla niego Veridiana. To wzorzec idealnej osoby wierzącej, która podąża drogą ku zbawieniu. Jednakże to nie jego niezłomna wiara zyskała w moich oczach, ale fakt, iż był w tym nieugięty.

Veridiana budzi we mnie wiele "mieszanych" uczuć. Od momentu gdy pojawiła się w "Innym Świecie" miałam wrażenie, że to całkiem inna osoba. Przepełniała ją arogancja, pycha, poczucie wyższości. Oczywiście zaletą jest, iż autorka zrezygnowała z gloryfikowania jej, bo wiemy, że ideałów nie ma. Mimo wiedzy na temat braku tychże ideałow, nie byłam w stanie wydobyć z siebie przychylności dla bohaterki. Najbardziej rozczarowało mnie a nawet i wzburzyło, gdy Veridiana zdecydowała się zostać "królową" Enrique (wiem, wiem...broniła Victora),który nie tak dawno temu niemalże śmiertelnie skrzywdził jej ukochanego. Owszem, normalny człowiek uciekł by się do podstępu, ale tylko po to, by następnie szukać zemsty za zranienie bliskiej osoby( ale może to ze mną jest coś nie tak). Koniec książki przedstawia nam natomiast ślub Veridiany z Enrique. Osobiście "nie kupuję tego".

Enrique to bohater któremu długi czas kibicowałam podczas jego przygód. Nieodwzajemnione uczucie i niespełniona miłość zmieniają go w tyrana. Rozumiem, że przez to ludzie potrafią zmienić się diametralnie, lecz w tym przypadku zwyczajnie zabrakło mi powodów. Jego relacje z Veridianą były przyjacielskie i nie dostrzegłam żadnych "sprzecznych" sygnałów wysyłanych mu przez kobietę. Moim zdaniem jedyne co sprawiało, że czuli więz to ich zdolności. To one były powodem euforycznych doznań i mogły w dużej mierze wpłynąć na postrzeganie Veridiany przez Enrique. Dla mnie motyw jego zachwytu nie jest jasno określony poprzez uczucia, lecz owe zdolności. Ich etapy wzajemnego poznawania się były dość spłycone, ograniczające się do wspólnego treningu a nie poznawaniu siebie nawzajem.

Bardzo istotne( jak nie najistotniejsze) to móc znalezć bohatera z którym możemy się utożsamić i kibicować mu do samego końca. To ktoś kim się stajemy, gdy czytamy( czy tylko ja tak mam?). Dokładnie tego mi zabrakło.

Moim zdaniem fabuła to jedna wielka gonitwa. Tak jak napisałam w swojej opinii odnośnie pierwszej części, tak tutaj, odniosłam wrażenie, iż autorka śpieszyła się z wyjaśnieniami. Brakło mi dokładniejszych opisów "Innego Świata", jego struktury, wyglądu( a może to już moja wyobraznia szwankuje)

Tak więc myślę, że dotarłam do końca swoich przemyśleń. Mimo wszystko proszę by nie kierować się moją opinią, ponieważ są to tylko moje odczucia, z którymi macie prawo się nie zgodzić. Po prostu Susana Vallejo to nie mój "typ" pisarki.

Chciałam jak najlepiej "ubrać" swoje myśli w słowa, dlatego postanowiłam na zgłębienie problematyki.

"Czarne Żniwa"- tytuł, który wzbudzał we mnie wręcz trwogę i "piekielną" ciekawość. Po przeczytaniu kilku rozdziałów, jedyne z czym się spotkałam to rozczarowanie. Książka nie zachwyciła mnie pod żadnym względem. Największą jej wadą w mojej ocenie, byli bohaterzy....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
204
24

Na półkach: ,

Ledwo przebrnęłam

Ledwo przebrnęłam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
950
366

Na półkach: ,

Książki powinno się zaczynać czytać od pierwszej części. Zazwyczaj trzymam się tej zasady, czasami jednak kupuję jakąś książkę pod wpływem impulsu (najczęściej jest nim niska cena w ksiegarni),bez sprawdzenia, która to część. Mimo że "Czarne żniwa" to część druga, nie miałam żadnego problemu z jej zrozumieniem.

Połowa akcji rozgrywa się w Toledo. Dwoje głównych bohaterów (choć każde osobno i z zupełnie innych powodów) próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych zaginięć. Śledztwa doprowadzają ich w końcu do zakonu Świętej Cekliny, a w efekcie - do innego Świata.

Pomysł na fabułę godny pochwały. Książka jednak nie do końca spełniła moje oczekiwania. Inny świat, do którego bohaterowie zostają przeniesieni, nie został w żaden sposób opisany. Nic a nic. On nawet nie został przez jego mieszkańców zbadany! Autorka jest bardzo niekonsekwentna. Raz pisze o niebezpieczeństwie podróży między światami, a w innym rozpisuje się o handlu pomiędzy nimi. Książka jest niedopracowana i napisana jakby na szybko. Bogaterowie są jacyś tacy papierowi. Najwięcej pracy poświęcono Veridianie, ona dostała choć trochę charakteru. Nie była to jednak postać, którą czytelnik mógłby polubić. Jej zachowanie za to było bardzo prawdziwe - arystokratka przybyła do świata, w którym nie ma arystokracji, nie potrafi pozbyć się swojej dumy i w końcu wpada na pomysł, że z racji swojego urodzenia (które oczywiście czyni ją lepszą od innych, co do tego nie ma wątpliwości),powinna zostać królową.

Pozostałych dwóch części raczej nie przeczytam. Autorce nie udało się mnie zaczarować.

Książki powinno się zaczynać czytać od pierwszej części. Zazwyczaj trzymam się tej zasady, czasami jednak kupuję jakąś książkę pod wpływem impulsu (najczęściej jest nim niska cena w ksiegarni),bez sprawdzenia, która to część. Mimo że "Czarne żniwa" to część druga, nie miałam żadnego problemu z jej zrozumieniem.

Połowa akcji rozgrywa się w Toledo. Dwoje głównych bohaterów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
67
23

Na półkach:

Przez większość książki prawie nic się nie działo. Mało było nawiązania do pierwszej części. Tylko to, że był drugi świat. Nie jest zła, ale nie tego oczekiwałam po pierwszej części.

Przez większość książki prawie nic się nie działo. Mało było nawiązania do pierwszej części. Tylko to, że był drugi świat. Nie jest zła, ale nie tego oczekiwałam po pierwszej części.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
148
32

Na półkach:

Arcydzieło. Fabuła rozkręca się szybko i czytelnik żałuje że książka już się skończyła.

Arcydzieło. Fabuła rozkręca się szybko i czytelnik żałuje że książka już się skończyła.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
137
24

Na półkach:

Książka bardzo fajna przemyślana podobaly mi się walki minus tej książki główna bohaterka sama nie wiedziała czy kocha czy nie więc wontek milosny byl średni ,ale podobalo mi się że nie wybrała tego kogo się spodziewalam to było takie inne xd

Książka bardzo fajna przemyślana podobaly mi się walki minus tej książki główna bohaterka sama nie wiedziała czy kocha czy nie więc wontek milosny byl średni ,ale podobalo mi się że nie wybrała tego kogo się spodziewalam to było takie inne xd

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
179
29

Na półkach: ,

Czy targa Wami od czasu do czasu bardzo dziwne przeczucie? Potraficie bawić się pyłkami kurzu, kierując nimi za pomocą silnej woli? Czy może widzicie tajemnicze cienie i kształty w ciemnościach? Jeśli tak, to posiadacie wyjątkową moc, właściwą dla niektórych mieszkańców Świata – magicznego miejsca, pełnego wyjątkowych stworzeń, widocznych tylko dla niektórych.

Takie umiejętności posiada jedna z głównych postaci "Porta Coeli. Czarne żniwa" autorstwa Susane Vallejo. Veridiana - kobieta o arystokratycznym pochodzeniu, musiała uciekać z Francji, z rozległych posiadłości jej męża przed jego rodziną, żądną majątku. Zamieszkała w Toledo wraz ze swoim bratem, który wykpił swoje pochodzenie i został kupcem. Żyje spokojnie wśród rodziny, lecz pewnego dnia jej przeszłość daje o sobie znać. Z tego powodu trafia do niezwykłego miejsca, a na jaw wychodzą jej wyjątkowe umiejętności.

Ważnym bohaterem jest także Enrique – młody syn hrabiego Rascony Carnejo. Urodził się jako drugi, więc majątek i tytuł zgarnął jego brat, a on musiał zdobywać pozycję, służąc Arcybiskupowi. Wyrusza do Toledo, aby rozwikłać zagadkę tajemniczych zaginięć dzieci, jakoby porywanych przez Żydów. Jego losy krzyżują się z piękną Veridianą, przez to odrywa wie.e tajemnic, swoje przeznaczenie oraz umiejętności.

Opis książki bardzo mnie zainteresował, szczególnie wzmianka o Inkwizycji. Lubię powieści z nią związane, więc bardzo się ucieszyłam, dowiedziawszy się o wygranej. Poza tym kusił mnie także pomysł na drugi tom oraz jego poziom, bo pierwszy – Brama światów – prezentował się dość dobrze, lecz nie rewelacyjnie. Niestety Inkwizycja w "Czarnych żniwach" pojawia się tylko czasami, stanowi tło. Wszystkich jej zwolenników ostrzegam, że nie ma co u szukać, bo autorka kładzie nacisk na magiczną krainę

Fabuła jest bardzo prosta i nad wyraz przewidywalna. Każdy czytelnik powieści fantastycznych z łatwością odgadnie przebieg wydarzeń, nie wysilając się przy tym. Powieść nie posiada żadnych większych zwrotów akcji, a końcówka, mimo że dobra, też nie stanowi dużego zaskoczenia. Poza tym łudząco przypomina pierwszą część, szczególnie motyw z odkrywaniem nowych mocy oraz zakazaną miłością.

Akcja mknie w dość w szybkim tempie. Wiele wątków mogłoby być o niebo lepszych, gdyby wprowadzić nieznaczny element zaskoczenia lub trochę bardziej się rozpisać. Śmierć, rozpacz czy tęsknota są opisane przeciętnie, nie wywołują żadnych uczuć, przez co książka nie wciąga tak bardzo. Nie nudzi, ale też nie pochłania bez reszty.

Wydaje mi się, że bardziej widoczny jest wątek miłosny – oczywiście nieszczęśliwy. Miejscami dobry, miejscami naciągany, ogólnie dobry, mówiąc w skrócie. Miłość mnicha i kobiety jest oklepana, trzeci, zazdrosny mężczyzna także nie dodaje całości oryginalności. Cieszyłam się tylko, że opisy uczuć nie należą do zbyt cukierkowych czy nużących, a całość kończy się po mojej myśli, co sobie cenię.

Styl Susany Vallejo zupełnie nie przypadł mi do gustu. Jest prosty, bezbarwny. Wielokrotnie przeszkadzał mi współczesny język – odbierał całości smaku. Poza tym opisy magicznej krainy są przeciętne, zupełnie niemagiczne. Tak naprawdę osobliwy świat wydaje się całkiem przeciętny.

Tym razem bohaterowie pozbyli się swojej dziecinności, lecz wciąż nie należą do najlepszych. Enrique oraz Veridianę oczywiście znamy najlepiej i w miarę dokładnie. Reszta jest zarysowana delikatnie, niewyraźnie. Występują dwie główne postacie, więc książka zawiera dwa punkty widzenia, pisane narracją trzecioosobową, co bardzo mi się podoba. Dzięki temu poznajemy zarówno uczucia czy myśli Veridniany, jak i młodego Enrique.

Najbardziej do gustu przypadł mi Victor, który jako jedyny nie był targany dumą czy wygórowanymi ambicjami, z łatwością przebaczał, był wierny, honorowy i mądry.

Często słyszę, że drugie części są zazwyczaj gorsze. W tym przypadku się to nie sprawdza, bo "Czarne żniwa" mimo wad są powieścią przystępną, można nawet rzec, że dobrą, ale bez żadnych rewelacji. Przede wszystkim prezentują znacznie lepszy poziom niż część pierwsza, strasząca wybitnie prostą fabułą, nudnym wątkiem miłosnym i dziecinnymi bohaterami.

Jeśli ktoś nie miał jeszcze przyjemności czytać "Bramy światów", to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją ominąć i od razu zabrać się za drugą część. Akcja rozpoczyna się kilka lat po przygodzie Yebry i Bernarda, a w powieści pojawia się większość nowych postaci, więc czytelnik nie będzie miał problemów ze zrozumieniem.

Dużym plusem jest to, że czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. To lektura niezobowiązująca, lekka, idealna na podroż czy do umilenia czasu wieczorem, po pracy. Mimo minusów spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin, nie wciągnęłam się, ale bawiłam się dobrze. Cieszę się, że druga część jest lepsza. Jeśli wzrost poziomu się zachowa, dwie następne powieści będą bardzo ciekawe. Pozostaje mi tylko cierpliwie czekać, aż się ukażą.

"Porta Coeli. Czarne żniwa" to książka dobra, lecz nie zachwycająca. Nie można od niej oczekiwać nic ambitnego, lecz świetnie nadaje się do odpoczynku. Myślę, że spodoba się głównie młodszym fanom fantastyki, którzy nie oczekują wspaniałych opisów, ciągłych zwrotów akcji i zaskakującego zakończenia.

Czy targa Wami od czasu do czasu bardzo dziwne przeczucie? Potraficie bawić się pyłkami kurzu, kierując nimi za pomocą silnej woli? Czy może widzicie tajemnicze cienie i kształty w ciemnościach? Jeśli tak, to posiadacie wyjątkową moc, właściwą dla niektórych mieszkańców Świata – magicznego miejsca, pełnego wyjątkowych stworzeń, widocznych tylko dla niektórych.



Takie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    125
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    62
  • Fantastyka
    8
  • Ulubione
    7
  • Fantasy
    4
  • Serie
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Biblioteka
    2
  • Domowa biblioteczka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne żniwa


Podobne książki

Przeczytaj także