Gdyby ten artykuł byl pracą maturalną, to zostałby z miejsca skasowany przez oceniającego, jako praca "nie na temat".
Jak wielkiego logicznego fikoła należało wykonać, aby od tytułowego Dnia Sybiraka przejść gładko do infantylnie pojmowanego "pacyfizmu", "definiowania tożsamości" (sic!) - i (oczywiście!) holokaustu...!?
...a jednak się udało...:-/

Gdyby ten artykuł byl pracą maturalną, to zostałby z miejsca skasowany przez oceniającego, jako praca "nie na temat".
Jak wielkiego logicznego fikoła należało wykonać, aby od tytułowego Dnia Sybiraka przejść gładko do infantylnie pojmowanego "pacyfizmu", "definiowania tożsamości" (sic!) - i (oczywiście!) holokaustu...!?
...a jednak się udało...:-/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Niestety, artykuł to takie "ryż, mydło i powidło". Pomieszanie tematyki i gatunków. Sam "Sybir" to wystarczający temat na kilka artykułów, nie tylko w polskim doświadczeniu - gorąco polecam wspomnienia ofiary - Litwinów nad Morzem Łaptiewów[bookLink]4890592|Litwinów nad Morzem Łaptiewów[/bookLink]. Wkrótce potem przeczytałem  Wielbłąda na stepie[bookLink]108032|Wielbłąda na stepie[/bookLink] oraz  Krzyż Południa[bookLink]140295|Krzyż Południa[/bookLink] i przyznałem rację zarówno tłumaczowi litewskiej książki jak i nieocenionemu Wojciechowi Gołębiowskiemu, że dzięki układowi Sikorski-Majski przeżyli zarówno Jerzy Krzysztoń[authorLink]31017|Jerzy Krzysztoń[/authorLink] jak i setki tysięcy innych naszych rodaków. A co w tym czasie robili Litwini, którzy nie mieli swojego Sikorskiego, pokazuje wspomniana książka. Co do tematu Sybiru, jak rozumiem rozumianego jako i katorga i zesłanie, to polecę jeszcze dwie pozycje beletrystyczne, z uwagi na nietypową perspektywę -  Wierny Rusłan[bookLink]4958231|Wierny Rusłan[/bookLink] oraz  Zulejka otwiera oczy[bookLink]4739352|Zulejka otwiera oczy[/bookLink].
Z naszej literatury pięknej bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie Wzgórze Błękitnego Snu[bookLink]4910084|Wzgórze Błękitnego Snu[/bookLink] (inne spojrzenie zesłańca na Syberię) oraz beletrystyczna biografia brata marszałka - Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim[bookLink]4898360|Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim[/bookLink].
Warte lektury są także dwie książki historyczne - przedwojenne (reprint w latach 90-tych) Dzieje Polaków na Syberii[bookLink]4960415|Dzieje Polaków na Syberii[/bookLink] oraz  Syberia: największe więzienie świata (1815-1914)[bookLink]4942051|Syberia: największe więzienie świata (1815-1914)[/bookLink].
To wielki temat  i połączenie go z innym wielkim - Holokaustem czy kolejnymi - wojna na Ukrainie oraz "walka o pokój" (teraz, w obliczu  agresji rosyjskiej na Ukrainę walka np. kilkunastu niemieckich pisarzy "o pokój" oznacza po prostu poparcie dla Putina) w króciutkim artykule to nieporozumienie.
Poza tym do jednego worka wrzucono porównywania świadectw uczestników i ofiar (wspomnienia, wywiady), ale także reportaże 
Swietłany Aleksijewicz[authorLink]40622|Swietłany Aleksijewicz[/authorLink], powieści o wojnie pisane przez ludzi, którzy ją przeżyli (Hemingway[authorLink]23120|Hemingway[/authorLink], Vonnegut[authorLink]16435|Vonnegut[/authorLink]) ze współczesnymi książkami autorek urodzonych wiele lat po jej zakończeniu, jak Majewska[authorLink]226523|Majewska[/authorLink] czy Palacio[authorLink]79159|Palacio[/authorLink]. Niestety - obym się mylił - ale wygląda to na mało wyszukany sposób, by przy okazji Dnia Sybiraka wypromować książki będące w ofercie wydawnictw współpracujących z portalem, a nie mające z tym świętem(?!) nic wspólnego. 

Niestety, artykuł to takie "ryż, mydło i powidło". Pomieszanie tematyki i gatunków. Sam "Sybir" to wystarczający temat na kilka artykułów, nie tylko w polskim doświadczeniu - gorąco polecam wspomnienia ofiary - Litwinów nad Morzem Łaptiewów[bookLink]4890592|Litwinów nad Morzem Łaptiewów[/bookLink]. Wkrótce potem przeczytałem  Wielbłąda na stepie[bookLink]108032|Wielbłąda...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ła, temat sybiru jest tak szeroki, że można polecić mnóstwo książek. Polaków wywożono na sybir już od czasu rozbiorów. Motyw sybiru pojawia się w literaturze i malarstwie. Oczywiście, że teraz najbardziej pamiętamy o wywózkach po 1939 roku... w każdy bądź razie sybir ma szczególne miejsce w kulturze i historii Polski. A o czym jest ten artykuł? 

1) doświadczeniu wojennym - wywózka na sybir nie jest stricte związana z  doświadczeniem wojennym. Jest jego wynikiem, ale to nie to samo co doświadczenie samej wojny w sensie działań zbrojnych. To nawet nie doświadczenie okupacyjne jak w przypadku GG. To coś kompletnie innego, osobna kategoria charakterystyczna tylko dla polityki Rosji/ZSRR.

2) przezwyciężaniu słabości i NIERÓWNOŚCI - co???!!! Jakich nierówności? Jaki to ma mieć związek z sybirem? Słabości... no może. W obliczu opresji i nacisku nieprzyjaznego środowiska. Wplecenie tutaj nierówności nie ma kompletnie sensu. Ja tutaj czuję charakterystyczny swąd...

3) szukaniu miejsca na politycznej mapie świata - co???!!! Sybiracy "szukali sobie miejsca na politycznej mapie świata"? Przecież to eufemizm na... migracje. Nikt, absolutnie nikt nie wyjechał na sybir dobrowolnie. Ich tam uprowadzono, uwięziono, skazano na zatracenie. Nie było w tym nic z szukania sobie miejsca. Sybir to była katorga, powolne umieranie.

Ten artykuł to kompletne nieporozumienie.

Ła, temat sybiru jest tak szeroki, że można polecić mnóstwo książek. Polaków wywożono na sybir już od czasu rozbiorów. Motyw sybiru pojawia się w literaturze i malarstwie. Oczywiście, że teraz najbardziej pamiętamy o wywózkach po 1939 roku... w każdy bądź razie sybir ma szczególne miejsce w kulturze i historii Polski. A o czym jest ten artykuł? 

1) doświadczeniu wojennym -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Lubimyczytać jak zwykle nie zawodzi i z okazji Światowego Dnia Sybiraka uraczył nas artykułem, w którym sam motyw Sybiru jest najbardziej olany. Jasne, "Archipelag GUŁag 1918-1956" jest największym i najważniejszym dziełem dokumentującym koszmar Sybiru. Natomiast zupełne pominięcie takich utworów jak "Opowiadania Kołymskie" Warłama Szałamowa, "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego, "Innego Świata" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy "Wspomnień z domu umarłych" Fiodora Dostojewskiego w Dniu Sybiraka świadczy już o zwykłej ignorancji autora. Piszcie więcej artykułów o czarnoskórych syrenkach, to lepiej wam wychodzi.

Lubimyczytać jak zwykle nie zawodzi i z okazji Światowego Dnia Sybiraka uraczył nas artykułem, w którym sam motyw Sybiru jest najbardziej olany. Jasne, "Archipelag GUŁag 1918-1956" jest największym i najważniejszym dziełem dokumentującym koszmar Sybiru. Natomiast zupełne pominięcie takich utworów jak "Opowiadania Kołymskie" Warłama Szałamowa, "Na nieludzkiej ziemi" Józefa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapraszam do dyskusji.

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post