Czytamy w weekend
Znacie już swoje plany weekendowe? Bo my zostajemy w domach z książkami. Iza zamierza sięgnąć po najnowszą część cyklu „Cormoran Strike” od J.K Rowling (vel. Robert Galbraith); natomiast Ola i Kinga wracają do… szkoły. Ola czytając książkę nauczyciela roku Przemka Staronia, a Kinga uzupełniając wiedzę ze swojej pracy magisterskiej o „Historie z Kraju Basków” spisane przez Katarzynę Mirgos. Za to Ania z redakcji portalu ciekawostkihistoryczne.pl planuje wraz z Leszkiem Gardełą uciec do świata wikingów.

Kiedy w moim czytelniczym życiu pojawia się Cormoran Strike wiem, że nudno nie będzie.
Czekałam na tę książkę. Tym bardziej, że J. K. Rowling ostatnio rozgrzała fora dyskusyjne do czerwoności. Chodziło o fakt, że w najnowszej powieści morderca to mężczyzna w przebraniu kobiety (i tu zaznaczam, że ten powtarzany wszędzie spoiler w trakcie czytania zupełnie nie przeszkadza, bo przewija się już w pierwszej części książki). Autorka została posądzona o transfobię, a jej dodatkowe wypowiedzi wywołały spore kontrowersje (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ). Dla mnie fikcja literacka rządzi się swoimi prawami, więc staram się oddzielać ją od poglądów autora. Tym samym pochłaniam najnowszą część powieści detektywistycznej z nieukrywaną przyjemnością. Jak to się dobrze czyta! Znani i bardzo lubiani przeze mnie bohaterowie prowadzą śledztwo w sprawie zaginięcia sprzed lat. I jeżeli znudziły was już wszystkie seriale na Netflixie, HBO czy innych platformach, to „Niespokojna krew” wciągnie was jak najlepszy filmowy kryminał. Przede wszystkim – nie musicie znać poprzednich części, żeby sięgnąć po najnowszą, ale oczywiście i tak polecam całą serię. Rowling (pod pseudonimem Galbraith) mistrzowsko kreuje postaci. Przyznam, że ciągnie mnie do tej książki tak, że już więcej nie piszę, bo zdecydowanie wolę poczytać. A przy okazji – na HBO GO warto obejrzeć serial „Cormoran Strikie” – bardzo dobra ekranizacja dwóch pierwszych książek („Wołania kukułki” i „Zabójczej bieli”).
Miałam podobną sytuację przy pisaniu licencjatu. Książka, która bardzo by mi się wtedy przydała, została wydana kilka miesięcy po obronie. W tym roku sytuacja była jeszcze bardziej irytująca, bo chociaż w dniu premiery „Gure. Historie z Kraju Basków” moja praca jeszcze nawet nie została sprawdzona przez system, to już zdecydowanie odpuściłam sobie wprowadzanie poprawek na ostatnią chwilę. Choć niektóre rozdziały tej książki wydają się napisane wprost dla mnie i do mojej pracy magisterskiej.
Jeśli chodzi o Hiszpanię, mogę z czystym sercem powiedzieć, że Katalonię darzę szczególną miłością, z kolei Kraj Basków intryguje mnie surowością, zupełnie innym językiem i silnym poczuciem odrębnej tożsamości. Spędziłam w tamtym regionie tydzień podczas wymiany studenckiej i ostatnio coraz częściej nachodzi mnie myśl, że powinnam tam wrócić. Dowiedzieć się więcej.
I może jestem w tej kwestii masochistką, bo ponownie sięgam po temat, który zgłębiałam ponad miesiąc, ale co mi tam. Zresztą, prawdopodobnie, gdy wy to czytacie, ja jestem w trakcie, a może nawet już po obronie swojej pracy magisterskiej, więc przeczytanie książki Katarzyny Mirgos w nadchodzący weekend będzie tylko i wyłącznie przyjemnością.
Chociaż moja rodzina to w dużej mierze nauczyciele, to nigdy nie poczułam większego powołania, by iść w ich ślady. Jednak z przyjemnością przyjmowałam zaproszenia prowadzenia warsztatów i angażowałam się w temat reformy edukacji oraz sprawy młodszych koleżanek i kolegów. System edukacji nie jest idealny, a być może po zmianach jest w nim jeszcze ciężej funkcjonować. Brakuje miejsca na indywidualizm, pasje oraz spojrzenie na ucznia nie tylko przez pryzmat jego roli, ale jako na osobę, która wkracza w dziwny, dorosły świat pełen reguł i oczekiwań. I w nim każdy młody człowiek może się gubić, wątpić i buntować. Szkoła niestety nie uczy, jak radzić sobie z przeciwnościami, nowymi sytuacjami. Nie podsuwa też kanonu lektur, które byłyby bliskie nastolatkom i wskazywały drogę, którą warto podążać.
Oczywiście są niezwykli nauczyciele, którzy wyróżniają się na tle innych – w uczniu widzą młodego, wspaniałego człowieka, a w swojej pracy kierują się pasją. Dlatego niezwykle ucieszyła mnie wiadomość o książce „Szkoła bohaterek i bohaterów” Przemysława Staronia – Nauczyciela Roku 2018 i największego wśród nauczycieli fana Harry’ego Pottera i klocków Lego. Pokazuje młodym (i nie tylko) na przykładzie dobrze znanych książek młodzieżowych jak radzić sobie z różnymi przeciwnościami losu i jaką drogą warto podążać, by się nie zagubić, bo przecież jak powiedział sam Albus Dumbledore… „Szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszych czasach. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby zapalić światło”.
Najbliższy weekend zapowiada się dla mnie niezwykle fascynująco. Razem z Leszkiem Gardełą planuję przenieść się do świata wikingów. Tym razem nie będę jednak poznawać historii męskich wypraw i wielkich wojowników – o tym mogę przecież poczytać sobie na Ciekawostkach Historycznych. Książka Leszka „Magia, kobiety i śmierć w świecie wikingów” zabierze mnie do zupełnie innego, tajemniczego i magicznego świata kobiet tej epoki.
Kto uważa, że kobiety w świecie wikingów zajmowały się tylko ogniskiem domowym i doglądaniem obejścia, podczas gdy mężczyźni realizowali się na wojnie, jest w błędzie! Świat ten miał płci żeńskiej do zaoferowania dużo więcej. Analiza literatury staronordyckiej oraz wyników badań archeologicznych pozwoliły autorowi na wyciągnięcie konkretnych wniosków. Czeka mnie zatem niezwykła opowieść o tkaczkach i prządkach, wojowniczkach, specjalistkach od magii i wielu innych odważnych i wytrwałych kobietach.
A wszystko to zobrazowane zostało przepięknymi ilustracjami Mirosława Kuźmy oraz fotografiami odnalezionych podczas wykopalisk przedmiotów. Leszek Gardeła jest doktorem archeologii, który swoją pracę traktuje niezwykle poważnie, czego efektem jest także obszerna bibliografia. Tę również z całą pewnością dokładnie przestudiuję w celu odnalezienia dalszych wskazówek i tropów do poszukiwania wikińskich kobiet.
„Magia, kobiety i śmierć w świecie wikingów” jest książką naukową, niech to jednak nikogo nie odstrasza. To fascynująca opowieść o świecie, który do tej pory wydawał się być zdominowanym jedynie przez mężczyzn i o tym, że takie postrzeganie wikingów nie jest ostatecznie poprawne. Już nie mogę się doczekać tej wyprawy!
Więcej na temat kobiet w kulturze wikingów, znajdziecie oczywiście na stronie Ciekawostki Historyczne.
[kk]
komentarze [166]

Zmieniłam plany I na raz połknęłam Za parawanem powiek. Wiersze i pamiętnik. Cudowna
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pora na prezencik z wczoraj :)
Dom z papieru. Escape book: Dziennik Profesora

1. Zdarzyło się w Watykanie. Nieznane historie zza Spiżowej Bramy
2. Wysłannik
Rozpoczęłam czytanie tej książki.
3. Siostra Faustyna Kowalska. Nauczycielka cierpienia

Weekend kończę z poważnym podejściem do egzystencji Śmierć a nowy tydzień zacznę z francuskim spojrzeniem na literaturę Przestrzeń literacka
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Od piątku lecę wraz z Remigiuszem Mrozem i bohaterami książki w Lot 202.
Dzisiaj na pewno ten lot się zakończy ale jeszcze nie wiem jak?
Całkiem dobry kryminał - polecam.

Moda, wiara i fantazja w nowej fizyce Wszechświata
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skończyłam ostatni tom świetnej Trylogii Magów Prochowych Jesienna republika, a teraz na czytniku Czas ciszy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ciągle Kraina umarłych, coś nie mogę się wgryźć i wciągnąć :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Właśnie skończyłem: Czarni
Jestem w połowie : Wędrowiec
Zapewne jutro zacznę : Późny bohater. Winston Churchill
