Najnowsze artykuły
Artykuły
Pisarki i pisarze rezygnują z nominacji w konkursie Grand Press. Dlaczego?Ewa Cieślik2Artykuły
„Dzienniki gwiazdowe” Lema w gwiazdorskiej obsadzie i kosmicznej realizacji AudiotekiEwa Cieślik3Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juan Gedeon

6
6,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2023

2020
Venom Vol.3: Absolute Carnage
Donny Cates, Juan Gedeon
Cykl: Venom (tom 3)
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2020

2017
Horizon, Vol. 1: Reprisal
Frank Martin Jr., Juan Gedeon
Cykl: Horizon (tom 1)
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Star Wars: Piloci Tie Geraldo Borges 
6,9

Ciekawy komiks, który ukazuje nam tą drugą stronę konfliktu oraz sposób w jaki to zwykli piloci Imperium postrzegają Rebeliantów i ogólnie całą wojnę. Mamy tutaj mocne zderzenie perspektyw, co mi się podoba. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza konwersacja o samym rozpoczęciu wojny i postrzeganiu zniszczenia Gwiazdy Śmierci jako aktu terroru, w którym zginęło wiele tysięcy ludzi - nie wszystkich złych. Jest to coś, czego brakowało mi w filmach. Pilotów Tie da się lubić i zrozumieć, co jest mocną stroną tego komiksu.
Sama fabuła czy historia jest dla mnie trochę zbyt prosta, chciałbym jakiejś kontynuacji i pogłębienia historii życia pilotów.
Star Wars: Piloci Tie Geraldo Borges 
6,9

Ciągle czytam o działaniach Republiki, rebelii, tej jasnej strony. Ciekawa, jak wygląda Imperium za kulisami, skusiłam się na komiks.
W świecie "Gwiezdnych Wojen" statki są nieodłączną częścią życia. Najczęściej jednak wykorzystuje się je w kosmicznych bitwach. Wielu wielbicieli tego uniwersum zapewne kojarzy X-Wingi, A-Wingi i kilka innych z tego rodzaju. Są głównymi, choć cichymi, bohaterami w trylogii Alexandra Freeda Eskadra Alfabet.
Wspominam o niej, ponieważ jest w pewien sposób powiązana z komiksem. Po drugiej stronie konfliktu wiele razy słyszymy nazwę TIE, czyli Twin Ion Engine. Od razu przed oczami mamy czarną kulę z sześciokątnymi bateriami po bokach. To na tym dzisiaj się skupimy.
Siejące postrach wśród cywilów i pilotów rebelii myśliwce skrywają w swoich wnętrzach istoty bez serca i jakichkolwiek zahamowań. Tak są przedstawieni w sadze Gwiezdne Wojny. W komiksie natomiast widzimy ich z bardziej ludzkiej strony.
Formacja, na której koncentruje się fabuła, to antagoniści Eskadry Alfabet, czyli Skrzydło Cienia. W jego skład wchodzą: Ganem Kahi, Zin Graw, Jeela Brebtin, Lyttan Dree oraz ich przywódca Teso Broosh. I prawdę mówiąc, tyle o postaciach. Różnią się wyglądem i pojedynczymi cechami. Moim zdaniem mają ogromny potencjał, ale niestety zmarnowano go. Nie poznałam zbyt dobrze żadnej z nich, zwłaszcza że scenarzyści ich nie oszczędzają. Przez to można odnieść wrażenie, iż bohaterowie są tam tylko dlatego, że komiks ich potrzebuje, aby w ogóle być komiksem. Szkoda.
Pojawia się tam również Yrica Quell, bohaterka Eskadry Alfabet. Wiedziałam, że ją tam zobaczę, ale spodziewałam się czegoś więcej, nie tylko krótkiej retrospekcji. To samo z Nestorką, widzimy ją przez chwilę.
Scenarzystka Jody Houser stara się udowodnić, że nie całe Imperium jest przesiąknięte złem. Jak? Oczywiście zdradą. Zmiana drużyny jest, moim zdaniem, zbyt oczywista i nie pokazuje zbyt dobrze, dlaczego żołnierze walczą, o co walczą ani jak sobie z tym wszystkim radzą. Ciągle widzę Imperium jako złych do szpiku kości, a dobrzy są tylko ci, którzy stoją po stronie rebelii. Wojna chyba tak nie wygląda.
Sama fabuła nie jest zbyt interesująca. Wątki przeplatają się z retrospekcjami. Trudno się połapać, o co właściwie chodzi, a komiks czyta się stanowczo za szybko. Ponadto zakończenie jest otwarte i mógłby być to wstęp do jakiejś ciekawej serii, zwłaszcza że niektóre sprawy są po prostu niedokończone.
Więcej na: CzasoStrefa