Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Frank Martin Jr.
18
6,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
385 przeczytało książki autora
179 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Horizon, Vol. 1: Reprisal
Frank Martin Jr., Juan Gedeon
Cykl: Horizon (tom 1)
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Uncanny Avengers: Bliźnięta Apokalipsy
Cykl: Uncanny Avengers (tom 2)
6,2 z 83 ocen
127 czytelników 8 opinii
2016
Avengers: Preludium nieskończoności
Cykl: Avengers (tom 3)
6,3 z 121 ocen
198 czytelników 12 opinii
2016
Avengers: Ostatnie białe zdarzenie
Cykl: Avengers (tom 2)
6,2 z 155 ocen
234 czytelników 14 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Avengers: Świat Avengers Richard Isanove
6,1
Największym plusem omawianego albumu jest to, że pojawiają się w nim moi ulubieni Avengersi, czyli Tony Star (Iron Man) oraz Steven Rogers (Kapitan Ameryka). Główna historia nie wydaję się zbytnio oryginalna, jedynie rasa Budowniczych (która została wspomniana) wydała mi się interesująca. Cała pozostała część głównego wątku jest już raczej typowa. W albumie zobaczymy herosów powszechnie znanych — m.in. dzięki pojawieniu się ich w MCU; jak i bardziej anonimowych — przynajmniej dla początkujących czytelników komików Marvela. Przykładem mniej znanego bohatera jest Hyperion. Wspomniana postać jest odpowiednikiem Supermena z DC Comics.
Avengers: Świat Avengers Richard Isanove
6,1
Grupa Avengers jest od kilku lat chyba najbardziej rozpoznawalną marką komiksowo-filmowych Superbohaterów. Niewątpliwie wpływ miała na to kinowa seria, serwująca odbiorcom łatwo przyswajalne, niekoniecznie skomplikowane tło fabularne oraz multum scen walki. Zapewne zachęca to do sięgnięcia po komiksowe przygody grupy. Pytanie tylko z czym spotka się nowy odbiorca, który rozpoczął poznawanie komiksowego świata Marvela właśnie od filmów.
Wprost, będzie dosyć zaskoczony. W komiksie „Świat Avengers” fabuła rozgrywa się w wielu światach równoległych, a do tego w kilku okresach czasowych. Wszystko jest tu totalnie wymieszane i ciężko o złapanie jednego wątku spajającego wszystkie wydarzenia w sensowną całość. W jednej chwili mamy działania Avengers'ów na Marsie, by za chwilę brali udział w obronie światów zaatakowanych przez obcą rasę, a potem dowiedzieć się jeszcze o nieznanej sile zagrażającej ludzkości. No, dzieje się, jednak wszystko jest przedstawione dosyć chaotycznie, a połączyć wszystko w całość można jedynie na domysłach. Zapewne w kolejnych zeszytach wszystko będzie już bardziej oczywiste, nie zmienia to jednak faktu, że na starcie mamy niezłą plątaninę.
W przedstawionej historii przewija się również wielu bohaterów. Problem w tym, że często nie mają oni żadnej roli do odegrania poza po prostu pojawieniem się. Niejeden z nich nie powiedział nic lub jego kwestia zakończyła się na jednym zdaniu. Nie wiem jaki cel miał ten zabieg. Jeżeli wprowadzenie kolejnych postaci do wydarzeń ze świata mścicieli, to chyba lepiej wyszłoby to gdyby pojawiali się oni pojedynczo z odpowiednią historią. Ktoś, kto jest dobrze obyty ze światem Marvela nie będzie widział w tym problemu. Ja sam znawcą nie jestem, postaci kojarzyłem i coś o nich wiedziałem, a mimo to zabieg ten nadal wydaje mi się bezsensowny. Nowi czytelnicy będą totalnie zagubieni.
Kinowe uniwersum Marvela ma zachęcać nowych odbiorców do czytania komiksów (oczywiście poza zbijaniem kasy od starych fanów komiksów ;) ),jednak zeszyty takie jak „Świat Avengers” mogą spowodować, że osoby te odbiją się od nich i już nie wrócą. Mnie jak na razie historia nie zachwyciła. Dam jej jeszcze szansę żeby zobaczyć jak się rozwinie i czy wyjdzie z tego coś sensownego ;)