Ryan Ottley

Invincible Tom 1. Długo zwlekałem z lekturą tej serii i już wiem jak ogromnym było to błędem. Niby standardowa opowieść superhero ale za to jak napisana! Mamy więc młodego chłopaka, którego ojciec jest superbohaterem pochodzącym z innej planety. Mark, bo tak ma na imię nastolatek, chodzi do liceum gdzie ma swoich przyjaciół ale musi ukrywać przed nimi rodzące się w nim supermoce. Wątek ten to wypisz, wymaluj Spiderman, choć zdecydowanie więcej jest tutaj nawiązań do komiksów z uniwersum DC. Tak więc to kolejna historia nowego, młodego herosa. To co nie pozwala się oderwać od lektury to wspaniale napisane relacje między wszystkimi bohaterami. Fajne postacie, dużo ciekawych wątków oraz przemyślane dialogi - tutaj tkwi moc tego tomu. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie ale od opowieści bije takie same ciepło jak od ostatniego Nightwinga. Niesamowicie przyjemnie mi się to czytało. Jedynym minusem jest dla mnie trochę na siłę wrzucanie scen parodiujących inne komiksy lub filmy, zdecydowanie tytuł ten broni się sam i bez takich wątków. Choć nie jestem fanem takiego stylu kreski to jednak w tym przypadku bardzo przypadł mi on do gustu. Choć ilustracje są dość proste i mało szczegółowe to jednak całość jest przejrzysta i bardzo dobrze oddaje klimat jaki panuje w tym tomie. Co najważniejsze twarze postaci świetnie ukazują emocje. Bardzo fajny i przyjemny komiks superhero, który polecam wszystkim. Recenzowany komiks możesz zobaczyć na moim Instagramie lukke_geek https://www.instagram.com/p/C7lxYk3sur9/?igsh=bGV4YzYyYnZuNnFu