Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać286
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz2
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać16
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Cary Nord
12
7,6/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
75 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Conan Omnibus Vol.2- City Of Thieves
Cykl: Conan Omnibus (tom 2)
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Conan Omnibus Vol.1- Birth Of The Legend
Cykl: Conan Omnibus (tom 1)
8,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2016
Eternal Warrior: Days of Steel #1: A: Hitch
Peter Milligan, Cary Nord
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Conan Wydanie Zbiorcze Tom 1 - Narodziny legendy Kurt Busiek
7,5
Conan jest chyba jednym z tych bohaterów, których znają nie tylko wszyscy fani fantastyki, ale i osoby nie interesujące się tym gatunkiem na co dzień. To postać-ikona, która na dobre zadomowiła się w popkulturze. Jednak żeby być uczciwym, trzeba przyznać, że ostatnie lata nie były dla rosłego barbarzyńcy zbyt udane, zwłaszcza jeśli idzie o rynek polski. Dopiero niedawno zaczęła się u nas ukazywać kolekcja czarno-białych komiksów poświęconych Cymeryjczykowi, a krótko po tym okazało się, że także Egmont wyda osobny cykl o jego perypetiach. A jak powszechnie wiadomo, od przybytku głowa nie boli, zwłaszcza gdy idzie o nowe komiksy.
„Narodziny legendy” prezentują przygody Conana w kolejności chronologicznej. W formie opowieści snutej przez sługę pewnego księcia, poznajemy dziecięce lata barbarzyńcy. Początkowe strony pokazują w jaki sposób hartował się jego charakter i jak wyglądało życie, jakie wiódł na dalekiej Północy. Z czasem, gdy opuszcza rodzinną wioskę, zaczyna przeżywać coraz więcej przygód. Na drodze czeka go wiele niebezpieczeństw. Barbarzyńca będzie musiał zmierzyć się z podstępną córką Lodowego Olbrzyma, znaleźć sposób na ujście z życiem ze śmiertelnie niebezpiecznej Hiperborei, a także stoczy walkę przeciwko wężowemu bogu. A to nie wszystkie z jego rozlicznych perypetii.
„Conan” jest tym typem komiksu, który opiera się przede wszystkim na charakterystycznym i charakternym protagoniście. W tej materii nie ma wielu postaci bardziej odpowiednich do pokazania niż właśnie Cymeryjczyk. Kurt Busiek już na pierwszych stronach tego opasłego tomiszcza udowadnia nam, że bohater od swoich pierwszych dni był przeznaczony do rzeczy wielkich. Barbarzyńca rodzi się na polu bitwy, a wedle wierzeń jego ludu, kto przychodzi na świat w ten konkretny sposób, zostanie wielkim wojownikiem. Niejednemu ciążyłoby takie brzemię, ale Conan od najmłodszych lat chętnie pracuje i doskonali sam siebie, by jego reputacja szybko dorównała wysokim oczekiwaniom współplemieńców.
„Księga pierwsza” traktuje o młodości naszego dzielnego awanturnika, zaś dwie kolejne przedstawiają go takim, jakiego dobrze go znamy. Podróżujący po świecie Conan jest młodzieńcem niezwykle odważnym, który nie tylko nie boi się nowych wyzwań, ale wręcz ich poszukuje. Jego postawa może wydawać się wielu odbiorcom odrobinę butna, ale w brutalnym i bezwzględnym świecie przedstawionym, trzeba być po części właśnie takim twardym sukinsynem, żeby obronić się przed czyhającymi wszędzie niebezpieczeństwami. Ponadto Conan wyznaje zasadę, że nie ma prawie niczego, czego nie pokonałaby dzierżona w pewnej dłoni stal – ta dewiza przydaje się bohaterowi niejednokrotnie, udowadniając, że faktycznie ma ona rację bytu.
Gdyby omawiany tytuł był książką, przybrałby formę zbioru opowiadań. Nie jestem w stanie określić ile z zamieszczonych tu opowieści jest bezpośrednią adaptacją tekstów Howarda na język komiksu, pewnym jest za to, że Kurt Busiek w kolejnych epizodach doskonale przedstawił nam charakter świata przedstawionego. Scenarzysta potrafi prowadzić opowieść, a kolejne zdarzenia z życia barbarzyńcy wynikają logicznie jedno z drugiego, tworząc zajmującą i sensowną całość, będąc zarazem swego rodzaju antologią. Przez praktycznie całą objętość tomu udało się też utrzymać odpowiednie tempo narracji – choć fabuła nie pędzi do przodu na złamanie karku, nie ma tu miejsca na nudę, bowiem Busiek doskonale wyważył wszystkie elementy i przedstawił je w zajmujący sposób.
Ilustracje w „Narodzinach legendy” to dzieło kilku artystów. Wszyscy prezentują dość wysoki poziom, co sprawia, że trudno jest mieć większe zastrzeżenia odnośnie efektów ich pracy. Odbiór poszczególnych segmentów tomu zależeć będzie rzecz jasna od preferencji konkretnych czytelników, myślę jednak, że nikt nie powinien specjalnie narzekać. Mnie do gustu przypadła kreska Grega Rutha, zwłaszcza w momentach bardziej statycznych – wtedy widać surowy realizm i dzikie piękno dalekiej Cymerii i zamieszkujących ją twardych i odważnych ludzi. Uwagę warto jednak zwrócić także na prace pozostałych plastyków, ponieważ nikt nie odwalił tu fuszerki.
Pierwszy tom „Conana” jest naprawdę bardzo udanym komiksem. To doskonała alternatywa dla ukazującej się kolekcji prezentującej bardziej klasyczne oblicze barbarzyńcy. U Busieka jest może nieco nowocześniej, ale też nie uświadczymy tu zbędnych ekstrawagancji. To przede wszystkim świetny tytuł heroic fantasy, a tego typu lektury trochę na naszym komiksowym poletku ostatnimi czasy brakowało. Cieszę się, że przy obecnym bogactwie wydawniczym, znalazło się miejsce także dla charakterystycznego czarnowłosego awanturnika – polscy fani gatunku mają w końcu okazję poznać jego kolejne perypetie.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/09/conan-tom-1-narodziny-legendy-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror - http://arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/conan_tom_1.HTML
Conan Wydanie Zbiorcze Tom 1 - Narodziny legendy Kurt Busiek
7,5
Jestem wielkim fanem opowiadań Roberta E. Howarda o Conanie Cymeryjczyków. W związku z tym, iż miałem trochę wolnego czasu postanowiłem sięgnąć po komiks o tym wspaniałym wojowniku autorstwa Kurta Busieka, Cariego Norda oraz Grega Rutha. Komiks przedstawia pierwsze lata działalności Conana. Poznajemy jego dzieciństwo oraz to, dlaczego postanowił opuścić swoją rodziną Cymerię. Towarzyszymy mu także w swoich pierwszych przygodach w innych krainach Hyperborei. Scenariusz Kurta Busieka jest w mojej ocenie bardzo ekspozycyjny oraz na siłę rozciągnięty. Przygody Conana u Howarda zawsze była bardzo dynamiczne i wciągające. Busiek natomiast rozciąga swoją historię do granic możliwości czytelnika. Jest strasznie nudno i przewidywalnie. Ważnym elementem scenariusza jest również to, że narrator tłumaczy to co się dzieję w kadrze. Lata trzydzieste, czterdzieste, pięćdziesiąte i sześćdziesiąte w komiksie, witajcie! W pozytywnym odbiorze komiksu przeszkadza także warstwa wizualna. Rysunki są nie dokładnie narysowane i nijak pasują do historii prezentowanej w komiksie. Postaci zlewają się w jedną masę i do końca nie wiedziałem kto wypowiada dane kwestie Obrazki są po prostu brzydkie także za sprawą kolorysty, który nakładał kolory za pomocą plam, doprowadzając do tego, iż w wielu przypadkach rysunki były dla mnie nieczytelne. Reasumując, nie polecam tego komiksu. Mam jeszcze w swojej kolekcji drugi tom, zapewne przeczytam go w niedalekiej przyszłości, aby przekonać się, czy nadal jest aż tak źle jak w pierwszym tomie.