Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano5
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant26
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dan Raspler
4
6,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
43 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Batman 12/1994 Mike Mignola
6,5
"Sanctum"
scen. Mike Mignola, Dan Raspler, rys. Mike Mignola
Pod rannym i nieprzytomnym Batmanem zapada się cmentarna krypta. Okazuje się ona należeć do zmarłego dawno temu ezoteryka i mordercy, który chce teraz powrócić do życia. Osłabiony Batman musi walczyć w świecie na granicy majaczenia przed odebraniem mu resztki sił witalnych.
Mike Mignola, twórca Hellboya, daje tutaj popis swoich umiejętności. Wiktoriańskie wystroje, macki lovecraftowskich potworów, plamy czerni i turpizm w wirtuozerskim wydaniu. Graficzna kwintesencja ezoterycznej grozy. Wizjami Mignoli można się napawać wielokrotnie.
"Amerykański brzydal"
scen. Alan Grant, rys. Dan Jurgens
Do Gotham przybywa osiłek z emocjonalnymi problemami nienawidzący wszystkiego co nieamerykańskie. Historyjka zupełnie nie godna zapamiętania, więc skończę na tym i dla dobra Mignoli nie uwzględnię jej w ocenie całego numeru .
Batman 12/1994 Mike Mignola
6,5
W tym numerze znalazły się dwie historyjki i każdej z nich należałoby przyznać odrębną ocenę. Bardzo klimatyczny "Sanctum" narysowany przez Mignolę zasłużył w pełni na 7 gwiazdek. W zasadzie tylko dla tej nowelki warto ten komiks mieć. Całość dopełnia zasługujący na maksymalnie 3 gwiazdki "Amerykański brzydal", którego osobiście traktuję jak zapchajdziurę.