Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[5]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2017-10-10
2017-10-10
Średnia ocen:
7,0 / 10
77 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 255
Opinie: 4
Przeczytała:
2017-07-13
2017-07-13
Średnia ocen:
6,9 / 10
346 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 960
Opinie: 65
Średnia ocen:
8,9 / 10
17 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 223
Opinie: 6
Średnia ocen:
6,2 / 10
208 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 577
Opinie: 14
Średnia ocen:
5,7 / 10
67 ocen
Oceniła na:
5 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (9 plusów)
Czytelnicy: 372
Opinie: 15
Zobacz opinię (9 plusów)
Popieram
9
Ciężko mi ocenić tę pozycję. Z jednej strony czytelnik zostaje lojalnie uprzedzony, że ma do czynienia z powieścią pornograficzną, ale z drugiej wciąż miałam nadzieję na podniosłe duchowe przeżycia (tym bardziej, że w końcu nadarza się okazja spojrzenia na ruch Beat Generation oczyma kobiety). Co właściwie się nie wyklucza. Nie powiem, żeby dzieło di Primy nie dawało wyobrażenia o bitników codziennym (po)życiu. Bo daje. Jednak brakuje mi tu tego inspirującego, energetyzującego pierwiastka; nie "płonę, płonę, płonę" tak, jak podczas czytania Kerouaca. Zresztą z posłowia dowiadujemy się, że jest to powieść napisana stricte dla pieniędzy, "żeby mieć co do gara włożyć". Aha, no i seks to przepiękne przeżycie; na pewno piękniejsze niż diprimowskie cipy i kutasy! "Wspomnienia bitniczki" arcydziełem nie są, ale jeśli ktoś fascynuje się kontrkulturą, sięgnie po nie prędzej, czy później. Może poezja autorki dostarcza ciekawszych wrażeń?
Ciężko mi ocenić tę pozycję. Z jednej strony czytelnik zostaje lojalnie uprzedzony, że ma do czynienia z powieścią pornograficzną, ale z drugiej wciąż miałam nadzieję na podniosłe duchowe przeżycia (tym bardziej, że w końcu nadarza się okazja spojrzenia na ruch Beat Generation oczyma kobiety). Co właściwie się nie wyklucza. Nie powiem, żeby dzieło di Primy nie dawało...
więcej Pokaż mimo to